Autor Wątek: Wiek graczy symulatorów lotniczych  (Przeczytany 15428 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #105 dnia: Lipca 27, 2011, 11:37:39 »
Dogfight to była ciekawa gra. Np. pojedynki między F-16 a Sopwith Camelem :). Pamiętam że miałem duże problemy z ustrzeleniem szmaciarza z działka. Małe to, wolne i zwinne. Przydałby się dzisiaj taki mix RoF'a z DCS - A10C :)

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #106 dnia: Lipca 27, 2011, 16:53:15 »
Już zdążyłem zapomnieć, że istniało coś takiego jak Atari... ZX Spectrum, C64, Amiga...


Atari, a co to ? :D


Ze smaczków jakie Wujek opowiadał o czasach kiedy te komputery były na topie, można się było dowiedzieć, że między userami C64 i Atarki była niemal "zimna wojna" :D a wspominanie "komody" w gronie które nawijało o "Atarynce" było równie taktowne co pojawić się na zlocie fanów Golfa GTi Oplem Astrą GSi  :karpik

Troghv

  • Gość
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #107 dnia: Lipca 27, 2011, 18:35:16 »
A'propos Atari...swego czasu były różnego rodzaju slogany na ichni użytkowników posiadających bardziej "zaawansowany" sprzęt komputerowy typu Amiga 500. Na przykład: "atarowca wal z gumowca...kto ma atari, ma pewność, że mu się spali itd... :001: ". Ale się koledzy denerwowali :020:.

_michal

  • Gość
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #108 dnia: Lipca 27, 2011, 18:48:10 »

Ze smaczków jakie Wujek opowiadał o czasach kiedy te komputery były na topie, można się było dowiedzieć, że między userami C64 i Atarki była niemal "zimna wojna" :D a wspominanie "komody" w gronie które nawijało o "Atarynce" było równie taktowne co pojawić się na zlocie fanów Golfa GTi Oplem Astrą GSi  :karpik

Przepraszam, ale dlaczego używasz czasu przeszłego? Niezależnie ile czasu minęło, Atarowców cały czas trzeba nienawidzić!  :118: 

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #109 dnia: Lipca 27, 2011, 19:51:10 »
Przepraszam, ale dlaczego używasz czasu przeszłego? Niezależnie ile czasu minęło, Atarowców cały czas trzeba nienawidzić!  :118:


Noo niee Adminie widzisz i nie grzmisz :118: Atarka wymiatała i wymiata do tej pory.Od niej mnóstwo ludzi zaczynało przy nauce programowania i tworzenia muzyki więc nie ma opcji żeby jakaś cienka "komoda" miała szanse z naj- atari :D:D

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #110 dnia: Lipca 27, 2011, 20:03:48 »
Przepraszam, ale dlaczego używasz czasu przeszłego? Niezależnie ile czasu minęło, Atarowców cały czas trzeba nienawidzić!  :118: 

Argumenty proszę.  :121:
Krótko....
To, że (jak wielu twierdzi)  pod względem jakości, stopnia rozbudowania jak i ilości gier C64 niestety Atarkę "miażdży" nie znaczy, że Atari było gorsze.
Atari było zaprojektowane nie tylko jako domowe centrum rozrywki, ale także jako komputer wspomagający pracę zawodową w małych firmach. C-64 ukazał się na rynku 2.5 roku (mniej więcej) po premierze Atari, czyli minęło 2.5 roku postępu technicznego.
C-64 został zaprojektowany jako "maszynka do gier". Wszystko inne miało charakter drugoplanowy. Te zadanie C-64 spełniał doskonale. Atari, można powiedzieć wypięło się na grafikę ( ilość kolorów itd.). Jednak cała masa gier, hitów, takich jak choćby: River Raid, H.E.R.O., Road race, Tapper i wiele innych wygląda na ATARI o (prawie) niebo lepiej i są jakby bardziej grywalne.
 Jedno jest pewne, gdyby ta "wojna" trwała do dziś, Atari stałby się PC-etem a C... konsolą do gier  :118:  :004:.

Troghv

  • Gość
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #111 dnia: Lipca 27, 2011, 20:12:44 »
Jednak cała masa gier, hitów, takich jak choćby: River Raid, H.E.R.O., Road race, Tapper i wiele innych wygląda na ATARI o (prawie) niebo lepiej i są jakby bardziej grywalne.
 Jedno jest pewne, gdyby ta "wojna" trwała do dziś, Atari stałby się PC-etem a C... konsolą do gier  :118:  :004:.
Niestety jak widać oba obozy "umarły", a gwoździem do trumny były właśnie nomen-omen GRY. Pamiętam czasy kiedy to w drukarniach-poligrafiach używano Amig, a to właśnie z powodu "dobrej grafiki i palety barw". Niestety ten rynek był niszowy, a i konkurencja w postaci 286 i 386 później zrobiła swoje.

_michal

  • Gość
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #112 dnia: Lipca 27, 2011, 20:22:03 »

Argumenty proszę.  :121:

Ależ proszę bardzo. Najważniejszy argument w tych debatach:
Bo tak.  :021:


Trochę dłużej:

Demoscena i gry właśnie.


A poważnie, to miałem C-64, ale akurat ja jakiejś nienawiści do Atarowców nie czułem. Może dlatego, że żadnego nie znałem, a wszyscy znajomi mieli mydelniczkę właśnie.

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #113 dnia: Lipca 27, 2011, 20:45:07 »
... Jedno jest pewne, gdyby ta "wojna" trwała do dziś, Atari stałby się PC-etem a C... konsolą do gier  :118:  :004:.

Pffff - ale odkrycie. Przecież JaMisia-pińćset zgodnie z pierwszą koncepcją to czym miała być jeśli nie konsolką?
Taaaa młodzieży - osiemset osiemdziesiąt KILOBAJTÓW na jednej, dwustronnej dyskietce 3,5 cala - i to była jedna cała gra zapisana na takiej pamięci MASOWEJ :D
Teraz macie terabajty tekstur za to bez większej treści bądź ładunku emocjonalnego - współczuję :D

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #114 dnia: Lipca 27, 2011, 21:54:54 »
Oczywiście C64 był lepszy, do wszystkiego... Miałem jednak znajomych posiadaczy Atari i nie było między nami żadnych antagonizmów. Bynajmniej. A do tego łączyło nas pobłażliwe traktowanie właścicieli gumowych klawiaturek, czyli Spektrusiów :)

Niech żyją stare gry! I nowe też, albo i nie nowe, ale zmodowane :)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #115 dnia: Lipca 27, 2011, 22:04:12 »
Teraz macie terabajty tekstur za to bez większej treści bądź ładunku emocjonalnego - współczuję :D
Gier na C-64, Amiga 500, Amiga 600 i Amiga 500+ miałem setki... ale wspominam tylko kilka z nich jako na prawdę dobre... To samo obecnie, gier jest wydawanych sporo, ale dobre też się trafiają, seria Mass Effect zżarła mi już tydzień czasu urlopu, gram praktycznie non-stop... bo dobra gra ;)

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #116 dnia: Lipca 27, 2011, 22:27:46 »
Wracając do tematu odnośnie naszego wieku.
    W iła zacząłem grać jak miałem 10 lat, i przez kilka kolejnych spełniałem wszystkie kryteria "kansas boy", tzn. latałem głównie Ła-7 w wersji 3xb20 na serwerach starwars, unlimited ammo&fuel, itp. Kilka lat później znalazłem to forum i ze szczęką na podłodze dowiedziałem się, że to nie ja jestem taki as tylko wymodelowanie samolotów jest... jakie jest. Wtedy też dowiedziałem się, że są inne simy niż Olegotrix, i to o klasę wyższe.
    Jak miałem 13/14 lat dopadłem w swe łapska Lock Ona. Przyznam, że podszedłem do niej jak typowy nastolatek, czyli olałem manual tylko sprawdziłem jak się strzela. Pierwsze kilka miesięcy gra ograniczała się do sekwencji klawiszy: 3, tab, tab, tab, spacja, D, tab, tab, tab, spacja, Q, Q, Q,Q, Esc., refly  :020: Później przyszła pora na rozróżnianie sposobów naprowadzania rakiet, różnych trybów pracy radaru, skanowania anteną i regulacji zasięgu stacji, zakłócanie i zabawa z chłopcami na ziemi, SEAD w Su-25T. Nawigacji i podejścia ILS nie umiem do dziś.
    Później przyszedł czas na DCS: Ka-50. Tam jednoczesne strzelanie i utrzymanie się w powietrzy jest na tyle trudne, że nie zagłębiałem się w grę, ale dostrzegłem tam jedną rzecz. Samo obudzenie maszyny do życia może być ciekawe i sprawić nie mniejszą satysfakcję niż Aim-120 doręczony przeciwnikowi.
    Obudzenie maszyny? Super, ale dolot o własnych siłach jest jeszcze lepszy. Po którymśtam z kolei korkociągu, zacząłem się zastanawiać co powoduje te problemy, jakie siły zrzucają mi samolot na ziemię, i co ważniejsze, jakie siły go od tej ziemi odpychają. Z tym nowym nastawieniem do latania dla latania zacząłem pomykać sobie we wszystkie powyższe simy dla samego lotu, kołowania i udanego lądowania.
    No to od jakiegoś roku, może dwóch, latam też w Condorze i FSX, zacząłem interesować się fizyką, najpierw tylko po to, żeby zrozumieć terminy w manualach, później już jakoś tak zostało...A to wszystko skończyło się tak, że mam 17 lat i kończę podstawę kursu szybowcowego. Oby pogoda była dobra, to do końca wakacji zrobię jeszcze celność lądowania i termikę  :002:

Aha, i nie jestem odosobnionym przypadkiem, mam jeszcze kilku znajomych, którzy także zaczęli od gier lotniczych, a kończą właśnie szkolenia szybowcowe jeszcze przed kursem prawa jazdy :004:

Offline Yarden

  • *
  • Wirtualny Dywizjon 316
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #117 dnia: Lipca 28, 2011, 01:02:48 »
"Nie mogę patrzeć na bitego człowieka, nie mogę! Jeżeli bije ktoś inny." - Hermann Brunner

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #118 dnia: Lipca 28, 2011, 07:17:49 »
Dzięki za linka, bardzo pouczające. Muszę sprawdzić córkom tornistry, czy nie mają tam może zachomikowanych podręczników Perla... Xenixa nie używałem, ale za to minixa i owszem.

A co do meritum: gram w różne gry od 25 lat, i zamierzam jak najdłużej. Moje córki grają od wieku lat paru i teraz rzeczywiście trzeba je pilnować(*), ale na pewno wsiąknęły w gry też do końca. Tylko żona jest groodporna. Nie rozumie jak można używać komputera do grania. Internet rozumie, coś poczytać, coś znaleźć. Excel, Word - oczywiście! Maile... Ale gry? :D

(*) przestrzegam przed MovieStarPlanet - jest gorsza i niebezpieczniejsza od Perla!
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Wiek graczy symulatorów lotniczych
« Odpowiedź #119 dnia: Lipca 28, 2011, 11:39:27 »
Oczywiście C64 był lepszy, do wszystkiego... Miałem jednak znajomych posiadaczy Atari i nie było między nami żadnych antagonizmów. Bynajmniej. A do tego łączyło nas pobłażliwe traktowanie właścicieli gumowych klawiaturek, czyli Spektrusiów :)

Niech żyją stare gry! I nowe też, albo i nie nowe, ale zmodowane :)


Z mojej skromnej wiedzy wynika że Spectrum nie bez powodu otrzymał łatkę "spektrumna" :003: Ale za to ile domorosłych techników powstało przy licznych próbach naprawiania tego "cuda" techiki.

Pod ostatnim podpisuje się obiema kończynami.Ile bym dał żeby zamłócić w Quake 1 lub Duke Nukema na jakimś nowym enginie typu CryEngine :559: