Autor Wątek: Saitek X-55/X-56 Rhino  (Przeczytany 36610 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #45 dnia: Maja 09, 2014, 09:45:50 »
No i sprężynę zmieniłem, na najmiększą - teraz jest taka sztywność, jak w kilkuletnim X52 :-) Mechanizm trzeba może podsmarować czymś bardziej mazistym (smarem do tworzywa, takim jak w starym joyu), bo to, co jest teraz to jakieś WD40. Powiedzmy więc, że mechanizm jest taki jaki był - ani lepszy, ani gorszy (+rożne sprężyny). Czułości "w praniu" nie miałem kiedy sprawdzić, pisałem :-)

Qbeesh

  • Gość
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #46 dnia: Maja 09, 2014, 13:46:20 »
A dobra. Dzięki, Panowie. Odpuszczę sobie, w takim razie.
Za 4 paczki by może nawet jeszcze wziął, ale nie za ponad 7. Czyli x52Pro, tak jak od początku myślałem. Przekonał mnie głównie ten niby-slider i fake'owe switche.

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #47 dnia: Maja 09, 2014, 13:55:16 »
Jeśli to wszystko co Szanowny Kolega napisał to po sprzedaniu swojego X52pro kupię jednak TH Warthog-a.
Szkoda bo liczyłem jednak, że będzie to jakaś alternatywa. :(

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #48 dnia: Maja 09, 2014, 15:29:49 »
Na dodatek ten najwyżej jest akurat stożkowy, gładki a tuż pod nim jest "kwiatek" ze sterczącymi "łapkami". Trzymając drąga nie ma szans, aby górnym hatem ruszyć nie trącając niżej umieszczonego "kwiatka".
W X65F można imbusem odkręcić haty i zmienić ich miejsce, tutaj się nie da?

Offline Zeke

  • ZB
  • *
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #49 dnia: Maja 09, 2014, 19:56:06 »
Dołączam się do podziękowań za recenzję - X55 zapowiadał się bardzo obiecująco, ale wyszło jak, nie przymierzając, mecz reprezentacji w piłce nożnej. Dużo nadymania się, a potem "pfffrrrt..." i tyle.
I wychodzi, że Warthog nie ma za bardzo alternatywy.
"I jedyne, co pamiętam po tylu latach ich pracy / to, że wojnę wygrali Polacy"
Kazik (o nauczycielach historii)

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #50 dnia: Maja 10, 2014, 13:53:24 »
Po nocnych konfiguracjach czas na garść kolejnych uwag. No niestety, niewesołych.

Brak powiększenia okna z tabelą konfiguracji to jednak nie problem. Dlaczego? Bo możliwości ustawień zostały okrojone. Dobre, nie? Do tej pory były trzy „mody”, a w każdym można było uruchomić „podmod”, uruchamiany pinkie (albo i innym przyciskiem) z przypisanym shiftem. Wtedy, obok kolumny standardowych przypisań, pojawiała się kolumna zmodyfikowanych, czynnych ze wciśniętym pinkie. Dzięki temu można było przypisać jednemu przyciskowi/osi dwie funkcje, np.: spust - karabiny, spust + pinkie - działka. W ten sposób zestawów konfiguracji było nie 3, ale 6 (3 mody i 3 mody shiftowane). Teraz już tego nie ma. Kolumny są trzy, odpowiadające „modom”, ale „shiftowanych” już nie można uruchomić. Po co więc okno powiększać, prawda? Oczywiście pod pinkie można przypisać shift, ale to wszystko – nie można konfigurować alternatywnych przypisań. To już upadek. Wielkie pudło, obsiane pstryczkami a skonfigurować można mniej, niż w starym X52.

Do tej pory zawsze się łamałem, gdzie konfigurować ustawienia joya – w settingach gry czy w konfiguratorze sprzętu? Ustawianie w sprzęcie jest pracochłonne i upierdliwe, tym bardziej, że nie zawsze wszystko łatwo udaje się tak, jak się oczekuje (każdy sim ma swoje fanaberie, czasem trzeba jeszcze manewrować przerwami czasowymi i czasami wciśnięcia). Plus jest taki, że ustawienia gry są pozostają defaultowe i gdy przy updejcie „usta” się zresetują, to nie ma to znaczenia. Ustawianie w grze jest dużo wygodniejsze, intuicyjne, ale przy jakiś zmianach wprowadzonych przez wydawcę wszystko się wali (bo przed zwykłymi updatami można się oczywiście backupować).
X55 wybawił mnie z tych usterek! Teraz po prostu muszę konfigurować i tu, i tam – luzik. Już nie przypiszę wszystkiego, co i jak bym chciał w softwarze Saiteka, bo nie ma „shiftowania”. Z kolei, mając shift pod pinkie, mogę przypisać funkcji skrót z shiftem w ustawieniach gry. I żeby nie było bałaganu, nie da się już np. jednej z pozycji hata przypisać funkcji z gry, a drugiej z ustawień joya. Trzeba usunąć wszystkie przypisania z hata, aby dał się konfigurować w grze (przynajmniej jest tak w BoS). Tak więc, jak się chce więcej wycisnąć z ustawień, to X55 trzeba konfigurować i w grze, i w softwarze sprzętu.

Jeszcze o hardware. Mój faworyt, „slider” - ach, cóż to jest za cudo! To dwupozycyjny przełącznik z przypisaną jedną funkcją. Działa to cudownie zaskakująco. Przesuwasz w jedną stronę - wysuwasz klapy, przesuwasz w drugą - znowu wysuwasz klapy! Można się tak bawić całą noc. Super! Myślałem, myślałem, do czego by to wykorzystać i mam! To się nadaje do przeładowania broni – można sobie co i raz: rach-ciach, rach-ciach – w najlepszym miejscu przepustnicy, pod samym kciukiem. Śmiechy, śmiechami, ale ten mój faworyt chyba kryje smętną tajemnicę. Otóż na sprzęcie jest opisany „SLD” („slider” czyli), ale w softwarze bodajże „SBP” (nie mogę teraz sprawdzić). Wygląda mi na to, że to miał być suwak z osią (stąd przypisanie tylko jednej funkcji – tyle że osi, a nie przycisku). Jednak coś poszło nie tak i wmontowali "na gorąco" ten dziwny, dwupozycyjny przełącznik z jedną funkcją.

Jeśli coś z tajemnicy „slidera” jest prawdą, to nędza wykonania elementów saitekowego „hotasa” jest tylko fizycznym przejawem dziadowania producenta. Objawy tego to: koncepcja układu z ergonomicznymi i użytkowymi błędami (warto zobaczyć wstępne modele na stronie Saiteka – to jakieś dzieci chyba robiły); zachowana bez zmian stara mechanika (bez żadnego technicznego „progresu”) i zdziadowiony software (ale za to z fejsem i bez opcji wyłączenia z autostartu). A na koniec olewka użytkownika: jest kłopocik z suwakiem? - wstawiamy przełącznik; że dwupozycyjny z jedną opcją bez sensu? – może i tak, ale stary chłop latający wirtualnym samolotem to jaki ma sens?

Pozostanę z tym X55, doczekam do czegoś nowego. Stary X52 się zepsuł (nie wiedziałem, że go tak kochałem), musiałem coś kupić teraz. Warhogowi znowu się przyjrzałem, no i nie jest to jednak to, czego bym chciał (oprócz jakości, ale i ta się coś ostatnio posuła – przeczytałem cały wątek o świniaku na forum). Logitech? – Miałem coś od nich, niekoniecznie bym chciał mieć znowu.
No nie ma teraz na rynku innego, porządnego „hotasa”. Eh, żałość….

Offline Zeke

  • ZB
  • *
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #51 dnia: Maja 10, 2014, 19:31:27 »
CH Products, ale drogo i przepustnica z jedną osią, no i nie ma skrętnych joyów dla tych, co nie mają pedałów.
A ich software to jest zapewne wielkie ułatwienie dla programistów, ale normalny człowiek długo powalczy, zanim odkryje co i jak ustawiać.
"I jedyne, co pamiętam po tylu latach ich pracy / to, że wojnę wygrali Polacy"
Kazik (o nauczycielach historii)

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #52 dnia: Maja 11, 2014, 08:54:57 »
Jeśli to wszystko co Szanowny Kolega napisał to po sprzedaniu swojego X52pro kupię jednak TH Warthog-a.
Szkoda bo liczyłem jednak, że będzie to jakaś alternatywa. :(

Tylko nie zamawiaj w Redconie (patrząc na opinie u nas), proponuję tu: http://www.pixmania.pl/joystick/thrustmaster-joystick-hotas-warthog/08133168-a.html .
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #53 dnia: Maja 11, 2014, 09:23:42 »
A Pixmania. to nie jest ten sklep który wysyła z francji? Też ma średnie opinie.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #54 dnia: Maja 11, 2014, 12:17:46 »
Ja kupiłem w Alternate.pl. Zamówiłem tuż przed majówką, w środę 30.04 - to był wtedy jeden z nielicznych sklepów w Europie, gdzie sprzęt był "na stanie". Dotarł w środę, 07.05. Ze śledzenia przesyłki wynika, że to sprawka UPS. Towar został zgłoszony do UPS tego samego dnia, UPS odebrał go 02.05, no i potem wiózł.

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #55 dnia: Maja 11, 2014, 12:52:19 »
Po dalszych zabawach czas na poprawki.

W softwarze jest jednak coś takiego jak stare "shiftowanie", ale rozwiązane inaczej. Można mianowicie zamienić standardowy mod na mod "shiftowany", czyli powiązany "sprzętowo" z modem podstawowym. Można więc mieć np. mod 1, mod 1 "shiftowany" i mod 3. Przy czym "shiftowany" to już nieaktualne pojęcie, bo "shiftowanie" nie polega na przypisaniu do pinky "shifta", ale po prostu na wyborze przycisku, który modyfikuje podstawowego moda. Może to być właśnie pinky i na taki tryb trzeba by było używać określenia "pinkowany" :-)
Minus tego jest taki, że tak czy owak mamy 3 konfiguracje sprzętu (mody). Mogą być one całkiem niezależne, połączone "softwerowo" ("Fallback"), albo powiązane "sprzętowo" (przy wciśniętym dodatkowym przycisku, np. właśnie pinky). Nie jest to wielki minus, bo rekompensuje go jednak duża ilość przycisków na sprzęcie.
Plus jest taki, że nie jest to właśnie "shiftowanie". "Shiftowanie" nie zawsze dobrze działa (każdy sim ma swoje, indywidualne fanaberie), czasem konieczne jest przypisanie w ustawieniach komendy z "shiftem", przerwy czasowej itp.
Plus jest chyba większy niż ten minusik.

W X65F można imbusem odkręcić haty i zmienić ich miejsce, tutaj się nie da?
Nie da się. Niby w każdym grzybku jest coś, co udaje imbusa, ale to tylko odcisk imbusa w plastiku :-( No własnie, takie sprawy mnie drażnią w plastikowych wyrobach, a nie sam plastik jako taki.

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #56 dnia: Maja 20, 2014, 11:12:07 »
Po upojnych zabawach z konfiguracją kilka sprostowań i nowych uwag.

Po pierwsze: w starym software też można „pinkować” a nie tylko „shiftować” – człowiek ciągle się uczy. Szkoda, że po czasie :-) Niemniej, tym silniej wyszły uproszczenia nowego softwaru dla X-55.
Możemy mieć bowiem pod „pinkie” czy „flying pinkie” alternatywne komendy, ale tylko dla joysticka. Aby mieć coś takiego przy przepustnicy, musimy sobie na niej przypisać przycisk do „pinkowania” albo korzystać z przełącznika modów. W rezultacie zrezygnowałem z podwójnych, „pinkowanych”, komend dla przycisków na przepustnicy – nie ma tego jak wygodnie, "w locie", obsłużyć. Fakt, że zrezygnowałem bez szczególnego bólu - przełączników jest jednak sporo.

Ustawianie krzywych owszem, fajne, ale przypisane jest do joya nie do profilu. Jak się gra w jedną grę, to ok. Jak się gra w różne, a jeszcze w RoF, gdzie każdy samolot może mieć inne ustawienie krzywych (szczególnie przesunięcie, zastępujące trymowanie), to atrakcyjność tego dodatku spada.

Jeszcze uwaga do mojego faworyta, „slidera”. Ponieważ jest to dwupozycyjny przełącznik z jedną komendą, pozostawienie go w pozycji włączonej powoduje, że komenda ciągle „leci”. Szczęśliwie szybko się zorientowałem, co jest przyczyną pojawiających, się ni z tego, ni z owego, nagłych wariactw na pulpicie. Naprawdę, jest to super przemyślany element.

Ogólnie jednak przekonałem się trochę, przyzwyczaiłem, znalazłem alternatywny dla starych przyzwyczajeń. Napiszę więc może za czas jakiś jeszcze ostatniego posta z krótką, zwartą i bardziej wyważoną opinią. Żebym nie pozostał jedynym posiadaczem X-55 w Polsce :-)

Qbeesh

  • Gość
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwca 01, 2014, 16:42:57 »
Jednak po namyśle stwierdziłem, że "zainwestuję" w X55. Problem polega na tym, że w chwili obecnej w naszym śmiesznym kraiku jeden tylko sklep niby to posiada w magazynie, do tego po jakiejś porąbanej cenie.

Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwca 12, 2014, 10:27:19 »
Miałem napisać krótkie resume, ale YoYo mnie dopadł i kazał napisać porządną recenzję na stronę :-)
Nadredaktorowi się nie odmawia, więc zebrałem swoją pisaninę, uporządkowałem, dopisałem końcową ocenę. Na dodatek zrobiłem kilka zdjęć (musiałem, znowu kazał :-) i tak powstała "oficjalna" recenzja.
Zapraszam więc do zapoznania się z nią na stronie http://yoyosims.pl/hotas-saitek-x55-rhino

PS
Tak naprawdę, to z oczywiście z chęcią przystałem na prośbę YoYa, ciesząc się, że mogłem mu troszkę pomóc w trudzie prowadzenia serwisu. Prowadź YoYo, nie ustawaj!

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Saitek X-55/X-56 Rhino
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwca 12, 2014, 22:09:33 »
No, myślę, że tekst wyczerpujący... i że jednak jeszcze po nim ktoś go kupi ;). Na pewno można powiedzieć, że jest to tańsza alternatywa dla Warthoga, który kosztuje około 2x drożej. Sam akurat HOTAS X55 mi się podoba nawet bardzo, design jest fajny, a dodam, że mój Warthog też już się powycierał, niczym MiG-21 w Muzeum Wojska Polskiego, chociaż na ergonomię kompletnie nie mogę narzekać. Tu jedynie co mi się nie podoba, to czasem zbyt małe odstępy między przyciskami oraz odwrotność idei w grzybkach na górze joysticka, ale tak ciekawa alternatywa. Kwestie też pewnie przyzwyczajeń i z czego się przesiadamy.
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl