Autor Wątek: Podwozie.......  (Przeczytany 15220 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« dnia: Sierpnia 22, 2005, 11:52:57 »
Wiem, że temat dziwny pewnie ale mam pytanie:

Czemu [niemiaszki] ?? skoro takimi konstruktorami da best są, w czasie wojny mieli tak mało konstrukcji z przednim zawieszeniem takim jak np w Cobrze czy Lightingu?
Czy taka konstrukcja podwozia była aż tak skomplikowana na tamte czasy, czy też po prostu za droga w produkcji?

Plusy przedniego zawieszenia to niewątpliwie dużo lepsza widoczność przy kołowaniu jak i starcie czy też lądowaniu?
A wady?

Przecież teraz w sumie większość samolotów ma przednią goleń podwozia......
pomijam wilge i mewe:)
ale np Orlik ma juz goleń z przodu .....

tak tylko pytam co by sprowokować dyskusje mądrzejszych od siebie:)

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Podwozie.......
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpnia 22, 2005, 12:33:36 »
Bo lubiało się złożyć? bo przedni mechanizm kółka stanowiło dodatkowy ciężar i komplikował konstrukcję? a może zwyczajnie było bardziej wytrzymałe i dawało większy komfort podczas lądowania (czyt. większa odległość śmigła od gleby) albo go zwyczajnie nie lubili :)

Ps. trochę naciągane to ostatnie :D
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpnia 22, 2005, 12:39:05 »
eeeeee Mazaczku:)

ok, schować sie pewnie i teraz lubi czasem:)
ale zakładam, że to nie jedyny powód

patrze na P39, P38, B-24, B-29
po niemieckiej stronie to Me-262 i? właśnie co jeszcze?
aaa ten Do z dwoma silnikami:) z przodu i z tyłu, co zostało wymuszone właśnie konstrukcją napędu
na pewno ten dziwny pombowiec Me-264
po ruskiej stronie? chyba nic
japońce? nie znam sie na tamtych samolotach więc nie wiem
francuziki - null
włosi - null
herbaciarze - wsio z kółkiem z tyłu

Offline Josiv

  • *
  • Zerstörer
    • http://www.kg200.zary.com.pl
Podwozie.......
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpnia 22, 2005, 12:42:59 »
Po niemieckiej jeszcze Batmobil Gotha, z przednim kółkiem dostarczanym zrzutami powietrznymi przez dzielne zalogi b-24 :)
_____ | _____             █▀ ██ ▀█▀      ORLIK
 _\__(o)__/_                   ▼             /
      ./ \.                www.eagles.pl ---
Graf -1973-†2006 ..ó?o........ó?o.ó?oó?o...

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:02:57 »
Cytat: Josiv
Po niemieckiej jeszcze Batmobil Gotha, z przednim kółkiem dostarczanym zrzutami powietrznymi przez dzielne zalogi b-24



podoba mi się taka kooperacja:)
 :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

Offline Labienus

  • *
  • Corsaires Fanaticus
Podwozie.......
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:09:46 »
Może to kwestia wyważenia samolotu jeszcze? W końcu samoloty o napędzie tłokowym miały środek ciężkości zdecydowanie bardziej z przodu niż późniejsze suszarki. Trochę będę teoretyzował (a to niebezpieczne w moim przypadku :D ), ale czy skrzydła nie powinny być właśnie ustawione tak, żeby stanowiły punkt podparcia w tym środku ciężkości? A że podwozie generalnie montowano do dźwigarów skrzydeł to lepiej (łatwiej?) było podeprzeć masę daleko z tyłu dzięki wydłużonemu ku tyłowie kadłubowi niż z przodu, gdzie dodatkowo dochodzi jeszcze często problem z miejscem na takowe kółko ze względu na silnik. Taka Aircobra to wyjątek, bo silnik był za kabiną. Ale nie ma też co mówić, że zupełnie nie było w Niemczech prób z takim podwoziem wspartym na przedniej goleni zamiast ogonowego kółka (nie uwzględniam suszar):

Arado 232, Heinkel 219, Messerschmitt 264, 323, Tank 154.

Elwood

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:13:23 »
Odpowiedź jest prosta, Orlik nie ma śmigła tylko śmigiełko. Większość samolotów myśliwskich miała śmigło, i to poważne. Większość samolotów startowała i lądowała z tego powodu na trzy punkty korzystając z niskiego kółka z tyłu, bo przykładowo Bf-109 w pozycji poziomej miał prześwit między śmigłem a ziemią około 7 cm (czyli nie miał wcale), a Fw-190 miał pięć centymetrów poniżej gruntu. I nie były to wyjątki bynajmniej, bo wiele samolotów miało jeszcze większe tarcze śmigieł- w czasie prac konstrukcyjnych nad P-47 był to problem nawet mimo kółka ogonowego.
Proszę też zwrócić uwagę, że w P-39 było gdzie kółko przednie zmieścić. Gdzie miałoby się ono wraz z instalacją zmieścić w takim Spitfire czy innym mu podobnym ?

lobo

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:22:46 »
Cytat: Elwood
Proszę też zwrócić uwagę, że w P-39 było gdzie kółko przednie zmieścić. Gdzie miałoby się ono wraz z instalacją zmieścić w takim Spitfire czy innym mu podobnym ?


Oj, przerobilo by sie to i owo i by sie zmiescilo - ostatecznie przeciez pilot moze trzymac bak i puszke z olejem na kolanach  :mrgreen:

A powaznie mowiac to wydaje mi sie, ze byloby mozliwe tak przerobic samolot (w koncu Hawk zmienil nawert sobie silnik z gwiazdowego na rzedowy) - tylko po co? :)

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:23:28 »
ooooo i o to mi chodziło bo dochodzimy do sedna, że była to konstrukcja wymuszona wielkim śmigłem, które miało zapewnić takiemu samolotowi po prostu potężną siłę ciągnącą.....

hmm... ale, z tego wynika taka konkluzja, iż wieksze smigło to większa praca, którą ono generuje, czyli dużo lepsze osiągi samolotu, zgadza się?

w takim razie następne pytanie, które się automatycznie nasuwa
o ile w czasie pierwszej wojny światowej, głównie były to śmigła 2 łopatowe o tyle w czasie II WŚ mamy już głównie śmigła 3 i 4 łopatowe....

teraz pytanie:
czy ilośc łopat w znacznym ciągu zwieksza generowany przez takie śmigło "ciąg"
jezeli tak, to skoro 4 łopaty były lepsze o 3 to na pewno 5 jest lepsze od 4
gdzie jest granica ilości łopat śmigła i proszę o jakieś wyjasnienia

na pewno ciężar :) skomplikowanie? nie sądzę, więc czemu nie ma śmigieł o 16-20 łopatach?

lobo

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:27:27 »
Cytat: Sufler
nie sądzę, więc czemu nie ma śmigieł o 16-20 łopatach?


Sa, testowano je wielokrotnie bodajze na C130 i jeszcze jakichs. Wyglada to jak dwa smigla ustawione za soba.

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:30:08 »
tia, to wiem, czemu w takim razie nie wpadł na to żaden odpowiednik Elwooda w OKL?

 :lol:

skoro 2+2=4 to wiadomo ze 3+3=5

nie?

Elwood

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:30:23 »
Śmigło może mieć maksymalnie sześć łopat, potem to już się nazywa wentylator (napęd wentylatorowy). Nie produkuje się niemal wcale śmigieł sześciołopatowych, pięciołopatowe przeżywają obecnie renesans z uwagi na niską emisję hałasu.
Ilość łopat to koszt, ale ich ilość zależna jest też od przewidywanego napędu, do którego prędkości obrotowej tzeba dobrać śmigło pod kątem żądanych osiągów. To dlatego wszystkie niemal lekkie samoloty mają śmigło dwułopatowe, bo nie ma sensu ich podrażać kiedy taki napęd i tak wystarcza do tego do czego został przeznaczony.

geni

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:31:40 »
Trafione w sedno - podwozie przednie zajmuje miejsce niezbędne dla silnika i innych układów. Problem się zdewaluował w momencie wprowadzenia silników odrzutowych na większą skalę.
W dodatku podwozie z kółkiem przednim w wypadku wielu rozwiązań okazało się jedynym rozsądnym.
Szczególnie widać to po problemach z Me-262 - oderwanie ogona od pasa w trakcie starty w wersji z kółkiem ogonowym było wielce utrudnione oraz po perypetiach Jaka-15, w którym kadłub i kółko ogonowe korzystały z darmowego solarium.

Sufler

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:35:46 »
stop stop stop

skoro, każdemu zależało na tym aby jak najbardziej zwiekszyć moc silnika przez wielkość śmigła itd
to czemu nie stosowano właśnie 5 łopatowych śmigieł w FW czy BF czy też chocby w Corbie?
większa sprawnośc układu = większa predkość, dobrze rozumuję?
wieksza predkość = większa skuteczność wejścia do walki czy też wyjścia z niej (np separacja w pionie)
dlaczego więc Me-109 do końca wojny jak i po niej (Avia-199) miało smigło 3 łopatowe?
starczyło by dodać jedną łopate i 109 była by szybsza - oczywiście trzeba jeszcze przekonstruować wał śmigła aby wytrzymywał wieksze obciążenia jak mniemam

Elwood

  • Gość
Podwozie.......
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpnia 22, 2005, 13:35:52 »
Cytat: lobo
Cytat: Elwood
Proszę też zwrócić uwagę, że w P-39 było gdzie kółko przednie zmieścić. Gdzie miałoby się ono wraz z instalacją zmieścić w takim Spitfire czy innym mu podobnym ?

A powaznie mowiac to wydaje mi sie, ze byloby mozliwe tak przerobic samolot (w koncu Hawk zmienil nawert sobie silnik z gwiazdowego na rzedowy) - tylko po co? :)


Nie dałoby się. Prześledź losy Me-309 i zobacz jakie napotkali problemy jego projektanci- a o brak umiejętności trudno ich tam posądzać. To nie jest tak że po prostu zabierzesz kółko z tyłu i przyczepisz z przodu na dłuższym patyku.
Zmiana silnika to trochę nie w temacie chyba, bo to akurat dość prosta sprawa.