OK. Imageshack zaczęło wreszcie działać jak powinno, więc oto obiecany help obrazkowy, oczywiście nawiązujący do mojego wcześniejszego posta. (Jeśli któremuś moderatorowi się nudzi, może połączyć oba posty, wycinając z pierwszego zdanie ostatnie oraz z drugiego zdanie pierwsze i niniejszą adnotację)
Obrazek pierwszy: tak oto wygląda teoretyczny przekrój poprzeczny komina termicznego, wraz z zaznaczonymi wartościami noszeń - najsilniejsze w centrum, najsłabsze na brzegach.

----
Obrazek drugi: a tak wyglądałby nasz tor lotu, gdbyby udało się nam idealnie wejść w komin i rozpocząć krążenie; kolorkiem zielonym zaznaczono tor lotu przy wzrastającym wznoszeniu, żółtym zaś przy wznoszeniu stałym.

Jak widać, przy idealnym wycentrowaniu komina winniśmy utrzymywać lot przy stałym wznoszeniu. Nie jest to może najsilniejsze noszenie komina, ale taki lot daje nam największy zysk wysokości w czasie (w porównaniu z lotem przy noszeniu niewycentrowanym).
----
Obrazek trzeci: schemat rzeczywistego wejścia w komin. Kolorki j.w., dodatkowo: czerwony oznacza lot przy malejącym wznoszeniu.

Dla uproszczenia założono, ze krążenie zostało rozpoczęte idealnie na trawersie centrum komina; w praktyce może się nam to zdażyć wcześniej (zwykle początkujący piloci) lub później (zwykle ja). Nie ma to większego znaczenia - wykonując "próbne" okrążenia dokładnie rozpoznamy, gdzie komin się znajduje. Wartość noszeń podczas takich okrążeń może się wachać dość znacznie, jak rónież osiągać wartości ujemne (duszenie). Obrazek wskazuje nam jasno, że środek okręgu, po którym szybowiec się porusza, jest odsunięty od środka komina w stronę najmniejszych wartości noszenia. Oto co należy zrobić:
----
Obrazek czwarty: Wniesiona poprawka, przesuwająca środek okręgu krążenia w stronę centrum komina.

Poprawkę taką (co obrazek mam nadzieję jasno pokazuje) należy wprowadzić na kursie 90 stopni PO kursie najmniejszych wartości wznoszenia, lub, jak kto woli, 90 stopni PRZED wartościami największymi. Poprawkę wykonujemy poprzez lot po prostej przez ok. jedną do dwóch sekund - czasy krótsze przy niewielkim centrowaniu (całość krążenia w noszeniu), dłuższe przy centrowaniu większym (część krążenia w duszeniu). Ot, i cała filozofia.
Dochodzą jeszcze dwa aspekty komplikujące tę sprawę:
1. nie zawsze uda się nam poprawnie wycentrować komin przy pierwszej poprawce. Wtedy obowiązuje zasada: kolejne okrążenie próbne, kolejna poprawka;
2. przy wyborze kursu poprawki, szczególnie podczas "lotu" na smulatorze (brak pupy, a co za tym idzie brak precyzyjnych wskazań innych niż na wario), należy uwzględnić opóźnienie wariometru. O ile pamiętam, w Condorze defaultowe opóźnienie wariometrów zwykłego i elektronicznego jest równe jednej sekundzie (można je zmienić, ale po co...) i odpowiada dość dokładnie opóźnieniu rzeczywistych wariometrów skrzydełkowych (wariometry elektryczne zwykle są regulowane na uśrednienie dwusekundowe). W związku z tym szczególne wskazania wariometru (największe i najmniejsze), przy stałych parametrach krążenia, otrzymamy PO MINIĘCIU rzeczywistych punktów ich wystąpienia. Dla krążenia z przechyleniem 30-40 stopni można z wystarczającą dokładnością przyjąć, że wynosi ono ok. 30 stopni kursu.
UWZGLĘDNIAJĄC WSZYSTKO CO POWYŻEJ:
Proste i poprawne centrowanie wykonujemy po dwóch lub trzech okrążeniach próbnych, wprowadzając poprawkę lotem po prostej na kursie 60 stopni po najmniejszych wskazaniach wariometru.Uffff... a się naklikałem...
Mam nadzieję, że wszelkim adeptom wirtulanej sztuki lotu bezsilnikowego powyższy wywód na cokolwiek się przyda.
Z lotniczym pozdrowieniem
Miron.
P.S.
Wszystkie obrazki można kliknąć w celu uzyskania wersji (niewiele) większej...
Ach, i jeszcze jedno. Kolego Schmeisser, ja Cię porszę, nie obrażaj pupy. Jak wielokrotnie wspominałem, to najlepszy przyjaciel i pomocnik szybownika
