Wacha, ja podchodziłem z uśmiechem do twoich pierwszych postów, ale teraz żarty się kończą i zacznij pisać z sensem.
Raczysz twierdzić, że USAF nie wie co kupił ? F-22A to jest oficjalne oznaczenie tej maszyny, wytykasz mi słabą znajomość angielskiego ? W którym miejscu Lockheed Martin (producent) pisze o Raptorze inaczej niż F-22A ? Może przykład dokumentu od tej firmy:
http://www.lockheedmartin.com/data/assets/11624.pdfZapraszam na stronę 34 do artykułu o temacie "Support Center Keeps Flight Time Up for
F-22A Raptor". Są tam bardzo fajne zdania, np. "The center will help keep the F-22A
aircraft..."
Kolejna sprawa... kiedy to komuś udało się zestrzelić samolot za pomocą pistoletu "Desert Eagle" ?!? Tak, "Desert Eagle" to zatwierdzona i zastrzeżona nazwa pistoletu, a nie samolotu!
Czy ty znasz etymologię słowa "Bombcat" ? Z tego co piszesz, to nie, więc pozwól, że wyjaśnię. Bombcat to jest kreskówkowy kot Felix, biegnący z bombą jest to "maskotka" dywizjonu VF-31 "Tomcatters" (obecnie VFA-31). Maskotka ta była również malowana na maszynach dowódców grup lotniczych (CAG), w jednych dywizjonach te maszyny nazywa się "double nuts" z powodu numeru taktycznego, którego dwie ostatnie cyfry są zerami, w wypadku Tomcatters sprawa była prosta, to był jedyny kot z wymalowaną bombą na stateczniku, ergo - Bombcat. Potem samoloty innych dywizjonów zostały tak ochrzczone przez niektóre załogi (nadal nieoficjalnie!) zaraz po tym jak rozpoczęły wypełniać misje, które do tej pory należały do maszyn A-6 Intruder, które to odeszły ze służby w połowie lat 90'tych. F-14 był jedyną maszyną na pokładzie lotniskowca, która miała wystarczający udźwig i zasięg do tej roli, wymagał jedynie dodania zasobnika celowniczego i jemu dedykowanych przyrządów sterujących. Koniec, kropka, F-14 żadnej wersji, nigdy nie dostał takiej nazwy, zawsze był to
Tomcat ! Z krótkim epizodem w latach 80'tych kiedy to zamontowano na próbę silniki F101DFE stał sie "
Super Tomcatem" (nadal nieoficjalnie) i potem w latach 90'tych gdy wprowadzono jego wersję D powrócono jeszcze raz do tego określenia... nadal nieoficjalnie.
Sorry Winnetou, ale ludzie sie na tym forum dwoją i troją, przekopują zbiory własne, biblioteki i wywracają do góry nogami internet by znaleźć rzetelne informacje. Radzę postępować podobnie, bo jak na razie robisz coś zupełnie odwrotnego, podajesz byle jakie linki twierdząc coś zupełnie innego niż w nich sie znajduje, nie zgłębiasz informacji i piszesz co chcesz. Czy muszę pisać dokąd to cię doprowadzi ?