Autor Wątek: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)  (Przeczytany 133415 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #435 dnia: Maja 20, 2008, 14:52:42 »
Jęczysz qrdl.

Żeby kręcić doga w F4.0 też wystarczy znajomość 3 klawiszy, nawet mniej się męczysz niż w migaczu bo nie musisz włączać osobnego trybu żeby gościa z działa pociągnąć. Styl rozgrywki zależeć będzie zawsze bardziej od tego z kim a nie w co się gra ;)
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #436 dnia: Maja 20, 2008, 14:57:19 »
Podali listę samolotów, żeby zająć czymś na chwile ludzi...

A co do doga to nie wiem w czym problem. Jeżeli będzie Mig to będzie tak samo jak w FC tyle tylko że zamiast jednego klawisza trzeba będzie chwile  poklikać żeby odpalić samolot. Do włączenia radaru będzie jakiś przełącznik a nie "i". Lokować dalej będzie się jakimś klawiszem a za odpalenie będzie (pewnie) odpowiadać spacja.

Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #437 dnia: Maja 20, 2008, 16:10:46 »
LO/FC, żeby już nie cofać się do lat 90. XXw, jest grą nastawioną na akcję z jednym, jedynym plusm, który osładza wszystkie minusy: sensowny FM.
Bravo Sierra  :118: FM'em to sie Schmeisser zachwycał, do momentu aż nie dostał parę razy po 4 literach, dopiero wtedy zaczął widzieć jego niedociągnięcia. FM w Locku nie ważne jakiej maszyny nie jest idealny i nawet ten od Su-25T nie jest najrealniejszy. Chcesz realnego FM - zakup X-Plane 9, tam FM jest na prawdę przeliczany w czasie rzeczywistym, według wzorów, a nie wyciągany z tabel, w których zresztą ktoś zapomniał, że prędkość odrzutowca może być ujemna  :121: Inną grą mająca świetny FM jest Condor, ale tam już strzelać sie nie da ;)

Jak Some1 zauważył, realny sim cale nie musi być skomplikowany w dogu, gdzie w Falcon 4.0 do doga w gruncie rzeczy potrzebujesz wiedzieć gdzie jest "dogfight overide", spust i przycisk zwalniania uzbrojenia ... no i opcjonalnie hamulce aero.

Na szczęście natura ma sposób na pozbywanie się jednostek nieprzystosowanych  :021: Co oznacza, że za jakiś czas Qrdl stanie się szczęśliwym posiadaczem konsoli do gier i będzie wesolutko pocinał dogi w Ace Combat, czy innym H.A.W.X.  :118:

poko24

  • Gość
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #438 dnia: Maja 20, 2008, 16:52:58 »
Su-25 szkoda. :) Ale z drugiej strony gdzie to jest napisane, że to ma wychodzić w ten sposób. Jakieś liczenie co mają niebiescy a co różowi trochę mnie irytuje powiem szczerze. Różowi mają na liście 2 śmigłowce, a niebiescy tylko jeden. Tylko jakie to ma znaczenie?
No ma znaczenie - dla później organizowanych kampanii internetowych. Jeżeli są dwie wersje szturmowców po jednej stronie, a po drugiej jedna lub dwie wersje śmigłowców kontra jedna to ok. Taki działanie nie ma większego znaczenia. Ale gdy jest luka... Niebiescy będą wstanie wykonywać szybkie i dokładne misje bliskiego wsparcie, a czerwoni nie. Po to przecież rządy dwóch mocarstw wypełniają te luki (na swój sposób oczywiście). Ale i tak brak równowagi. Przykład: F-16C kontra MiG-29A...
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2008, 17:01:02 wysłana przez poko24 »

Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #439 dnia: Maja 20, 2008, 17:38:20 »
Cytuj
Forum miłośników symulatorów lotniczych

Kurcze jak czytam niektóre posty, to normalnie zastanawiam się czy niektórzy nie trafili tutaj przypadkiem... :P ;)

Komuś brak procedur, to proszę bardzo, inny dział, symulacje orbiterów - proceduralne do bólu... po co od razu niszczyć dobry symulator walki, którym jest seria Flankera.

Ale kto tu tylko o procedurach pisze? DSC ma być dobry pod każdym względem, a nie tylko proceduralnym. Od kiedy to też zostało przyjęte, że LO ma idealny FM!? Jeśli już to jedyny FM , który zasługuje na uznanie (moje w każdym razie) to Su-25T. Pozostałe samoloty są potraktowane po macoszemu. Dlaczego tak uważam? Czy jestem pilotem? Nie. Ale wiem, że jeśli za pierwszym podejściem mogę wylądować w jakimś simie danym samolotem to to jest d*** nie symulator. Co innego Su-25T. Tam nawet wystartować nie dawałem rady. ;) To tak w kwestii FM w LO, który ku mojemu zdziwieniu niektórzy przeceniają mocno.

Co do psucia Flankera, LO etc... Ja powiem tak: qrdl Ty już masz swoją simo-strzelankę. Pozwólcie mieć innym swoją... Natomiast od czasu ogłoszenia DSC pojawiają się co jakiś czas głosy by do DSC implementować maszyny z LO nawet bez spełnienia standardów jakie ED ustanowił sobie odnośnie nowego symulatora. I to budzi mój sprzeciw. Panowie, to ja powiem: weźcie sobie zaimplementujcie Kamova do LO:FC. :121:

PS. Widzę, że tu większość symulację walki utożsamia z kręceniem doga. Szacun! ::)

qrdl

  • Gość
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #440 dnia: Maja 20, 2008, 17:56:27 »
Nie wiem czy celowo, ale umyka Szanownym Kolegom pewien niuans moich wypowiedzi. W Falconie dog zapewne jest łatwiejszyniż w FC z jednej przyczyny, to nie symulator lotu, tylko procedur. Cała bajera polega na tym, że żeby doszło do tego doga w Falconie, trzeba przejść skomplikowane etapy poznawania tego programu, czytania instrukcji.
Napiszę obrazowo, FC jest jak miła laska, bezpruderyjna laska, poznana wieczorem w barze. Żeby przejść do seksu, nie koniecznie trzeba się dużo starać (czytać instrukcję). A argument, że skoro dała na pierwszej randce, to jest słaba w seksie jest conajmniej śmieszny (to a propos wylądowania za pierwszym razem). Falcon jest jak zakonnica, nastarasz się w cholerę, a wcale nie masz zagwarantowane, że ona w te klocki jest dobra - choć sam stosunek jest prosty jak drut - wkładasz i wyjmujesz, ale zanim do niego dojdzie, to może będziesz musiał znać biblię na wyrywki - dostępność bzykania nie jest skorelowana z jego jakością.
A teraz oświecę wam czego się boicie - właśnie owych szybkich lasek (FC), bo taka z niejednego pieca chleb jadła i strach, że nasz ogóreczek wyjdzie mizernie (czyli nasze umiejętności w doga). Natomiast klub wilebicieli zakonnic jest elitarny, jak już tam jesteś, to nie musisz udowadniać niczego. Chcecie z DCS zrobić zakonnicę.

A najmniej strzelankową symulacją, to są pewnie szachy - wręcz 99% realizmu w grze na ekranie - tylko konia (jak i innych figur) nie można łapać.

pozdrawiam,
qrdl
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2008, 23:59:12 wysłana przez qrdl »

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #441 dnia: Maja 20, 2008, 18:08:47 »
Kurcze jak czytam niektóre posty, to normalnie zastanawiam się czy niektórzy nie trafili tutaj przypadkiem... :P ;)

Ale kto tu tylko o procedurach pisze? DSC ma być dobry pod każdym względem, a nie tylko proceduralnym. Od kiedy to też zostało przyjęte, że LO ma idealny FM!? Jeśli już to jedyny FM , który zasługuje na uznanie (moje w każdym razie) to Su-25T. Pozostałe samoloty są potraktowane po macoszemu. Dlaczego tak uważam? Czy jestem pilotem? Nie. Ale wiem, że jeśli za pierwszym podejściem mogę wylądować w jakimś simie danym samolotem to to jest d*** nie symulator.  Co innego Su-25T. Tam nawet wystartować nie dawałem rady. ;) To tak w kwestii FM w LO, który ku mojemu zdziwieniu niektórzy przeceniają mocno.

PS. Widzę, że tu większość symulację walki utożsamia z kręceniem doga. Szacun! ::)

Nie ma potrzeby się tak unosić. Wszak nasze dyskusje tutaj, jak już zostało to zauważone, mają raczej mizerny wpływ na końcowy efekt BS. Co do tego co napisałeś o FM, to myślę że grubo przesadzasz. Współczesne samoloty myśliwskie nie zachowują się jak te z IIWS, które to za wszelką cenę starały się zabić swojego pilota. Myślę że kryterium oceny FM przez pryzmat tego, czy uda się wylądować komuś, kto nie jest pilotem jest bezsensowne. Większość z nas ma praktykę w innych simach i nie jest kompletnie zielona w temacie, spróbuj obserwować lądowanie kogoś, dla kogo np LO byłby pierwszym w życiu symulatorem. Marnie to widzę. Weź pod uwagę, że na wirtualnego pilota nie działają żadne siły dezorientujące go i mogące przeszkadzać w pilotowaniu. Na stronie Yoya jest jego relacja z lotu na symulatorze Orlika. Wylądował za pierwszym razem - i co? Znaczy że symulator też do dupy? Współczesne samoloty myśliwskie, to raczej z definicji samoloty dość łatwe w pilotowaniu (mam na myśli zachowanie płatowca a nie obsługę awioniki). I nikt z nas nie napisał że LO ma idealny model lotu, ale na moje pytanie o wskazanie lepszego wśród combat simów nie potrafiłeś udzielić odpowiedzi. To tyle w kwestii FM.

Teraz jeszcze co do fantazjowania na temat scalania LO i BS, to jak słusznie zauważył Spec i Sundowner procedura dogfightu i lockowania celów nie może być nadmiernie skomplikowana bo przecież są to rzeczy, które wymagają błyskawicznego działania również w realu. I żaden pilot, wirtualny czy realny nie musi posługiwać się 150-stronicową checklistą, aby po prosu zalockować cel w trakcie dogfightu. Dlatego nadal uważam, że pomimo tego, że BS ma wnieść nową jakość do świata symulatorów, to nie byłoby całkiem bezsensowne "zatkanie dziury" maszynami z FC do czasu wydania przynajmniej jednej czy dwóch kolejnych maszyn natywnych dla BS. Ciekawe po jaką cholerę Falconowcy wciskają inne maszyny do swojego superrealistycznego sima? Pewnie dlatego, że latanie multi samymi F-16 kiedyś może się znudzić, a misje z udziałem większej ilości typów maszyn mogą być bardziej zróżnicowane i ciekawsze. Żeby była jasność, absolutnie nie mówię o zróżnicowaniu na skalę Olegotrixa gdzie przegięto w drugą stronę ze szkodą dla symulacji. I nie mam też, w przeciwieństwie do Qrdla pretensji o wprowadzenie do BS większej ilości procedur. Wiele razy powtarzałem na tym forum, że ideałem sima byłby dla mnie ten z Awioniką z Falcona, modelem lotu z FC i grafiką FSX.

||**Boberros**||

  • Gość
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #442 dnia: Maja 20, 2008, 18:12:07 »
@Qrdl
Tylko, że jak się pozna procedury to leci to szybko z pamięci i sprawnie. Robi się to mechanicznie, podobie jak jak mechanicznie zdejmujesz rękę znad ognia. Spokojnie. Jak się nauczysz to ów "problem" zniknie. Nikt od razu orłem nie był, nie dołuj się, nie załamuj  :118:

Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #443 dnia: Maja 20, 2008, 18:14:30 »
No tak, a prawda? Jak zwykle pośrodku.

Fajnie jest mieć zasymulowane wszelkie urządzenie i urządzonka, odpalanie maszyny z zachowaniem wszelkich procedur itd. - to wciąga i daje frajdę, ale też nie zawsze chce się to robić w chwili gdy ma się godzinę wolnego czasu na zabawę.

Moim skromnym zdaniem najlepsze wyjście to dwa zakresy pracy takiego sima:

1. Pełna procedura od a do z
2. Procedura uproszczona, skrócona do 2-3 klawiszy funkcyjnych

... i wszyscy są zadowoleni.

Ważne tylko, alby polecenie skracające procedury nie miały wpływu na właściwości lotne maszyny i skuteczność jej uzbrojenia. Ktoś tu wspominał o FSX - to zobaczcie jak tam to jest świetnie rozwiązane. Macie statki powietrzne z symulowaniem wielu "guziczków" (są takie dodatki, podobnie zresztą jak w starszych FS-ach), a jednocześnie można to pominąć jedną kombinacja klawiszową. Samolot czy śmigłowiec nie zachowuje się przez to na ziemi i w powietrzu inaczej. Czasem po prostu chce się pominąć procedurę wykonywaną już 255 razy.
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2008, 18:19:53 wysłana przez Razorblade1967 »

poko24

  • Gość
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #444 dnia: Maja 20, 2008, 18:15:26 »
Spokojnie chłopaki. Oba simy są w dechę i nie postawie FC przed F4 (OF lub RV) ani F4 przed FC w ogólnym rozrachunku. Oba przedstawiają nowoczesne pole walk powietrznych, ale każdy z trochę innej strony. Tylę już razy było o tym mówione. Szkoda nerwów koledzy.

Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #445 dnia: Maja 20, 2008, 18:32:57 »
I nikt z nas nie napisał że LO ma idealny model lotu, ale na moje pytanie o wskazanie lepszego wśród combat simów nie potrafiłeś udzielić odpowiedzi.

To znaczy może sprostuję. Nie tyle nie potrafiłem, co zrezygnowałem z udzielenia Ci tej odpowiedzi. W przeciwnym wypadku zaprowadziłoby to nas ponownie na dyskusję, która już wiele razy była przerabiana i nigdy do niczego dobrego nie prowadziła, choć szanowny kolega qrdl widzę znowu próbuje ją zaaranżować. Jak napisałem - pilotem nie jestem. Jak mniemam Ty też nie. Takie rozprawki nie są więc wiele warte.

Co do całej reszty... Ja pasuję. Jak napisał poko szkoda nerwów.

Offline CF23-BoozerEX

  • *
  • Wherever you are...
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #446 dnia: Maja 20, 2008, 20:50:09 »
Po przeczytaniu całej dyskusji nasuwa mi się takie jedno powiedzonko: jeden lubi czekoladę, a drugiemu się nogi pocą :004:. I już. Wszyscy lubimy symulatory lotnicze, to oczywiste. Każdy ma prawo uważać ten "swój ulubiony" symulator za najlepszy, najbardziej kolorowy, najbardziej realistyczny itd. Czy FM w takim a nie innym symulatorze jest bardziej realistyczny, mógłby autorytatywnie stwierdzić tylko pilot, który latał róznymi maszynami (tłokowymi i odrzutowymi).
W naszym CF23 jest taki jeden Holender, którego brat w RL jest pilotem Holenderskich Królewskich Sił Powietrznych (pewnie w oryginale się to inaczej nazywa) i lata na...F-16. Nasz kolega poprosił kiedyś brata, żeby ten polatał trochę w F4AF i LOMAC FC i powiedział, który z tych symulatorów jest bardziej realistyczny, jeżeli chodzi o FM. Pilot ów polatał trochę, a potem...potem śmiał się dłuuuugo i szyderczo :020:. Za Chiny Ludowe nie chciał powiedzieć dlaczego, po prostu się śmiał. Potem (ponieważ jest starszym bratem) poradził młodszemu, żeby przestał zawracać sobie głowę duperelami i zajął się czymś pożytecznym. Dopił piwo i poszedł sobie, a my niczego twórczego się nie dowiedzieliśmy.

Moim skromnym zdaniem, model lotu powinien być tak dobrany, żeby "krzywa uczenia się" nie przebiegała zbyt płasko, żeby zainteresowany grą wirtualny pilot musiał trochę trenować przed osiągnięciem biegłości w posługiwaniu się swoim samolotem. Myślę, że to samo powinno dotyczyć obsługi awioniki. Osobiście nie wierzę, że w RL lata się Su27 czy F15 tak łatwo jak w LOFC, ani też że Su25 lata się tak trudno!!! Jeżeli chodzi o ten ostatni, to po prostu nie wierzę, że ten samolot tak reaguje na wciśnięcie pedału orczyka. Przecież tę "gumkowatość" mieliśmy już w PF po którymś tam z kolei puczu...Ale ja jestem laikiem. Myślę, że jeżeli jest na tym forum prawdziwy pilot, to powinien zabrać głos na ten temat. Koniecznie. A dlaczego?

Na stronie Yoya jest jego relacja z lotu na symulatorze Orlika. Wylądował za pierwszym razem - i co? Znaczy że symulator też do dupy?

Dokładnie dlatego. Kiedyś, już dawno temu, czytałem relację dwóch redaktorów z CD Action, którzy też polatali sobie odpłatnie na poważnym symulatorze (chyba Cessny), pod okiem instruktora i też im dobrze poszło. Trochę było problemów ze skojarzeniem ruchów drążka z orczykiem, o ile pamiętam, ale generalnie poszło dobrze. I tu właśnie jakiś prawdziwy pilot mógłby powiedzieć jak jest naprawdę, czyli jakie są róznice w pilotowaniu samolotu w simie i w RL. A jakby jeszcze tak się znalazł (albo ktoś by znał) na przykład pilot naszego migacza, który mógłby coś powiedzieć na temat awioniki, byłoby wspaniale. Byłby jakiś punkt odniesienia.

Jak już wspomniałem, pilotem nie jestem. Ale z kałacha strzelałem dosyć sporo. Kopie kałach w RL? Kopie. Kopie kałach w Vietcongu? Kopie. Kopie tak samo? NIE! Tak samo trzeba korygować celowanie przy strzelaniu serią? NIE! Czy przez to Vietcong mi się nie podoba? NIE!!! Bo to jest gra, którą lubię i na takie drobne niedostatki nie zwracam uwagi. Po prostu dobrze się bawię i już. Jak bym chciał realizmu w tej grze to bym poprosił autorów o zaimplementowanie symulacji czyszczenia w/w po poligonowym strzelaniu ślepą amunicją. W sam raz dla hardcorowców. Kto czyścił, ten wie :004: :002:.

Pozdrawiam Wszystkich

Booze

 

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #447 dnia: Maja 20, 2008, 22:45:40 »
A jakby jeszcze tak się znalazł (albo ktoś by znał) na przykład pilot naszego migacza, który mógłby coś powiedzieć na temat awioniki, byłoby wspaniale. Byłby jakiś punkt odniesienia.

http://www.il2forum.pl/index.php?topic=7876.30  ;-)

Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #448 dnia: Maja 21, 2008, 07:03:07 »
Wags nie powinien napisac w tej liscie F-16 ;)

Offline Szelma

  • *
  • Tomcat Tribute
Odp: DCS - Digital Combat Simulation (Ka-50 Black Shark)
« Odpowiedź #449 dnia: Maja 21, 2008, 23:27:01 »
Panowie dorośnijcie ! Zaczekajmy z koperkowymi aferami do wydania DCS ! Póki co powinniśmy dopingować ED w wydaniu Black Shark'a. Wydadzą - kupimy, polatamy, porównamy, ocenimy, zaczniemy kłutnię kłótnię co jest lepsze i realniejsze, póki co dywagujemy nad czymś czego nie ma, wróżymy z fusów :118:
P.S. Ja się cieszę z obietnicy kokpitów 3D w F15 i Mig29 :banan
Podirytowało mnie natomiast podejście ED do potrzeb społeczności LOMAC. W zasadzie od początku istnienia Lockon wszyscy domagali sie Kociaka flyable, powstało kilka modów, beznadziejnych wręcz :010: ED wydaje nowego super sima i zamierza wsadzić do niego gówniane F16 którym i tak mało kto będzie latał, gdyż fanatycy tej maszyny nie wysiądą z ''Falcona" z przyczyn religijnych. Czy nie warto byłoby wrzucić do DCS F14 :011:
Na to pytanie nie uzyskamy prawdopodobnie odpowiedzi. Trzeba żyć dalej.
« Ostatnia zmiana: Maja 21, 2008, 23:40:35 wysłana przez some1 »
11:05 PM