No, ale nie będę się z Tobą kłócił, Ty wiesz pewnie lepiej
Kenneth, czytając Twój ostatni, powyższy post, to nietrudno zauważyć że na tym forum nie tylko ja, ale dużo więcej osób wie o lotnictwie więcej od Ciebie. Jesteś nie tylko niedouczony, ale i niewychowany. Więc zamiast pisać takie gówniarskie posty jak powyższy, udając że to nie plują tylko deszcz pada, to albo zacznij dzielić się wiedzą, jeśli ją posiadasz, albo trochę stonuj, bo jak na mój gust to za krótki jesteś by tak kozaczyć. Ale chętnie się przekonam że mogę się czegoś od Ciebie dowiedzieć czego nie wiem. W końcu to tematyczne forum lotnicze, a nie portal onetu czy wirtualnej polski.
Używany przez libijczyków MiG-23MS (Flogger-E) był jedną z dwóch eksportowych (zubożonych) wersji samolotu MiG-23M, używanego wyłącznie przez ZSRR. Teoretycznie MS miał kadłub wersji M i systemy uzbrojenia wcześniejszej wersji S; miał przenosić cztery rakiety średniego zasięgu K-23, w wersjach K-23R i K-23T oraz stacja radiolokacyjna Sapfir-23. W praktyce, system uzbrojenia nie został dopracowany na czas i w pierwszych samolotach seryjnych MIG-23S i większości eksportowych MS zastosowano uzbrojenie ostatnich wersji MiG-21: stację radiolokacyjną Sapfir-21 (RP-22) rodem z MiG-21 oraz rakiety bliskiego zasięgu K-13 naprowadzane termicznie, czyli ruskie kopie stareńkich AIM-9B o wątpliwej wartości bojowej.
RP-22 "Sapfir 21" może wykryć cel wielkości bombowca z 25-30km i śledzić go z 17km. Cel wielkości myśliwca to odpowiednio 16km i 10km. Radar ten nie może śledzić celu na tle ziemi (minimum 1000m wysokości celu) i może śledzić jeden cel. O możliwościach pocisku K-13 powiem tyle, że jest to najtańszy i najbardziej powszechny pocisk rakietowy powietrze-powietrze na świecie, oczywiście wyłącznie na podczerwień, tyle że w przeciwieństwie do Kałacha jest to badziew i w życiu nie naprowadzi się w ataku z przedniej półsfery.
Użyty przez libijczyków Su-22 to Fitter-F (Su-22M2), zubożona wersja eksportowa przystosowana do podwieszenia rakiet krótkiego zasięgu K-13 naprowadzanych termicznie, nie posiadający radiolokatora w ogóle (ma tylko radar do ustalania odległości dla systemu uzbrojenia powietrze-ziemia) i podobnie jak MiG-23 niezbyt zwrotny.
Użyty przez jankesów F-14 posiadał rewolucyjny na owe czasy, jeden z najlepszych na świecie do dziś radiolokatorów AWG-9, którego porównanie z systemami rodziny Sapfir to dla niego obraza. Cel o wielkości powyżej 5 m.kw. teoretycznie, w sprzyjających warunkach, może wykryć z odległości ponad 200km w wycinku przestrzeni o szerokości ponad 270km (dla takiej odległości), minimalna wysokośc lotu celu- 15m. Sygnał dla rakiety AIM-7 może podać w odległości niemal 70km w sprzyjających warunkach, dla pocisku AIM-54C tryb TWS wynosi do 160km. Może śledzić 24 cele na raz, i naprowadzać jednocześnie 6 pocisków. Ponadto samoloty były wyposażone w pociski AIM-9 naprowadzane na podczerwień, oraz dysponowały wiedzą o aktualnej sytuacji taktycznej w czasie rzeczywistym, podawaną przez własny lotniskowiec i EC-2 Hawkeye.
Reasumując: w obu przypadkach Libijczycy nie mieli absolutnie żadnych szans.
Ponadto, w podobnej sytuacji, Su-17/20/22 niezależnie od wersji i wyposażenia w naprowadzane wyłącznie na podczerwień pociski bliskiego zasięgu R-60, R-60M, R-73A, zawsze pozostaje bezbronny jeśli zostanie zaatakowany przez inny myśliwiec. Ponadto jest to samolot przestarzały, który według ostatnich wersji pana Zemke, ma pozostać teoretycznie do 2010 roku z braku laku, ale nie wiadomo czy zostaną bo tracimy statystycznie jeden rocznie, a spora ich część wyczerpała resursy i nie ma forsy na remont, o ile wcześniej cwaniaki z Profus Management i Cenzinu nie sprzedadzą wszystkich do Wietnamu (to ostatnio).
Jeżeli kolega Kenneth uważa inaczej, nie jestem w stanie nic na to poradzić. Jeśli natomiast kolega twierdzi że ma więcej książek z takimi danymi jak w cytowanej serii "Słynne samoloty", to naprawdę nie ma się czym chwalić, bo wartość tych danych jest merytorycznie taka jak i cytowanego filmu Top-Gun czy Pearl Harbour. Ponadto pisanie o posiadaniu wiedzy ile to Polska ma samolotów świadczy że kolega jest niepoważny, bo liczbę tę zna tylko kilkanaście osób w kraju, i nie sądzę byś był jedną z nich. Ostatnie udostępnione wiarygodne dane na ten temat "dla szerszego ogółu" pochodzą bodaj z czerwca ubiegłego roku i oczywiście nie są już aktualne.
Kolega niech czyta co pisze i co potem cytuje, bo mało poważna się ta dyskusja zrobiła. Ponowne odszczekiwanie się niepoparte danymi i elementarną choćby wiedzą zostanie zbanowane.
Chyba temat nalezaloby zmienic na "F-14 Tomcat- przEszłość "
Hans, F-14 przemija, tak samo jak inne maszyny jego generacji; nadal jednak samolot ten ma potencjał, którego nie można lekceważyć. To podobny przykład jak wałkowany ostatnio Mi-24, który teoretycznie jest kompletnie przestarzały, a jednak lista jego dokonań jest dłuższa niż AH-1 i AH-64 razem wzięta.
Dopóki F-14 latają, a sprawne AIM-54 są w magazynie, piłka jest ciągle w grze. W swoim podstawowym (moim zdaniem jedynym) zastosowaniu, F-14 nie jest jeszcze maszyną o której można powiedzieć "przestarzała", bo w zasadzie nie wynaleziono nadal nic lepszego. Przecież ruskie R-33 do dziś na Zachodzie uważa się za "rozwinięcie"

AIM-54C.