Autor Wątek: RC, czyli nie tylko redukcja!  (Przeczytany 107058 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #240 dnia: Września 25, 2014, 18:27:24 »
Świetny modelik. U mnie prace idą nieco wolniej. Coś dużo ostatnio spraw wyskakuje ale za to skompletowałem już całość gratów a wieczorami dorabiam drobiazgi typu sterowanie kołem, mini nakrętki, lekkie mocowania podwozia itp. Mam jedynie problem z maską silnika. Szukam czegoś łatwego w obróbce i lekkiego. Niestety bez gorącego drutu nie ma co podchodzić do styropianu.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #241 dnia: Września 25, 2014, 18:46:07 »
Mam jedynie problem z maską silnika. Szukam czegoś łatwego w obróbce i lekkiego. Niestety bez gorącego drutu nie ma co podchodzić do styropianu.

Wystrugaj z byle jakiego drewna kopyto a potem wytłocz kształt z rozgrzanego PETa. Opcja nr 2 -  to samo kopyto, albo nawet ulepione z plasteliny czy czegokolwiek innego oklej kilkoma warstwami tkaniny szklanej i żywicy epoksydowej (tylko użyj jakiegoś rozdzielacza na kopyto, żeby je potem odkleić od gotowego wyrobu).

Ewentualnie jak nie chcesz się w to bawić, to styrodur (gładki, np Austrotherm - bez tej struktury kuleczek jak w styropianie). Bardzo łatwo wstępnie obrobić go ostrym nożem a potem wyszlifować. Tą ostatnią metodą wykonałem np tę owiewkę:
 

Kilka płaszczyzn styroduru grubości chyba 3cm sklejonych ze sobą, obrobionych wstępnie, wyszlifowanych a na koniec wyszpachlowanych i pomalowanych warstwą żywicy dla utwardzenia.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #242 dnia: Września 25, 2014, 18:51:14 »
Myślałem o kopycie i PET ale trochę to dużo strugania i nie mam sprawnej opalarki. Szukam w domu pianek, które by można było użyć.  Myślałem o styrodurze bo to chyba będzie najszybsze rozwiązanie.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #243 dnia: Września 25, 2014, 18:57:30 »
To jest właśnie "polska szkoła modelarska"... :)

Do ręcznego strugania "ładnych kształtów" używa się pianek "nie-bąbelkowych", takich jak Depron - gdzie bąbelki są puste a tworzywo wypełnia przestrzenie między nimi, inaczej niż styropian - gdzie materiał jest w bąbelku, a pusto dookoła. Oczywiście nie musi to być Depron (nie jest najlepszy do tego, ma za to inne zalety). Szukać należy pod hasłem "płyty izolacyjne"; ale w budowlanych "marketach dla tłumu" niestety trudno znaleźć, więc dobranie się do tego w małych/przyzwoitych ilościach jest kłopotliwe (hurtownie budowlane mają tego na tony, ale sprzedają zwykle też na tony...).

Jest też na to sposób upierdliwy inaczej: pianka izolacyjna/montażowa w spraju. Poza powszechną dostępnością ma tego plusa że się przyzwoicie obrabia, zarówno nożem (wstępnie) jak i papierkiem ściernym (dokładnie); tyle że z racji dużej porowatości produktu końcowego najczęściej wymaga jakiegoś wykończenia.

Edit: kolega był szybszy, styrodur jak najbardziej :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #244 dnia: Września 25, 2014, 19:08:50 »
Robię model z tego co mam pod ręką :-) Podwozie ze szprych, nakrętki z pociętych nypli itp. Będę szukał styroduru może komuś zostało, potrzebuje malutki kawałek 6x6x4 . Trafiłem też na problem z oklejaniem. Taśmy pakowe jednak są zbyt przeźroczyste i oklejenie modelu białym kolorem wygląda ... jak wygląda. Musze jednak na folie reklamowe się przerzucić.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #245 dnia: Września 26, 2014, 23:57:43 »
Udało się co nieco zmontować z nagrań kolegi zrobionych przy oblocie.

TYLKO PROSZĘ SIĘ NIE ŚMIAĆ (za głośno)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #246 dnia: Września 27, 2014, 10:59:01 »
Ale to spokojnie i wolno lata. Rewelacja. Jaka waga Ci wyszła?
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #247 dnia: Września 27, 2014, 11:34:20 »
Taki jak na filmie ważył 710g - gotów do lotu, ale bez baterii. Jednak później stwierdziłem że 160W to "chyba jednak ciutelek za dużo", i założyłem w nim TO MALEŃSTWO. W połączeniu z równie drobnym KONTROLER(KI)EM zmniejszyłem masę kompletnego modelu o dalsze 65g.

I teraz tak: model "jak na filmie", z baterią 2200mAh ważył niemal równo 900g (czy bardziej obrazowo 0.9kg); W obecnej konfiguracji, z najmniejszą baterią jaką znalazłem w domu (880mAh), waży... 710g, czyli tyle ile pierwotnie bez baterii :) Na tym zestawie mogłem "na luzie" (czyli "do pierwszego alarmu") wylatać  ok. 5 minut; a i tak ładowarka wskazała zużycie energii poniżej 200mAh :D

Model lata teraz jeszcze wolniej. Niektórzy (ze świadków na polu) twierdzą, że to dużo za mało mocy i że nie ma prawa latać. Dla mnie rozbieg rzędu trzech metrów (krótszy niż dobieg) świadczy dobitnie że mocy jest dość; a za to model lata teraz bardzo "w skali". Kąt wznoszenia, prędkość, zachowanie w locie - wszystko to odpowiada dokładnie mojemu wyobrażeniu o samolocie "słabosilnikowym" z okresu DWS. W kategorii tej królują co prawda maszyny takie jak Piper Cub (średnio 65KM na 550kg) czy Po-2 (115KM na 1350kg); ale właśnie takiego latania oczekuję po modelu treningowym, jakim jest Storch (mimo orginalnych 220KM przy masie zbliżonej do "Pociaka" - jest różnica, nie?). Przyznam szczerze, teraz to się boję klapy wypuszczać - ja troszeczkę fizykę klasyczną i mechanikę lotu znam; ale jakoś nie chce mi się wierzyć żeby nawet taki model mógł latać z prędkością - w inżynierskim nieco przybliżeniu - równą zero...

Jak ktoś chce się pobawić, ogłaszam konkurs na malowanko (do wygrania PiffoTM). Ma być proste, ciekawe, głównie białe (przez "głównie" mam na myśli 50-75% powierzchni, ale nie 90% jak w znanym tu i ówdzie polskim malowaniu Storch'a) i bez bardzo małych detali; ale poza tym pełna dowolność (z bonusem za użycie małej ilości kolorów, oraz unikanie ciemnych). Miłej zabawy!
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #248 dnia: Września 27, 2014, 15:31:58 »
UPDEJT: Nie zdzierżyłem. Z jednej strony nie nalatany jestem, z drugiej tak się fajnie wczoraj latało, że tym bardziej. Nie zraził mnie nocny deszcz, który zostawił po sobie mokrą trawę i kałuże (model nie jest wodoodporny). Nie zraził mnie nawet wiatr, niby marne 5m/s, ale w porywach do 15. Nie powstrzymało mnie nawet to, że żaden inny, bardziej doświadczony modelarz, nie zdecydował się wykorzystać słonecznego sobotniego popołudnia.

I co? I NIC. Storch lata tak, jak latał. Powoli, statecznie, ale w pełni normalnie. Nie brakowało mocy, nie brakowało sterów. Nie było problemu lecieć pod wiatr; choć trwało to dziesiątki razy dłużej niż w przeciwnym kierunku, to jednak dziarsko połykał kolejne metry i "ani kroku w tył". Jak za starych, dobrych czasów pionierki lotniczej, gdy "latało się samolotem, a nie silnikiem". Wrażenia - a szczególnie widok lekkiego, kanciastego górnopłata o sylwetce typowej dla połowy zeszłego wieku, z podniesionym czołem rzucającego wyzwanie siłom natury - BEZCENNE.

Nie będę opisywał szczegółów lotu, bo tego opisać się nie da. To trzeba zobaczyć. Ale jak na złość, nie było nikogo, kto mógłby to widzieć. Znakiem tego muszę szybko usprawnić moją kamerkę...

P.S. A w poprzednim poście zapomniałem dodać (w kontekście Specowego pytania o wagę) że oryginalne plany przewidują wagę modelu powyżej 800g, nadal bez baterii... :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #249 dnia: Września 27, 2014, 15:53:56 »
Z filmiku można by było odnieść wrażenie, ze jest dużo lżejszy. Mój model waży 525g z baterią przed oklejeniem i wykonaniem maski. Przy polu powierzchni skrzydła 20,3 dm2 mogę chyba sobie pozwolić na dobicie do 700g. Muszę zamówić folię Oracal bo innego pomysłu na wykończenie nie mam.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #250 dnia: Września 27, 2014, 21:25:32 »
Serio myślałeś że waży mniej? To znaczy ile? Bateria mniejsza od mojej dłoni waży dwieście gram, silnik długości kciuka setkę. Ten model - choć możenie rzuca się w oczy, dlatego wrzuciłem wcześniej "porównawczą fotkę" - to spore bydlę: ma rozpiętość 1,5 metra; sam kadłub od śmigła po ogon ma metr. Powierzchnia nośna "skutecznie" ma (jak sobie szybciutko pokalkulowałem, bo zwykle nie bawię się w pracę poza pracą) ok. 30dm2. Ja doprawdy nie wiem czy w ogóle istnieje praktyczny sens budować go lżej. No chyba że jako halówkę... :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #251 dnia: Września 27, 2014, 22:18:24 »
Bardzo fajny modelik, wygląda na idealny wybór na pierwszy model ze względu na właściwości pilotażowe, a sylwetka w locie wygląda bardzo rasowo. Dawno go kupowałeś? W tej chwili nie widzę takiego w sklepie Flite Test.

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #252 dnia: Września 27, 2014, 23:04:58 »
Dziękuję.

Chyba słabo się przyglądasz; przecież to ich NAJNOWSZY WYRÓB. Kupiłem go jako jeden z 200 pierwszych (załapałem się na darmową "kalkomanię" szybek, ale jeszcze nie jest przyklejona - czeka na malowanie), zaraz na początku tego miesiąca. Przesyłka dotarła do mnie niemal równo dwa tygodnie temu, dla oszczędności w walizce brata (ledwo się zmieścił).

Masz absosmerfną rację, na pierwszy model to prawie IDEAŁ. Szczególnie jeśli oleje się "zalecany" napęd i założy mniejszy. Nie koniecznie aż tak mały, jakiego używam obecnie; ale nadal twierdzę, że przy 220W mocy ten model staje się "silnikiem z doczepioną skarpetą", a nie trenerem.

To, co widać na moim filmiku, to EMAX GT2210/11 - 190W czystej furii, nadal jakby troszeczkę za dużo. Największym wg. mnie kłopotem z takim napędem jest absolutny brak kontroli na małej mocy - minimalne pchnięcie manety (tyle tylko, żeby "silnik zaskoczył") i model w zasadzie nie opada. To wydłuża lądowanie w nieskończoność, zmuszając do zdjęcia mocy do zera; zaś niewprawne ręce nie będą w stanie "troszeczkę podciągnąć" (jak się np. na podejściu bez gazu okaże, że "nie dociągnie") na tyle płynnie i delikatnie, żeby nie wywołać "czkawki", a tym samym konieczności odejścia i ponownej próby. Lub - co bardziej prawdopodobne - twardego lądowania, a więc potencjalnie uszkodzenia. To jakby nie najlepiej dla początkujących.

Mój obecny "zestaw minimalny" to hexTronik 24gram, potrafiący w porywach wydusić z siebie (z nieukrywanym wysiłkiem) 80W. To z kolei jest nieco za mało; potrzeba cierpliwości, delikatnych palców i minimum wiedzy z zakresu gospodarowania energią żeby się nim cieszyć. Starty są nieco przydługie (ale też bez przesady), mimo iż latam "na ubitej ziemi"; z trawy to raczej nie ma szansy wystartować, choćby nie wiem, jak krótko ciętej. Wznoszenie też jest raczej dychawiczne. Mały podmuch, lekkie zagapienie, i model w krzaczorach. To też niezbyt dobrze.

Moim skromnym zdaniem, gdyby ten model miał być "tym pierwszym", powinien mieć w pyszczku jakieś 120-160W: aby dać szansę sprawnie i bezstresowo wybrnąć z ew. kłopotów, a jednocześnie nie obciążać za mocno nadmiarem i nie przeszkadzać w nauce pilotażu. Później, w miarę nabierania wprawy, szczerze polecał bym tę moc (stopniowo, jeśli trzeba) zmniejszyć - ile bym nie powiedział/napisał, nie da się przekazać tej "prostej radości", jaką mi daje ten model w obecnej konfiguracji.

Jest jednak pewna "drobna" przeszkoda, która może być istotna dla początkujących: trzeba niestety sobie ten model zbudować (w TYM LINKU materiał poglądowy). Technika nie jest trudna, a narzędzia/materiały tanie (no chyba że ktoś się szarpnie na zestaw...); ale mam wrażenie że gdyby tak "z ulicy" podszedł ktoś do tego zadania, mógłby sobie nie poradzić. Nie to, żeby efektem była by kupa złomu - to na prawdę jest proste, jak ktoś umie żarówkę przykręcić i gwoździa wbić to raczej uda mu się sklecić coś przypominającego samolot nawet za pierwszym razem. Ale żeby latał tak ładnie, musi być w miarę prosty i "czysty", a to się już za pierwszym podejściem może nie udać. Szczególnie że model jest na prawdę duży.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #253 dnia: Września 28, 2014, 12:06:37 »
Szczerze obstawiałem 500g. Nie jestem fanem piórek i po Lamie wole zbudować coś cięższego aby czekać na idealną pogodę.
Do dywagacji nad napędem nie trzeba dorzucić śmigła? Jeden silnik na różnych śmigłach działa różnie.

Ktoś ma doświadczenie z foliami? Taka wystarczy?
http://sklep.lambda.pl/pl/p/Oracal-641-010-bialy/47
Waga i cena wychodzą ok. Będę oklejał na zimno + ewentualnie suszarka na elementach zaokrąglonych.
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Odp: RC, czyli nie tylko redukcja!
« Odpowiedź #254 dnia: Września 28, 2014, 14:30:59 »
Tu się całkowicie zgadzam, lekkie modele nie są optymalne do nauki właśnie ze względu na wrażliwość na pogodę. Storch okazał się jednak wybitnie na pogodę odporny - wczoraj wiało tak, że z poprzednimi moimi modelami nawet nie przyszło by mi do głowy spróbować. On jednak poradził sobie lepiej niż dobrze.

Śmigło faktycznie wpływa na osiągi "zespołu napędowego" znacząco; jednak gdy się opisuje w przybliżeniu ile się da z napędu wydusić, nie jest to już tak ważne. Przy założeniu, że nie zakładamy śmigła kompletnie niedopasowanego, można po inżyniersku temat uprościć. Silniczek 80W za żadne skarby nie wyda nawet połowy ciągu, jaki bez problemu uzyskamy ze 190W; bez względu na śmigło.

Dla spokoju wspomnę jednak, że mój 24g hexTronik napędza najbardziej badziewne GWS-opodobne 8x4 jakie w życiu widziałem. I nadal radzi sobie świetnie :)
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."