Autor Wątek: Śnieg  (Przeczytany 6996 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Śnieg
« Odpowiedź #45 dnia: Stycznia 04, 2016, 14:32:16 »
Dlaczego frustracje? Najpierw hejt teraz to. Nie wiem na podstawie czego wydumałeś mój stosunek do zimy. Widać brakowało pierdyliarda emotków i LOLów.

Spodziewałem się dużo więcej planując wycieczkę do PL kilka miesięcy temu. Pogoda zaskoczyła mnie, ale na plus. 19 grudnia jak jechaliśmy do PL temperatura była w okolicach +15. Byłoby miło jakby było podobnie w drodze powrotnej. Nie było, podróż wydłużyła się o kilka godzin. Nic złego się nie stało i bardzo możliwe że za rok również wybiorę samochód zamiast dać 1000GBP Ryanairowi.

Problem to jet gdy drzwi w aucie zamarzną :D. Słyszałem o takich przypadkach że ludzie klamki pourywali  :evil:. W tamtym roku miałem lekki problem z jednej strony, ale jakoś odeszły. Potem smarowanie uszczelek jakimś mazidłem, które na wiosnę ciężko zmyć z uszczelki.
A znajomi zawsze mają problemy z akumulatorami :).

Też się bałem o aku, ale o dziwo dał radę chociaż ma 10 lat i serwis proponował mi jego wymianę rok temu. Przez 1200km naładował się tak że nic go nie ruszyło :).

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #46 dnia: Stycznia 04, 2016, 19:48:09 »
Witam,

Jak sobie pojeździłem trochę po Wrocławiu, to miałem czas na rozmyślanie i obserwacje, w kontekście tutejszej dyskusji.
Otóż z moich obserwacji, zresztą wcześniejszych też, ale dziś jakbym znalazł do nich klucz indukcyjny :-). Otóż (hipotezy):

1. To nie prawda, że u nas kierowcy jadą jakby zimy nie było, a przyczepność była zawsze taka sama. Myślę, że sporo osób ma drogie samochody i raczej nie ma ochoty ich tłuc przez byle błoto pośniegowe, pomijam ekstremalny przypadek blachary, której dyrektor z zawodu sponsoruje autko, a ich poziom racjonalizacji nie przekracza poziomu przeciętnej wiewiórki (te inteligentniejsze przepraszam... oczywiście wiewiórki).

2. Nie jest Leonie tak jak twierdzisz, że samochód jest środkiem transportu - może dla pracowników nauki i kurierów ;-). To najczęściej konsumpcja na pokaz, która ma pokazać status finansowy, bo jakże inaczej ten status objawiać na ulicy?! Samochód jest tutaj niezastąpiony. Gdyby tak nie było, to nie mielibyśmy samochodów za 200-300k pln, które w zasadzie robią to samo, co te za 20k. Te osoby, konsumujące na pokaz, raczej też nie chcą `bić` wozu przez niefrasobliwość i głupotę, vide p. 1.

3. Kierownicy różnych Surface Universal Vehicle.... Niestety, to właśnie oni najliczniej reprezentują grupę `zjeba zimowego`. Niektórzy są przekonani, że poziom zaawansowania technicznego ich samochodu, odpowiada poziomowi ich `wiedzy i mądrości` kierowcy. To są `świadomi` użytkownicy `quasi-terenówek (przepraszam `rodzinnych wozów`), którzy w obecnych warunkach poczuli, że w końcu - dzięki śniegowi - można `uzasadnić` dodatkową tonę szmelcu, którą w mieście reprezentuje ich wóz... Dla nich śnieg niegroźny, błoto pośniegowe błahostka etc. Od razu zaznaczam, że nie dotyczy to wszystkich kierowców tego typu samochodów, ale wśród nich jest najwięcej `fachowców` od szybkiej i bezpiecznej jazdy w mieście po śniegu....

4. To nie konie mechaniczne decydują o parametrach wozu, ale stosunek masy do jego mocy. I to jest czysta fizyka. Bo mając 75 koników i wagę 950 kg, można się nieźle poślizgać i poszusować przy 90 km/h. I odwrotnie - 2 tony przy 120 konikach może toczyć się jak walec...


Tako rzecze,
Zaratustra

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #47 dnia: Stycznia 04, 2016, 22:25:47 »
Cytuj
Bo mając 75 koników i wagę 950 kg
Masę, Boski, masę ;). Waga to przyrząd do pomiaru ciężaru, umożliwiający określenie/wyznaczenie masy ;).
Cytuj
Nie jest Leonie tak jak twierdzisz, że samochód jest środkiem transportu
U nas oczywiście w znacznej mierze nie jest tylko środkiem lokomocji ale wymiernikiem pozycji społecznej. Są jednak społeczeństwa, które statystycznie, jak mi się wydaje, przykładają do tego mniejszą wagę - np. Francuzi, Niemcy czy część Amerykanów. Oczywiście, zawsze znajdzie się pewna grupa posiadaczy aut luksusowych czy "superaut", wyścigowych, kolekcjonerskich itp. Ale oni nigdzie nie stanowią raczej większości. BA, zaryzykowałbym twierdzenie, że stanowią grupę statystycznie niesitotną, pomijalną. U nas natomiast mam wrażenie, zwłaszcza na ścianie wschodniej, że takim wymiernikiem jest ok. 10 letnie auto z Niemiec ;).
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #48 dnia: Stycznia 04, 2016, 22:41:19 »
Masę, Boski, masę ;). Waga to przyrząd do pomiaru ciężaru, umożliwiający określenie/wyznaczenie masy ;).

Tak, tak :-).
To wszystko przez język potoczny, "ile ważysz?", a nie "ile masujesz?"..... ale oczywiście nie usprawiedliwia to mojego błędu.  8) W sumie to nawet wolę masę, bo to znaczy, że waga (ciężar) rzecz względna od grawitacji...

Odp: Śnieg
« Odpowiedź #49 dnia: Stycznia 05, 2016, 06:58:54 »
Wczoraj byłem ostatnim skuterowcem w Lublinie. A dziś najepadało :\ I już żadna masa ani waga nie pomogą.

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #50 dnia: Stycznia 05, 2016, 08:43:23 »
A mnie najbardziej wkurzają prognozy pogody! Dwudziesty pierwszy wiek, niby początek, ale jednak! Miało być dodatnio! Miało nie być więcej śniegu!  I co? Dziś znów w nocy prószyło, i rano też. Skandal.
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #51 dnia: Stycznia 05, 2016, 09:09:23 »
https://www.youtube.com/watch?v=eumEuK1sD90

:)
Stare, ale jare i dla Sorbifera na czasie ;)
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #52 dnia: Stycznia 05, 2016, 10:39:59 »
Cytuj
To wszystko przez język potoczny, "ile ważysz?", a nie "ile masujesz?".
No bo jak by to wyglądało, np. w takim jakimś fitnesie, gdyby jedna pani zapytała drugą "Ile masujesz"? :D
BTW, za "wagę" u mnie w podstawówce można było baniaka zarobić. I nasłuchać się od idiotów i debili... Ehhh, czasy ;)
Popadało w Lublinie, popadało. Może ze 3 cm ;). A ruch samochodowy wyraźnie mniejszy.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #53 dnia: Stycznia 05, 2016, 13:22:46 »
A mnie najbardziej wkurzają prognozy pogody! Dwudziesty pierwszy wiek, niby początek, ale jednak! Miało być dodatnio! Miało nie być więcej śniegu!  I co? Dziś znów w nocy prószyło, i rano też. Skandal.

Dostrzegam przynajmniej trzy niewykluczające się czynnik wpływające na opisany stan rzeczy.
1. Polskie służby IMiGW nie mają odpowiednich danych brzegowych do stosowanych modeli, które np. kończą się na wybrzeżu Francji zamiast obejmować jeszcze Atlantyk. Może to być kwestia finansowa.
2. Kadry naukowe są po `czystkach` z okazji ustaw `reformujących` polską naukę.
3. Zmiany klimatyczne zaszły tak daleko, że wymagają nowych badań i modeli.

Uważam ostatni powód za najbardziej wiarygodny i niepokojący. Oczywiście dalej można uważać, że efekt cieplarniany i idące za nim zmiany, to bujda i spisek cyklistów, ale statystyki wzrostu średniej temperatury są jednoznaczne. Zaznaczam, że nie wykluczam też procesów naturalnych, np. związanych z aktywnością Słońca.
Pierwsza przyczyna jest bardziej prawdopodobna od trzeciej, o ile nie utożsamiamy meteorologów z prezenterami pogody.

Tako rzecze,
Zaratustra

PS. Ja dziś wybrałem, w drodze do pracy, opcję dróg lokalnych, żeby przejechać się po osławionym śniegu, przeplatanym czarnymi koleinami. Było przyjemnie, przypomniały się stare nawyki :-). We Wrocławiu nie jest źle, szczególnie jak już przejdzie pierwsza ranna fala ruchu. A może by tak dzieci do szkół wysyłać komunikacją miejską? ;-)

Odp: Śnieg
« Odpowiedź #54 dnia: Stycznia 05, 2016, 23:24:30 »
Oczywiście dalej można uważać, że efekt cieplarniany i idące za nim zmiany, to bujda i spisek cyklistów, ale statystyki wzrostu średniej temperatury są jednoznaczne.

Są jednoznaczne. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Zauważ jednak, że ludzie negatywnie nastawieni do teorii dotyczącej tzw. efektu cieplarnianego, nie negują faktów, tylko sceptycznie podchodzą do teorii jakimi ocieplenie klimatu próbuje się ludziom tłumaczyć. Osobiście nie wierzę, że zmiany klimatyczne wynikają w głównej mierze z działalności człowieka. Jest to dla mnie podobna ściema, jak swego teorie dotyczące dziury ozonowej.

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #55 dnia: Stycznia 05, 2016, 23:41:05 »
O masz, a z tą dziurą to co znowu nie tak?
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline Leon

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #56 dnia: Stycznia 06, 2016, 00:43:29 »
Są jednoznaczne. Jak najbardziej się z tym zgadzam. Zauważ jednak, że ludzie negatywnie nastawieni do teorii dotyczącej tzw. efektu cieplarnianego, nie negują faktów, tylko sceptycznie podchodzą do teorii jakimi ocieplenie klimatu próbuje się ludziom tłumaczyć. Osobiście nie wierzę, że zmiany klimatyczne wynikają w głównej mierze z działalności człowieka. Jest to dla mnie podobna ściema, jak swego teorie dotyczące dziury ozonowej.
Nauka widzi dwie opcje. Jedna przyczyna - antropogeniczna. Druga, niezależna w większej części od nas, np. cykle słoneczne, zmiany cyrkulacji wód oceanicznych itp. Oczywiście obie mogą się nakładać. W znanej nam historii obserwujemy pewne cykle, cześć badaczy uważa, że właśnie wychodzimy na prostą po małej epoce lodowcowej (1300-1850, spadek średniej rocznej temperatury o 1 C) i będziemy mieli klimat w Europie jak przez np. tysiącem lat.
Zwrócicie uwagę, że stopniowo w Polsce ożywają winiarnie, coś co było aż po Toruń i Płock rzeczą normalną aż do XVI-XVII wieku.
Marcin Widomski

Pealuuga lipp, Surnupealuuga lipp, Tundmuste tipp, Sinu tundmuste tipp, See on ju vabadus hüperboloid, Insener Garini hüperboloid...

Odp: Śnieg
« Odpowiedź #57 dnia: Stycznia 06, 2016, 00:53:26 »
O masz, a z tą dziurą to co znowu nie tak?

Nie mam pojęcia. Już zupełnie się pogubiłem w temacie.

http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/ciekawostki,49/naukowcy-do-2070-roku-dziura-ozonowa-calkowicie-zniknie,108817,1,0.html
http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/dziura-ozonowa-idzie-na-rekord-osiagnela-juz-rozmiary-ameryki-polnocnej,185349,1,0.html

Nauka widzi dwie opcje. Jedna przyczyna - antropogeniczna. Druga, niezależna w większej części od nas, np. cykle słoneczne, zmiany cyrkulacji wód oceanicznych itp. Oczywiście obie mogą się nakładać.

Oczywiście. Nie twierdzę, że człowiek nie ma wpływu na zmiany klimatyczne. Ale warto pamiętać, że kiedyś tereny dzisiejszej Polski były skute grubą warstwą lodu i zmiana tego stanu rzeczy (czyt. globalne ocieplenie) odbyło się jakoś bez człowieka i jego emisji CO2...

qrdl_logos

  • Gość
Odp: Śnieg
« Odpowiedź #58 dnia: Stycznia 06, 2016, 02:44:04 »

Oczywiście. Nie twierdzę, że człowiek nie ma wpływu na zmiany klimatyczne. Ale warto pamiętać, że kiedyś tereny dzisiejszej Polski były skute grubą warstwą lodu i zmiana tego stanu rzeczy (czyt. globalne ocieplenie) odbyło się jakoś bez człowieka i jego emisji CO2...

Śliskie. "Wysoki Sądzie (TK albo Ostateczny - jak kto woli...), to, że ten las płonie nie jest moją winą.... a poza tym chyba nie ma znaczenia, bo przecież lasy płonęły już przed moimi urodzinami z winy matki Natury. Oczywiście nie można wykluczyć, że mój niedopałek miał w tym swój udział."  :evil:.

Tako rzecze,
Zaratustra

Odp: Śnieg
« Odpowiedź #59 dnia: Stycznia 06, 2016, 08:38:09 »
@Jasha: "globalne ocieplenie" nie polega na tym że średnia temperatura globu rośnie do jakichś niebywałych poziomów (bo, jak zauważyli przedmówcy, takie poziomy już bywały); tylko na tym w jakim tempie to się dzieje. A dzieje się to tak szybko (a będzie szybciej), że "natura" nie jest w stanie nadążyć z adaptacją. I nie mówię tylko o adaptacji ewolucyjnej, ale też migracyjnej. Zmiany są tak szybkie, że gatunki zanikające na danym obszarze nie są zastępowane przez gatunki z sąsiedniego, prowadząc w rezultacie do pustoszenia obu. A to już ma i będzie miało o wiele poważniejsze konsekwencje, szczególnie długofalowe, niż zastąpienie upraw buraków winnicami.

A poza tym kłócenie się "kto jest winny" ma raczej małe znaczenie kiedy się pali - wypadało by chyba najpierw gasić.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."