Oczywiscie mielibyśmy przewalone po przegranej wojnie tak samo jak mielismy po wygranej ale istnieje duże prawdopodobieństwo iż nie mordowanoby nas taśmowo i w sposób zaplanowany...'
Śmiałbym polemizować co do tego "wygranej", tak samo jak oficerowie AK, PSP na Zachodzie, jak i wielu zwykłych obywateli.
Tak na koniec przypomina mi się kawał który w "tamtych mrocznych, czerwonych, czasach" krążył.
Wypowiedzmy wojnę USA, w tej samej depeszy sie poddajmy i będziemy żyć jak u Pana Boga za piecem.
Wracając do tematu to raczej nie mieliśmy wielkiego wyboru, z jednej i z drugiej strony 2 szaleńców niewiadomo który lepszy. Mieliśmy przechlapane.