No więc, kochani bracia i siostry, odpowiedź poprawna brzmi następująco:
Rzeczywiście, "chodnik" ułożony na szczycie Góry służy do wykonywania startów grawitacyjnych. Jednak nie był (i nie jest) on niezbędny do wykonywania tego typu startów. Wykonywano je na długo zanim przyszła komukolwiek do głowy myśl, że coś takiego mogłoby być potrzebne, po prostu spychając szybowce po trawiastym zboczu Góry. I nie było żadnego problemu do czasu, gdy starty takie wykonywały szybowce starszych typów (Bociany, Muchy), z dość wysokim podwoziem i dużym kątem zaklinowania skrzydeł. Problem pojawił się, gdy do Bezmiechowej zawitały szybowce typu PW-5 i PW-6 - stosunkowo szybkie (zwłaszcza ten drugi) i "niskie", co sprawiało, że pilot nie był w stanie oderwać szybowca od ziemi na tyle wcześnie, aby mógł bezpiecznie kontynuować lot.
Dlatego właśnie (dla zwiększenia bezpieczeństwa) powstał "chodnik", którego założeniem było zmniejszenie oporów toczenia na tyle, aby "szybkie" szybowce były w stanie spokojnie i bezpiecznie wystartować. Niestety, "chodnik" nie nadaje się zupełnie do wykorzystania przez szybowce wyposażone w podwozie płozowe (Pirat, Mucha, Bocian), które startują z niego tylko przy dość silnym wietrze czołowym, umożliwiającym podniesienie płozy od samego początku rozbiegu. W innych przypadkach nadal startują z trawy...
I to jest właśnie pełna i prawidłowa odpowiedź (choć nie oczekiwałem aż tak pełnej...).
Odpowiedź na drugie pytanie dodatkowe brzmi: jest to końcówka liny gumowej, używanej do przeprowadzania... startu z lin gumowych

Widoczna jest na zdjęciu pętla, służąca za uchwyt dla jednego z "doliniarzy". O właśnie, a czy ktoś wie, dlaczego ci panowie, naciągający linę gumową, w potocznej mowie noszą miano "doliniarzy"? Ale to już poza konkursem.
Kolejne pytanie konkursowe zadaje Grabarz.