Wątek: Szukasz joysticka to wpadnij tu

[Miodek]

A z FF jest "środek"? Czy można jakoś go wyłączyć? Czy są jakieś lepsze joye w podobnej cenie (mogą być bez FF) i bez "środka"?

[orson]

Mój pierwszy post a więc: Witam wszystkich.

@luko
Przepustnica porusza się płynnie pomiędzy maksymalnym wychyleniem w którąś ze stron i środkową pozycją(w sturmoviku moc silnika można ustawiać z dokładnością 1-2%). Czyli działa tak jak wszędzie. Wyjątkiem jest tylko ta pozycja środkowa, gdzie dźwignia tak jakby lekko się blokowała. Sensu istnienia czegoś takiego dopatruję się w pecetowo-konsolowym przeznaczeniu: dźwigienka kontrolera konsoli musi mieć miejsce neutralne.
Wrażenie któremu uległeś było spowodowane zapewne szpanerskim, agresywnym, posługiwaniem się nią osoby na filmiku.

[luko]

Orson,
Dzięki za wyjaśnienie. A czy przypadkiem użytkujesz ten sprzęt? Jak tam z jego precyzją.. nie ma "2-centymetrowych" luzów w okolicach środka?

[orson]

Proszę bardzo. Owszem, użytkuję.
Moim zdaniem precyzja jest zadowalająca - reakcja to kwestia milimetrów. Co prawda porównanie mam tylko do InterAct Magnum 6 Joystick (korzystałem z niego chyba z 10 lat temu) i do Tracer JetForce V2 (tego wróg by ode mnie nie dostał w prezencie) ale myślę, że niedzielny "kierowca-bombowca" (taki jak ja) będzie zadowolony. O opinie porównawcze z lepszymi (droższymi) sprzętami trzeba poprosić niestety kogoś innego - wolę nie rzucać achów i ochów bezpodstawnie.
Rzeczami przemawiającymi za Hotas X są moim zdaniem: oddzielna przepustnica, regulowany "opór" drążka (takie pokrętło pod spodem wpływające na to jaką siłą musimy działać na kijka by go wychylić), zadowalająca precyzja i oczywiście cena. Jeśli latasz na maszynach cywilnych problemem może być dla Ciebie zbyt mała ilość guzików (12).  Osobiście rozważałem kupno wymienionego wyżej albo jego starszego brata Afterburnera II (stwierdziłem że przepustnica w łapce to jest to ) - wygrała dostępność.

[luko]

Dzięki za info.
Przyznam, że zastanawiam się jeszcze nad X52, ale sporo negatywnych opinii na jego temat wyczytałem na tym forum.. sam już nie wiem. Ponadto, jeśli już kupowałbym X52, to w zagranicznym sklepie (prawie 2 x taniej niż w Polsce)..tylko nie wiem jak wtedy z gwarancją.

[empeck]

Od dwóch i pół roku 'latam' na x52 i bardzo sobie chwalę. Jest na tyle precyzyjny, że sadzam Kamowa na platformie wiertniczej w DCS, lub Bella 206 na korwecie w FSX

[some1]

Przyznam, że zastanawiam się jeszcze nad X52, ale sporo negatywnych opinii na jego temat wyczytałem na tym forum.. sam już nie wiem

Bo dużo osób go posiada, więc i opinii masz więcej, nie tylko negatywnych. To dobry joy i właściwie bezkonkurencyjny, bo inne HOTASy są dużo droższe a tańsze joye sprawiają przy nim wrażenie zabawek

[Miodek]

Cóż Empeck - ja to samo robie na dwuletnim Logitechu Extreme 3D Pro.

[Maciuś]

No to stało się X52 wyzionął ducha ( dzięki kochanym małym szkrabom należącym do kuzynki )
a ponieważ gotówka  mi nie pozwala* na  zakup  kolejnego X52  szukam czegoś do max 300 pln.
Musi spełniać trzy warunki
1/. precyzyjny
2/. Logitech-om  mówię stanowcze nie
3/. przepustnica  musi być.

Obecnie zastanawiam sie nad
http://www.proline.pl/sklep.php?p=SAITEK+PS41
http://www.proline.pl/sklep.php?p=SAITEK+PS27
http://www.proline.pl/sklep.php?p=SAITEK+PS38

Jesli macie inne propozycje innych firm to pisać.


*obecnie bo i tak jak mi wpłynie większa gotówka  ( na razie w hamulce do swojego wozidełka muszę zainwestować) to x52 kupie

[some1]

Aviatora masz za 100 zł, Cyborg X podobno kiepski, jeśli tak stawiasz sprawę to płacic 250 za Evo Force kiedy za ~450 pln masz x52 raczej nie ma sensu. Wybór jest prosty albo rozejrzyj się trochę po forum co było opisywane na ostatnich stronach tego działu.

BTW, widzę że na allegro ktoś pozbywa się lekko używanego x52 pro za 410 zł.

[JacD]

Ja stawiam na:
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=11093.60
bo go mam i jestem zadowolony a i cena niezbyt wygórowana

[Maciuś]

Ja stawiam na:
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=11093.60
bo go mam i jestem zadowolony a i cena niezbyt wygórowana

Kiszka tak jak  pisałem  w temacie o  X-ie ... sobie kase przytrzymam i kupie jednak x52.
Kit że choinka ale od chwili zakupu nigdy mnie nie zawiódł. A i mam teraz mase elementów zapasowych po tym zniszczonym  w razie awari bedzie czym naprawiać.

[luko]

Maciuś,
Widzę, że chyba sobie chwalisz X52.. czy ma duży luz w okolicach środka? Jak tam z precyzją?
Ja już zgłupiałem..T.Flight albo X52..

PS. Gdzie kupowałeś pierwszego X52 - Polska czy zagranica? Wiesz może jak to jest z gwarancją, jeśli kupi się taki sprzęt w zagranicznym sklepie?

[Maciuś]

Niestety muszę odwołać to co pod adresem  Saitek Cyber X ale to w innym temacie już napisałem.

Natomiast X52.
W zasadzie to własnie zakup  około 3-ech lat temu X52 zapoczątkował u mnie taką poważną przygodę z symulatorami lotu wszelakimi. Wcześniej tez latałem  ale  drągi były mówiąc kolokwialnie do „pupy”

A wiec swojego X52 dostałem w Media Markt w zasadzie za bezcen miał niesprawny  przycisk  bodaj  „pinkie” ten pod  głównym  Fire. Kabel sygnałowy był zerwany. Wiec mi go dali nie za ówczesne 500pln tylko 200. W domu po 20 minutach walki z dziwną cyną udało się  to przylutować na tyle solidnie że od tamtego czasu do chwili zgonu kabel trzymał jak przyklejony  kropelką.

 Poza ta awarią nic więcej mu nie dolegało i do końca chodził świetnie..

Czułość. Luzy- jakie luzy co to takiego? Nigdy nie odczuwałem jakoś  luzów  a jeśli już to sobie to sprytnie neutralizowałem  tak że nieraz martwą strefe musiałem  ustawiać nawet na 20%.
Osie. W tym temacie nie miałem  powodu by narzekać.  Pełny zakres wychyleń we wszystkie możliwe kierunki .
Klawisze . Gładko chodziły  zawsze .
Obudowa . Jedyna wada to pościerane z czasem symbole T1~T6 ale i bez nich nie było problemu.
Regulacja .  Drąg bezproblemowo dało się dostosować do rączki noworodka  jaki łapska wielkiego. Przepustnica   chodziła i chodzi nadal  ( bo tylko ona mi została po X52) w pełnym zakresie  i bez zbędnych problemów. Tylko się troche starły  literki.

Jedyny minus  to zajete miejsce  troche go dużo blokował no ale  coś za coś … miał zresztą własna półke.

Gdybym miał go  drugi raz kupić to jeśli by mi tylko kasa pozwalała na taki zakup to brałbym w ciemno ale tylko nowy. Z tych co są na allegro to  wystawiający sie  sami w majlach przyznają  - one mają wady eksploatacyjne. A to coś  z Hallotronami  w przepustnicy albo w drążku (bo kręcili w środku)  a to  firmware nawala.  Albo styku niema  na kablu łączącym  przepustnicę  z drążkiem. Niemniej jak wcześniej pisałem. Jako nowy  bym go brał na 100% jest wart  każdej sumy w granicach rozsądku.

I tylko co tam w środku robi tak ogromna ilość tego smarko-plastiku do przyklejania kabli. No ale tak to  klasa sama dla siebie

[Miodek]

20% martwej strefy? Bez przesady, ale w moim Logi to góra 5% po dwóch latach trzeba ustawiać...