"Kopie lepsze od oryginałów"...WS-10 nie jest kopią AL-31F. Co to jest resurs podstawowy?
Nie wiadomo. Poza tym klasyką gatunku jest wśród piszących coś na temat rosyjskich technologii pod z góry ustaloną "tezę do udowodnienia" że jest im totalnie obojętne czy mowa o resursie międzyremontowym, międzyprzeglądowym czy całkowitym. O "podstawowym" nigdzie nie czytałem ale możecie mnie Czesio poprawić

Silniki AL-31F serii 2/3 były dość szeroko eksportowane na samolotach Su-27SK i Su-27UBK, mając żywotność około 1000h i okres międzyprzeglądowy ok. 350h.
Silniki AL-31F serii 4 mają żywotność około 1500h (w trakcie tego okresu przewidziany jeden remont po 7.5 latach/750h eksploatacji). Silniki te trafiły na eksport w latach 2003-2004 z dostawami Su-30MK2 do kilku krajów, przy czym nie jestem pewien czy ChRL z dostawą dwóch tuzinów Su-30MK2 otrzymały akurat tę wersję silnika.
Pomijając fakt że WS-10A to zdecydowanie nie to samo co AL-31F (izd. 99F), bardzo wątpię czy na dzień dzisiejszy Chińczycy mają cokolwiek konkretnego do zaoferowania w kwestii silników do suczek i cokolwiek co mogłoby być porównywalne z AL-31F. Już nie wspominając nawet o tym że Rosjanie mają na tapecie silniki AL-31FM1 (izd.99FM1) dla samolotów modernizowanych i AL-41F1S (izd.177S) dla nowych seryjnych maszyn (jak Su-35S) o całkowitym resursie dorównującym silnikom zachodnim. I mowa tutaj o całkiem konkretnej oferowanej technologii (AL-31FM1 już są stosowane na Su-34 oraz od dawna na Su-27SM - przynajmniej tych latających w Chabarowsku w byłym 22 GwIAP) a nie klasycznym napinaniu się tak jak w tym newsie.
Nie ufam tym doniesieniom tym bardziej że jak dotąd WS-10A był badany prawie wyłącznie na hamowni (pojedynczy Su-27/J-11 został zmodyfikowany jako latające laboratorium badawcze dla WS-10A... przy czym w drugiej gondoli był już "normalny" AL-31F) i liczby opisujące całkowity resurs były... no cóż, w zestawieniu nawet ze starszymi AL-31F dość żenujące o ile dobrze pamiętam.
A jak to wygląda dzisiaj?
Chińczycy mają Su-27SK/J-10A, część z produkcji rosyjskiej, część składana lokalnie, część koprodukowana lokalnie - w znacznej części z komponentów dostarczonych przez KnAAPO. Nawet dla licencyjnych egzemplarzy J-11A kluczowe elementy (jak silniki) są produkowane oraz serwisowane w Rosji. Maszyny te mają wiek od 12 do ponad 20 lat i co bardziej komiczne, praktycznie wszystkie dostarczone dotąd seryjne Su-27SK/J-11A, Su-27UBK, bezlicencyjne J-11B (sic!) i Su-30MKK latają na wariantach AL-31F (izd. 99F).
W każdym razie - burza w szklance wody.
Przy czym może się okazać jeszcze że z tym serwisem mogą być w przyszłości jaja. Chińczycy klonując J-11B naruszyli bowiem szereg dość skomplikowanych umów licencyjnych zawarte między obydwoma krajami i ichnimi producentami w kwestiach serwisowania/koprodukcji ponad 120 J-11A grają w dość niebezpieczną grę i ryzykują że producent - KnAAPO, po prostu któregoś dnia straci cierpliwość i uzna że nie będzie już wspierał klienta który za przeproszeniem "wali w ch...ja" łamiąc umowę. Oczywiście posługuję się tu pewnymi uproszczeniami bo nad tego typu kontraktami najczęściej siedzi tabun prawników i samemu trudno rozsądzić jaki jest stan faktyczny (od szeroko rozumianej strony "prawnej" zakupów uzbrojenia w FR przez Chińczyków)
W każdym razie - żeby się przypadkiem nie okazało że doprowadzą do sytuacji w której będą musieli sobie radzić sami ze swoim cudem techniki
