A tu tak sentymentalnie, nikogo z nas nie ominie, a niektórych napewno już dotyczy

"Jak się czuję" /autor mi nieznany/
Kiedy ktoś mnie pyta,jak się czuję, grzecznie mu odpowiadam, że dobrze, dziękuję.
To, że mam artretyzm, to jeszcze nie wszystko, astma, serce dokucza i mowię z zadyszką.
Puls słaby, krew moja w cholesterol bogata, lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
Bez laseczki teraz chodzić już nie mogę, choć zawsze wybieram najłatwiejszą drogę.
W nocy przez bezsenność bardzo się morduję,ale przyjdzie ranek, znów się dobrze czuję.
Mam zawroty głowy, pamięć figla płata, lecz dobrze się czuję jak na swoje lata.
Z wierszyka mojego sens się ten wywodzi, że kiedy w starości niemoc przychodzi
To lepiej się godzić ze strzykaniem kości, i nie opowiadać o swojej słabości.
Zaciskając zęby z tym losem się pogódż, i wszystkich wokoło chorobami nie nudż
Powiadają: starość okresem jest złotym, kiedy spać się kładę, zawsze myślę o tym.
Uszy mam w pudełku, zęby w wodzie studzę, oczy na stoliku zanim się obudzę.
Jeszcze przed zaśnięciem ta myśl mnie nutruje: czy to wszystkie części które się wyjmuje?
Z czasów młodości, mówię bez przesady, łatwe były biegi, skłony i przysiady.
W średnim wieku jeszcze tyle sił zostało, żeby bez zmęczenia przetańczyć noc całą,
A teraz na starść czasy się zminiły, spacerkiem do sklepu, z powrotem - bez siły.
Dobra rada dla tych, którzy się starzeją: niech zacisną zęby i z życia się śmieją.
Kiedy rano wstaną, części pozbieraja,niech rubrykę zgonów w prasie przeczytają.
Jeśli ich nazwiska tam nie figurują, to znaczy, że zdrowi i dobrze się czują.