Nie no, to wiadomo że jak będziemy mieli nowe, niesamowicie wydajne źródło energii mieszczące się w kieszeni, to taki egzoszkielet to będzie mały pikuś, bo będziemy latać do pracy/szkoły odrzutowym plecakiem, samochód będzie jeździł 8 miesięcy na jednym "ładunku" a samolot zwiadowczy będzie krążył 3 tygodnie nad wrogim terytorium (dygresja: było by to spełnienie nadziei pokładanych kiedyś w "samolocie atomowym") itp.
Moim skromnym zdaniem bez jakiegoś odkrycia w tej dziedzinie taki pancerz będzie mało praktyczny, i wojsko swoje skrzynie ze sprzętem dalej będzie ładować wózkiem widłowym (przepraszam za ignorancję jeśli robi to czymś innym).
Ale to już znowu chyba zahaczam o SF, a miało nie być.