Autor Wątek: KrAZ-255B1  (Przeczytany 25869 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

KrAZ-255B1
« dnia: Maja 23, 2020, 17:21:03 »
Ponieważ to dział o zagadnieniach militarnych, to jako ciekawostkę, pokaże Wam zdjęcia mojego kolejnego zjadacza czasu i pieniędzy. To KrAZ-255B1. Rok produkcji 1981. To całkiem spory i moim zdaniem bardzo ciekawy „Bydlak”.
Wysokość z opończą: 3,17m;
Długość 8,6m;
Szerokości 2,75m (czyli o 20cm więcej jak dopuszczalna szerokość samochodu w Polsce);
DMC 19.675kg;
Masa własna 11.950kg;
Prędkość maksymalna 70km/h;
Silnik JaMZ-238 o pojemności 14,86L i mocy 240KM;
Masa silnika z przekładnią i sprzęgłem to 1390kg – czyli tyle co małe auto;
Przekładnia 6 biegowa (5 + wsteczny) i reduktor;
Napęd 6x6;
Wyciągarka.

 

Stelaże do mocowania opończy. Widać też ławki prawej burty, jedna złożona, jedna rozłożona:


Tylny most:


Środkowy most i 2 z 5’iu wałów napędowych:


Klakson pneumatyczny. Fajna zabawka, potrafi spowodować popłoch wśród osobówek na drodze ;). oprócz tego auto posiada też 2 zwykłe klaksony elektryczne.


Skrzynka na akumulatory:


Skrzynka na narzędzia:


Zbiorniki paliwa. Są takie 2, po prawej i lewej stronie auta, każdy o pojemności 160 litrów (czasami podawana jest pojemność 150 litrów – nie wiem która wartość jest prawdziwa).


Lina wyciągarki. Auto jest pomyślane tak, że można szybko zdjąć umieszczone na końcu liny ucho, przeciągnąć linę na przód auta, założyć ucho – i pchać się głębiej w bagno ;):


A tu klapa, przez którą można dobrać się do wyciągarki:


Auto jest spore, a widok z kabiny do rewelacyjnych nie należy (no dobra, powiem w tajemnicy, że nic kurna z niej nie widać). Nos zasłania kompletnie prawy błotnik, nie widać więc prawej strony auta. Żeby trochę ułatwić manewrowanie, konstruktorzy dodali „antenki” z fajnymi kulkami po prawej i lewej stronie auta. Są one umieszczone tak, że lekko wystają poza obrys auta. Jak siedzi się za kierownicą, to po prawej stronie widać tylko tą kulkę. I wiadomo, że jak obok przeszkody przejdzie ta kulka, to przejdzie i reszta auta.


Koło zapasowe i kucz do opuszczania zapasu. Koło waży tyle, że moim zdaniem pomaga tylko psychologicznie. Nie sądzę żebym w pojedynkę zmienił koło w tym aucie. W mojej ocenie (ale jeszcze tego nie próbowałem) do zmiany koła potrzeba jest co najmniej dwóch „chłopa”.


Uchwyt gaśnicy:


A tu fragment elektryki. Standard wykonania różni się lekko od tego, do którego jestem przyzwyczajony – ale daje jakoś radę ;).


A tu ciekawa rzecz, umieszczony na ramie odłącznik tylnych świateł w aucie. Używa się go gdy podpina się przyczepę. Należy wtedy odłączyć tylne światła auta, by nie obciążać obwodów elektrycznych:


Kabina. W kabinie znajduje się wygodna kanapa, a pod kanapą spora przestrzeń transportowa, gdzie można „upchnąć” ze 3 skrzynki napojów „orzeźwiających” potrzebnych podczas jazdy ;):


Silnik pneumatyczny lewej wycieraczki:


A tu prawy włącznik klimatyzacji siedzenia pasażera ;) – czyli element od otwierania i blokowania prawego przedniego okna:


Silnik:


A tu butle z powietrzem do hamulców. Powietrze kończy się zadziwiająco szybko. A brak powietrza = brak hamulców. Trzeba przyznać że jazda tym bydlakiem nie jest nudna.


A tu zbiorniczek na spirytus. Wlewa się go w zimie, żeby usunąć wilgoć z przewodów pneumatycznych – bo ponoć hamulce w ziemie się też czasami przydają:


Na dzisiaj tyle, za czas jakiś coś jeszcze dorzucę.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 23, 2020, 17:49:00 »
Ładny...

zgłosimy się do kolegi jak Blitz następnym razem pójdzie na przegląd.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 23, 2020, 20:56:12 »
Cudeńko! Tak jak rozmawialiśmy na PW. Mam sentyment ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 23, 2020, 21:14:58 »
Super platforma do przewożenia kokpitu Mig-21. Rozumiem, że przy każdym koszeniu trawy przepychasz autko z miejsca na miejsce, żeby ładnie wykosić pod spodem  :evil:?
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 23, 2020, 21:38:27 »
Cudo! Najpiękniejsza ciężarówka wszechczasów!
Ryzen 7 5800x3d, Gainward 4080 Phoenix, 32 Gb RAM, Samsung 980 Pro 1Tb, 4 x SSD, Hotas Warthog, TrackIR 4, HP Reverb

Dr.Hugo

  • Gość
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwca 01, 2020, 11:25:50 »
Że zapodam klasykiem: bad, ugly... Motherfuck..r.
Nie. Stop.
Zapodam tekstem z ostatniego Predatora.
"Ale z ciebie piekny sku..n!"

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwca 02, 2020, 10:53:49 »
O kurde, niezły gadżet :D A tak z ciekawości, jak się odbywa rozruch tego cudeńka? Mam dostęp do innego wytworu radzieckiej myśli technicznej, zgoła z innej strony spektrum użyteczności, mianowicie JUMZ-6 z '77, i tam nie ma rozrusznika, tylko jest mały, niewytłumiony silnik benzynowy. Zawsze jak się uruchamia tę maszynę, to drżą szyby w oknach ;)

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwca 02, 2020, 23:00:30 »
"Ale z ciebie piekny sku..n!"

Bez dwóch zdań, prawda.  :)

A tak z ciekawości, jak się odbywa rozruch tego cudeńka?

Ma rozrusznik. Otwierasz zawór paliwa i uruchamiasz go przełącznikiem. Stacyjki i kluczyka nie ma. Gasisz go mechanicznie odcinając paliwo. To V8. Odpala od kopa i pięknie mruczy. Przy odpalaniu wywali trochę czarnego dymu, po czym stawia za sobą białą zasłonę dymną – dopóki się nie rozgrzeje. Potem jest OK.
Ma też ogrzewacz silnika. Na silnych mrozach – czyli nie u nas, najpierw odpalasz ogrzewacz. Ogrzewacz podgrzewa olej silnikowy, miskę olejową i płyn chłodzący silnik. Potem gasisz podgrzewacz i odpalasz silnik za pomocą rozrusznika. Z tego co piszą w instrukcjach, to jak ogrzewacz jest źle wyregulowany, to wali na miskę olejową żywym ogniem (zamiast ciepłym powietrzem) więc łatwo zajarać auto. U mnie ogrzewacz jest kompletny, ma tylko odpięty przewód doprowadzający paliwo.

Przy okazji kolejne zdjęcie z kabiny:



A poniżej zdjęcia z 2 dni walki ze wspomaganiem. Nie działa mi wspomaganie. Przy kręceniu kierownicą w prawo praktycznie go nie ma. Jak ostatnio pojechałem testować wspomaganie, to po powrocie mogłem wyciskać koszulkę. Ale jestem już na tropie. Ktoś już wcześniej musiał rozbierać siłownik wspomagania i wywalił uszczelkę, przez co zmienił warunki pracy zaworu sterującego. Nie wiem jeszcze jakiej grubości powinna być ta uszczelka – a jest to szalenie istotne. Wywróżyłem że 0,5mm, ale to jeszcze nie jest to. Muszę to rozebrać raz jeszcze i dać grubszą.



A to rozebrany siłownik i zawór sterujący:



Czeka mnie jeszcze walka z hamulcami. Każda próba użycia hamulca powoduje ściąganie auta z pasa. Mam już pomysł jak z tym walczyć, ale o tym może kiedy indziej.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 02, 2020, 23:06:00 wysłana przez moders »

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwca 03, 2020, 07:47:10 »
Kawał klamota. Podoba mi się fota z podwórka z machą w górze. Miły widok z okna ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwca 03, 2020, 10:52:51 »
Ale maszyna, jak byłem mały, widząc KrAZa, chciałem zostać jego kierowcą, ale zdrowie nie pozwoliło :)
« Ostatnia zmiana: Czerwca 03, 2020, 10:59:17 wysłana przez Toyo »

Dr.Hugo

  • Gość
Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwca 03, 2020, 14:06:55 »
Jak na moje 10 lat doświadczenia z hydrauliką siłowa, mój niepokój budzi stan wodzika, bloczka wspomagania. Widać przetarcia, a nawet miejscowe zwalcowania powierzchni. Może tak być ze korpus jest w znacznie gorszej formie. Hydraulika nie stosuje się do praw technologii G'n'Ł. Czyli gniotsja nie łamiotsja. Działa albo nie.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwca 04, 2020, 15:45:20 »
Jak na moje 10 lat doświadczenia z hydrauliką siłowa, mój niepokój budzi stan wodzika, bloczka wspomagania.

Wodzik faktycznie jest trochę przytarty ale wydaje mi się, że to zwykłe ślady 40 lat eksploatacji, i że nie jest źle. Właśnie po analizie niesymetrii tego wytarcia, wywnioskowałem że brakująca podkładka powinna mieć 0,5mm. Zawalcowań nie widzę, ale też nie wiem na co zwrócić uwagę, bo pierwszy raz mam do czynienia z hydrauliką. Ciężko mi ocenić stan środka korpusu, bo po prostu nic tam nie widać.
Na razie chcę doprowadzić do tego, żeby siła wspomagania była identyczna przy kręceniu kierownicą w prawo i w lewo (i mam nadzieję że odpowiednia grubość podkładki to załatwi), a potem zobaczymy. Podejrzewam że tego wodzika i korpusu nie da się zregenerować, a wymiana siłownika to spore koszty.

Możesz podpowiedzieć czy jest jakiś „domowy” sposób żeby ocenić stopień zużycia tych elementów? Znasz firmy które mogłyby zrobić przegląd i naprawę lub regenerację takiego siłownika? 

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwca 04, 2020, 17:15:09 »
Piękna maszyna. Za łebka KrAZy zawsze mnie fascynowały, pewnie dlatego że koła były większe ode mnie :). Jak się przeprowadzaliśmy do Wrocławia w '91 to właśnie na pace KrAZa jechałem ponad 60km. Ojciec był w wojsku więc mieliśmy darmową firmę do przeprowadzek.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwca 04, 2020, 18:14:39 »
Ja na początku podstawówki byłem z klasą na biwaku nad jeziorem. Tam widziałem jak KrAZ wyrywał z jeziora pale po pomoście. I tak mi zapadł w pamięć.
 
Na a kupno auta dawno chodziło mi po głowie. Na początku miał być GAZ-69. Nawet specjalnie dopłaciłem do blaszanego garażu żeby był wyższy – specjalnie pod GAZ-69. No ale potem zrobiłem CE i szkoda mi było kupować osobówkę. Myślałem, że może STAR 660, albo chociaż 266, ale kasy nie było.
W miedzy czasie kumpel kupił GAZ-66. Miałem okazję zrobić nim rundę. Jak wróciłem do domu i moja Żona zobaczyła jak mi się do tego GAZ’a oczy świecą, to powiedziała „no trudno, kupuj. Ale co kupisz?”. Ja na to „w sumie kupię tyko raz, więc musi to być najfajniejsze”. Zapytała „A co jest najfajniejsze?” I na to odpowiedź była już tylko jedna – „KrAZ-255”. Trzy godziny później miałem znalezionego tego KrAZ’a którego widzicie na zdjęciach.

Odp: KrAZ-255B1
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwca 04, 2020, 18:36:26 »
Jak wróciłem do domu i moja Żona zobaczyła jak mi się do tego GAZ’a oczy świecą, to powiedziała „no trudno, kupuj. Ale co kupisz?”. Ja na to „w sumie kupię tyko raz, więc musi to być najfajniejsze”. Zapytała „A co jest najfajniejsze?”
Taka żona, to chyba jeszcze większy skarb niż ten KrAZ.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...