To ja trochę z innej beczki pojadę, bo może się komuś przemyślenia przydadzą.
Otóż niemal 2 lata temu urodził sie nam synek. Gdy miał około roku stwierdziłem, że gdy lekko podrośnie (tak do wieku obecnego, czyli 2 latka), to będzie się do PC dobierał. Wiadomo jak wygladaja obudowy. Zwykle klawisz Power i Reset na wierzchu. No i postanowiłem sprzedać PC i kupić laptopa. Wiecie, że niby mogę zamknąć i luz. Teraz sie okazuje, że nie jest tak pięknie, bo młody i tak sie do laptopa dobiera. Jak jest zamknięty, to wiadomo, klawiszy nie podusi ale podłączoną mam sieć, podłaczone USB (drukarka, myszka, itp). Juz miałem sytuacje, ze w ostatniej chwili dorwałem młodego jak z takim swoim plastikowym młoteczkiem leciał do laptopa. Nie ma na niego (młodego) obecnie siły. Nie wiemy juz jak mu wbić do głowy, że tego co na biurku się nie rusza, a wiadomo, że laptop, rzecz all in one i jak przywali, to problem.
Tak czy siak, jestem coraz bliższy decyzji sprzedaży lapka i kupienia ponownie PC. Na biurku stoi wtedy klawiatura (a niech tam sobie w nią wali; zepsuje, to nie będzie szkoda) i monitor (ten planuje do ściany przykręcić i tez będzie luzik). Budę jakąś zamykaną na kluczyk albo wstawię za biurko (tu bedzie problem z dostępem do napędu ale tego używam sporadycznie; włącznik można sobie pociągnąć gdzieś na tył biurka, żeby za kazdym razem się za nie nie nachylać).
Tak więc, jak ktoś z Was jest/był w podobnej sytuacji, może ma jakieś sprawdzone rady, co tu robić.
Lapka kupiłem praktycznie tylko z uwagi na pewnego rodzaju zabezpieczenie przed dzieckiem. Z mobilności praktycznie nie korzystam.