Autor Wątek: Ostrzeżenie dla kierowców!  (Przeczytany 5483 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Kos

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #15 dnia: Grudnia 29, 2005, 21:00:51 »
Komentarz do wypowiedzi Kolegów może być tylko jeden. Niedostosowanie prędkości własnego pojazdu do panujących na drodze warunków oraz brak wyobraźni za kierownicą to główna przyczyna nie tylko przypadku Scoota. A to o czym pisze Dziobas woła o .... pomstę do nieba. Nie ma się czym chwalić a wręcz świeczkę w kościele postawić za to, że nic Wam się nie stało! Setki a może i tysiące razy powtarzałem kursantom zarówno na zajęciach teoretycznych jak i praktycznych o tym jak mają sie zachowywać na drodze. I co? A nic.... mają to gdzieś. O stanie technicznym pojazdów nie wspomnę bo kiedy podczas badań okresowych pokazuję właścicielom usterki jakie ich pojazdy mają i mówie jakie konsekwencje te ustrki mogą ze sobą nieść to słyszę taki oto tekst: "Panie... czepiasz sie pan, inni na gorszym jeżdżą". Nie wiem wtedy czy mam się śmiać czy też płakać ale pieczątki w dowodzie nie stawiam do czasu usunięcia tych usterek. Inna sprawa to bezmyślność i brak kompetencji wśród ludzi zajmujących sie naprawa i obsługą pojazdów a już dobitnie widać to w opisie Dziobasa. Każda opona inna? Na zimę?!  Taki człowiek powinien, za przeproszeniem, krowy pasać a nie zajmować sie wymianą ogumienia. Proszę pamietać o jednym a mianowicie o tym, że dobrym kierowcą wcale nie jest ten który jeździ szybko lecz ten, ktory potrafi myśleć i przewidywać za kółkiem.
Dziadek Kos

Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #16 dnia: Grudnia 29, 2005, 22:21:36 »
Scoot, ty zawsze masz jakieś wypadki, kilka miesięcy temu chyba też coś pisałeś na forum o jakimś bliskim spotkaniu z ponurym na skrzyżowaniu nocą?.


Nie jestem kierowcą zawodowym, czyli nie zarabiam na „chleb” kierowaniem pojazdem samochodowym. A mimo to już od jakiegoś czasu miesięcznie robię 2500-3000 km.
Może to i nie dużo, ale możliwość wypadku jest wprost proporcjonalna do ilości przejechanych kilometrów. W zasadzie codziennie na drodze „coś się dzieje” a to ktoś ci zajedzie, wymusi pierwszeństwo, skręci w lewo na skrzyżowaniu gdzie jest zakaz skrętu, niejednokrotnie sam popełniasz błąd. Gegeneralnie chodzi o to, aby wieczorem cały i zdrowy wrócić do domu.
Dzisiaj udało mi się tego dokonać jednak, co będzie jutro? Nigdy niewiadomo wystarczy prosty błąd, nieuwaga. Do tego należy dodać stan naszych dróg, stan techniczny pojazdu, warunki pogodowe, zachowanie innych kierowców itd.
Reasumując aż strach rano wyjeżdżać z domu. Prawo jazdy mam od 26 lat i w zasadzie nie miałem poważnego wypadku, ale od jakiegoś czasu to, co dzieje się na drogach przekracza wszelkie normy zdrowego rozsądku.

Pozdrawiam i przypominam o rozwadze na drodze.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Siara

  • Gość
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #17 dnia: Grudnia 29, 2005, 22:36:09 »
Scoot>>>3000km tygodniowo :002:
To ze wypadki sie zdazaja to wszyscy wiedza,dlatego sie nazywaja wypadkami.
Moj dorobek to:zderzenie maluchem z Zukiem,dachowanie na Junaku z koszem/jedyny przypadek jaki znam/roztrzaskanie Pannonii o autobus,ucieczka DAF-em 3.5 t do rowu przed czolowka ze starem/dostal polonez za mna :005:/i wiele innych o ktorych nie bede pisal....a wciaz uwazam siebie za dobrego kierowce.
 Jedno mnie dziwi ze takie rzeczy sie zdarzaja przewaznie w ,albo po okresie swiatecznym......ale to juz nasza narodowa przypadlosc :002:

Offline YoYo

  • Administrator
  • *****
  • Wieczny symulant
    • YoYosims
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #18 dnia: Grudnia 30, 2005, 00:01:17 »
We mnie za to w ślizgu bocznym (przepadnięcie na prawe skrzydło :002:) w zeszlym tyg wjechał  jakiś dziadzio i zrobił mi pasek w stulu Sport GT ale już jest drugie autko ...  :020:
webmaster,   YoYosims - jeśli lubisz symulatory lotnicze

www.yoyosims.pl

Offline zack

  • *
  • Moonhunter.
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #19 dnia: Grudnia 30, 2005, 08:28:58 »
A ja dwa dni temu wracałem do domu jakieś 40 km/h - oczywiście śnieg zawalał wszystko. Oprócz magicznego (jak zwykle) korka w stolicy trzeba było zwracać szczególną uwagę na inne maszyny. Wszystko cacy, ciepło, musik w tle, osłona kabiny w miarę przejrzysta,  aż tu nagle patrzę...na mojej szóstej jakaś blond frau w całkiem niezłym BayerischeMotorWerke. Ale dostrzegam, Pani mimo nieźle przecież wyposażonej maszyny ma widoczne problemy z zatrzymaniem i sunie prosto na mój bolid (przede mną korek) - nawet nie ma jak ślizgu na skrzydło wykonać. Myślę sobie - pozamiatane... Ale oto - cud! Jak spod ziemi pojawił sie klasyk - tzw. dziadek w tico! Zdążył się zmieścić na moje plecy i pani w Biemdablju wzięła tym razem dziadka na celownik. Zgubił kawał tylnego poszycia, siłą bezwładności pojechał po mokrym śniegu jesze trochę i zatrzymał się jakieś 20 cm od mojego ogona.
Opuścimy zasłonę miłosierdzia na koniec tej sceny....

P.S. Zgadzam się w 100 procentach z wypowiedzią Dziadka Kosa parę postów wyżej. Niektórzy kolesie mają totalnie wyprostowaną korę mózgową, kiedy wsiadają do samochodu...
« Ostatnia zmiana: Grudnia 30, 2005, 08:38:02 wysłana przez zack »

Bis zum bitteren Ende.

Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #20 dnia: Grudnia 30, 2005, 10:51:53 »
i wiele innych o ktorych nie bede pisal....a wciaz uwazam siebie za dobrego kierowce.

Pisząc o poważnym wypadku nie miałem na myśli takich przykładów, jakie podałeś.
Ja też w czacie 26 lat jazdy miałem szereg wypadów i kolizji, rozwaliłem dwa samochody (własne :002:), rów też już miałem zaliczony, pomykałem ładnych parę metrów Żukiem na prawym boku środkiem szosy nie wspomnę o drobnych stłuczkach itp.
Mówiąc o poważnym wypadku miałem na myśli to, że jak do tej pory (i niech tak zostanie daj Boże) nie zrobiłem nikomu krzywdy, nie zrobiłem z nikogo kaleki (sińce, guzy, plastry to się nie liczy) lub nie doszło do jeszcze gorszej tragedii.
Czytając prasę czy nawet wypowiedzi kolegów na tym forum, włos jeży się na głowie i ciarki chodzą po plecach jak niektórzy podchodzą do tych spraw. Lekkomyślność, brawura, wiara w możliwości swojego auta (pasy, poduchy, i wynalazki techniczne sprawiają, że czujemy się pewnie i bezpiecznie), przecenianie własnych możliwości to właśnie doprowadza do tragedii.

Życzę wszystkim w zbliżającym się nowym 2006 roku, bezkolizyjnej jazdy, obniżki cen paliwa, dobrych dróg, i wszystkiego naj, naj.

Pozdrawiam.
Nie da Ci żona nie da sąsiadka,
Nawet nie przyjdzie im to do głowy,
Tego, co da Ci sierżant sztabowy.

http://www.1pl.boo.pl/

Schmeisser

  • Gość
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #21 dnia: Grudnia 30, 2005, 11:13:24 »
Ja przepraszam jeśli kogoś uraże teraz ale osobiście uważam że najgorsza zaraza na drogach to gośćie z nalotem rzędu 15 000 km ,zamiennie w 2-4 roku posiadania prawa jazdy. Jak do tego ma 20 lat wówczas mamy do czynienia ... z ignorantem święcie wierzącym we własną nieśmiertelność. Jak do tego ma jeszcze 120 koni pod maska to jest po prostu masakra.
Jeżdzę bo lubie i muszę. Na codzień maluchem, matizem albo Mitsubishi Outlanderem. Przejeżdziłem w zyciu około 150 000 km czyli tak se, nie za dużo w każdym razie. Pierwszy wypadek miałem kilka lat temu - potrąciłem 3 osoby naraz - najtrzeźwiejsza z nich miała 1,3 promila. Na osiedlowej drodze przy prędkości 45 km/h, w deszczu i śniegu. Ot szli sobie środkiem ulicy przy której gęsto rosły szerokie kasztanowce, na tyle szerokie iż zasłaniały lampy, tak że droga była oświetlana punktowo 10 m cienia, 10 m bardzo ostrego sodowego światła. Wydawało mi się iz nie ma możliwości nie zauważenia myszy na drodze. Myliłem sie , oni zresztą również. Jeden z nich wylądował w szpitalu z połamanym mostkiem, dwaj pozostali wrócili poobijani do domu. Lekarz pogotowia powiedział że jakbym jechał 10 km szybciej to ten ten połamany by zjadł kolacje z Ponurym, a ci dwaj by wylądowali w szpitalu.

Drugi przypadek miałem  rok temu - jadę 25 km/h , może 30 , przy drodze stoi pacjent i patrzy mi w oczy, po czym sprawnie wbiega mi na drogę. Efekt ? Koleś z rozwalonym łukiem brwiowym i pękniętym żebrem , ja z wybita szybą. Jak potem tłumaczył nie wiedział dlaczego to zrobił , chciał przebiec za moim tyłem auta, ale mu sie strony pomyliły... Również po 2-3 piwach.

Nikomu nie wierzeyc na drodze. Jak mówię nikomu to mam na myśli również siebie.

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #22 dnia: Grudnia 30, 2005, 11:19:14 »
Powiedz jeszcze,ze za tego ostatniego goscia dostaleś proporczyk od policji,za dobrą postawe obywatelska.
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Schmeisser

  • Gość
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #23 dnia: Grudnia 30, 2005, 11:29:16 »
No dostałem :D

Koleś jak się pozbierał z ziemii to stwierdził że nic mu nie jest i se idzie :D A ja za komóre i po pogotowie , policje i gwardię narodową :D To się zaczął wyrywać , to ja mu że nio chu chu , i puszcze go jak odpowiedzialność za jego stan zdrowia spadnie na lekarza pogotowia.
Po miesiącu zawiadomienie z pieczątka prokuratury że mam się stawić na komisariacie takim a takim w sprawie wypadku.
Czad , powiedział kominiarz jak go wynosili
Na policji pogratulowano mi obywatelskiej postawy bo koles ukradł to i owo w życiu i go poszukiwano. Dostałem proporczyk, lecz niestety moja prośba o sfinansowanie nowej szyby i wyciągnięcie słupka przeszła bez echa.


Offline Kos

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #24 dnia: Grudnia 30, 2005, 11:40:03 »
Panowie, proszę, nie licytujmy się kto miał więcej kolizji, stłuczek, czy wypadków bo to z mojego punktu widzenia, podkreślam - z mojego punktu widzenia jest delikatnie mówiąc irytujące. Czy to ma być miara dobrego kierowcy?! No chyba raczej nie. Ja raczej zastanowiłbym się na Waszym miejscu nad przyczynami powstania opisywanych przez Was "przypadków", Zastanowiłbym się i wyciągnął z takiej lekcji odpowiednie wnioski na przyszłość właśnie po to by nigdy już do żadnej kolizji, stłuczki czy wypadku nie doszło. Gdyby w ten sposób postępował każdy kierowca to ilość wypadków spadnie natychmiast, liczba zabitych na drogach ludzi zmaleje drastycznie a o to przecież chodzi, prawda? Irytujące jest również to, ze młodzi ludzie, swieżo po zdobyciu prawa jazdy nagle zapominają o wszystkim co do nich mówili instruktorzy w czasie zajęć praktycznych. Ci młodzi ludzie nagle zaczynają uważać, że wszystko to co na zajęciach było im przekazywane to jedna wielka bzdura bo oni i tak będą jeździć "po swojemu"! I tak jest! Tak właśnie jeżdżą. Innym problemem występującym raczej już u doświadczonych kierowców jest jazda na pamięć. Zwróćcie proszę uwage na sposób Waszej jazdy w obcym mieście i porównajcie z tym jak jeżdzicie w swoim. Różnica jest znaczna. W obcym mieście jedzie się dużo wolniej, ostrożniej, zwraca się większą uwagę na znaki drogowe pionowe i poziome a w swoim? Wystarczy, że w nocy np. z powodu robót drogowych zmieni się oznakowanie jakiegoś skrzyżowania i mamy wysyp stłuczek i kolizji.  Inna sprawa to umiejętność przewidywania rozwoju sytuacji na drodze oraz wyobraźnia kierującego. I chociaż mówi się o tym na zajęciach to skutek tego jest raczej mierny. A szkoda bo takie umiejetności pozwalają na uniknięcie wielu krytycznych sytuacji w ruchu. Mogę tu podać wiele przykładów na poparcie moich słów ale zajmie to zbyt wiele miejsca i nie o przykłady mi tu chodzi lecz o zrozumienie tego o czym pisałem.
Dziadek Kos

Schmeisser

  • Gość
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #25 dnia: Grudnia 30, 2005, 11:57:02 »
Ja nie licytuje , tylko pokazuje iż trzeba uważać zawsze i myśleć. Jesli ktoś z czytających to po zobaczeniu drogi pokrytej ostrymi plamamy swiatła i cienia przypomni sobie o moim pieprzeniu , to poczytam to za osobisty sukces. Podobnież , jeśli załozy iz fakt patrzenia w naszą strone przez pieszego nie oznacza iż on nas widzi.

Offline Kos

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #26 dnia: Grudnia 30, 2005, 12:07:40 »
Moj post, Schmeiss, powstawał równolegle z Twoim tylko nieco później został wysłany więc akurat nie o Ciebie mi tu chodzi lecz o tych, którzy tak lekką ręką wymieniaja ile to juz kolizji i jakich mieli na drodze. Podobnie jak Ty, również bym chciał,  by mój tekst przydał sie komuś a nie pozostawał jedynie kilkoma martwymi linijkami.
Dziadek Kos

Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #27 dnia: Grudnia 30, 2005, 12:17:38 »
Innym problemem występującym raczej już u doświadczonych kierowców jest jazda na pamięć. Zwróćcie proszę uwage na sposób Waszej jazdy w obcym mieście i porównajcie z tym jak jeżdzicie w swoim. Różnica jest znaczna. W obcym mieście jedzie się dużo wolniej, ostrożniej, zwraca się większą uwagę na znaki drogowe pionowe i poziome a w swoim? Wystarczy, że w nocy np. z powodu robót drogowych zmieni się oznakowanie jakiegoś skrzyżowania i mamy wysyp stłuczek i kolizji.  Inna sprawa to umiejętność przewidywania rozwoju sytuacji na drodze oraz wyobraźnia kierującego.

Amen.

Wlasnie takie przewidywanie uratowalo kilka razy moj marny tylek, a na pewno nie skonczylo by sie na zlamanej kosci i siniaku lecz moze pogadalbym sobie z tym od apostlow.

Teraz jak jest bialo na drogach to lepiej 50km/h nie przekraczac i sam teraz tak robie, z reszta w 2 autku sa zimowki wiec troche lepiej sie jedzie.

A cale szczescie ze mi sie jeszcze nie tafilo ze kogos puknalem, mimo ze prawko mam okolo rok, to zrobilem juz 98 000 km, po calym kraju i chyba tylko szczesciu moge zawdzieczac to ze mam jeszcze np: nogi.

Wiec Panowie nie warto sie spieszyc jak warunki na to nie pozwalaja, trzeba miec oczy na 360* i moze trochw wiecej, oraz rozum przed maska aby wiedziec co bedzie za chwile.

A opisywanie roznych zdarzen jest tutaj (jak dla mnie) jak najbadziej na miejscu, wlasnie takie opowiadania naswietlaja zagrozenia i mozliwe rozwiazania (np: klasyka na 6-tej ;) ), moga sie przydac.

Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam.
 

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #28 dnia: Grudnia 30, 2005, 12:38:53 »
Irytujące jest również to, ze młodzi ludzie, swieżo po zdobyciu prawa jazdy nagle zapominają o wszystkim co do nich mówili instruktorzy w czasie zajęć praktycznych. Ci młodzi ludzie nagle zaczynają uważać, że wszystko to co na zajęciach było im przekazywane to jedna wielka bzdura bo oni i tak będą jeździć "po swojemu"! I tak jest!

Kosie masz rację ale nie wszystko da się przewidzieć i nie nad wszystkim mamy kontrolę, a na to składa się np. stan dróg, stan pojazdu, wyobraźnia itp. A sprawę kursów to można przemyśleć bo one nic nie uczą! No chyba że najistotniejszą rzeczą jest jazda na punkty...bezsens. Kursy są robione tylko po to żeby zdać egzamin za pierwszym razem ale nie powiem ja miałem bardzo rzetelny i sporo z niego wyniosłem ale to też przez to że kontakt mam z autkami od dawien dawna. Ja osobiście uważam że sam dostęp do prawka powinien być bardziej rygorystyczny przynajmnije dla ludzi co je stracili bo skoro na broń trzeba mieć pozwolenie to na samochód też coś powinno być bo jednym i drugim można zabić człowieka a nawet kilku. Jednym słowem auto jest tak samo niebezpieczne w rękach "świra" co zwykły pistolet.

Oczywiście nie twierdzę że ktoś tu z Nas jest taką osobą (broń boziu) ale chciałem się jasno wyrazić.

Ps. Ktoś wspominał wyżej o oponach, ja powiem tak jak zaczynałem naukę w swoim zawodzie to miałem podobne podejście, niemniej po czasie sobie uświadomiłem ze na drodzę tak naprawdę trzymają nas cztery punkty które kontakt z nawierzchnią utrzymują na mniej więcej  2 cm swojej powierzchni.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Ostrzeżenie dla kierowców!
« Odpowiedź #29 dnia: Grudnia 30, 2005, 12:52:26 »
Nawet utrzymuje nas mniej, np: w czasie zakretu te punkty znmiejszaja sie do 1cm na kazdej oponie.

A co do kursow, moge cos powiedziec jak to wyglada bo jestem po nowym kursie.
No po prostu zenada, oni mysla ze czegos naucza. Smiac mi sie chce. Gosc przyjdzie pusci kilka slajdow i jakis film i juz po sprawie, mysli ze juz wszystko wiemy. Dadza 400 pytan co trzeba wryc aby zaliczyc egzamin na kompie ale co z tego jak po tym egzaminie polowa tych pytan wypada z glowy.
Z kursu pamietam tylko takie zdanie: ze kierowca powinien zawsze zachowac szczegolna ostroznosc i w razie czego zadzwonic po pomoc drogowa.
Kiedys to jeszcze uczyli co od czego jest i jak sobie naprawic auto jak stanie gdzies w polu a dzis nam mowia ze musimy tylko wiedziec gdzie jaki plyn wlac a reszta zajmie sie mechanik. Przeciez to jest smieszne, gdzie ja znajde mechanika w polu jak nie mam np: telefonu do drogowki.
Cos pieknego. Ostatnio wracam sobie z pokazow w Radomiu i co sie okazalo ze trafilem na kilku kilometrowy korek (jechali 10km/h bo patrzyli na wypadek) a mnie sie biegi urwaly, 500km od domu :/. Okazalo sie ze recznie dalo sie jakis wlaczyc - akurat byla to 3  i jakos dojechalem do gospodarstwa gdzie pospawalem z ojcem takie metalowy element co sie urwal i mialem biegi, co z tego ze 3 nie bylo, reszta chodzila ale ledwo, wazne ze sie dojechalo do domu. Bilans: spalone sprzeglo, biegi do naprawy, skrzynia do przegladu, ale wazne jest to ze mozna sobie poradzic, a nie tak jak oni ucza.
Pozdrawiam.