Smutna to wiadomość. Mam wrażenie, że to "chwilowe wstrzymanie" już tak pozostanie. Sim umiera właściwie od początku. Niestety - pozostawiona samej sobie przez Olega ekipa nie potrafi wybrnąć z opresji i zapewnić grywalność tytułu. Nurtuje mnie teraz pytanie - co dalej? Właściwie nic sensownego, mogącego godnie zastąpić wysłużonego iłka na horyzoncie nie widać. Czy czeka nas stracona dekada? Co o tym sądzicie?