Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 227925 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #345 dnia: Grudnia 23, 2009, 12:23:26 »
Wiem:) Mój żołnierzyk jest inny :118:.
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #346 dnia: Grudnia 23, 2009, 16:09:36 »
Wybierasz sobie samochód na podstawie kryterium "pomoc dla kolegów" (dla tych bez assistance lub telefonu by zadzwonić po pomoc drogową, warto dodać)? Kurde. Poruszające. ::)
No nie ? Aż sam jestem zaskoczony ze skali swojej filantropii  :118: Ale robię to, bo często jestem jedynym na miejscu i w końcu są to moi kumple - ja potrzebuję pomocy, to oni się pojawiają; oni potrzebują pomocy to ja się pojawiam... tylko, że ja nigdy nie mam problemów z samochodem, a oni zawsze  :021: dodajmy do tego, że gamoniami nie są, to jak już potrzebują pomocy, to i warunki są z leksza ekstremalne, więc mieć dodatkowe kilkaset Nm nie zawadzi.

Moje 2 grosze: pick-upy dla ludzi nie mających własnego gospodarstwa (znaczy się uprawiających roli) / pracujących w lesie, w polskich realiach to wg. mnie tylko i wyłącznie:
A) snobistyczna zachcianaka
B) "Amerykanofilizm" (chyba nie ma takiego słowa, ale wiadomo o co chodzi ;) )
Również nie rozumiem ludzi, którzy kupują sobie RAMa z V8 do jazdy po mieście, z domu do pracy do "galerii". Raz, że to Overkill, dwa, że to RAM - samochód, który się rozpada po kawałku sam... jest jeszcze gorszy niż Alfa Romeo ;)

Natomiast do jeżdżenia po drogach nie remontowanych od xx lat, w zimie nie odśnieżanych, co weekendowego wypadu poza mapę, a od czasu do czasu przewiezienia wielko-gabarytowych dupereli (jeszcze raz będę do bagażnika ładował kosiarkę, to mnie cholera weźmie) - nazywać chęć posiadania czegoś co na to pozwoli snobistyczną zachcianką ?

Nie jeżdżę często w teren bo i nie mam ku temu możliwości tym czym przemieszczam się obecnie, w wypadku zakupu BMW czy Mietka, sytuacja nie uległaby zmianie... ale znowu z Toyką czy Chevy byłaby możliwość i chętnie bym z niej korzystał... oczywiście teren nie jest aż tak ciężki aby patrzeć za wozem podniesionym, z baloniastymi oponami i chrapami, ale to co oferuje K2500, czy Silverado 2500HD - byłoby w sam raz.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #347 dnia: Grudnia 23, 2009, 20:55:18 »
Natomiast do jeżdżenia po drogach nie remontowanych od xx lat, w zimie nie odśnieżanych, co weekendowego wypadu poza mapę, a od czasu do czasu przewiezienia wielko-gabarytowych dupereli (jeszcze raz będę do bagażnika ładował kosiarkę, to mnie cholera weźmie) - nazywać chęć posiadania czegoś co na to pozwoli snobistyczną zachcianką ?
Nieco się zagalopowałem. Chodzi mi głównie o ludzi z dużych miast jeżdżącymi takimi gigantami. Na szczęście nie ma ich za dużo, ale kto wie, czy zaraz nie wejdzie na to lans jak z SUVami. Po prostu irytuje mnie kupowanie czegoś czego się nie wykorzystuje, choć oczywiście nie moja to sprawa i nie moje pieniądze. To taka sytuacja jak kupowanie psa Husky jak się w bloku mieszka i nie ma czasu na długie spacery.

Nie będę ukrywał, że do dużych wozów - chodzi głównie o SUVy - mam jakąś awersję i może przekłada się to na pickupy. Zajmowanie 2 miejsc parkingowych naraz, światła dające innym po oczach, szaleńcza jazda i buractwo na drodze (w końcu jedzie czołgiem, więc ma wszystko w d****). Oczywiście generalizuję...

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #348 dnia: Stycznia 29, 2010, 22:10:09 »
Taki problem.

Ford Mondeo - roczniki 1992-1994. Silniki 1.8/2.0 (benzyna+gaz) lub 1.8 TD. Cena do 3000 zł. Najchętniej combi.

O tym modelu poszukuję informacji (na stronie http://www.autocentrum.pl/oceny/ już przeglądałem). Czyli jak chodzi, typowe usterki, odporność na korozję, eksploatacja, koszty itp. Jeśli ktoś z Sz. Kolegów miał do czynienia z autem, prosiłbym o podzielenie się wiedzą.

Zastanawiam się, czy warto bawić się w takie cudo (ze względu na cenę wygląda dość atrakcyjnie). Może jakieś propozycję co do innych marek? Potrzebuje auta o dużej pakowności, w miarę niezawodnego i nie wiekowego (odpada DB 124 z lat 80.), jako "wół roboczy" na wieś (drewno z lasu, węgiel na zimę czasem wyskoczyć "na miasto" po wałówę). Resurs do 1,5 roku (tak żeby nie wchodzić w nadmierne koszty). Średnio roczny przebieg 35.000 km. Cena do 3000 zł (nieprzekraczalna granica).

Dzięki za odpowiedzi.
L'ordre règne à Varsovie!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #349 dnia: Stycznia 29, 2010, 22:43:59 »
Mondeo to wdzięczny samochód wbrew temu co się mówi. Fakt faktem przed korozją go nie uchronisz. W pierwszej kolejności polecą tylne nadkola zaraz przy zderzaku. Możesz się gimnastykować, dbać ale prędzej czy później wyjdzie. reszta powinna się trzymać, no chyba, że dojdzie do jakiś uszkodzeń z winy użytkownika. Kolejną "delikatną" sprawą w tym aucie są zderzaki. Przy najmniejszym stresie pękną. Taki materiał, ale jak nie dojedziesz, pukniesz to będą całe. Ostatnią sprawą są końcówki łącznika stabilizatora w tylnym zawieszeniu. Będziesz je wymieniał regularnie - koszt około 70zł za dwie sztuki i jakaś godzinka twojej pracy aby to zrobić. Aha, czasami mogą pojawić się drobne usterki elektryczne (ale nie muszą tak jak u mnie) czy też problemy z nawiewem. To już wada fabryczna ale można to zrobić przez wyczyszczenie z rdzy rezystora od dmuchawy. Generalnie pryszcz :).

Jeśli chodzi o gaz to temat rzeka. "Gas macht spass" ale musi go zakładać gazownik który się na tym zna. Wiem, ze na najtańszych instalacjach lubił sobie strzelić. Możliwe, że BLOS rozwiązuje sprawę. Należy pamiętać, że temat instalacji też poszedł do przodu i pewne mity można obalić. Generalnie najlepiej wbić się na forum Forda i tam poczytać, tudzież znaleźć dobry zakład gazowniczy. Reszta to wiadomo, dobre kable zapłonowe, świece itd. Oczywiście sekwencja załatwia wyżej wymienione problemy. Przynajmniej powinna :).

1.8TD w zasadzie bezobsługowe. Mają problemy z rozruchem w mroźne dni ale nawet ostatnio przy -25 mój odpalił. Podstawa dobry akumulator, sprawne świece żarowe, dobre paliwo. Przy tak dużych mrozach i trzymaniu pod chmurką nie ma się co dziwić. Po 3-4 grzaniach świecami pomału zagada. Taki jego urok.

Ja od 3 lat poruszam się Mondeo sedanem 1.8TD z 1996 roku (końcówka serii gdyż produkowali je do lutego 96). Sprowadzony z Austrii i teoretycznie powinien szybciej gnić, a jednak nie chce :D. Wymieniłem jedynie na początku wspomniane wyżej końcówki (już pomału jakby je słychać) i od tego czasu tylko wlewam paliwko i zmieniam olej. Teraz mnie czeka wymiana zderzaka ale to pójdzie z OC delikwenta. Cieszy mnie to bardzo gdyż i tak był połamany :D.

Co w zamian? przede wszystkim wygoda, tania eksploatacja, bogate wyposażenie i połacie wolnego miejsca. Kombiak ma świetna linię. W tych rocznikach co podałeś prawdopodobnie sprzęgło będziesz miał na lince, no i żółte wkładki w reflektorach na przedzie. Proponuję poszukać już takiego co ma białe odbłyśniki i do tego wrzucić żarówki Osram Nightbreaker.

Za te pieniądze to na prawdę fajne auto. Ja dziś o mały włos nie wciągnąłem hatchbacka z 95 roku 1.8TD dla siebie za 3200zł. Miałbym już drugiego :P, niemniej teraz zachorowałem na stare dobre Scorpio (nie bakłażana/wieloryba), które mi uciekło sprzed nosa, bo to też fajny kanapowóz.

MerceDres W124 to klasa sama w sobie ale jak już to w dieslu. Gaz tutaj się nie sprawdza... no może wspomniany BLOS. Niemniej za 3k zł trudno dorwać egzemplarz w dobrym stanie. Mnie kusił 3.0 diesel w automacie ale dałem sobie spokój. Prędzej już jakiegoś 2.3 benzynę ustrzelisz ale to 12 litrów lekko obrobi zwłaszcza w wersji "T".

Generalnie jeśli szukasz czegoś taniego, pakownego, komfortowego i w miarę niezawodnego to Mondeo I jest dobrym wyborem.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 29, 2010, 22:55:17 wysłana przez KosiMazaki »
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #350 dnia: Stycznia 29, 2010, 23:12:58 »
Dzięki za rzeczową opinie Mazak!

1.5 roku temu ustrzeliłem do takiej roboty Escorta (1.8 TD r. 1997) za totalnie małe pieniądze (3200 zł). Silnik - marzenie. Problem w tym, że już powoli się kończy (nawaliła pompa vacum i świece do niczego). Z moich doświadczeń z marką najbardziej boję się blachy. W moim praktycznie już jej nie ma. W zasadzie usterkowość na dość wysokim poziomie, ale może mam taki egzemplarz?
Zderzaki były kiedyś w kolorze nadwozia. Już ich dawno nie mam ( wystarczy raz przeciągnąć po zaspach i end :002: ). Kupiłem na szrocie najzwyklejsze plastiki (30 zł za sztukę) i tablica się trzyma. Więc z Mondeo też sobie poradzę.  :004:
Mówisz, że mała usterkowość, to potwierdzają inne opinię. Więc chyba się zdecyduję.

Jak szukasz fajnego DB to polecam też modele W126. Mercedes to dobra rzecz. Katowałem takiego i wytrzymał 2 lata, choć był złożony z dwóch i ze 2 mln km przejechane. Niestety rachunek ekonomiczny jest, w moim przypadku, nieugięty - ceny normalnych "baleronów" są nie do przeskoczenia, a z doświadczenia wiem, że w moich warunkach samochód wytrzymuje maksymalnie 1.5 roku i zmiana (obojętnie na cenę). Dlatego muszę sobie darować legendę.
Jak byś szukał W124 to tutaj masz coś fajnego (niestety w gazie):

http://otomoto.pl/mercedes-w124-okazja-C11018471.html

W moim przypadku to barierą jest cena. :005:

PS. Co do nawiewu. Spróbuj wyciągnąć skrzynkę z przekaźnikami (w Mondeo nie wiem gdzie jest, w Escorcie z lewej strony kierowcy, tam gdzie bezpieczniki) i zlikwiduj "zimne luty". W Escorcie pomogło na wszystko (światła, nawiew, klimatyzacja i migacze). Trzeba ją wyjąć i do domu. Trochę cyny i lutownica max. czas pracy 3 godziny.
« Ostatnia zmiana: Stycznia 29, 2010, 23:18:19 wysłana przez tichy »
L'ordre règne à Varsovie!

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #351 dnia: Stycznia 29, 2010, 23:37:39 »
Moim Mondeo ostatnio jako jedyny przebiłem się na parking. Niczym stalowy walec Blietzkriegu atakowałem te zaspy i wjechałem :D. Zderzak wytrzymał. Może dlatego, że jest stosunkowo wysoko. Escort no cóż, trudno mi powiedzieć czemu padł ;P.

Ostatnio wybierałem się po W201 do Wrocka. Oferta była ciekawa, cena atrakcyjna, no  i miał już motor z wtryskiem elektronicznym o pojemności 1.8. Niemniej spalanie 10l/100km troszkę mnie wyhamowało.

Generalnie W124 jest jakimś wyborem z rozsądku, bo gdybym mógł to bym wskoczył w W123, W126, W116, W115, W114. Mile widziany nawet karawan ;). W123 raczej już będzie już zjedzony przez rdzę, W126 i W116 to samo co w przypadku "beczki" plus koszta części zważywszy, że to "eski". W115/114 to już można zapomnieć...

Ten W124 co podałeś, wygląda okazale ale mam trochę daleko. Jedyną jego wadą to jest instalacja gazowa, która przy wtrysku mechanicznym raczej się nie sprawdzi.

Ja czaiłem się na to:

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C11315590
http://otomoto.pl/ford-mondeo-1-8-td-klima-C11247135.html

Teraz zainteresował mnie ten, tylko znowu daleko i troszke ponad mój budżet. Poza tym Hatchback ładniejszy. Niemniej wygląda fajnie to "żelazo" - czy ktoś z Poznania czyta ten wątek :118:?:

http://www.allegro.pl/item894481210_ford_scorpio_1994_kombi_gaz_automat_2_0.html

PS. Japońce się bawią:

http://www.youtube.com/watch?v=0V5aWT0xshU
http://www.youtube.com/watch?v=E7BVOzXKVyY
http://www.youtube.com/watch?v=7zAqURXwmmc
http://www.youtube.com/watch?v=zFClLxe9iwg
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2010, 00:06:31 wysłana przez KosiMazaki »
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #352 dnia: Stycznia 30, 2010, 00:21:11 »
Hehe... Skorupa całkiem do rzeczy (jedna i druga) !! :021:

DB to koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Sprawuje się znakomicie, nie ma problemu z mechaniką, o tylnym moście można zapomnieć, zawieszenie bajka! Problem z częściami eksploatacyjnymi. Za każdym razem dodatkowy "bonus" do marki. Zawsze mnie to denerwowało! Do tego spalanie jak w Mietku! Takie cudo 2.0 (LPG) potrafił wypić do 17 litrów. Już na "śmigiełku" (BMW)  można więcej zaoszczędzić.
"Beczunia" to mój pierwszy, prawdziwy, samochód. 230 D - marzenie, żeby dorwać fajny model. Ojciec sprzedali znajomemu - jeździ do tej pory, jedynie ostatnio dowód zabrali bo się sypał straszliwie (znajomy nadal go katuje, bez dowodu  :002:). Najgorsza "gnojówka" w baku i tak przemieli. Ja miałem wersję ze 112 l bakiem (zawsze na rezerwie  :002:). Nie ośmieliłem się nigdy podjechać na stację i powiedzieć: "do pełna!"  :002: 

Cytuj
Moim Mondeo ostatnio jako jedyny przebiłem się na parking. Niczym stalowy walec Blietzkriegu atakowałem te zaspy i wjechałem :D.

Hehe... Ja mam praktycznie co zimę Stalingrad x 2 (tam się walec zatrzymał  :002:). Mieszkam w ostępach leśnych. Wstaje się rano (jak jest wolne) i szufluje do 11-12, wydzwaniając, w przerwach do panów od pługa. :002: Dość często jedynym sensownym rozwiązaniem jest pójście do sąsiada po ciągnik i 2 km "kulig" z autem, połączony z czyszczeniem szosy (brak asfaltu). Zawsze jak to robię to żałuje, że nie wziąłem od wojska (AMW) pojazdu gąsienicowego (była taka możliwość np. rozbrojony czołg ze sprawnym silnikiem 12 tyś. zł  :002:). Tylko skąd części? :008:

Escort jest bardzo niski, myślę, że Mondziak będzie trochę wyżej, to się sprawdzi. Tylko ten przeklęty alternator praktycznie na ziemi (przynajmniej w 1.8 TD)

Cytuj
Japońce się bawią

Mają rozmach sk... (jak mawiał Rewiński w Kilerze :002:). Kiedyś oglądałem Nisana NX przerobionego przez Nismo (490 KM). Po prostu bajka!  :karpik Podawali szacowane (sic!) spalanie na poziomie 80-90 l. Ale prędkości nie podali.  :007:
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #353 dnia: Stycznia 30, 2010, 01:18:20 »
Tichy - poza Mondeo (mk 1 czy mk2) i Scorpio można jeszcze zasugerować ścierkę 2.0 efi, fakt to już dużo starsza konstrukcja ale fajna i cenowo bardzo przystępna.  tylko żeby trafić niezarypaną.

Tylko czy nie lepiej było by zainwestować w jakieś wyższe prześwitem 4x4, skoro co zimę są takie problemy z wyjazdem?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2010, 01:23:30 wysłana przez Pchelka »
\___[O}====-
 /OOOOO\

Offline TheWitch

  • *
  • IL-2 racer
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #354 dnia: Stycznia 30, 2010, 10:17:38 »
... Ja mam praktycznie co zimę Stalingrad x 2 (tam się walec zatrzymał  :002:). Mieszkam w ostępach leśnych. Wstaje się rano (jak jest wolne) i szufluje do 11-12, wydzwaniając, w przerwach do panów od pługa. :002: Dość często jedynym sensownym rozwiązaniem jest pójście do sąsiada po ciągnik i 2 km "kulig" z autem, połączony z czyszczeniem szosy (brak asfaltu). Zawsze jak to robię to żałuje, że nie wziąłem od wojska (AMW) pojazdu gąsienicowego (była taka możliwość np. rozbrojony czołg ze sprawnym silnikiem 12 tyś. zł  :002:). Tylko skąd części? :008:

Tylko czy nie lepiej było by zainwestować w jakieś wyższe prześwitem 4x4, skoro co zimę są takie problemy z wyjazdem?

Polecam to:
http://dragonfire.pl/?d=wiecej&c=Inne

Znam ten wóz - praktycznie nie do zatrzymania, a i drewno jest gdzie przewieść i komfort jazdy o niebo lepszy niż w czołgu, no i pali zdecydowanie mniej ! :117:

P.S.
Nadwozie ze stali nie korodującej !
************************************************************************

Idąc Doliną Śmierci zła się nie ulęknę ... albowiem to ja jestem najgorszą wiedźmą w tej dolinie !

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #355 dnia: Stycznia 30, 2010, 10:29:23 »
Cześć, fajniutki tylko jakieś bardziej pasujące do otoczenia kamo by się przydało :004:

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #356 dnia: Stycznia 30, 2010, 11:15:10 »
Znam ten wóz - praktycznie nie do zatrzymania, a i drewno jest gdzie przewieść i komfort jazdy o niebo lepszy niż w czołgu, no i pali zdecydowanie mniej ! :117:

SKOT w wersji LUX.  :karpik

Sympatyczna maszynka to była (jak widać na fotce - niewyraźna bo stara, można i to było w błocie nieźle zakopać) - choć jak miałem z nim bliski kontakt to było tak ... 25 lat i z 50 kilo temu  :002:

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #357 dnia: Stycznia 30, 2010, 11:19:51 »
DB to koszty, koszty i jeszcze raz koszty. Sprawuje się znakomicie, nie ma problemu z mechaniką, o tylnym moście można zapomnieć, zawieszenie bajka! Problem z częściami eksploatacyjnymi. Za każdym razem dodatkowy "bonus" do marki. Zawsze mnie to denerwowało! Do tego spalanie jak w Mietku! Takie cudo 2.0 (LPG) potrafił wypić do 17 litrów. Już na "śmigiełku" (BMW)  można więcej zaoszczędzić.
"Beczunia" to mój pierwszy, prawdziwy, samochód. 230 D - marzenie, żeby dorwać fajny model. Ojciec sprzedali znajomemu - jeździ do tej pory, jedynie ostatnio dowód zabrali bo się sypał straszliwie (znajomy nadal go katuje, bez dowodu  :002:). Najgorsza "gnojówka" w baku i tak przemieli. Ja miałem wersję ze 112 l bakiem (zawsze na rezerwie  :002:). Nie ośmieliłem się nigdy podjechać na stację i powiedzieć: "do pełna!"  :002: 

Tutaj nie ma reguły. Wiadomo, że gwiazdka zobowiązuje ale można trafić oryginalne zamienniki z tą różnicą, że pilnikiem są zjechane emblematy. W zasadzie, jak już się decyduje na klina to trzeba cierpieć. Coś za coś. Niemniej jak utrzymany na względnym poziomie będzie jeździł i jeździł. Wszystko też zależy jak jest używany. U mnie to by było wieczne auto, bo przeważnie sam się wożę :). Najlepiej taki 3.0 Dieselek w Automacie i koniecznie z podłokietnikiem w wersji kombi.

Cytuj
Escort jest bardzo niski, myślę, że Mondziak będzie trochę wyżej, to się sprawdzi. Tylko ten przeklęty alternator praktycznie na ziemi (przynajmniej w 1.8 TD)

W Escorcie też dość nisko jest kompresor od klimy i też często można go uszkodzić. Małe auto, ciężki silnik i można sobie aua zrobić.

Cytuj
Mają rozmach sk... (jak mawiał Rewiński w Kilerze :002:). Kiedyś oglądałem Nisana NX przerobionego przez Nismo (490 KM). Po prostu bajka!  :karpik Podawali szacowane (sic!) spalanie na poziomie 80-90 l. Ale prędkości nie podali.  :007:

Tu nawet nie chodzi o to co Oni mogą zrobić z tymi Mietkami i ile z nich wycisnąć. Trzeba wziąć pod uwagę, że sprowadzenie tudzież zakup auta europejskiego u nich to jest istne samobójstwo gdyż cena praktycznie x2 z racji ochrony rynku rodzimego, a potem już eksploatacja. No i te drogi... ;)
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #358 dnia: Stycznia 30, 2010, 11:21:05 »
Land Cruiser lepszy  :003: seria 40, 70 lub 80... 100 trochę za drogi.
Razem z takimi stworami jak Toyota Hilux, Mercedes G-Wagen, Unimog, Nissan Patrol, przerabiany Jeep Wrangler i HMMWV to samochód na obecne warunki  :021:

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #359 dnia: Stycznia 30, 2010, 12:42:35 »
Hehe...
Cytuj
Polecam to:...

Przepiękny! No i rzeczywiście spalanie jak w "maluchu" (w porównaniu z gąsienicami  :020:)

Cytuj
Znam ten wóz - praktycznie nie do zatrzymania, a i drewno jest gdzie przewieść i komfort jazdy o niebo lepszy niż w czołgu, no i pali zdecydowanie mniej !

Jak się kocha gąsienice to komfort mało istotny i o spalaniu można zapomnieć.  :banan
Patrząc, teraz, przez okno to "wycieczka" do sklepu kosztowała by mnie ok 40-50 l ON (rozruch, przebicie się przez zaspy itd.)  :002: Ale czego się nie robi dla miłości  :021: I "we wsi" miałbym szacun  :020:!

Co do drewna. Nooo... może nie tak dużo dało by się upchać "na pace", ale za to "za sznurkiem" to pół lasu by się wzięło!  :021:



Agencja Mienia Wojskowego w latach 2000-2003 (podaje ceny z pamięci):
-SKOT (od najwcześniejszych wersji do mega lux) - od 3000 do 6000 zł rozbrojone, bez i z wieżyczką.
- Wariacje na temat T-55 (czytam w wikipedii, że "Merida" na stanie MPTW). Rozbrojone, z i bez wieżyczki. Ceny 12.000 do 36.000. Części eksploatacyjne: w zestawie (kliny, gąsienice kompletne, skrzynie przekładniowe, smarownice itd.) od 1.200 zł do 3400 zł. Ciekawostka: jeden z egzemplarzy z kompletną, zagwożdżoną armatą kupił jakiś klub rekonstrukcyjny. Bodajże 4 egzemplarze są na wyposażeniu powiatów (na pewno jeden szusuje po Bieszczadach jako pług - widziałem na własne oczy).
- GAZ/UAZ - na wagony (coś koło 200 sztuk). Ceny od 1200 do 4500. Na chodzie i jako "dawcy części"
- Stary 660/266 - no, to fajne! Od 5.000 zł (za złom), maksymalnej nie pamiętam.

Nad tym bym się zastanawiał, gdybym miał kasę. Wuj (emerytowany pancerniak) odradzał jednak nabycie czołgu. Podobno delikatne cacko (w utrzymaniu w stanie gotowości).  :002:

Ostatnio, znajomy nabył od Policji Poloneza Trucka (dla mnie wymiotny) do firmy. Woziłem mu nim butle z gazem. (Hamulce bajka!  :002:) Rocznik 1996, przebieg 23.000 km. za jedyne 820 zł (przetarg). Interesowałem się tą kwestią: można upolować Land Rower`a za nieduże pieniądze.

Cytuj
Tylko czy nie lepiej było by zainwestować w jakieś wyższe prześwitem 4x4, skoro co zimę są takie problemy z wyjazdem?


Oprócz UAZ`a, to za taką sumę nie bardzo jest w czym wybierać. :015: Czekam na decyzję Trybunału Sprawiedliwości w sprawie rejestracji samochodów z kierownicą po prawej stronie. Znajomy z Irlandii ma na oku za 750 euro Jeepa Grand Cherokee. To by się sprawdziło!  :020:

Cytuj
Razem z takimi stworami jak Toyota Hilux, Mercedes G-Wagen, Unimog, Nissan Patrol, przerabiany Jeep Wrangler i HMMWV to samochód na obecne warunki

To są ideały! Niestety nie na moją kieszeń. Zobaczymy jaka będzie decyzja TS. :005:

Cytuj
W Escorcie też dość nisko jest kompresor od klimy i też często można go uszkodzić. Małe auto, ciężki silnik i można sobie aua zrobić.

Nawet mi nie mów. Padła jako pierwsza (jeszcze latem). Do tego rurki od czynnika chłodzącego są na ziemi. Z Escorta zrezygnuje na pewno.

Cytuj
Tu nawet nie chodzi o to co Oni mogą zrobić z tymi Mietkami i ile z nich wycisnąć.

Za to Syberia ma "świeże mięso" z Japonii. Czytałem, że to prawdziwa plaga, zważywszy, że Japończycy posiadają samochód, średnio pół roku (od nowości!) i nie mają tego "złomu" gdzie przechowywać. Podobno idzie dostać za grosze. Tu znów problem dla nas: kierownica po prawej. W FR można rejestrować takie coś (przynajmniej było można), a u nas, jak zwykle - państwo dba o obywateli (przynajmniej o nasze portfele, żeby się nie rozpasły  :006:).

Ps. Coś dla hobbystów:

http://www.amw.com.pl/rsm.php

Na zimową aurę, kalesonki:

http://www.amw.com.pl/rsm_without_bid_offer_info.php?info_id=27
« Ostatnia zmiana: Stycznia 30, 2010, 12:51:05 wysłana przez tichy »
L'ordre règne à Varsovie!