Nie zamykajcie proszę. Bardzo fajnie sie czyta, jeśli omija się posty takiego jednego zawodnika.
Mam nadzieję, że nie o mnie mowa...
Wracając do spraw wątku - wbrew zdaniu mego adwersarza problemem polskiego lotnictwa był nie tyle sam eksport (zdolności produkcyjne wytwórni i tak nie były wykorzystane), ale pewne błędy eksportowej polityki. Kilkakrotnie w latach 1935-1938 Rayski z Abczyńskim występowali z projektami sprzedaży sprzętu wciąż pełnowartościowego, ale ulegającego powoli moralnemu zużyciu, by za uzyskane pieniądze zakupić maszyny bardziej nowoczesne. Tak było np. jesienią 1935 r. z P.11 z Merkurym V, który chciano zastąpić płatowcami z Merkurym VI, tak było z Żubrami, tak było z PZL-37/I (pierwszą wersją Łosia), w których miejsce w II połowie 1938 r. zamierzano kupić wersję rozwojową... W większości przypadków (nie tylko tych wymienionych) sprzedaż została zablokowana przez Stachiewicza. Jak na ironię, późną wiosną 1939 r. tenże Stachiewicz
odblokował wywóz P.43A do Bułgarii.
