Co to za pomysł z kupowaniem tylko sprawdzonych?
A kto napisał, że tylko? Napisałem wyraźnie, że
mniej się ryzykuje wybierając samolot tej samej klasy sprawdzony w rzeczywistych działaniach (a przy okazji eksploatowanym przez wielu użytkowników), od jakiegoś produktu niszowego sprzedanego w 30 czy coś koło tego egzemplarzach.
F-35 (itp.) to maszyna nowej generacji, o większych możliwościach i zrozumiałe jest, że sprawdzona na razie nie jest. W przypadku F-16 i Gripena mamy samoloty podobnej klasy (choć F-16 ma oczywiście większe możliwości) i "generacji" (to, że F-16 bazuje na kształcie płatowca produkowanego od lat - ale to tylko "skorupa") i tutaj kwestia sprawdzenia konstrukcji, systemów uzbrojenia w działaniach itd. ma moim zdaniem pewne, czasem nawet istotne znaczenie.
Jeśli chodzi o ten wypadek Gripena to wiadomo co się stało i nie ma co się rozpisywać na ten temat. Za to nadal nie wiadomo co się stało z naszym F-16.
A co się stało - rozbił się który? Ta część dyskusji w tym temacie z Twoim udziałem dotyczy czegoś co jakiś "bardzo rozgarnięty" pismak (czyli norma) nazwał "spadaniem samolotu przez 2 kilometry". Informacje ze strony wojskowej podały, że nastąpiła "chwilowa utrata sterowności" i że ta kwestia jest sprawdzana i tyle. To, że Ty nie wiesz jaka była przyczyna problemów i czy był to problem techniczny (bo równie dobrze błąd pilota), to nie znaczy, że osoby, które się tym zajmują nie wiedzą. Po prostu jakoś żaden brukowiec albo pseudoekspert o tym nie napisał - bo albo nie ma o czym, albo nie znalazł się tym razem żaden szmaciarz co to za kilka stów sprzedał brukowym mediom informacje na "newsa".
Przecież media muszą tworzyć sensacje i afery, a nie pisać o sprawach zwyczajnych. Bzdurny news jak to "spadał 2 kilometry F-16" i to jeszcze w relacji "naocznych świadków" (co sugeruje, że informacje sprzedał pilot, a nie jakiś cieć co to coś tam, gdzieś podsłyszał i nawet chyba nie bardzo wiedział co - bo na takich informatorach, przyciąganych jakimiś drobnymi bazują zwykle brukowce, radio i TV - na tym i oczywiście na ludzkiej złośliwości, zazdrości i zawiści) był jednodniową sensacją i wywołał znowu kilka komentarzy jaki ten F-16 to złom. A kto by teraz przeczytał rzeczowe wyjaśnienie problemu? Paru hobbystów lotnictwa. Inaczej gdyby faktycznie to było coś poważnego - to można by zrobić drugiego newsa, ale to ze nic nie piszą to najlepszy dowód, że nie było w tym żadnej sensacji. Nawet poważna prasa tematyczna nie poświęciła chyba (?) tej "sensacji" wzmianki choć minął już miesiąc, może kiedyś w jakimś artykule tyczącym F-16 będzie parę słów na ten temat, a może nie ...
Przyzwyczaj się, że żyjemy w społeczeństwie półgłówków, stąd najlepiej sprzedają się takie "Superekspresy" czy inne "Fakty" (swoją drogą trzeba mieć naprawdę poczucie humoru, nazywając tak gazetę i biorąc pod uwagę jej zawartość), a największą oglądalność mają debilne seriale TV o niczym (kręcone hurtowo w paru pomieszczeniach) oraz pseudoaferalne programy będące takim brukowcem w TV, w których do założonego schematu dopasowuje się wszystkie "fakty".
PS. Można pisać na razie spokojnie tutaj - jak będę miał wieczorem trochę czasu to zastanowię się i może wydzielę posty tyczące dyskusji F-16 vs Gripen do odrębnego tematu