OK, to zrobiłem to- kupiłem tego MSFSa. Dziwna akcja tam jest IMHO, bo na Steam pobiera tylko coś w rodzaju launchera, więc pewnie ze zwrotem były by problemy gdyby ktoś chciał przez te 2h potestować (tzn czas liczy się od uruchomienia "gry" przez Steam, ale ta gra to tylko launcher, który pobiera właściwą grę- a czas Steam nalicza jakbyśmy grali

). Z góry przepraszam za angielskie terminy.
Wrażenia co do modelu lotu mam mieszane, ale pozytywne. Po pierwsze w obydwu śmigłowcach dziwnie zachowuje się drążek- tzn tak jakby oś joysticka pomimo ustawienia liniowego w opcjach symulatora nie była liniowa. Na skrajnych pozycjach przy domyślnych ustawieniach mam wrażenie, że wizualnie wewnątrz kabiny drążek przesuwa się szybciej niż wśrodkowej.
-Cabri moim zdaniem jest OK (tzn ani beznadziejny, ani nie genialny). Ogólne wrażenia: W zawisie i manewrach przy niskich predkościach zachowuje się OK. Wzraz ze wzrostem prędkości robi się "nudny" tzn. jest tak stabilny, że można puścić stery. Największy problem z modelem lotu jest moim zdaniem taki, że helikopter nie jest zawieszony w powietrzu, tylko w jakimś żelu, a sam helikopter jakby nie był Cabri, tylko jakimś cieższym- UH-60. Na przykład w zawisie można wychylić drążek max w lewo i helikopter się przechyli w lewo, ale robi to za wolno, a jak już jest wychylony to trzeba poczekać aż zacznie przesuwać się w lewo. Nie czuć, że to ultra lekki helikopter. Można wykonywać gwałtowne ruchy bez żadnego strachu. Ogólnie im bradziej ekstremalne manewry, tym wrażenie, że realizm spada.
-Bell 407 dziwnie mi się nim latało. Problemy jak wyżej plus w locie trzeba cały czas korygować przez lewy pedał (anti- torque), do tego Transitional Lift jest ledwo odczuwalny (w Cabri nie ma żadnego z tych dwóch problemów).
Zgaduję, że model lotu w DCS jest 1/1, więc w teorii na pełnowymiarowym drążku lata się jak w realu, a w MSFS model lotu jest przystosowany do "zwykłych" joysticków (tzn wirnik wychyla się pod mniejszymi kątami niż w realu), więc przechodząc z DCS wszystko jest takie jakby bardziej leniwe i bardziej stabilne. U mnie na G940 na drążku wydłużonym o 2- 3 cm zmieniłem sobie ustawienia osi przesuwając dla ruchu horyzontalnego:
- "Sensitivity -" na 50%
- "Sensitivity +" tak samo- na 50%
W ten sposób czułość dla mnie bardziej "znajoma" w zawisie i można sobie polatać i dobrze się bawić (w pozytywnym sensie).
Nie jestem żadnym autorytetem, ale dla mnie MSFS ma potencjał (tzn. czuć, że "pod maską" jest fajny model lotu) i dlatego go zostawiam. Wierzę, że powstanie jakiś dodatek robiący użytek z tego modelu lotu. Domyślne helikoptery to nie jest poziom DCS, ale nie zgodzę się, że to poziom Arma/ ToH.