Autor Wątek: Kokpit na elementach z MiG-21  (Przeczytany 91103 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #15 dnia: Września 30, 2012, 22:29:05 »
Co do błyszczenia - może piaskowanie załatwi sprawę?
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #16 dnia: Października 01, 2012, 18:37:51 »
Masz rację Kelso, to jak nic powinno pomóc. Sprawdzę, czy jest to gdzieś w okolicy do wykonania za normalne pieniądze.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #17 dnia: Listopada 02, 2012, 21:06:32 »
"... No chyba, że kupisz dom, to będzie to mogło sobie stać w piwnicy”.

No to się udało  :). Zakupiłem najdroższą część kokpitu czyli dom. Co prawda popadłem w długi i kredyty, ale za to mam pokój 16m2, w którym muszę "upchać" moją pracownię i kokpit. Fotel jest już przywieziony od Taty i stoi sobie w "swoim" pokoju  8). Niestety z wolnym czasem i kasą jest teraz tragedia. Szacuję, że przez jakieś dwa lata nie pchnę projektu za bardzo. Jak to się mówi, muszę najpierw "utrzymać przyczółek". A wszystko przez ten fotel... :icon_twisted:, musiałem się wynieść z centrum Gdańska na "wieś" pod Kartuzy, dojeżdżać codziennie do pracy itp. Dopiero teraz (po trzech tygodniach) udało mi się dociągnąć "na wieś" cywilizację - czyli założyć internet.
Ale co tam, zobaczymy jak będzie dalej, mam nadzieję że "warto było".

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #18 dnia: Listopada 04, 2012, 12:50:55 »
No to się udało  :) . Zakupiłem najdroższą część kokpitu czyli dom.
Gratuluję! Najdroższy symulator na Forum :) Niestety - żeńska kontrola naziemna może mieć inne plany co do 16m2 - a jak jeszcze dojdą "child processy" to będzie zupełna "zima" :( Ja mam obecnie swoją pracownię elektroniczna, programistyczną i symulatornię oraz pracownię zony na 6m2... należących do... sypialni :o . A to pomimo  110m2 mieszkania.  Jednak trzymam kciuki za Ciebie i utrzymanie się na kursie! :)

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #19 dnia: Listopada 04, 2012, 13:03:29 »
Cytuj
Jednak trzymam kciuki za Ciebie i utrzymanie się na kursie!
Ja także trzymam za Ciebie kciuki. Jestem w lepszej sytuacji ponieważ mam okolo 7m2 do dyspozycji dla symulatora, pracowni elektroniczej oraz rekreacji.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #20 dnia: Listopada 05, 2012, 20:49:07 »
... Niestety - żeńska kontrola naziemna może mieć inne plany co do 16m2 ...
He he he, nie ma opcji. 16m2 wynegocjowałem jeszcze przed podpisaniem umowy u notariusza. A teraz będę ich bronił jak niepodległości  :056:. To nieźle że daliście radę pogodzić pracownię/sypialnię/rekreację i symulator. Ja na 6 lub 7m2 chyba bym się nie zmieścił. Pewnie odpuściłbym sobie pracownię.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #21 dnia: Listopada 07, 2012, 13:44:48 »
Cytuj
No to się udało  . Zakupiłem najdroższą część kokpitu czyli dom. Co prawda popadłem w długi i kredyty, ale za to mam pokój 16m2, w którym muszę "upchać" moją pracownię i kokpit. Fotel jest już przywieziony od Taty i stoi sobie w "swoim" pokoju  . Niestety z wolnym czasem i kasą jest teraz tragedia. Szacuję, że przez jakieś dwa lata nie pchnę projektu za bardzo. Jak to się mówi, muszę najpierw "utrzymać przyczółek". A wszystko przez ten fotel... , musiałem się wynieść z centrum Gdańska na "wieś" pod Kartuzy, dojeżdżać codziennie do pracy itp. Dopiero teraz (po trzech tygodniach) udało mi się dociągnąć "na wieś" cywilizację - czyli założyć internet.
Ale co tam, zobaczymy jak będzie dalej, mam nadzieję że "warto było".
Dokladnie to samo przechodziłem, dwa lata stawiania płotow, robienia podjazdow i wylewania tarasu, sadzenia zielska pod dyktando wiadomo kogo i  ogólnego wykańczania wnetrza a jak juz padałem na ryj to wdrapywałem sie na poddasze i budowałem swój kokpit z zapałkami w oczach  :)

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #22 dnia: Czerwca 12, 2013, 00:17:59 »
Tak patrzę, że od ostatniego posta tutaj minęło już ponad pół roku. Warto by więc coś tu wrzucić, żebyście wiedzieli że temat nadal jest aktualny. Niestety jest to trochę tak jak pisał mavericks, czasu brak, wolne tylko wieczory więc prace idą powoli.

Tak jak radził Kelso zacząłem szukać piaskowania. Udało mi się znaleźć „dojście” do podobnej do piaskowania technologii. Polega ona na tym, że obrabiany element wrzuca się do bębna razem z kulkami z jakiegoś tworzywa. Potem kręci się tym bębnem kilka godzin. Kulki uderzając w element powodują efekt podobny do piaskowania. Nie wiem jak się fachowo nazywa ta technologia – może ktoś podpowie. Do takiego bębna znajomy wrzucił moje klamry na jakieś 10 godzin. Z klamer zeszły wszelkie rysy, powierzchnia metalu zrobiła się ładniejsza i bardziej jednolita. Niestety na błyszczenie to nie pomogło. Postanowiłem więc odpuścić sobie walkę z błyszczeniem. Poczekam aż czas zrobi swoje i metal się trochę utleni.

W oparciu mojego fotela były dwa długie kawałki pasów (oryginalne klamry ktoś po prostu odciął nożem od oparcia i te kawałki to resztki pasów). Wyjąłem te kawałki z oparcia. Nie udało mi się znaleźć identycznego materiału. Postanowiłem więc, że z tych odzyskanych kawałków oryginalnego materiału zrobię widoczne części pasów. A tą część, która nie jest widoczna (jest w środku oparcia) posztukuje ze zwykłego parcianego paska.



Gotowe pasy zamontowałem w oparciu fotela. Wyszło tak:



Pasy działają jak w oryginale. Zwijają się i rozwijają. Postanowiłem więc dalej powalczyć z fotelem i napiąć układy sterowania katapultowaniem i przywiązania pilota do fotela. Po pierwszym dniu walki, okazało się, że nie poradzę sobie bez specjalistycznych narzędzi. Wykonałem więc coś takiego:



Po zastosowaniu tych przyrządów, no i po drugim całym dniu walki w końcu się nauczyłem. Udało mi się napiąć wszystkie układy fotela. Poniżej przyrządy „w użyciu”.



W tej chwili mam już zmontowane wszystkie elementy fotela, które posiadam. Cały fotel wygląda teraz tak:



W ramach relaksu zacząłem naprawiać przyrządy pokładowe. Na początek poszły bestialsko zdemilitaryzowane tabliczki T-10U2:



i T-4U2:



Tabliczki otrzymały nowe okablowanie. Poniżej fotki z prac:



T-4 nie ma jeszcze zarobionego na przewodzie złącza. Chciałbym, żeby było jak w oryginale ale do tej pory jeszcze nie udało mi się ustalić, jaki to powinien być typ złącza.
Musiałem zająć się też dźwignią DSS. Pękła mi w DSS sprężyna. Latała przez 30 lat na MiG-21 bez problemów, a nie wytrzymała zwykłego startu na dopalaniu w symulatorze :evil:. Musiałem rozwiercić oryginalne nity i rozłożyć rączkę.



Nową sprężynę wykonałem na wzór starej z takiej sprężynki:



Wyszło tak. Po lewej nowa a po prawej złożona do kupy oryginalna sprężynka.



Całość złożyłem do kupy. Działa. Orczyk niestety niewiele ruszył do przodu. Teraz pracuję nad swoją elektroniką. Mam dość mocno zaawansowane schematy. I to chyba tylko tyle udało się osiągnąć przez ostatnie pół roku.

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #23 dnia: Czerwca 12, 2013, 07:29:00 »
Robi wrażenie :). Powodzenia!
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #24 dnia: Czerwca 12, 2013, 08:24:04 »
Jestem pod wrażeniem, to motywuje innych pitbuilderów takich jak ja, powodzenia.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #25 dnia: Czerwca 12, 2013, 09:25:17 »
Uuuuuu moders :) Pikności sprawa  8)

Tak jak Vito wspomniał,  takie wpisy motywują do działań.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #26 dnia: Czerwca 13, 2013, 00:02:51 »
Dziękuję. To właśnie takie wpisy jak wasze powodują że człowiekowi chce się z tym wszystkim walczyć dalej. To ważne, tym bardziej gdy wszystko idzie jak przysłowiowa krew z nosa.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #27 dnia: Czerwca 15, 2013, 01:38:39 »
Gratulacje!!!
Można tylko pozazdrościć. Przyłączam się do życzeń @vito - powodzenia!

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #28 dnia: Czerwca 15, 2013, 10:45:42 »
Dzięki drejku.

Odp: Kokpit na elementach z MiG-21
« Odpowiedź #29 dnia: Czerwca 15, 2013, 16:28:33 »
Powiem od siebie: serce rośnie, kiedy widzi się TAKIE rzeczy. Wytrwałości w pracach...
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...