No przyznam, że nieco mnie zdjęło. Z jednej strony rozumiem, ED potrzebuje kasy, bo muszą ludziom z czegoś płacić, dalej funkcjonować itp, ale faktycznie znów to samo. FC3 kupiłem w ramach wspierania ED, ale też byłem jedną z tych zrzęd, które truły im tyłki, żeby dali coś więcej. Jak widać się opłaciło, bo są nowe kokpity. Teraz w zasadzie nie pozostaje nic innego, jak marudzić dalej, że sam AFM to za mało. Zresztą zobaczymy ile kasy będą za to chcieli. 5 dolców to może bym im za to dał, ale wątpię, żeby to szło po taniości.
Ogólnie jasno widać, że jest to opcja na zarobienie na tych ludkach, co nie kupili FC3.
Z jednej strony darowałem sobie podejście typu "nie kupię bo to skok na kasę", nie kupuję aż tylu gier, żeby nie było mnie stać na łyknięcie czegoś od ED i pobawienie się tym nieco, problem w tym, że maszyn przybywa, a czasu ubywa. Nawet FC3 to nie jest coś takiego jak Iłek czy RoF, gdzie mogę wsiąść do latadła i po 5 minutach już umiem. ED powinno jakoś skupić się nieco na klientach i ich oczekiwaniach. Jak widać po Hyziu, dobry sim sprzedaje się jak świeże bułeczki, ale ilu jest potencjalnych klientów, którzy nie siedzą w study i woleliby średni poziom realizmu?
Społeczność Lock On wydaje się kurczyć, sporo osób przesiadło się na DCS, a wrócić ciężko. Ci za to, co się nie przesiedli muszą się borykać z bugami, dławieniem się engine'u i ogólną nudą tej samej mapy i tych samych maszyn. Nie ma też co liczyć na nowy narybek, który skusi się Su-27 i F-15C, bo sam AFM to za mało, zwłaszcza jeśli trzeba zbudować dość drogiego kompa, żeby zacząć się w to bawić.
Dziwna ta ich polityka. Jasne, Suczka prosi się o realistyczny model lotu z dedykacją od Pugaczowa, ale ile to ma kosztować? I czy nie lepszym patentem na zarobek byłoby szybkie dokończenie Dory i zrobienie teatru WWII do gwiazdki, żeby ukraść nieco klientów od 777?