Autor Wątek: Lotniskowce, po co ta rampa?  (Przeczytany 27865 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #30 dnia: Czerwca 12, 2017, 17:19:04 »
Tak chciałem tylko zauważyć, co przyszło mi do głowy, choć nie jest to oczywiście wybitnie odkrywcze, że rampa nie może się zepsuć czy uszkodzić. Niby nic ale może mieć to kolosalne znaczenie podczas walki.

Cztery katapulty na raz też raczej nie.

Mają tam te ściany wysuwane do wspomożenia podczas startu więc chyba tak ale chciałbym mieć pewność.

Te ściany nie są "do wspomożenia" tylko żeby kogoś/czegoś nie zdmuchnęło do morza. Bez nich na czas startów trzeba by zamknąć i oczyścić 3/4 pokładu.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Offline macieksoft

  • Trolle
  • *
Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #31 dnia: Czerwca 12, 2017, 21:37:44 »
F-35B nikt nie chce. Ten wentylator zabiera miejsce na paliwo, dodatkowo aby startować pionowo musisz być bez uzbrojenia i mieć mało paliwa.
Dla marynarki planowany jest F-35C.

Co do zepsucia rampy to może się zepsuć. Jak myślisz co się stanie jak zostanie trafiona bombą? Rampa jak wszystko na tym świecie niezniszczalna nie jest.
Lotniskowce mają kilka katapult więc awaria wszystkich jest raczej mało prawdopodobna. Ponadto są one dosyć niezawodne.
Już bym prędzej powiedział że awaria wszystkich samolotów które Kuzniecow może przenosić (bo przecież ich liczba nie jest taka duża) jest nie mniej prawdopodobna.

Co do C-130 to on ma dosyć niską prędkość startową, jak ustawi się pod wiatr to daje radę, mogli by jeszcze JATO dodać 8)

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #32 dnia: Czerwca 12, 2017, 22:48:39 »
Słuszne uwagi Miron, nie przypuszczałem że ta ścianka ma tak prozaiczne zastosowanie ;-). Macieksoft, trafienie bombą psuje raczej wszystko co zostaje trafione, myślałem bardziej o awariach podczas użytkowania, tu chyba zgodzisz się, nie ma w rampie się co zepsuć. Cztery katapulty owszem, zmniejszają ryzyko ich braku, ale już awaria ich źródła zasilania (choć na pewno jest zdublowane/potrojone) jest prawdopodobna, nadal rampa wypada tu niezawodnie jeżeli bez katapult nie mamy co wysłać w powietrze. Co nie zmienia faktu, że to nadal jej jedyny chyba plus jaki widzę.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #33 dnia: Czerwca 12, 2017, 23:46:47 »
Częściej czyta się o awariach wind. Co ma się w katapulcie zepsuć? Jest para to działa, nie ma pary to cały okręt stoi.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #34 dnia: Czerwca 13, 2017, 00:01:01 »
Ano właśnie, czymś ta para musi dojść, w wiadrze jej nie przynoszą. Coś może być rozszczelnione, może się zacinać i nie działać jak powinno, zwłaszcza po ataku na lotniskowiec i trafieniach go pociskami. Zobacz tutaj: http://www.globalsecurity.org/military/library/policy/navy/nrtc/14310_ch4.pdf jak skomplikowane jest to ustrojstwo.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #35 dnia: Czerwca 13, 2017, 11:20:51 »
Nie można zapominać o kwestii personalnej. Do obsługi, utrzymania i napraw katapult potrzeba odpwiedniej ilości przeszkolonej załogi. Nie zdziwiłbym się, gdyby w fazie projektowania statku, zmniejszenie załogi o 50-100 osób pozwoliło na lepsze zagospodarowanie miejsca pod pokładem.

Wysłane z mojego 5051D przy użyciu Tapatalka

Cytat: Sir Fred Hoyle
Space isn't remote at all. It's only an hour's drive away, if your car could go straight upwards

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwca 13, 2017, 18:00:38 »
Myślałem, że chodzi o awarie, bo atak to już inna para kaloszy. Zawory chyba da się szybko wymienić. Ewentualnie para może nie mieć maksymalnego ciśnienia to wtedy pewnie samolot musi być mniej obciążony.
Moim zdaniem katapulta jest lepszym rozwiązaniem niż rampa, bo przy starcie z rampy to lotniskowiec musi zazwyczaj płynąć pod wiatr z dużą prędkością, a jednak do napędzenia katapulty trzeba mniej pary niż do rozpędzenia okrętu.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwca 13, 2017, 20:03:47 »
Witam

Lotniskowiec i z rampą i katapultami ustawia się pod wiatr, to standard. Katapulty pozwalają na większą ilość operacji lotniczych oraz zwiększają ich bezpieczeństwo. W przypadku katapulty do masy samolotu i jego typu dobiera się odpowiednie ciśnienie pary, pozwala to wyrzucić samolot z precyzyjnie zaplanowaną prędkością.

Pozdro

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwca 13, 2017, 20:16:47 »
Problem leży w zapotrzebowaniu na energię.

Żeby uzmysłowić sobie ile tej energii potrzeba do działania katapult można posłużyć się przykładem projektu amerykańskiego lotniskowca SCB 80 z października 1950 r. o wyporności 58 000 ton (przyszły USS Forrestal), który miał przenosić ok. 75 samolotów F9F Panther i A3D Skywarrior. W miejsce stosowanych dotychczas katapult hydraulicznych planowano zastosować 4 wydajniejsze katapulty pirotechniczne z zapasem... 400 ton (tak, 400 ton) ładunków miotających.

Dopiero pomysł brytyjski wykorzystujący parę wodną uratował sytuację. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że pojedynczy start to ok. 600 kg zużytej pary. Żeby ją uzyskać najpierw trzeba podgrzać wodę do odpowiedniej temperatury, a to wymaga sporo energii. Trzeba mieć też odpowiedni zapas wody, bo kilka tysięcy członków załogi też takowej wody potrzebuje (choćby do samego przeżycia). Wprawdzie napęd jądrowy zapewnia spore zapasy ciepła (wykorzystywanego głównie do napędu okrętu), ale ograniczeniem jest właśnie zarządzanie zapasem wody. Stąd nie ma 1000 startów na dobę, bo to oznaczałoby "puszczenie w gwizdek" 600 ton wody.

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwca 13, 2017, 20:21:48 »
Rozumiem że nie mogą sobie uzupełniać, lub całkowicie wykorzystywać wody z oceanu z jakiegoś powodu? Tylko dlaczego? Bo sam w sobie system uzupełniania wody myślę nie był by zbyt skomplikowany.

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwca 13, 2017, 20:38:26 »
W oceanie jest woda słona, a z tego co się orientuję to pancerniki czy krążowniki z okresu II wś przenosiły poza paliwem także zapas wody kotłowej, czyli nie mogły od tak pobrać do napędu turbin wody słonej. A z czego to wynika to nie wiem. Przypuszczam, że tak samo jest z katapultami.

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwca 13, 2017, 21:20:06 »
W przeciwieństwie do "starożytnych" konstrukcji, obecne mają olbrzymie źródło energii elektrycznej na pokładzie, nie mogą sobie tej wody jakoś odsolić?

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwca 13, 2017, 21:43:25 »
W przeciwieństwie do "starożytnych" konstrukcji, obecne mają olbrzymie źródło energii elektrycznej na pokładzie, nie mogą sobie tej wody jakoś odsolić?

Ale one dokładnie tak robią. Mają własną stację do odsalania wody.

http://www.brighthubengineering.com/marine-engines-machinery/66786-fresh-water-from-sea-water-on-ships/

W oceanie jest woda słona, a z tego co się orientuję to pancerniki czy krążowniki z okresu II wś przenosiły poza paliwem także zapas wody kotłowej, czyli nie mogły od tak pobrać do napędu turbin wody słonej. A z czego to wynika to nie wiem. Przypuszczam, że tak samo jest z katapultami.

Natomiast woda robocza pewnie ma swój osobny obieg etc. Słona woda i hydraulika = szybka korozja i odkładanie się soli w instalacji. Słaby pomysł. A jak jeszcze ją podgrzejesz to proces przyśpieszy. Pomijam już względy ekologii.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Offline macieksoft

  • Trolle
  • *
Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwca 13, 2017, 22:24:18 »
Istnieją dwie metody odsalania wody na statkach/okrętach.
Pierwsza polega na zastosowaniu boilera a druga na zastosowaniu procesu odwróconej osmozy. Ta druga jest także stosowana na niektórych okrętach podwodnych.

Ponadto para wodna jest gazem, nie może więc zawierać soli (nie jest to możliwe niezależnie od tego czy gotujesz wodę morską czy słodką).
Ciekawostka: Symulator siłowni okrętowej za darmo (symulator uwzględnia systemy chłodzenia wodą słodką i słoną oraz boiler): http://drkluj.com/simulators/free-student-version/

Cytuj
Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że pojedynczy start to ok. 600 kg zużytej pary. Żeby ją uzyskać najpierw trzeba podgrzać wodę do odpowiedniej temperatury, a to wymaga sporo energii.
Dla reaktora nuklearnego jest to jak dla generatora zasilanie diody LED. Reaktor nuklearny wytwarza całą masę pary, potrzeby katapult to nic w porównaniu z potrzebami turbin.
Ponadto podejrzewam że 600kg pary to lekka przesada.

Odp: Lotniskowce, po co ta rampa?
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwca 14, 2017, 20:08:52 »
Wobec około 3000-4000 ludzi załogi, jakie oszczędności daje 50-100 osób mniej?
To nie tyle, że katapulty ułatwiają operacje lotnicze, one je wręcz umożliwiają, bez nich, żaden nowoczesny klasyczny (nie pionowzlot) myśliwiec/szturmowiec by nie wystartował. A ustawienie pod wiatr jest także niezbędne (jakby dodaje prędkości) i pomimo tych dwóch elementów prędkość startu jest często tylko o kilka węzłów większa niż prędkość przeciągnięcia. To prawda, że siłę strzału z katapulty ustawia się do wagi mającego być wystrzelonym samolotu, pod tym względem F14 były bodajże blisko górnej granicy możliwości.
Na nowoczesnych atomowych lotniskowcach energii do obsługi katapult jest pod dostatkiem.