Autor Wątek: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego  (Przeczytany 53488 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

v2

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #75 dnia: Listopada 26, 2005, 20:42:22 »
OK, ale czy to są wszyscy polegli? Ja znalazłem np. Wiktora Stogę, który 6.IX zaginął podczas lotu bojowego w składzie 114 Eskadry....

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #76 dnia: Listopada 26, 2005, 21:29:59 »
No właśnie "zaginął" , nie wiadomo czy poległ. Dlatego pewnie nie ma go na tej liście.
Innej listy nie znam, ale sczerze mówiąc nie szukałem innej :001: .

v2

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #77 dnia: Listopada 26, 2005, 22:20:46 »
No wiesz, w wykazie na poz. 18 jest wymieniony kpr. Władysław Kuik z adnotacją "miejsce grobu nieznane". Pewnie, że to nie to samo co "zaginął" ale blisko.
Mam dwa nastepne nazwiska:
kpr. pil. Jan Kawałkowski- 151 EM. Zginął na P-7 4.IX,
plut. Mieczysław Kazimierczak- 113 EM. Zginął na P-11c 6.IX....

Ciekawe to wszystko...

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #78 dnia: Listopada 27, 2005, 00:11:29 »
Z kpr. Kuikiem sprawa miała się troszkę inaczej.
16 września 132 Eskadra dysponowała tylko 4 sprawnymi maszynami. Zarządzono przebazowanie całej eskadry , całego personelu latającego (tego bez maszyn) i personelu naziemnego z dotychczasowego lądowiska w rejonie m. Iłów koło Wyszogrodu do Warszawy. Samoloty wystartowały 17 września o świcie,ale żaden nie dotarł do swojego celu.  Cała reszta (w tym kpr. Kuik) miała przebijać się "lądem" przez Iłów, Puszczę Kampinoską w stronę Warszawy. Części rzutu kołowego się to udało (część dotarła do Lublina). Niestety kpr. Kuik zginął podczas tej drogi, w jakich dokładnie okolicznościach nie wiem. Była to więc śmierć dosyć nietypowa jak na myśliwca. Stąd też ta adnotacja o braku informacji o miejscu jego grobu. Prawdopodobnie został pochowany gdzieś przy okazji (pod jakąś brzózką), albo wcale.


Wracając na chwilkę do kpt. Floriana Laskowskiego,
oto jego p.11 rozbite koło m. Gruta.


: Listopad 26, 2005, 23:53:28
A co do Kawałkowskiego (wg moich żródeł Tadeusza nie Jana) i Kaźmierczaka, to pierwszy musiał wyskoczyć z palącej sie "siódemki" za linią frontu (niemickiej stronie), a drugi rzeczywiście zaginął podczas ataku na formację bombowców i nie wiadomo nic o jego losie.

v2

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #79 dnia: Listopada 28, 2005, 19:59:10 »
Tutaj jest ciekawa historia dotyczaca śmierci kpr. pil. Benedykta Mielczyńskiego...
http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/viewtopic.php?p=180963#180963

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #80 dnia: Marca 29, 2006, 23:09:37 »
Okres zimy nie sprzyjał działaniom, ale chyba mamy to już za sobą.
Piotr był na Powązkach i stwierdził, że marnie to wygląda, więc jak zrobi się cieplej to ponownie ruszamy z akcją.
Piszę dzisiaj nie tylko po to, aby "odgrzać" temat, ale dla tego, że mam sporo nowych informacji biograficznych na temat por. A.W. Piotrowskiego.

Zdecydowałem się wreszcie (powinienem zrobić to już dawno) i napisałem post na forum „Myśliwcy”. W odpowiedzi otrzymałem kilka postów wskazujących literaturę oraz spory materiał na pocztę internetową od pana Remigiusza Gadacza, który również wyraził zgodę na podzielenie się tymi informacjami z prywatnej korespondencji na naszym forum.

Pan Remigiusz napisał:

(....) "Pyrus" lub według innej wersji "Pyrek". Według mnie już nie do ustalenia. Kilku lotników maiło swoje przydomki, dziś powiedzielibyśmy przezwiska. Np. jeden z nich nazywany przez kolegów "Foka" z racji zakładu, jaki stanął wśród kolegów, że przepłynie w mundurze, z plecakiem i pełnym wyposażeniem dwie długości basenu kąpielowego na lotnisku Porubanek (50 m).Oczywiście zakład został wygrany.
Niestety takich perełek o życiu lotników w różnych pułkach przedwojennego lotnictwa zachowało się bardzo niewiele, są dzięki nielicznym przekazom bardzo cenne.
Myślę, że przydomek "Pyrek" pochodzi z podobnego zakładu, lub być może było jakieś pyrrusowe zwycięstwo, lub w innej wersji "Pyrus" jako synonim skąpstwa mieszkańców poznańskiego (? to takie gdybanie, gdyż w chwili obecnej chyba już nie jest to możliwe do ustalenia, zbyt dużo lotników odeszło już na wieczną wartę, z  wypustu 152 eskadry nie ma już chyba żadnego żywego świadka tamtych dni).
Jeśli chodzi o przezwisko "Foka" to fakt ten dotyczy właśnie przyjaciela Piotrowskiego, który opisywał jego śmierć. To ppor. Pil BURY - BURZYMSKI JAN (05.07.1915 - 24.10.1940)
(RAF P-0236) (...)


Notka biograficzna, którą otrzymałem od pana Remigiusza.

PIOTROWSKI ANATOL WITOLD
("Pyrek")
(15.04.1913 – 01.09.1939)

15.04.1913  Urodził się w Wilnie
                 ASP Wilno               Student Akademii Sztuk Pięknych Wilno.
.1932          Aer.                       WilnoCzłonek Aeroklubu Wilno
                                             (pilot szybowcowy i silnikowy) 
.1934         ASP                        Na drugim roku studiów powołany   
                                              do wojska - SPRL
.1934         SPRL                       DęblinAbsolwent Szkoły Podchorążych Rezerwy 
                                              Lotnictwa.             
.1934        SPL Dęblin                 Przyjęty na szkolenie w składzie SPL Dęblin.
.1936        SPL                          Absolwent IX promocji (12 lokata).
.1936        4 PL Toruń                Praktyka w 4 PL w Toruniu.
.03.1936    143 EM                     Pilot w składzie 143 Eskadry Myśliwskiej 4 PL
                                              Toruń.                                             
15.10.1936 143                          Promocja na stopień podporucznika.
                                               (Inna data promocji 15.08.37)   
23.11.1937 143                        Rozwiązanie eskadry. Przeniesiony do 5 PL 
                                               Lida.                     
.11.1937    55 EL                        Pilot w 55 Eskadrze Liniowej 5 PL.               
.11.1937    55                            Przeniesienie do dyonu myśliwskiego.
.11.1937    152 EM                     Pilot w składzie 152 Eskadry Myśliwskiej 5 PL
                                                Lida. (ppor. pil.)
.1938         152                          Z-ca dowódcy 152 Esk. Myśliwskiej 5 PL
                                               Lida.             
                Uniwersytet Wilno       Studia na Wydziale Sztuk Pięknych
                                               Uniwersytetu im. S. Batorego w Wilnie (pod 
                                               kierunkiem prof. Ślendzińskiego)
                                               Autor odznaki 151 Eskadry Myśliwskiej 
                                               (walczący kondor), oraz 152 Esk. Myśliwskiej.
.11.1938                                    W składzie trójki pilotów, którzy na
                                               zawodach lotnictwa myśliwskiego w Toruniu 
                                               zdobyli zaszczytne I miejsce.
                                               (kpr.pil.Brzeski,  ppor. pil. Kinel)
01.09.1939  152 EM                    Pilot w składzie 152 Eskadry Myśliwskiej III/5
                                              dywizjon lotnictwa armii "Modlin” (ppor.pil.)     
01.09.1939  152                         Zginął w walce powietrznej, przedtem 
                                               zestrzeliwując samolot bombowy. Podczas
                                               ratowniczego skoku z zestrzelonego samolotu 
                                               został bestialsko ostrzelany przez niemieckich
                                               myśliwców w rejonie Zakroczymia.
                                               Pochowany na miejscu tragedii.               
                                               Po wojnie ekshumowany na Cmentarz 
                                               Powązkowski w Warszawie.   
                                               (1-0-0) samolotów zestrzelonych.
.1941                                       Krzyż Walecznych (pośm. rozkaz 5/41 NW PSZ)

Oraz wyjaśnienie do notki:

(...) Przepraszam. Nie wiem skąd mi się wziął w tym mini biogramie Zakroczym.
Oczywiście chodzi o Jabłonnę.
Myślę, że ten Zakroczym to wziął się gdzieś ze starego Pawlaka (starsze książki), gdyż swoją bazę danych o lotnikach zacząłem pisać w latach osiemdziesiątych. Później to wszystko trzeba było przepisać na komputerze i pewno stąd gdzieś ta pomyłka.

U Cynka w książce Myśliwcy w boju wrześniowym na stronie 151 jest zacytowane wspomnienie por. Bury - Burzymskiego o śmierci Piotrowskiego. Pisze on:
" Dogoniliśmy wyprawę niemiecką gdzieś w okolicy Jabłonny i Legionowa.
....
zdawało mi się, że pilot zamierza przymusowo wylądować gdzieś w rejonie koszar batalionu balonowego ... nie zdążył. Z chmur wypadło kilka Me 109 które zaatakowały bezwładny samolot. Piotrowski tuż nad ziemią otrzymał celną serię, która tuż nad ziemią zapaliła samolot. Tak oto zginął pierwszy pilot naszego dywizjonu".


Nic dodać, nic ująć.
Burzymski nic też nie wspomina o próbie skoku ze spadochronem. Według jego relacji wychodzi, że Piotrowski zginął w szczątkach swej PZL-ki (...)


I dalsza część korespondencji:

(...) Proponowałbym jeszcze poszukać. O ile wiem w Poznaniu mieszka Pan, który zajmuje się bardzo mocno archeologią lotniczą (wykopki) i ma zewidencjonowane dokładnie WSZYSTKIE miejsca upadku samolotów z września 1939 roku (oczywiście na terenie dzisiejszej Polski).
 Gdy Panowie do niego dotrzecie, będzie można dokładniej określić miejsce śmierci Piotrowskiego. Niestety nie jestem w tej chwili w stanie podać nazwisko tego Pana od archeologii. Myślę, że przy odrobinie wysiłku uda się Panom go namierzyć. Ma on przebogatą kolekcję "pozostałości" po uszkodzonych samolotach. Tak, więc być może, z akcentem, że NA PEWNO trafił na miejsce upadku samolotu Piortrowskiego. Być może ma również wiadomości, co do pierwotnego miejsca jego pochowania. Archeologią lotniczą zajmuje się od zawsze ...

Myślę, że dużo do powiedzenia miałby również Pan Pawlak. On pół życia spędził na szukaniu wiadomości o lotnikach, a przede wszystkim miał okazję rozmawiać z nimi (z lotnikami, którzy przeżyli wojnę) w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Być może rozmawiał również z lotnikami pamiętającymi czasy 5 PL na lotnisku Porubanek koło Wilna. Wiem, że kilka osób (chyba lotnicy, mechanicy) po wojnie wrócili do Polski. Może uda się dowiedzieć, skąd wzięło się to przezwisko Puyrus. Piotrowski był jednym z najlepszych myśliwców - akrobatów 5 PL.
Ja stawiam jednak na powinowactwo z poznańskim i na coś, co dziś nazywają "Pyrlandią"(...)


Wnoszą też wiele do sprawy posty na forum „Myśliwcy”

Pan Franek napisał:
„Z kontekstu wynika, że Pyrus to albo poprzednie nazwisko albo przezwisko. Niestety, z tego co się orientuję, nie żyje już żaden pilot ze 152 Eskadry. Dobrą wiadomością jest za to fakt, że kolega z IX Promocji, Tadeusz Sawicz, żyje i z tego, co wiem, ma się dobrze.   
Polecam książkę JB Cynka, Polskie lotnictwo myśliwskie w boju wrześniowym. Jest tam zamieszczona relacja Bury-Burzymskiego z tej walki.”
   

Pan Piotr Lipka napisał:
„W książce Janusza Kędzierskiego "Pod niebem własnym i obcym" MON, Warszawa 1978 na stronie 171 opisany jest koniec walki ppor.pil.Piotrowskiego według relacji innego pilota 152 EM - kpr.pil.Stanisława Brzeskiego:

" Nie powrócił zestrzelony w pobliżu Warszawy podporucznik Anatol Korwin-Piotrowski, twórca odznaki naszego dywizjonu - Walczący Kondor. Anatol, który od dawna, śmiejąc się, zapowiadał, że nim zginie, zestrzeli co najmniej jednego szkopa -celnie trafił Heinkla. Musiał jednak być przy tym albo sam ciężko ranny, albo uszkodzono mu silnik. Zaczął dość ostro nurkować, wyglądało na to, że chce lądować gdzieś na polu. Jego maszyna szła równym lotem, gdy niespodziewanie pojawiły się Messerschmitty. Zaatakowały one bezwładny samolot z góry. Piotrowski, nisko, tuż, tuż nad ziemią, otrzymał celną serię, która zapaliła jego jedenastkę. Tak zginął pierwszy pilot naszego dywizjonu".   

Jeżeli przyjąć, że Piotrowski leciał samolotem z numerem taktycznym "3", to pięć fotografii jego zestrzelonego samolotu znajduje się w pracy Andrzeja Glassa z serii Wojny-Bitwy-Kampanie nr.2 "Wrześniowe straty 1939 - polskie samoloty" cz.1 na str.60 i 61. Z oględzin tych zdjęć można wysnuć kilka wniosków:   
1) Samolot lądował przymusowo pod kontrolą pilota i w końcu skapotował - nie jest rozbity   
2) Widać ślady przestrzelin - m.in.za kabiną pilota - samolot był ostrzelany z tyłu z góry i prawdopodobnie pilot został w wyniku tego ostrzału ranny.   
3) Na samolocie nie widać śladów płonącego ognia.   
4) Pod jedną z fotografii jest napis, że samolot został zdobyty przez Niemców pod Pułtuskiem. Tym bym się nie zrażał, gdyż Niemcy widocznie resztki samolotu do Pułtuska przetransportowali”


Pan „Wojtek” przesłał mi też informację gdzie można znaleźć informacje o Piotrowskim:
1) Książka panów Kumfta i Kujawy (znane nazwiska ze starej SKRZYDLATEJ ) potwierdza datę urodzin na01.03.1912r. Data śmierci 01.09.1939r.
2) SP-34/78 "Mała encyklopedia lotników polskich" autor J.Kędzierski: " ur. 15.04.1913r. zestrzelony 01.09.1939r. w popołudniowym locie. Ad.1 W książce jest jeszcze trochę ciekawych informacji, które jak myślę już sam znajdziesz. Gdybyś miał trudności będę służył.
3) SP-13/78 i kolejne numery, SP-49/84, SP-21/86


To tyle na razie, jeżeli chodzi o informacje o Piotrowskim, które otrzymałem po poście na forum „Mysłiwcy”.

W związku z powyższym materiałem oraz z tym, co do tej pory znaliśmy można pokusić się o wyciągnięcie kilku wniosków.

Należy wykluczyć „rozstrzelanie” Piotrowskiego po skoku ze spadochronem jak podają niektóre źródła.

Data śmierci Piotrowskiego to 1.09.1939 a nie jak było na tabliczce. Może 2.09.1939 to data pochowania zwłok i pogrzebu. Spróbuję to jeszcze sprawdzić w kościele w Jabłonnie i Legionowie może w księgach parafialnych zachowały się jakieś wpisy.

Miejsce rozbicia się P-11c Piotrowskiego to Jabłonna-Legionowo.

Pozostaje też kilka spraw do wyjaśnienia.

Pseudonim „Pyrus” teraz już raczej wiemy, że to słowo umieszczone na tabliczce w nawiasie za nazwiskiem to przydomek jednak chyba już nie jest do ustalenia, od czego on pochodzi.

Data urodzenia to prawdopodobnie 15.04.1913 jednak w kilku opracowaniach jest 01.03.1912?
Może udałoby się to sprawdzić w Wilnie, ale jak na razie nie wybieram się tam.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że P-11c pilotowana przez Piotrowskiego miała numer boczny „3”. Na ten numer wskazuje M. Emmerling w swym opracowaniu, ale gdzie szukać potwierdzenia?
Może ktoś dysponuje książką Andrzeja Glassa z serii Wojny-Bitwy-Kampanie nr.2 "Wrześniowe straty 1939 - polskie samoloty" cz.1 na str.60 i 61 na której są zdjęcia jak podaje pan Piotr Lipka rozbitej „3”. Prosiłbym w takim wypadku o skan i podanie na forum.

Bardzo się cieszę z uzyskanych informacji w szczególności ucieszyła mię notka biograficzna od pana Remigiusza, która rzuca trochę światła na przedwojenne losy Piotrowskiego.

Na zakończenie mam gorącą prośbę do kolegów, jeżeli ktoś posiada wymienione w tekście opracowania książkowe lub ma możliwość sprawdzenia informacji tam zawartych o kontakt lub przepisanie i podanie na forum. Może ktoś ma dostęp do wymienionych numerów SP.

I na zakończenie jeszcze prośba o pomysł jak odszukać wymienionego przez pana Remigiusza:
(...)Pana, który zajmuje się bardzo mocno archeologią lotniczą (wykopki) i ma zewidencjonowane dokładnie WSZYSTKIE miejsca upadku samolotów z września 1939 roku (oczywiście na terenie dzisiejszej Polski).(...)

Pozdrawiam Scoot

Ps. Na łamach tego forum chciałem gorąco podziękować za okazaną pomoc panu Remigiuszowi Gadaczowi, panu „Frankowi” panu „Wojtkowi” oraz panu Piotrowi Lipce.
Jeszcze raz bardzo dziękuję.


Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Lukas

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #81 dnia: Kwietnia 14, 2006, 21:48:48 »
Z kpr. Kuikiem sprawa miała się troszkę inaczej.
16 września 132 Eskadra dysponowała tylko 4 sprawnymi maszynami. Zarządzono przebazowanie całej eskadry , całego personelu latającego (tego bez maszyn) i personelu naziemnego z dotychczasowego lądowiska w rejonie m. Iłów koło Wyszogrodu do Warszawy. Samoloty wystartowały 17 września o świcie,ale żaden nie dotarł do swojego celu.  Cała reszta (w tym kpr. Kuik) miała przebijać się "lądem" przez Iłów, Puszczę Kampinoską w stronę Warszawy. Części rzutu kołowego się to udało (część dotarła do Lublina). Niestety kpr. Kuik zginął podczas tej drogi, w jakich dokładnie okolicznościach nie wiem. Była to więc śmierć dosyć nietypowa jak na myśliwca. Stąd też ta adnotacja o braku informacji o miejscu jego grobu. Prawdopodobnie został pochowany gdzieś przy okazji (pod jakąś brzózką), albo wcale.

Witam, tak się składa, że znam syna brata kpr. Kuika, próbowałem się już czegoś dowiedzieć, ale nie jest to łatwe ze względu na wiek tego Pana. Będę dalej próbował, jak tylko cokolwiek osiągnę dam znać.

303_Shpacoo

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #82 dnia: Kwietnia 14, 2006, 22:38:07 »
Cytuj
Może ktoś dysponuje książką Andrzeja Glassa z serii Wojny-Bitwy-Kampanie nr.2 "Wrześniowe straty 1939 - polskie samoloty" cz.1 na str.60 i 61 na której są zdjęcia jak podaje pan Piotr Lipka rozbitej „3”. Prosiłbym w takim wypadku o skan i podanie na forum.

Z podpisów pod zdjęciami:

str. 60
Samolot P.11c nr 3 zdobyty przez Niemców pod Pułtuskiem. Pod skrzydłem oznaczenie W-62. U nasady płata nietypowy wlew oleju.

oraz:

Pierwszy raz opublikowane zdjęcie tego smaolotu, którego resztki wystawili obok zamku w Pułtusku.


str. 61

PZL P.11c nr 3 w nietypowym łaciatym, wciąż zagadkowym, kamuflażu. Samolot ma uszkodzone usterzenie pionowe po kapotażu. Znaki pod skrzydłami W-62 wskazują, że samolot pochodził z tworzonego w 1939 roku 7. Pułku Lotniczego w Wilnie (152 eskadra).



Skanerem niestety nie dysponuję, by dołączyć zdjęcia (łącznie pięć). Na samolocie ciężko dopatrzyć się śladów przestrzelin - jeśli są, to w okolicy kokpitu: dwie lub trzy, na płacie maksymalnie dwie. Możliwe, że na oryginalnym zdjęciu byłoby to lepiej widoczne - druk jest jednak lekko kaszasty oraz występuje "kaszka". Może uda mi się cyfrą strzelić jakoś w miarę dokładne fotki.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #83 dnia: Kwietnia 14, 2006, 23:11:47 »

Z podpisów pod zdjęciami:

[
str. 61

PZL P.11c nr 3 w nietypowym łaciatym, wciąż zagadkowym, kamuflażu. Samolot ma uszkodzone usterzenie pionowe po kapotażu. Znaki pod skrzydłami W-62 wskazują, że samolot pochodził z tworzonego w 1939 roku 7. Pułku Lotniczego w Wilnie (152 eskadra).



W połączeniu z tym co napisał M. Emmerling z dużym prawdopodobieństwem można by wnioskować że jest to P-11 Piotrowskiego.

Ps. Szpaku postaraj się.
      Prośba do „Roli” – dysponujesz jakimiś namiarami na A. Glassa (e-mail, telefon)?
        Daj znać na PW.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

303_Shpacoo

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #84 dnia: Kwietnia 17, 2006, 01:43:04 »
Szukajcie, a znajdziecie, proście, a będzie Wam dane  :002:



Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #85 dnia: Kwietnia 17, 2006, 10:50:45 »
Numer boczny zgadzałby się. Czyżby to była "ta" maszyna?

@ Shpacoo
Jaki byl podpis pod drugim zdjęciem. Bo widać tam, rozmontowana "jedenastkę", a w tle jakiś budynek. Co to jest?
 
Edit:
Kurde gapa ze mnie , przcież jest niżej napisane, że to zamek w Pułtusku.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #86 dnia: Kwietnia 17, 2006, 11:07:22 »
Coś jednak nie daje mi spokoju. Jeśli Piotrowski został zestrzelony pod Jabłonną, to co jego maszyna robiła pod Pułtuskiem? Bo z tego podpisu :"Samolot P.11c nr 3 zdobyty przez Niemców pod Pułtuskiem..." trzebaby to wnioskować.
Błąd autora tej książki, a może niefortunne sformułowanie ?



PS. Sorry za dwa posty jeden pod drugim.

Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #87 dnia: Kwietnia 17, 2006, 15:52:09 »
Cztery z tych zdjęć zrobione są w jednym miejscu i dotyczą na pewno jednej maszyny.
Numer na skrzydle N62 świadczy o 152 Eskadrze, numer boczny 3 z tego, co wiemy dotyczyłby maszyny Piotrowskiego. Jednak ten kamuflaż?. Czy maszyny w eskadrach były tak malowane? Malowanie tego typu było chyba eksperymentalne? Zwróćcie uwagę na otoczenie, równe pole w oddali kilka drzew i chyba zabudowania. Pilot wylądował maszyna stanęła na śmigle. Z tego wniosek, że pilot w najgorszym przypadku musiał być ranny (może ciężko). A może jest to próba nieudanego startu?
Z relacji wiemy, że Piotrowski zginął rozbijając maszynę i został pochowany w miejscu katastrofy. Ale czy w miejscu gdzie zginął czy na jakimś miejscowym cmentarzu?
To był 1 IX 1939r. pierwsze oddziały niemieckie w tamtym rejonie pokazały się dopiero około 12-13 września (do Legionowa wkroczyły 13IX). Czy P-11 dotrwałby w takim stanie jak na prezentowanych zdjęciach aż do wkroczenia Niemców? W tym rejonie w promieniu ok. 5 km funkcjonowało przecież lotnisko polowe w Poniatowie. Czy nie wymontowano by z maszyny sprawnych jeszcze podzespołów a płatowiec spalono? Niestety za dużo jest tu znaków zapytania, aby coś w tym wypadku ustalić. Należałoby ustalić datę oraz miejsce wykonania tych zdjęć. Jaką formację wojskową reprezentują żołnierze niemieccy pokazani na tych zięciach? Raczej nie jest to Wermacht robiący sobie okazyjnie zdjęcie przy zdobycznym sprzęcie. Wygląda to raczej na grupę „ekspertów” Luftwaffe dokonujących oględzin samolotu.
Zdjęcie z Pułtuska przedstawia P-11 z nr bocznym, 3 ale czy to jest ta sama maszyna, która została pokazana na poprzednich zdjęciach? Może to tylko zbieg okoliczności?.
Samolot na tym zdjęciu jest w bardzo złem stanie. Pokazana jest lewa burta, jest kilka podobieństw, ale też są pewne różnice w porównaniu z poprzednimi zdjęciami.
Z tej fotografii trudno jest wyciągnąć jakieś wnioski. Czy wrak tej maszyny tak wyglądał po rozbiciu czy został zdemontowany przez Niemców (osobno skrzydło, brak całego usterzenia) i przywieziony na rynek w Pułtusku?
Prawdę mówiąc to zdjęcie bardziej mi „pasuje” do samolotu Piotrowskiego, który zginął zestrzelony rozbijając się o ziemię. Ale to tylko gdybania.
Podpisy pod zdjęciami też może zawierają jakiś błąd? Więcej „światła” może na te zdjęcia dałaby rozmowa z Panem A. Glassem. Rola jak dotychczas się nie odezwał.
Poczekamy może coś jeszcze się wyjaśni.

Pozdrawiam

Ps. Jak odbiorę samochód z naprawy to trochę pojeżdżę i popytam.

     "Szpaku" wielkie dzięki.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

303_Shpacoo

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #88 dnia: Kwietnia 17, 2006, 16:28:05 »
Nie ma za co - toż to tylko kilka zdjęć.

Cytuj
Pilot wylądował maszyna stanęła na śmigle.

Ze zdjęcia pierwszego, drugiego i czwartego można wnioskować, że raczej skapotował - zwróćcie uwagę na wgniecenia na górnej powierzchni płatów. Zmiażdżony statecznik pionowy wskazuje też chyba nato, że jeśli pilot nie odpiął pasów przed lądowaniem (a z tym spotkałem się kilka razy w opisach pilotów z Września), to zderzenie i kapotaż spowosować mogły b. poważne obrażenia głowy, a najprawdopodobniej skręcenie karku.

stary

  • Gość
Odp: Grób ppor. Anatola Piotrowskiego
« Odpowiedź #89 dnia: Kwietnia 17, 2006, 18:37:38 »

To był 1 IX 1939r. pierwsze oddziały niemieckie w tamtym rejonie pokazały się dopiero około 12-13 września (do Legionowa wkroczyły 13IX). Czy P-11 dotrwałby w takim stanie jak na prezentowanych zdjęciach aż do wkroczenia Niemców? W tym rejonie w promieniu ok. 5 km funkcjonowało przecież lotnisko polowe w Poniatowie. Czy nie wymontowano by z maszyny sprawnych jeszcze podzespołów a płatowiec spalono?
Kamuflaż " trójki " to chyba eksperyment, gdyż na zdjęciu zestrzelonego dnia 4.9.1939 P.11c nr.4 kpr.pil.Brzeskiego z tej samej 152 EM widać wyraźnie zupełnie inny - standartowy - kamuflaż samolotu.Zdjęcie można obejrzeć w A.Glass, T.Kopański, T.Makowski - Monografie lotnicze nr.37 PZL P.11 cz.II na str.42. W żadnej z prac o lotnictwie polskim w 1939 roku nie spotkałem się ze wzmianką o poszukiwaniach zestrzelonych polskich samolotów myśliwskich. Być może, że zestrzelonych polskich lotników nie poszukiwano? Również istnieje możliwość, że Piotrowski został zestrzelony 1.września,  zmarł 2.września i data jego śmierci podana na pierwotnym pomniczku jest właściwa. Czy znajduje potwierdzenie jego nazwiska Kujawa-Piotrowski?