Jakoś tak bardzo szybko Ukraina dostarczyła dowody że to był BUK i separatyści. Podsłuchane rozmowy telefoniczne i to z tego co kojarzę z rosyjskimi wojskowymi. Tak więc bardzo trudno mi wierzyć w to, że nie wiedzieli o tej wyrzutni
O wyrzutni wiedzieli. Nawet mówili, że Rosjanie separatystom dostarczają sprzęt, ale reszta świata z Merkel na czele odpowiadała: "nie demonizujcie, Putin powiedział, że to nieprawda".
i jej gotowości do działania.
O jej gotowości do działania wiedziała tylko obsługa. Ukraińcy mieli prawo przypuszczać, że jeśli Rosjanie dali tam swój sprzęt i swoich ludzi to dopilnują aby strzelano do właściwych obiektów. To było również w interesie Rosji. Dla Rosjan obecna sytuacja jest ogromnie niekomfortowa.
A tak to i była żywa tarcza
Juz nie przesadzajmy z ta żywą tarczą. Nie chowali się za samolotami cywilnymi, zamknęli ruch do FL320. W tym roku już kilka razy latałem nad Afganistanem i Krymem - jakoś żyję.
szansa na kompromitację separatystów i Rosjan.
Gdyby się kontrolowali to by kompromitacji nie było. Gdyby Rosjanie nie dali brzytwy małpie - też nie było by problemu.
A że zginęło prawie 300 osób? Jak widać dla władz Ukrainy to nie problem.
Dla władz Ukrainy większym problemem jest utrata własnych obywateli w ilości wiekszej niż 300 i częsci terytorium. Pewnie chętnie wpadli by tam z ciężkim sprzętem i zrobili porządek, ale wszyscy w koło im mówili: tak nie wolno! Teraz wszyscy mają pretensje: dlaczego nie zrobiliście z nimi porządku?
A Putin siedzi, patrzy i zaciera ręce.
Wkurza mnie to, że nikt nie porusza tego tematu w mediach. I mam nadzieję, że pojawi się wkrótce cała rzesza prawników, którzy puszczą z torbami rząd Ukrainy za robienie żywej tarczy z ludzi.
Jakoś takiej rzeszy prawników nie było, kiedy Rosja zajmowała Krym...
Ciekawi mnie, jak zareagowało by teraz dowolne państwo Europy zachodniej na próbę militarnego oddzielenia części jej terytorium przez lokalnych "aktywistów" wspieranych przez sąsiednie państwo? Mieliśmy przez wiele lat płonący kraj Basków i Irladnię Północną. Jakoś się wyciszyło. Jednak w żadnym z tamtych przypadków nie mieliśmy do czynienia z dostarczaniem ciężkiego, wyspecjalizowanego sprzętu z kraju trzeciego.
Dla mnie zaskakująca jest bierność Ukrainy i tolerowanie takich działań. Jak sadzicie - jest to spowodowane niewydolnością ich armii, systemu decyzyjnego, obawą o interwencję Rosji czy przeświadczeniem o braku dyplomatycznego, międzynarodowego poparcia dla takich działań?