Autor Wątek: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!  (Przeczytany 104237 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #210 dnia: Sierpnia 07, 2013, 13:42:20 »
Ogólnie tytuł zdaje się bardziej nastawiony na pojedynczego gracza - może statystyki im tak podpowiedziały.
Mi to pasi, nawet bardzo.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #211 dnia: Sierpnia 07, 2013, 13:51:40 »
777 nie obiecuje złotych gór ...

Szczególnie nie śledzę tematu tej gry, bo jak na razie to za bardzo nie ma czego, ale na podstawie wypowiedzi Rutkova, a jest to facet, który zna się na rzeczy, można powiedzieć, że 777 nie obiecuje niczego ...
Odrobili lekcję z COD'a. Tamci obiecywali niemalże złote góry, sformułowania w stylu "nowa era w symulatorach" itp, itd ... Skończyło się tak jak każdy z nabywców COD'a wie.
A tutaj ... cisza. Jesli gra będzie totalnym niewypałem, albo sieciwą arkadówką (bo wiele na to wskazuje) nikt nie bedzie mógł zarzucić 777, że obiecywali za duzo.
Kupiłeś preordera, kupiłeś grę - zrobiłeś to na podstawie tego co wiedziałeś. Dalej to twój problem. FM ? DM ? A co to ? Najważniejsza jest ilość zamówień i związana z tym kupa pieniędzy.
Oby tylko gracze nie zostali z tą "kupą" jak z COD'em.

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #212 dnia: Sierpnia 07, 2013, 14:08:29 »
mmarudy proponuję nie słuchać. Porzucił leczenie, na spotkania AA nie przychodzi, zabrał kompa i zaszył się gdzieś w Bieszczadach. Nawet rodzina się go wyrzekła. Taki marny los czeka każdego niepoprawnego, uzależnionego od symulatorów.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #213 dnia: Sierpnia 07, 2013, 14:09:49 »
Można poczytać "Developer Diary" - jest tam już 27 części, więc to nie tak, że nie ma żadnych danych nt. gry. Osoby, które złożyły preorder zrobiły to prawdopodobnie w oparciu o właśnie te informacje oraz komentarze twórców w odpowiedzi na pytania graczy pojawiające się każdorazowo po publikacji nowej odsłony "pamiętnika". Osobiście śledzę te wątki i do tej pory nie przeczytałem niczego, co by mogło świadczyć o tym, że BoS będzie "sieciową arkadówką".
Cieszy mnie również fakt szybszego dostępu do gry dla preorderowców, bo dzięki temu nikt nie powinien się czuć oszukany po premierze gry - do tego czasu będzie wystarczająco wiele relacji z faktycznej rozgrywki.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #214 dnia: Sierpnia 07, 2013, 14:55:03 »
Za wczesnie by mówić o DM, zawcześnie by mówić o FM, multi itd. Nie za wcześnie jest tylko by brać kasę. Jasne, developerzy w nieruchomosciach potrafią sprzedać dziurę w ziemi za grube pieniądze, ale oni maja zatwierdzony projekt budowlany i podpisuje z nimi umowę na konretna metraż i wykończenie. A tu? Naprawdę się pospieszyli z tym preorderem i tak jak mnie stać by kupić dziś w preorderze tak stac mnie również by kupic po "normalnej cenie". i tak chyba zrobię, mimo lekkiego napalenia się (znów do cholery!) na tę grę.

miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

mmaruda

  • Gość
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #215 dnia: Sierpnia 07, 2013, 20:54:43 »
Przecież już było o tym wszystkim:
http://www.simhq.com/air-combat/il2-sturmovik-battle-stalingrad-preview.html

Za wcześnie, żeby dyskutować, bo nikt z nas nie miał jeszcze okazji się tym pobawić, to jak chcesz ocenić FMy?

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #216 dnia: Sierpnia 08, 2013, 00:07:31 »
No właśnie chciałbym żeby oni mi okazali jak to wszystko chodzi. A tu kurna tylko albo świecą jakąś magiczną lampką w skrzydle, albo pokazują jak strzelaja katiusze czy przez 15 min serwują przejazd czołgów. Zachwycają się pilotem - pamiętasz jak w CloD był zachwyt nad opuszczającym kabinę pilotem? - a tak naprawdę stosują na nas sprawdzoną socjotechnikę z okresu bajerowania CloDem. Kurde jak to u kacapów toczka w toczkę sytuacja. I chociaż bardziej ufam 777 niż Luthierowi to jestem pełen obaw bo teraz to już nie 80 plnów tylko zielonych ode mnie żądają. Niech zaryzykują również oni i na przykład udostepnia podstawkę z dwoma samolotami flyable na miesiąc czasu a jeżeli człowiek nie zakupi reszty planesetu to mu wykasują konto. Chyba nie jest to trudne skoro gra wymagać będzie zapewne logowanie do netu jak w RoFie. Oczywiście nie zrobią tego bo się boją porażki. Ja też się boję ich porażki i wytrzymam jakoś do premiery. Mam w co latać i całkiem nieźle się bawię. A oni nie pokazali na razie nic co by przeważyło kwestię zakupu ich produktu zamiast rzucenia kasą Gajinowi.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

mmaruda

  • Gość
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #217 dnia: Sierpnia 08, 2013, 00:29:27 »
777 nie pokaże Ci FMów, bo niby jak to ma pokazać? Trzeba pograć i poczuć, żeby ocenić. Filmiki pokazujące, że dana maszyna na danej wysokości osiąga taką samą prędkość jak w realu to marny marketing. Pokazują jak gra będzie wyglądać i tyle. Porównaj to sobie do wyscigówek - najważniejszy element czyli model jazdy zawsze jest pomijany na rzecz grafiki i tego jakie wózki będą się ścigać. Ciebie i mnie FM i DM interesują, ale większość graczy najwyraźniej nie. O DM bym się nie martwił, koleś z SimHQ pisał, że to chyba najbardziej kompleksowy DM ever cokolwiek by to miało znaczyć. Ten z RoF jest świetny, więc nie uważam, żeby BoS był pod tym względem upośledzony. Poza tym silnik pozwala na kolizje z drzewami, może się wydawać to błachostką, ale w tym biznesie taki ficzer to spore "coś". FMy bankowo idealne nie będą, ale nie przejmowałbym się za bardzo - korki będą pewnie jak trzeba (wysnuwam wniosek na podstawie tego jak się lata w RoF), zachowanie przy ziemi i na niej tez powinno być ok. Pozostaje więc tylko prformance samolotów i tu ja zwykle nigdy do ładu się nie dojdzie. W zasadzie się ciesze, że na początku będzie tylko Stalingrad, bo przynajmniej Amerykanie będą siedzieć cicho.


A oni nie pokazali na razie nic co by przeważyło kwestię zakupu ich produktu zamiast rzucenia kasą Gajinowi.

Przepraszam ale... WAAAAAAAAT?!

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #218 dnia: Sierpnia 08, 2013, 00:55:04 »
Przepraszam ale... WAAAAAAAAT?!
Ano to że WT daje fun w tym co sobie najbardziej cenię w symulatorach IIWŚ - w walce z drugą osobą, co ja powiem z dziesięcioma osobami. I będę to niestety przedkładał nad świecące lampki i zapewnienia że coś w BoS jest na wysokim poziomie. W WT na wysokim poziomie jest to czego oczekuje od symulatora maszyn bojowych i jeszcze nie muszę za to płacić.
Od latania dobrze wymodelowanymi maszynami mam FSX. W nim sobie oglądam widoki za oknem i mam nawet świecące lampki.
I tak, uważam że że WT jest dobrą grą z porządnym DM i FM nie odstającymi od przyjętych wzorców a może byc jeszcze lepiej.
Ja naprawdę mam dobre chęci co do BoS, ale na litość boską mmaruda popatrz na to obiektywnie na to co już sam przyznałeś - wpychają nam grafikę pomijając istotny element symulotnictwa - niech pokażą walkę beefa z łaggiem, da sie pokazać FM i w filmiku na yotubie. Niech zrobia zawrót i pokażą jak wytraca prędkość, niech pokażą jak łagg się grzeje jak skwarek na dzisiejszym słońcu, jak zdycha powyżej 3000 m i jak nie wyprzedza w nurku beefa. Na prawdę da się.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

mmaruda

  • Gość
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #219 dnia: Sierpnia 08, 2013, 01:39:25 »
Nie żebym się czepiał, ale w tych wszyskich wyżej wymienionych aspektach to to WT raczej nie zamiata (zwłaszcza w przegrzewaniu się Łagga). Nie przypominam sobie też ani jednego symulatora, który promowałby się takimi filmikami, gdzie ten FM dałoby się zaobserwować i ocenić. W RoF też można sobie powalczyć z 10 osobami po sieci, BoS na pewno gorszy nie będzie w tym aspekcie.

Trochę nie rozumiem - wychwalasz WT (bądź co bądź, MMOwą arcadówke robiącą delikatne ukłony w stronę fanów starego Iłka) za fun. Patrząc na to co 777 zaprezentowało w RoFie, myślę, że poziom funu będzie taki sam, albo lepszy, a do tego będzie większy immersion, bo nie przyjdzie nam latać np Ławoczkinem 7 po stronie Japońskiej nad Pacyfikiem przeciwko ufolotom pokroju J7W w amerykańskich barwach.

Jak już mówiłem, poczekajmy to się okaże co z tego wyjdzie. Nikt przecież do pre-orderu nie zmusza. Ja się skusiłem, bo jarają mnie złote odznaki na oficjalnym forum, żeby mieć argument do hejtowania biedy, ale to tylko ja mam zrytą banię... I chyba jeszcze Uziel, ale on to pewnie wierzy w ten projekt i wspiera devów. :) 777 w sumie ogłosiło tego Iłka jakoś z rok temu, albo i później, co patrząc na to ile już zrobili jest raczej wielkim osiągnięciem w tym segmencie rynku gier i sugeruje konkretną organizację projektu.

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #220 dnia: Sierpnia 08, 2013, 07:15:10 »
Spokojnie Panowie... Myślę, że problem nie leży w FM, DM i im podobnych. Ość w gardle to ten nieszczęsny preorder. Ludziska którzy go zapłacili będą szukać argumentów "za". Ci którzy czekają, również starają się to jakoś wytłumaczyć. Powiecie pewnie - takie czasy - przedsprzedaż gier to normalka. Otóż uważam, że wg mnie takie postępowanie psuje rynek i rozleniwia autorów gier. Skoro mamy kapitalizm, grę rynkową i takie tam - to gdzie do diaska podziało się ryzyko biznesowe? Uwierzcie mi - presja z nim związana jest bardzo zdrowa i motywująca. Przedsprzedaż niestety ceduje go częściowo na nabywców, co ani zdrowe ani kreatywne nie jest.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

mmaruda

  • Gość
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #221 dnia: Sierpnia 08, 2013, 09:49:28 »
Fakt pre-ordery psują rynek, ale to nie jest tak, że studia robiące simy siedzą pod banderą EA i pławią się w hajsie. Raczej jest przeciwnie. Póki co 777 nie dało mi powodów, by im nie ufać, ale spokojna głowa, jeśli zawiodą, to też dostaną baty ode mnie na forach. Jedyne co staram się powiedzieć, to to, żeby nie jechać po produkcie, którego nie można jeszcze rzetelnie ocenić. Sporo ludzi tutaj marudzi, bo chciałoby bardziej złożonego sima. To się nie stanie. Można sobie poczekać na WWII od ED, ale to potrwa i końcowy produkt też będzie musiał dojrzeć, a i tak będzie się do czego przyczepić. Zawsze byłem zdania, że taki CloD powinien być ewolucją 1946, a nie wybujałym projektem, który próbuje wszystkich zadowolić i w efekcie kończy bublem. Ja patrzę na BoS podobnie jak Rutkov na WT - fajny, nieprzekomplikowany sim, który sprawia frajdę, tak samo jak frajdę sprawia mi RoF, pomimo swoich braków.

Jeśli zaś idzie o samo BoS, to 777 nie obiecuje złotych gór, ale sprawiają wrażenie jakby mieli plan i byli realistami w kwestii jego wypełnienia. Pożyjemy, zobaczymy. Rzuciłem w nich hajsem, bo akurat miałem, ale jak ktoś ma wątpliwości to niech poczeka na recenzję - popieram jak najbardziej. Nie uważam jednak, że w porządku jest suczenie na zapas. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Zresztą jeśli okaże się, że Rutkov ma rację i będzie bryndza, to pewnie będę pierwszym, który będzie tutaj atakował patykiem umazanym kupą. ;)

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #222 dnia: Sierpnia 08, 2013, 09:58:05 »
Kelso, stawiasz pre-ordery na równi z Kickstarterem, a to nie jest samo. Prace nad BoS rozpoczęły się dawno, wyłożyli na to własne pieniądze i jak najbardziej wzięli pod uwagę "ryzyko biznesowe". Dziurę w ziemi sprzedają właśnie Kickstartery, pre-order to kupno domu w którym są same ściany i nic więcej. Na dodatek pre-order to nic nowego na rynku gier. Pięć lat temu tak kupowałem Fallouta i GTAIV.

Nowego Iłka nie kupiłem jeszcze i raczej się na to nie zdecyduję. Poczekam na efekt końcowy, parcia nie mam.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #223 dnia: Sierpnia 08, 2013, 10:15:16 »
Mmaruda ja do samego produktu nic nie mam. Jestem pewien, chcę być pewien że nie odstanie od naprawdę świetnego symulatora jakim jest RoF. Ale niestety czuję się obrażony przez nich jako ich klient, obrażony metodą promowania ich najlepszego produktu. Obrażony na to że epatują mnie grafika a nie technicznym odzwierciedleniem samolotów, że pokazują mi jak pracuje światło w grze, a nie jak pracuje Klimow w Łaggu pod obciążeniem. No chyba że uważaja że już są tak uznana marką że mnie namawiać nie muszą (po części slusznie) a potrzebują więcej kasy z poza rynku zatwardziałych symulotników.

Wszystko wygląda tak jakby jedyna ekipa od 1C która przeszła do 777 to ich dział marketingu.
I mam nadzieję że tak jest, bo znaczy to że produkt jest swietny tylko metody promowania z mojego punktu widzenia do dupy, bo jednak sie nie skusiłem jeszcze na preorder.

btw. do kiedy mam czas na zamówienie by mieć gwiazdkę ;)
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: IL-2 Sturmovik: Battle of Stalingrad by 777!
« Odpowiedź #224 dnia: Sierpnia 08, 2013, 13:31:50 »
Poczytałem sobie ten wątek, i taka mnie naszła konstatacja:
Ten sam lajfmotif, odgrzany po raz- niech pomyślę- czwarty, te same nadzieje, i ten sam mechanizm wyciągnięcia kasy od ludzi którzy nie mają innego wyboru, bo alternatywy nie ma. Nie mam komputera, nie jestem na bieżąco. Może się więc mylę, jeśli tak- proszę mnie poprawić.
Jedyny produkt który wniósł coś nowego, to dla mnie RoF. Widziałem to u Mazaka, widziałem u pornogrubasa Yoyo, nie widziałem u Rutkova bo jak zawsze miał mnie w dupie kiedy byłem w pobliżu (wymawiał się jakąś delegacją czy cuś). Obraz jaki zobaczyłem naprawdę zrobił na mnie wrażenie- efekty cząsteczkowe (tak się to pisze?), jakiś tam model lotu, nawet jeśli oczywiście uproszczony na potrzeby gry- i wreszcie sama przyjemność gry w coś zrobionego porządnie i od zera. Kolejne mutacje CoD czy Wings of Prey szczerze mówiąc wrażenia na mnie nie zrobiły, ponieważ jak dla mnie to nic więcej niż tylko kolejne łatki i mutacje tego za co już dawno kiedyś zapłaciłem, a zmiany dokonane w tych programach postrzegam bardziej jako kosmetyczne i technologiczne, niż jakościowe.
Problemem myślę jest tu po prostu zwykła socjologia gracza-klienta zderzona z realiami historycznymi. Można chyba z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że tzw. "target" w większości nie jest graczem świadomym historycznie i posiadającym wiedzę szczegółową, wychowanym w Europie środkowej, nie skażonym jakimiś behawioralnymi naleciałościami wpojonymi w procesie socjalizacji przez całą młodość (nasze=lepsze, pozostałe=ewentualnie w najlepszym razie zbliżone). Anglik da się pokroić, ale nie przyzna że samochody Jaguar czy Land Rover mają wady i nie są najlepsze na świecie. Statystyczny symulotnik z USiA z trudem przyjmuje do świadomości że Mustang nie jest amerykański, ale że nie był najlepszym myśliwcem w Europie- tego już nie przełknie. I podobnie statystyczny Rosjanin nie przełknie faktu, że Myszka Miki nie jest najlepszym czołgiem II wojny światowej. Przy ogromie masy takich symulotników po obu stronach Atlantyku-Pacyfiku, którzy tak naprawdę są odbiorcą -bo płatnikiem- naszych ulubionych symulatorów, nie ma już nawet większego znaczenia świadomość przeciętnego gracza w Europie środkowej o niskim poziomie technicznym ostatnich Meserszmitów-109 czy w ogóle o czynniku nie występującym w innych stronach konfliktu- sabotażu, mogącym mieć miejsce na dowolnym etapie montażu samolotu bądź jego podzespołów.
I tu dochodzimy do clou programu. Nikt nie chciałby być wyłącznie zwierzyną łowną, zamkniętą w poskładanym byle jak, byle gdzie i przez byle kogo sowieckim samolocie z lat 1940-1942. Więc się to upraszcza, jakoś wygładza, wyrównuje, by nie psuć tzw. poziomu rozgrywki i nie zrażać i nie odbierać sobie P.T. Klienta. Mało kto chciałby latać w 1942 roku nad Kanałem, i być regularnie oklepywanym przez jakieś tam fokewulfy, więc się tego też nie eksponuje za bardzo. I tak dalej, i tak dalej.
A prawda jest taka jaka jest i każdy kto się tematem interesuje ma tego świadomość, co powoduje że zasiadając po raz kolejny przed kolejnym nowym "da best ever" symulatorem dostaje spazmów śmiechu bądź częściej apopleksji, widząc na monitorze że "na każdą rzecz można patrzeć z dwóch stron. Jest prawda czasów o których mówimy i prawda ekranu która mówi..."
Kto dziś ma świadomość, że dogorywający na każdym zapadłym posowieckim lądowisku śmierdzący An-2 ma motur bardzo mocno spokrewniony z silnikiem z B-17? Statystycznie- nikt. Analogicznie, statystyczny gracz-klient nie ma świadomości że samoloty Jakowlewa były tak naprawdę jednorazówkami w warunkach wojennych, bo wyżyłowany ponad zdrowy rozsądek motor je napędzający, był lepiej lub gorzej skopiowanym przedwojennym silnikiem Hispano, którego osiągów konstruktorzy bynajmniej nie zdławili w oryginale, tylko uznali że taka a nie inna moc tego silnika jest wartością graniczną w funkcji moc-trwałość-niezawodność. Dla Klimowa to już nie stanowiło problemu, stąd też żywotność silników w Jak-9 w warunkach 1944 roku rzadko przekraczała 20 godzin. Ale dla potrzeb gry to nie jest istotne- bierzesz fabrycznie nowy samolot, z osiągami testowymi, i lecisz na wirtualny front.
Powyższe dywagacje dotyczą oczywiście wszystkich stron konfliktu, wszystkich nacji. Grywalność produktu (sprzedawalność) nie pozwoli przecież, by wiało nudą po alianckiej stronie od końca 1944 roku (bo ileż można strzelać do pojedynczych samochodów na drodze). To powoduje, że nie spodziewam się, by w najnowszej produkcji "Szturmowik 4 - ostateczna rozgrywka" było cokolwiek poza grafiką, co zwróci moją uwagę i przykuje do monitora tak jak pierwszy szturmowik. Który był jaki był, ale był pierwszy, i na tym polegała jego gigantyczna przewaga nad wszystkim co było później- bo wszelkie graficzne braki i niedostatki nadrabiała własna wyobraźnia. A dziś jesteśmy już trochę rozleniwieni, i czepiamy się że nie ma podgrzewanych gaźników, że nie ma losowo generowanych defektów, i że wszystkie ruskie samoloty mają radiostację. Filmy które tu podlinkowano w wątku tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że ja to już wszystko widziałem. Tyle że w gorszej grafice.
Na zakończenie chciałbym też nadmienić, że fakt iż nie ma tutaj od dłuższego czasu Świera, Labovskiego, Zooma i Kosa uważam za SKANDAL, a w związku ze skandalicznym zachowaniem Qrdla przestaję nadawać z kibla na dworcu w Jaworze. Nie będę też więcej sikał na peronie tamże, a o "dwójce" to Qrdl możesz w ogóle zapomnieć. Strzelam focha.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.