Autor Wątek: Spiskowa teoria dziejów...  (Przeczytany 99147 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #360 dnia: Lutego 20, 2011, 20:33:45 »
Podpisuje się pod pytaniem Toya. Jeśli rzeczywiście wszystko się wyjaśni i wszyscy będą "uświadomieni" to co dalej? Spiskowcy będą tworzyć dalsze teorie, czy poprzestaną na starych? Zapanuje jakaś powszechna szczęśliwość?

PS. Fajna dyskusja. Chrystus vs. Platon...:D
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #361 dnia: Lutego 20, 2011, 21:01:19 »
A czy ktoś się spotkał z któraś z tzw"teorii spiskowych"  do kturej [której] zdobyto dowody i przestała być teoria a stała się faktem ? Bo jak póki co  są setki teorii spiskowej w kruchych jakby policzyć to są zaangażowane tysiące ludzi i jak narazie [na razie] żadna nie puściła pary z ust i nie wypłyną [wypłynął] żaden skrawek dokumentu.
[gmod] Pisownia, interpunkcja i sprawdzić działanie "prawego Alta" oraz "Spacji"! Razorblade1967[/gmod]
« Ostatnia zmiana: Lutego 20, 2011, 21:22:40 wysłana przez Razorblade1967 »

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #362 dnia: Lutego 20, 2011, 21:12:49 »
Ponoć zasady ortografii są narzucone przez NWO :D

Ale trochę poważniej - można tak powiedzieć o Wielkiej Rewolucji Francuskiej. Spisek masoneri i dziennikarzy.
L'ordre règne à Varsovie!

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #363 dnia: Lutego 20, 2011, 21:37:32 »
No przecież masoneria nie istnieje  :020: Kiedyś Neil Armstrong bodajże w którejś audycji radiowej powiedział, że żadnych kamer z sobą nie mieli, ale wszyscy pomyśleli że sobie robi jaja. No i jak tu coś udowodnić?
PS. Nie żebym nie wierzył w lądowanie na księżycu, ale ewidentnie przynajmniej część materiału medialnego jest dorobiona ;-)

Offline Norbertnaviedzony

  • Trolle
  • *
  • Viper all the way :)
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #364 dnia: Lutego 20, 2011, 22:47:45 »
Mnie ciekawi coś innego.
Norbert napisz co z tą wiedzą zrobisz, w jaki sposób zmienisz swoje życie?

Kluczowe słowo: Świadomość. Mając świadomość, dane.. można dokonywać trafnych wyborów - tak jak w powietrzu, mając świadomość sytuacyjną większą od potencjalnego przeciwnika można go pokonać dysponując nawet gorszą maszyną (oczywiście zagadnienie jest złożone). Mając świadomość tego że kajzerki wpływają niekorzystnie na potencje cokolwiek.. będe szukał pieczywa o porównywalnej cenie ale zdrowszego, dla siebie, dla swojej rodziny i to się tyczy wszystkiego.. Generalnie posiadanie świadomości zachodzących zjawisk i ich przyczyn wychodzi na zdrowie! Aczkolwiek wiem, że niektórzy wyznają motto: "im mniej wiesz tym lepiej spisz" w imie zasady wiedza to potęga a ignorancja błogosławieństwo. Jakkolwiek. Czy ktoś z Was lubi kiedy ktoś go okłamuje? I każe wierzyć w to że czarne jest białe a białe czarneTM? Odpoczynek od historii skończył się 11 września.. świat już nigdy nie będzie taki jak wcześniej, kamery wszędzie, inwigilacja, ograniczenie swobód obywatelskich w imię "bezpieczeństwa". To wszystko służy temu żeby wykreować odpowiednią rzeczywistość w której kierowanie i wpływanie na masy stanie się do bólu łatwe..  a pod pewnymi licznymi względami już jest. Ci ludzie, kimkolwiek są mają wielkie wpływy i w praktyce nieograniczoną władze, mają też inicjatywe. Sądze, że w najbliższej nieodległej przyszłości możemy się spodziewać kolejnych "ataków terrorystycznych" domniemanych terrorystówTM jeśli tylko ktoś zadecyduje, że należy przejąc kontrole nad którymś strategicznie ważnym obszarem Azji. A ludzie to kupią. Przecież już raz kupili...


F-16 is a sexy beast - just the best looking fighter jet in existence - the most beautiful machine human being has ever built!

Offline Meehau

  • *
  • CyC
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #365 dnia: Lutego 20, 2011, 22:57:00 »
A zauważyłeś może w tej swojej świadomości, że te filmiki do których linki podajesz, również posługują się manipulacją?
Meehau
"The milk of aircrew kindness comes in very small containers and has a quick expiration date"

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #366 dnia: Lutego 20, 2011, 23:47:09 »
Przepraszam, że nieco zmniejszę kaliber. Niedawno dowiedziałem się, że stacja narciarska 'Wierchomla' ma dwóch właścicieli: Oleksego i... Glempa(sic!)  :021:

Zbieżność nazwisk, czy jakiś geszeft ? :003: :002:

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #367 dnia: Lutego 20, 2011, 23:55:42 »
Czy wiecie, że inspirację do filmu pt. "Matrix" bracia Wachowscy czerpali będąc na praktykach w TVN którego właścicielem jest nijaki Walter nie mający nic wspólnego z P-38, może trochę z gen. Karolkiem Świerczewskim vel Walterem a najwięcej to już z pewną Chazarską bandą?  :118:
Panowie północ się zbliża, ale jazda  :karpik

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #368 dnia: Lutego 21, 2011, 09:10:36 »
Kluczowe słowo: Świadomość. Mając świadomość, dane.. można dokonywać trafnych wyborów - tak jak w powietrzu, mając świadomość sytuacyjną większą od potencjalnego przeciwnika można go pokonać dysponując nawet gorszą maszyną (oczywiście zagadnienie jest złożone). Mając świadomość tego że kajzerki wpływają niekorzystnie na potencje cokolwiek.. będe szukał pieczywa o porównywalnej cenie ale zdrowszego, dla siebie, dla swojej rodziny i to się tyczy wszystkiego.. Generalnie posiadanie świadomości zachodzących zjawisk i ich przyczyn wychodzi na zdrowie! Aczkolwiek wiem, że niektórzy wyznają motto: "im mniej wiesz tym lepiej spisz" w imie zasady wiedza to potęga a ignorancja błogosławieństwo. Jakkolwiek. Czy ktoś z Was lubi kiedy ktoś go okłamuje? I każe wierzyć w to że czarne jest białe a białe czarneTM? Odpoczynek od historii skończył się 11 września.. świat już nigdy nie będzie taki jak wcześniej, kamery wszędzie, inwigilacja, ograniczenie swobód obywatelskich w imię "bezpieczeństwa". To wszystko służy temu żeby wykreować odpowiednią rzeczywistość w której kierowanie i wpływanie na masy stanie się do bólu łatwe..  a pod pewnymi licznymi względami już jest. Ci ludzie, kimkolwiek są mają wielkie wpływy i w praktyce nieograniczoną władze, mają też inicjatywe. Sądze, że w najbliższej nieodległej przyszłości możemy się spodziewać kolejnych "ataków terrorystycznych" domniemanych terrorystówTM jeśli tylko ktoś zadecyduje, że należy przejąc kontrole nad którymś strategicznie ważnym obszarem Azji. A ludzie to kupią. Przecież już raz kupili...

Czyli nic nie zrobisz.

A z rewelacjami przedstawionymi w podlinkowanych materiałach byłbym ostrożny, bo mogą pochodzić z tego samego źródła co tzw. "oficjalne produkcje". Przepraszam, ale starczyło mi cierpliwości do "prowokacji gliwickiej", która to miała być prowokacją dostarczającą powodu napaści na Polskę (no i ten jeden żołnierz), autor zapomina albo nie wie, o co nie chcieli ginąć Francuzi i Anglicy. Co znaczyłoby o faktycznie przyjmowanym w owym czasie przez opinię międzynarodową powodzie.

Te materiały w starciu z oficjalną propagandą są właśnie jak kajzerka vs. sznytka, ciasto to samo, różnica polega tylko na tym, że jedna ma plusik, a druga minusik. W smaku pozostają jednakowe. I jak z tymi teoriami, są tacy co nie wezmą kajzerki do ust, a drudzy nie zrobią ze sznytką, ale są też tacy co w ogóle bułek nie jadają bo są niezdrowe i kupują wg nich pieczywo zdrowe, które wcale nie musi nim być.

Twój wywód cechuje odrobina braku logiki, skoro wszystko jest kontrolowane i inwigilowane to w jaki sposób do netu trafiają takie "niezależne" materiały? Nie opowiadaj, że wikileaks to też źródło niezależnych informacji, nie uwierzę, ktoś komuś nacisnął na odcisk przez co ten drugi wypuścił kilka "newsów", żadne tam jakieś działanie w imię dobra ludzkości, to nie Święta Teresa z Kalkuty.

I jeszcze na koniec, jak Ty chcesz pokonywać tego "przeciwnika" z tą swoją świadomością?  :021:
Zdaję sobie z tego sprawę, że może to być złożone zagadnienie, kiedyś o tym czytałem.

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #369 dnia: Lutego 21, 2011, 12:44:37 »
Panowie, nie ma o czym dyskutować. Wiara w teorie spiskowe jest tym samym, czym wiara w boga. I jedno i drugie opiera się na wierze a nie logicznych dowodach lub rzeczowych przesłankach. Nie można udowodnić, ze boga nie ma lub jest - tak samo nie można udowodnić, że propagowana teoria jest prawdziwa lub fałszywa (jak to w teoriach spiskowych - udowodnienie jej fałszywości jest dowodem na prawdziwość jej tezy o manipulowaniu społeczeństwem :) ). Walka z wiatrakami. Norbert sam przyznaje, że jest "nawiedzony" :) Do tego twierdzi, że poznanie prawdy znanej już jemu zmieni życie każdego jednocześnie nie potrafi wskazać jakich zmian u niego dokonało zdobycie owej świadomości. Szkoda śliny. Dalsza dyskusja skończy się zamknięciem wątku (i słusznie) lub zmianą czyjegoś ubranka  :icon_chomik-w-tasmiea_274: .

Oczywiście nie twierdzę, że jest zupełnie niemożliwe, iż Norbert ma rację :)

qrdl

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #370 dnia: Lutego 21, 2011, 15:43:38 »
Panowie, nie chcem ale muszem zabrać głos. Argument w postaci pytania "co świadomość może zmienić?" jest podobne do tego, które zadaje się często młodym ludziom przy wyborze studiów: "a co ty z tego będziesz miał". Oczywiście nie mnie wskazywać drogę ludzkości, ale jest to cokolwiek naiwne podchodzenie do tematu, bo wówczas redukujemy nasze potrzeby poznawcze do zaspokajania swoich potrzeb życiowych. Pracuję żeby żyć, żebym z pracy miał "coś", przy okazji robienia dobrze pracodawcy (kapitałowi). Czy jednak moje życie ma upływać na zaspokajaniu czyjejś, a w najlepszym razie mojej, chciwości? Osobiście uważam, że świadomość może dużo zmienić, bo gdyby nie świadomość pewnych grup w obliczu różnych totalitaryzmów, to nic nie ulegało by zmianom. Sami mamy "flagowy" przykład. Zastanówmy się, co jeden robotnik może zmienić? Otóż większość uważa, że "wygrał z komunizmem", następnie dostał nobla i teraz ma swój instytut....

Z faktu, że NorbertN, czy ktokolwiek inny, nie ma sposobu na zmianę rzeczywistości, nie powinno się pisać o jałowości pewnego typu wywodów. Czy naprawdę jesteśmy już na etapie, że sama chęć odkrycia jakiejś prawdy, która nie ma utylitarnych walorów, ma być negowane? Dobrze, że są ludzie, którzy szukają, którzy chcą patrzeć władzy na ręce i nie zadowalają się propagandowymi frazesami i oficjalną wykłądnią.
Jeśli przyjmiemy, że nie ma co sobie zawracać gitary, skoro nie możemy czegoś zmienić, to co? Mamy się z tym zgodzić, w dodatku odbierając sobie prawo do krytyki? Być może z naszego punktu widzenia sytuacja wydaje się na tyle stabilna i ugruntowana, że jakakolwiek zmiana wydaje się nierealna.... ale jest to stan umysłu, który najbardziej odpowiada tym co mają coś na sumieniu. Tak więc uważam, że sprowadzanie dyskusji do tego, że jak nic nie mogę zmienić, to powinienem milczeć też nie jest dobre. Z drugiej strony nie warto popadać w totalną mizantropię.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #371 dnia: Lutego 21, 2011, 15:58:30 »
Wybacz  Nadczłowieku, że w ten sposób skwituje Twoją trafną wypowiedź lecz....Eeeeejmen!

Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #372 dnia: Lutego 21, 2011, 17:08:40 »
Zgoda, im mamy większą świadomość tym trafniejsze nasze decyzje, ale czy na pewno?

Nie neguję chęci posiadania szerszego oglądu spraw, sam lubię mieć wiedzę na dany temat, jednak nikomu nie zarzucam ignoranctwa, czy zamknięcia się na "prawdę" jeżeli akurat nie przejawia on zainteresowania w danym temacie.

Czym się różnią te filmy od oficjalnego przekazu? Niczym, w moim odczuciu tak samo ogłupiają, a zweryfikowanie ich prawdziwości jest tak samo trudne.

To że niejaki Axel Jones tworzy film nie znaczy, że mam mu wierzyć tylko dlatego, że przedstawił tam treści antyamerykańskie, nie wiem czy jest to prawda i w jakim stopniu mną manipuluje.
Nie neguję i nie mam nic przeciw temu, aby takie materiały pokazywać czy polecać do obejrzenia, ale zachęcanie do tego w ten sposób:
Cytuj
Twój mózg będzie Ci dozgonnie wdzięczny.
jest dla mojej nieco przekornej natury nieco nie na miejscu.

Z teoriami spiskowymi jest trochę jak z homoseksualizmem, nie popierając ich narażasz się na łatkę kołtuna, cośtamfoba, człowieka siedzącego po uszy w zaścianku, mało postępowego, generalnie głupka. I jeszcze QRA ogląda telewizję, donoszę, że mnogość kanałów pozwala na dokonywanie niemal nieskończonej ilości wyborów, przez co nie koniecznie musimy oglądać TVN24 (tylko przykład). Sam dokonuję wyboru.

Zadałem pytanie w jaki sposób NorNaw chce wykorzystać tę wiedzę, niestety nie otrzymałem odpowiedzi, bo jej nie wykorzysta. Wiara, że potrafimy zmieniać totalitaryzmy jest lekkim naciąganiem, to one same się znoszą, jeden drugi. Jeden wchodzi w miejsce drugiego lub powstaje jego wariacja, a ludzie pozostają dalej malutkimi pionkami. Wymieniony Lech W. był raczej umiejętnie wykorzystanym narzędziem, aby zyskać nowe rynki zbytu, aby mieć w przyszłości nowe pionki do wysyłania do Afganistanu. Mój stan umysłu nie pozwala mi na wiarę, że coś zmienimy, jeżeli za plecami nie będziemy mieli jednego czy drugiego "sojusznika".

W związku z tym wolę zadbać o to na co mam wpływ, nie mam duszy mizantropa, wręcz mam bardzo dużo ciepłego uczucia do ludzi, czasami opierającego się o naiwność, ale jestem z tym szczęśliwy. Nie potrzebuję topić świata w ogniu rewolucji, bo jakiś Jones, czy inny Jackson pokazał kolejny film o "prawdzie". Dzisiaj oni, a jutro przeciwko nim. Czyli co, po raz kolejny cztery litery z tyłu. Na fali rewolucji znowu wypłynął na powierzchnię szumowiny, które nie wprowadzą nas do Utopii, tylko przemalują świat na inne barwy i NIC poza tym.

Incydent w zatoce Tonkijskiej, no i co z tego, że Amerykanie wkroczyli do Wietnamu? Ciekaw jestem jakby wyglądał świat, gdyby pozwolić "czerwonym" na zaniesienie zdobyczy swojej rewolucji w każdy zakątek świata. (nawiązuję tu do "rewelacji" Jonesa)

Proszę bardzo, za miedzą, myślicie, że tak bardzo światu zależy na demokracji na Białorusi? Nie jestem naiwny, bardziej chodzi o pojawienie się kolejnych "targetów" dla firm, którym powoli zaczyna się kurczyć rynek zbytu. O nic więcej.

Wolę żyć w swoim małym naiwnym światku, wyjść w lecie rano do ogródka, wypić kawę, posłuchać śpiewu ptaków, pośmiać się z najbliższymi z jakiejś głupotki, podyskutować o jakimś problemie domowym. No ale jak jestem tylko wariatem, choćby poprzez to, że truskawki posypuję cukrem.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #373 dnia: Lutego 21, 2011, 17:46:24 »
Na grządce w ogródku czy na talerzyku ? Bo to bardzo istotne :D

Czesio

  • Gość
Odp: Spiskowa teoria dziejów...
« Odpowiedź #374 dnia: Lutego 21, 2011, 18:15:24 »
Panowie, nie ma o czym dyskutować. Wiara w teorie spiskowe jest tym samym, czym wiara w boga. I jedno i drugie opiera się na wierze a nie logicznych dowodach lub rzeczowych przesłankach.
Bynajmniej. Mechanizm wiary w teorie spiskowe jest dokładnie taki sam jak mechanizm wiary w wydarzenia oparte o tzw. "logiczne dowody lub rzeczowe przesłanki". Czy teoria o wewnętrznej robocie w zamachu 911 byłaby spiskową gdyby była podana przez mainstreamowe media? Oczywiście, że nie. Większość z Was pewnie by w to uwierzyła. Jest tak z większością innych wydarzeń, których nie jesteśmy zwykle naocznymi świadkami. Dlatego tak na prawdę wiele informacji przyjmuje się na wiarę, ale mechanizm jest identyczny. Ten mechanizm wiary opiera się głownie o kilka czynników:
- z jakiego źródła pochodzi informacja (subiektywna wiarygodność)?1;
- jak często jest powtarzana?;
- jakimi środkami jest wyrażana (trafia przez preferowany np.tv)?;
- jak szybko zostanie przez główne media przyjęta zgodna wersja?;
Wszystkie czynniki powodują natłok danej wersji do biednych główek. Nie na darmo powstała (obliczona na prostaczków) nauka zwana socjotechniką2. Zatem o skuteczności implementacji społecznej podanej do wierzenia wersji oficjalnej decyduje jej powtarzalność według starej dobrze znanej zasady: "Kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się w końcu prawdą"3. Teraz należy zadać pytanie czy wiara w teorie spiskowe jest śmieszna i nieuzasadniona? Czy władze i media nigdy nie posuwają się do geszeftów największego kalibru, wręcz do podręcznikowego karmienia kłamstwami dzieci i młodzieży w szkołach? A czym w swej istocie będą różnić się pytania: WTC zrobili Żydzi, czy Arabowie, Katyń zrobili Niemcy, czy Sowieci? Niczym. Ktoś powie, że w wolnym świecie wiedziano o sprawcach Katynia - różnie to bywało. Analogia jest i dzisiaj - w świecie bez CNN i Fox News, a więc muzułmańskim też się mówi o sprawcach 911, co więcej USA i Izrael zostali o to publicznie oskarżeni na forum ONZ. Nie żebym coś sugerował, to tylko przykład. Niekiedy mamy do czynienia z twardymi dowodami materialnymi opracowanymi przez rzetelnych naukowców. Mimo to oficjalnych kłamstw nie byli w stanie obalić, czego przykładem jest:
Otóż większość uważa, że "wygrał z komunizmem", następnie dostał nobla i teraz ma swój instytut....
...większość lemingów. Starą zagrywką jest również ogłoszenie niewygodnych faktów teorią spiskową w małych i dużych sprawach. Dlatego moim zdaniem zarówno tzw. wyznawcy teorii spiskowych jak i ich oponenci w równym stopniu narażają się na śmieszność. Każdy kit wchodzi tą samą drogą.
Nie sądź póki się dobrze nie rozeznasz

1 Jeśli uważam, że w Gazecie Wyborczej nie kłamią tylko w pogodzie, czy uwierzę?
2 Niezależnie czy z dyplomem (tzw. wykształciuch) czy bez, ważne żeby nie myślał samodzielnie.
3 Joseph Goebbels.