Dlatego o narzekaniu pisałem raczej w humorystycznym tonie, niemniej tak, żeby zwrócić uwagę na pewne rzeczy. Nie jadę tam po śmierć, tylko po rozrywkę. W światku lotniczym jest tak, że o wielu rzeczach się wie, ale się nie mówi albo udaje, że tematu nie ma. Każdy jest trochę hipokrytą. Ja też, przyznam się bez bicia, jak dowiedziałem się dzisiaj przez skaner(i zobaczyłem naocznie), że w jednym z Su-22, biorącym udział w defiladzie, wyszła tylko przednia goleń i może być gorąco, przeskoczyłem na inne miejsce, żeby lepiej widzieć potencjalne awaryjne lądowanie. To taka mała ciekawostka. Na szczęście podwozie wyszło i wszystko się dobrze skończyło.