Autor Wątek: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa  (Przeczytany 9306 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

hkmp57

  • Gość
Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« dnia: Stycznia 29, 2009, 09:24:14 »
Rozbawił mnie wywiad z  "ekspertem" Michałem Fiszerem w radiu RMF-FM na temat katastrofy Airbusa, jaka niedawno miała miejsce. Stwierdził on, że wodowanie udało się głównie dzięki nowoczesnej technologii w tym samolocie, a tylko w bardzo małym stopniu dzięki umiejętnościom pilota... czyli mam rozumieć, że w nowoczesnych samolotach jest opcja lądowania na wodzie bez silników? Wie ktoś czy rzeczywiście coś w tym samolocie co nie powstało już za początków 747 mogło pomóc, lub raczej wyręczyć pilota w tym trudnym manewrze, gdyż według Fiszera lądowanie na wodzie jest "nawet trudniejsze" niż lądowanie na ziemi, ciekawy dobór słów zważywszy na to, że większość takich przypadków kończy się totalną katastrofą.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 29, 2009, 10:22:34 »
Niestety jest to prawda, jeżeli przebijesz się przez napięcie powierzchniowe wody jakaś częścią to z powodu zmiany gęstości ośrodka opór staje się ogromny i stara sie właściwie zatrzymać daną część w miejscu - tak duże samoloty z tak dużymi powierzchniami poniżej kadłuba i skrzydeł (silniki) po prostu rozpadają się przy wodowaniu.

Tylko odpowiednia konstrukcja maszyny pozwala przetrwać wodowanie. Stare konstrukcje, jak np. Boeing 707, czy 727 maja szczególne problemy, gdyż ich kadłuby, albo nie są dość sztywne, albo są zbyt sztywne i łatwo łamią się w takich sytuacjach. 747 - gdyby stracił wszystkie silniki, tuż po starcie, właściwie nie ma szans na bezpieczne awaryjne lądowanie, niezależnie od powierzchni - za dużo paliwa, w zbyt ciężkim samolocie, którego konstrukcja nie jest aż tak wytrzymała.

Prawdziwa robota pilota, tutaj to było podjęcie właściwych decyzji, i wykonanie manewru zgodnie z procedurami, jego rola była tu kluczowa, jednakże gdyby konstrukcja maszyny nie pozwalała na taki manewr... to żaden pilot na świecie, nie byłby w stanie bezpiecznie dowieść pasażerów na ziemię.

Jeżeli chodzi o mjr rez. Michała Fiszera, to jest chyba jedyny ekspert, po którego media sięgają, który wie cokolwiek i jeżeli chodzi o sprawy lotnictwa, to ciężko o lepszego.

Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 29, 2009, 15:57:49 »
Gdyby nie wytrzymałość Airbusa tego bohatera szukali by na dnie rzeki Hudson ze 150 pasażerami na pokładzie i przyznam się, że zrobił na mnie większe wrażenie sam wypadek a nie umiejętności tego pilota aaa na pewno nie był to powód aby robić z niego bohatera narodowego i gadać o nim prze 2 tygodnie.

Wurger

  • Gość
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 29, 2009, 18:38:36 »
Co i jak  przyczyniło się do szczęśliwego lądowania wyjaśnił Sundowner.
Galimex słusznie zauważył że niepotrzebnie przy tej okazji ogłoszono kogoś bohaterem ponieważ facet robił swoje, zachował sie tak jak powinien zachować sie każdy pilot,poza tym na mnie sprawił wrażenie człowieka wielce skromnego, który chyba nie bardzo był zadowolony z tej całej, typowo amerykańskiej pompy.



Jeżeli chodzi o osobę Michała to szanowny hkmp57 wiedz że jest on byłym pilotem bojowym, który spędził trochę życia za sterami Su-22 i poza tym jest ogromnym miłośnikiem techniki i historii lotnictwa, posiadającym olbrzymią wiedzę na te tematy o czym przekonywałem się bezpośrednio.
W pewnym okresie swojego życia zaczął zajmować sie publikacjami o tematyce lotniczej występując pod pseudonimem E.F.Rybak
Nie widzę więc powodu aby powątpiewać w jego wypowiedzi dotyczące tematyki lotniczej.

Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 29, 2009, 19:00:12 »
   Gdyby gość nie posadził odpowiednio maszyny to nie byłoby co zbierać ,a uznanie zebrał za zimną krew i odpowiednie decyzje w odpowiedniej chwili najzupełniej słusznie ,to od niego zależało czy ci ludzie przeżyją i swój cel osiągnął , dla nich jest i będzie do końca życia bohaterem.
  Myślę że o takich ludziach warto piamiętać dłużej niż dwa tygodnie , gdyby gość spanikował
nie pomogłaby mu konstrukcja Airbusa .


Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 29, 2009, 19:49:23 »
Mam pytanie- jakie dokładniej zmiany wprowadzono w samolotach? Zewnętrznie te sprzed 50 lat i te dzisiejsze niewiele się różnią
Cytat: Sir Fred Hoyle
Space isn't remote at all. It's only an hour's drive away, if your car could go straight upwards

Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 29, 2009, 20:00:19 »
Jeżeli chodzi o osobę Michała to szanowny hkmp57 wiedz że jest on byłym pilotem bojowym, który spędził trochę życia za sterami Su-22 i poza tym jest ogromnym miłośnikiem techniki i historii lotnictwa, posiadającym olbrzymią wiedzę na te tematy o czym przekonywałem się bezpośrednio.
W pewnym okresie swojego życia zaczął zajmować sie publikacjami o tematyce lotniczej występując pod pseudonimem E.F.Rybak
Nie widzę więc powodu aby powątpiewać w jego wypowiedzi dotyczące tematyki lotniczej.

Dokładnie. Facet zna się na rzeczy i nie jest tylko teoretykiem czy internetowym "ekspertem". Bardzo sobie cenię jego artykuły w magazynie Lotnictwo. Jako laik rzecz jasna.

Ale abstrahując od wiedzy merytorycznej i doświadczenia pana majora, za **** nie mogę sobie wyobrazić jak on się w to Su-22 wciskał...  :D

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 29, 2009, 20:05:50 »
@ MikeS
Chodzi o zmiany wewnętrzne, typ materiałów, ich jakość, sposób ich użycia.

Z czasem wymagania agencji wydających certyfikaty konstrukcjom zmieniają się, na coraz bardziej wymagające. Przykładowo, kiedyś nie było w ogóle sprecyzowanych wymagań, co do przyspieszeń jakie konstrukcja ma wytrzymać w razie awaryjnego lądowania, po pewnym czasie zostały ustalone na bodajże 12G, teraz jeżeli dobrze się orientuję zmieniono na 20G. Same wymagania odporności na przyspieszenia zmieniają znacznie konstrukcję wewnętrzną maszyny nie tylko uodparniając na wszelkie awaryjne sytuacje zachodzące w powietrzu jak i na ziemi/wodzie, ale też i uodparniają maszyny na ataki terrorystyczne (wszyscy pamiętamy co pozostało z 747 Pan-Am), jak i w naturalny sposób wydłużają ich życie.

Przykładowe zmiany - to wykorzystywanie w większej ilości kompozytów, zmiana geometrycznych kształtów komponentów siłowych konstrukcji itp.

Postęp w komputerowych metodach projektowania też nie pozostał tu bez śladu. Kiedyś obliczenia konstrukcji były obarczone większym błędem. Technologie wytwarzania też poszły do przodu, dzisiaj to co wyprodukowano, coraz bardziej odpowiada temu co zaprojektowano.

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 29, 2009, 20:28:44 »
Ale abstrahując od wiedzy merytorycznej i doświadczenia pana majora, za **** nie mogę sobie wyobrazić jak on się w to Su-22 wciskał...  :D
Było ciężko: http://photos.nasza-klasa.pl/13260433/1/main/14392b5e51.jpeg

:D
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.

hkmp57

  • Gość
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 30, 2009, 09:37:13 »
Faktycznie nie pomyślałem, o tym w ten sposób, że to po prostu mocniejsza konstrukcja, i jeżeli użyto do jej wykonania włókna węglowego i kompozytów to rzeczywiście jest to zasługa nowoczesnej technologii, jednak nie zmienia to faktu, że to przede wszystkim zasługa pilota że bez silników wylądować na wodzie samolotem tak łagodnie by ten nie rozleciał się na kawałki, więc ton wypowiedzi Fiszera uważam za całkowicie nie na miejscu, ciekawe czy kiedyś swoim su pan ekspert lądował na wodzie.

Offline Ger0nim0

  • Administrator
  • *****
  • Ojciec Założyciel
    • Wszystko
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 30, 2009, 09:53:04 »
A ty lądowałeś czymkolwiek ?
Bardzo rozbawił mnie ten temat.

Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 30, 2009, 11:46:51 »
Przykładowe zmiany - to wykorzystywanie w większej ilości kompozytów, zmiana geometrycznych kształtów komponentów siłowych konstrukcji itp.
Dzięki, właśnie o taką odpowiedź mi chodziło.
Cytat: Sir Fred Hoyle
Space isn't remote at all. It's only an hour's drive away, if your car could go straight upwards

Qbeesh

  • Gość
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 01, 2009, 11:20:39 »
Było ciężko: http://photos.nasza-klasa.pl/13260433/1/main/14392b5e51.jpeg

:D

heh. Powiedzcie mi tylko jak taki konkretny, wielki (dosłownie i w przenośni) przecież facet w ogóle został pilotem wojskowej suszary... Cała propaganda PRL i RP nr 3 wmawiała mi, że trzeba być supermenem uprawiającym gimnastykę wyczynową, biegi wokół równika, wyciągajacym na drążku miliardy podciągnięć, wyłapującym na cyce gazylion G na wysokościach odpowiadającym orbitom geostacjonarnym, oraz einsteinem i Hawkingiem w jednym, który ma same piątki z fizyki kwantowej, nauk rakietowych, wyższej matematyki i szlaczków w zeszycie od polskiego

Pamiętam taki komiks "Pilot smigłowca" gdzie głównego bohatera, z powodu jednego czy dwóch zachorowań na anginę, przenieśli z ferrari 21 na poloneza mi-2 z bonusem w postaci czapki uszatki i walonek. Pamiętam też, że wtedy, jako głupi i mały, stwierdziłem, że nie ma szans i mój kontakt z lotnictwem raczej ograniczy się do barierki w odległości kilometra od  suszary na pokazach lotniczych.

Wurger

  • Gość
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 01, 2009, 11:35:08 »
Kiedyś taki konkretny nie był.
To zdjęcie zostało wykonane pod sam koniec służby, kiedy od dłuższego już czasu nie latał a sporo czasu spędzał na zagranicznych misjach wojskowych.


Offline Ger0nim0

  • Administrator
  • *****
  • Ojciec Założyciel
    • Wszystko
Odp: Komentarz Fiszera na temat katastrofy Aibusa
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 01, 2009, 12:52:02 »
Google twym przyjacielem jest