Pięknie to wszystko wygląda, ale Helenki jakoś mnie nie przekonują. Może z racji posiadania przez ojca W123 lepiej mi się kojarzy...
Nie chodzi tu kto co lubi. Helenki (mniemam, że chodzi o W8) tylko o sam fakt, że potrafili wyprodukować 1100 aut do testów i zwlekać z premierą trzy lata tylko po to aby ich produkt był dopracowany, nie przyniósł wstydu (marka zobowiązuje), a potencjalny klient był zadowolony. Zresztą takie podejście przełożyło się potem na sprzedaż, a w dalszej perspektywie pozwoliło zrobić Beczkę.