Pomijając fakt jak bardzo spiskowe są teorie tu publikowane musicie pamiętać o tym, że na poziomie naukowego badania takiej sytuacji nie powinno się z góry odrzucać żadnej hipotezy, ale najpierw zbadać poszczególne fakty, szukać przyczyn konkretnych zdarzeń, budować ich łańcuchy, a dopiero potem twierdzić, że coś nie jest możliwe. Mnie również spiskowe teorie wydają się naciągane, albo inaczej: chcę wierzyć, że spiskowe teorie są naciągane - to bardziej efekt psychologiczny niż racjonalny. Niestety wiemy za mało w porównaniu do komisji/prokuratury i trudno będzie nam utworzyć odpowiednie ciągi zdarzeń. Dysponujemy jednak pewnymi zdarzeniami, które trudno zanegować. Ktoś był w miejscu wypadku, przypuszczalnie w niedługim czasie po zdarzeniu ze względu na to, że teren nie był jeszcze zamknięty. Miał urządzenie do nagrywania filmów. Zarejestrował szczątki samolotu, a także kilka poruszających się postaci ludzkich zarówno na pierwszym planie, jak i w tle. Było słychać okrzyki, które warto przetłumaczyć (ale bez domysłów). Okrzyki były w języku... (moim zdaniem nie był to polski w żadnym wypadku, ale nie mogę tego stwierdzić, więc zostawiam puste miejsce). Ponadto włączono w międzyczasie syrenę, a także było słychać kilka głośnych dźwięków podobnych do wystrzału. Chyba z grubsza tyle. Nic więcej. Można oczywiście zadawać pytania, ale trudno formułować jednoznaczne wnioski.
Pamiętajcie, proszę, że choć jakaś wizja wydarzeń może wydawać się mało prawdopodobna, to nie oznacza, że nie jest prawdziwa. Przynajmniej na tym etapie nie można tego zakładać. Zwłaszcza chcąc być obiektywnym.
(Tyle w obronie teorii spiskowych. Każdy ma prawo do jakiegoś przekonania. Moje jest takie, że to wojsko ganiało gapiów takich jak ten, który udostępnił to nagranie. Stąd może również strzały ostrzegawcze. Muszę jednak dopuszczać sytuację, w której prawda może mnie zaskoczyć.)