To w końcu i ja mogę się pochwalić, przedwczoraj jechałem samochodem XXI w marki Tesla.
Dokładnie tym egzemplarzem W1 GREEN.
http://autokult.pl/2011/04/22/tesla-roadster-sport-zielono-mi-test-autokult-pl-2 Odgłos elektrycznego silnika, świst wentylatorów i opon daje niesamowite wrażenie. Ten świst przypomina nieco włączenie się turbiny w Mieczysławie z naszego starego szturmowika. Przynajmniej ja odniosłem takie wrażenie.
W opisie jest mowa o skrzyni biegów z tego, co wiem jest tylko przełącznik przód lub tył. Bardzo niskie zawieszenie, brak wspomagania kierownicy i duży promień skrętu (większy niż w moim volvo V70tdi2,4 / 97) no i ta cena to pewne mankamenty na nasz rynek. Pokonanie krawężnika czy „śpiącego policjanta” to już wyczyn niemal ekwilibrystyczny. Siedzenia wygodne jednak położone bardzo nisko i dość niewygodne do wsiadania/wysiadania. Ale co tam, te niewielkie w sumie drobiazgi

rekompensuje bezszelestne wgniatające w fotel przyśpieszenie niecałe 4sek do 100km/h. Co ciekawe nie ma żadnej zwłoki, szarpania zmiany biegów kompletnie nic.
To była naprawdę niesamowita jazda, odczucie jak jazda szybkobieżną windą w poziomie.