Dla mnie zachód nie ma jaj. Zbyt wielki jest wpływ obcych na podejmowane decyzje, szczególnie UE. Wojna z Islamistami to nie stanie twarzą w twarz, coraz częściej czają się w środku Europy, gdzie pozwalają sobie na coraz więcej. Oczywiście za przyzwoleniem samej EU, gdzie za niedługo będą rządzić pedały tworzące "rodzinę", Islamiści tworzący prawo pod swoje średniowieczne zachowanie czy Grodzkie.
Zapomniałem dodać, że krytyka tego będzie karana, będziesz wyzwany od rasistów i homofobów.
Sam mam doczynienia z Arabami, Turkami i są to ludzie OK, ale są też tacy, od których widać już bijący Islam - lat 22, broda na 5 cm od ucha do ucha.
Mój ojciec pracując w Libii i Egipcie miał stały kontakt z nimi - stwierdził jedno - zacietrzewiony islamista może być dzisiaj twoim kolegą, ale jak dostanie rozkaz od swego góru (chyba to mułła) to bez wahania by cię zabił.
EU nie ma jaj na mocne kroki jak masowe deportacje Arabów (tych radykalnych), zamknięcie granic dla imigrantów z Libii i państw Morza Śródziemnego. Nie podoba się ciapatemu? Wynocha. Nie jesteś u siebie.
Nie podoba się ruskowi na wschodniej Ukrainie? Wynocha, nie jesteś u siebie.
Proste jak budowa cepa.
Kwestią czasu jest nim ta bańka wybuchnie, a wtedy będzie można reagować tylko doraźnie.