o do wcześniejszych postów to silnik ASz-82FN (FNV) nie miał sprężarek lecz jedną SPRĘŻARKĘ DWUSTOPNIOWĄ
Oczywiście moje przejęzyczenie. Sprężarka jedna wloty dwa. Stąd pewnie pociągnąłem niepotrzebnie liczbę mnoga dalej w zdaniu. Co nie zmienia faktu, iż problemu do końca wojny nie rozwiązano, pozostałych wymienionych wcześniej także. A wg Ciebie maszyna ta była pozbawiona wad:
był pod koniec wojny praktycznie pozbawiony wad
Dalej:
Problem z nadmiarem ciepła w samolocie nie był w żadnym stopniu uciążliwy w tym ustrojstwie służącym do walki, tym bardziej, że walczono na froncie wschodnim – w Afryce to mogło to być rzeczywistą ujmą w jakości myśliwca.
Tu niestey tkwi dosyć poważny błąd. Nawet sam Ławoczkin przyznaje, iż była to najważniejsza wada Ła-7 (wg niego - do przeczytania u Jakubowicza). Dlaczego - a to już wyjaśnił F. von Izabelin. Przegrzanie organizmu jest niebezpieczne - nie tylko osłabia zdolności percepcyjne niezbęde do lotu i prowadzenia walki ale potrafi doprowadzić do utraty przytomności (dodajmy do tego przeciążenia i stres) a nawet zgonu. Paru specjalistów od medycyny mamy na forum - może oni to pociągnął dalej.
Kwestia "rozkazu":
1. Nie ma żadnych dowodów na jego istnienie.
2. Dlaczego, jeżeli nawet istniał miał dotyczyć Jaka-3 a nie Jaka -9U?
Razor - dlaczego napisałem o KW i T-34 do 1943 a nawet 44. Ano dlatego, że doskonale wyglądają w tabelkach i rysunkach pancerza. A jaka była ich wartość bojowa? Wynikająca bezpośrednio z wartości użytkowej. Zły podział ról w załodze (w KW dowódca ładowniczym a za nim siedzi a właściwie stoi bezrobotny strzelec tylnego km, w T-34 dowódca celowniczym), słaby zespół napędowy (skrzynia biegów zarówno w KW jak i T-34 - słynny już 2 bieg), zerowa łączność (praktycznie do 1942 w T-34), niewielka możliwość obserwacji pola walki - początkowo fatalnie umieszczony POP, na kopułki dowódcy w KW-1S i T-34 trzeba było czekać do 1943, fatalna wentylacja - w T-34 wg testów NBITP stężenie CO po JEDNYM WYSTRZALE wynosiło 0,1 mg/dm3 co stanowiło już wartość toksyczną (ale dla niektórych to nie ma znaczenia pewnie - tak jak temperatura) itp. itd. Można by tak długo. Po prostu - to co napisałeś o Herkulesie jest prawdą i w/w błędy konstrukcyjne i projektowe nie miały żadnego znaczenia przy bezpowrotnej stracie ponad 40 000 T-34. Jednak nazwanie takiego sprzętu doskonałym w aspekcie technicznym to już inna para kaloszy.