Czy ktoś mógłby mi jakoś łopatoligicznie wyjaśnić zarządzanie skokiem śmigła i mieszanką? Wiem, że już o tym sporo było wszędzie (tak czytałem), kłopot w tym, że jestem nieco oporny w rozumieniu tej wiedzy.
Ogólnie moje pojęcie na ten temat jest takie, że lecąc wysoko lepiej zmniejszyć procent paliwa, żeby utrzymać odpowiedni poziom tlenu w mieszance i to się przełoży odpowiednio na moc silnika. Tylko na jakiej wysokości ile dać i jakie jest minimum?
Co do skoku śmigła to kumam tyle, że im szybciej się leci tym bardziej spada opór śmigła na rotację (to czytałem po angielsku, więc może coś zgubiłem, albo przekręciłem w tłumaczeniu) i w konsekwencji zmniejsza ta siła, jakkolwiek się ona nazywa, która ciągnie samolot (obroty rosną, ale nie przekładają się na moc?). Należy przy tym zmniejszyć skok śmigła, żeby wszystko było jak należy, bo przy zbyt dużej mocy silnika można go przegrzać tak? Ale jakie obroty są optymalne?
Tyle udało mi się póki co wykminić na chłopski rozum z całego potoku informacji jaki przeglądałem w tym temacie i już mózg gotuje mi się szybciej niż Jak-3 rozpada się przy 800km/h.
Czy ktoś mógłby mi tu jakoś pomóc w ogarnięciu tematu?
Zdaję sobie sprawę, że ciężko to wytłumaczyć, bo co silnik to inny i co maszyna to inna, ale może jest jakiś artykuł z cyklu "Complex Engine Management for Dummies"?