Autor Wątek: Wczesny dostęp już uruchomiony!  (Przeczytany 142535 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #570 dnia: Sierpnia 26, 2014, 10:23:13 »
Ramm, co do ilości paliwa to się z Tobą nie mogę zgodzić do końca.
Kilkukrotnie spotkałem informację, o niekorzystnej sytuacji myśliwców (różnych, Spit, Fw, Bf itd.), kiedy byli z pełnym zapasem paliwa. BTW przypomnij sobie co się stało na pokazach na Ukrainie, właśnie z powodu zbyt dużej ilości paliwa (pomijając brawurę pilotów). Moim zdanie niezależnie od konstrukcji latanie a'la cysterna nie powinno należeć do przyjemnego faktu.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #571 dnia: Sierpnia 26, 2014, 11:16:19 »
Ramm, co do ilości paliwa to się z Tobą nie mogę zgodzić do końca.
Kilkukrotnie spotkałem informację, o niekorzystnej sytuacji myśliwców (różnych, Spit, Fw, Bf itd.), kiedy byli z pełnym zapasem paliwa. BTW przypomnij sobie co się stało na pokazach na Ukrainie, właśnie z powodu zbyt dużej ilości paliwa (pomijając brawurę pilotów). Moim zdanie niezależnie od konstrukcji latanie a'la cysterna nie powinno należeć do przyjemnego faktu. 

Rozmawiamy o ogólnym fakcie że z całym zbiornikiem paliwa lata się źle czy o tym, że szczególnie Bf-109 oraz Fw190 latało do "d##py" z pełnym bakiem ?
Nie twierdzę, że samoloty z pełnymi zbiornikami latały lepiej niż inne. Chodzi mi o to, że np. Mustang zachowywał się na tyle niestabilnie, że piloci wyraźnie o tym wspominali, żeby przez przypadek nie wchodzić do walki z kadłubowym pełnym paliwa. Nie przypominam sobie wzmianek pilotów mietków czy fok o podobnych ostrzeżeniach.

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #572 dnia: Sierpnia 26, 2014, 12:11:34 »
Może dlatego, że czas lotu mietka sprawiał (a pod koniec kłopoty z paliwem), że takie sytuacje nie miały miejsca? ;) A Mustang to w sumie latająca cysterna.
Oczywiście żartuję. Nie mam pojęcia, czy to prawda.

mmaruda

  • Gość
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #573 dnia: Sierpnia 26, 2014, 12:14:48 »
Może w niemieckich maszynach to było oczywiste samo z siebie? Nie wiem. Ale z tym wchodzeniem do walki z Mustangu z pełnym bakiem to pikuś, tam lepiej nawet beczki nie próbować z pełnym bakiem. Ogólnie to więcej chyba przeżyło wojnę tych co latali na P-51 niż na Fokach i z nimi chętniej przeprowadzano wywiady, więc może stąd taka dostępność informacji, czy inna? Inna sprawa, że o takim Mustangu sporo wiadomo, bo dużo jest maszyn latających do dziś i jest to całkiem popularny samolot, a sprawnych Fok i Mietków już tak wiele nie ma.

W każdym razie sądząc po tym, jak wielką różniecę w Mustangu robi ten bak w kadłubie i że chyba nie ma ani jednej maszyny, która by dziś latała z tym bakiem w ogóle zamontowanym (coś czytałem, że gdzieś tam chyba nawet nie wolno, ale moge się mylic), to wzmianki pilotów czy nie, nie ma bata, żeby ilość paliwa w Foce nie miała drastycznego wpływu na zachowanie się samolotu. Czy taki wpływ jak w BoS to już inna sprawa.

PS Są jakieś dane o zachowaniu ruskch maszyn przy różnych stanach paliwa?

PS2 Ramm, jak dla mnie to pora zmienić sprzęt chyba. Jak Ty latasz na 70% deadzone na rudderze, to masz za mały zakres, żeby mówić o jakiejkowleik precyzji. Jeśli chodzi o bujanie w pionie, to ja nie mam takich problemów, ale wręcz notorycznie trymuję hatem i mam miękka i całkiem precyzyjną gałkę.

Offline Piniol

  • JG300
  • *
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #574 dnia: Sierpnia 26, 2014, 15:42:54 »
Jeśli buja, trzeba ustawić dużą nieliniowość na osi - mam cobrę defender i ustawiłem drążek sterowy w obu osiach na 80% nieliniowości. Lata się bardzo precyzyjnie ale trzeba też używać trymu. Nie szarpać drągiem, wykonywać płynne ruchy.

mmaruda

  • Gość
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #575 dnia: Sierpnia 26, 2014, 15:59:21 »
Jeśli buja, trzeba ustawić dużą nieliniowość na osi - mam cobrę defender i ustawiłem drążek sterowy w obu osiach na 80% nieliniowości. Lata się bardzo precyzyjnie ale trzeba też używać trymu. Nie szarpać drągiem, wykonywać płynne ruchy.

Dokładnie tak. Mam wrażenie, że w ogóle 85% nieliniowości to tak jak 50% w DCSie na przykład. Inaczej te krzywe wyglądają tu po prostu.

Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #576 dnia: Sierpnia 26, 2014, 16:37:36 »
Wiele Fw-190A latało jeszcze kilka lat po wojnie we Francji i Turcji, Rosjanie we flocie bałtyckiej używali przez pewien czas Fw-190D (prawdopodobnie z Malborka, prosta sprawa), a amerykańskie testy obu wersji wykonane po wojnie są i miarodajne i obiektywne. Nie widzę więc problemu dla kogoś profesjonalnie zajmującego się budową symulatora lotu, a za takich ludzi uważam ekipę 777, żeby do takich danych się odnieść i uciąć tym samym spekulacje o technicznej rusofilii. Skoro tak się nie dzieje, to uważam są technicznymi rusofilami, którzy kontynuują trwającą od 15 lat debatę nad grubością dolnej krawędzi wiatrochronu w Fw-190. Amen.
Żaden niemiecki samolot nie cierpiał na takie braki stateczności wzdłużnej jak P-39 i P-51, ale też nie wszystko było tak rozkoszne jak w symulatorach- od czasów "szturmowikowych" nie jest odwzorowana brzydka cecha Fw-190A do zawijania się w zakręcie - w jedną stronę skręcał wybornie, w drugą nie. Dla młodego niewprawnego pilota mogło to się skończyć nawet korkociągiem jeśli zaciągnął zbyt mocno ciasny zakręt. Podobnie przykre było obcięcie silnika, kiedy decha stanęła Fw-190A momentalnie zaczynał spadać i bywało to bardzo niebezpieczne w czasie startu/lądowania. Obie cechy w zasadzie nie występują w literaturze dotyczącej sowieckich samolotów, przeciwnie- tam ograniczeniem zaciągania drążka był w zasadzie tylko organizm kierowcy (rekord świata to oczywiście Szczajka, gdzie pilot potrafił stracić przytomność). I bardzo dobrze, tylko dlaczego można wyprawiać dzikie harce na Me-109 gdzie ryzyko zablokowania lub wypadnięcia jednego ze slotów na małej wysokości (np. w strumieniu zaśmigłowym przeciwnika) mogło zakończyć się tragicznie, a nigdy nigdzie tego nie odwzorowano- tymczasem zamiast uwydatnić doskonałe działka MG-151/20, to się je kastruje dziwacznym rozrzutem. Dziwaczna jest ta polityka poprawności historycznej, jakby zamiast symulatora robili skompensowaną red/blue strzelankę dla masowego gracza.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #577 dnia: Sierpnia 26, 2014, 17:00:52 »
... amerykańskie testy obu wersji wykonane po wojnie są i miarodajne i obiektywne. Nie widzę więc problemu dla kogoś profesjonalnie zajmującego się budową symulatora lotu, a za takich ludzi uważam ekipę 777, żeby do takich danych się odnieść i uciąć tym samym spekulacje o technicznej rusofilii.
Na steamowym forum zapewniają, że mają dostęp do niemieckich archiwów. Chociaż nie określili czy chodzi o plany konstrukcyjne czy wyniki testów.
http://steamcommunity.com/app/307960/discussions/0/35221584654113398/#c35221584658185268


Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #578 dnia: Sierpnia 26, 2014, 17:48:42 »
W sumie każdy może mieć dostęp tylko czy oni z tego korzystają ;).
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #579 dnia: Sierpnia 26, 2014, 18:46:23 »
Niech oni zaczną może najpierw od swoich archiwów, i poczytają o żyłowanym w nieskończoność silniku Hispano z początku lat 30, który w wersji finalnej (Jak-9U) doprowadzili do żywotności całkowitej oscylującej wokół 100 motogodzin.
Ja rozumiem że zdarzają się jednostki wybitne (słynna godzinna walka do całkowitego wyczerpania paliwa i kierowców pomiędzy Łagg-3 a Me-109F), zdarzają się też głupie pomysły (Nowotny i jego walka kołowa z trzema Szczajkami), ale jakaś tam mediana istnieje i należałoby się jej trzymać, a nie wmawiać ludziom że Ła-3/5 na negatywnym ciążeniu nie gaśnie i nie ma braków jakościowych i osiągów odstających od samolotów prototypowych.
Zawsze lubię w takich momentach przytoczyć historyjkę jak to testowano nowy myśliwiec przechwytujący dla jednostek PWO / Moskwa, i jak po występach przed wysoką komisją wycackanych sowieckich Jaków i Migów przyjechał lekko zdezelowany (paliwo/obsługa) Spitfire zmontowany na śniegu w Murmańsku i pokazy musiały się zakończyć bo głupio wyszło.
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #580 dnia: Sierpnia 26, 2014, 21:04:28 »
Panowie, nie psujcie mi zabawy ;) . Polubiłem przez te kilkanaście lat latanie niemieckim sprzętem i dobrze mi z tym. Choć zaczynałem od Jaczka w iłku a wcześniej Hurka w EAW, o samolotach alianckich z gier amigowych nie wspominając. Popsujecie mi zabawę gdy zrobią z Ła i FW-190 sprzęt jakim był naprawdę, bo dlaczego zaczęłem latać samolotami z krzyżami? Dlatego że to było spore wyzwanie, i jest właściwie do dziś w każdym simie (pół simach pokroju WT, też), gdybym musiał dziś szukać wyzwania latając parchem przeciwko foce czułbym sie nieswojo :). Więc nie naciskajcie zbytnio na tych ruskich patałachów którzy już od lutego 1917 próbują ten Świat uczynić na swoją modłę ale nie potrafia przekonać do tego jego reszty bez konieczności wjazdu komuś na chatę a to taczanką, a to Bt-7 o Kamazie nie wspominając.

ps. żeby nie było że jestem odurzony atmosferą "niemieckiego forum", latanie iszakiem i radzenie sobie jest wyzwaniem i robię to zawsze z przyjemnością, a już latanie Airacobrą uważam za sztukę, którą nie opanuję być może nigdy, ale wiem że jestem w tym w większości i to zdecydowanej :-P, bo nią to potrafi powozić z klasą tylko taki jeden wąsacz z 3miasta, (bynajmniej, nie Lech).
 
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

mmaruda

  • Gość
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #581 dnia: Sierpnia 26, 2014, 22:31:52 »
Dobra to tak. Ja dziś sobie polatałem ruskim sprzętem i niemieckim. Jak dla mnie to jednak w FMie nie ma nic dziwnego, jak już się nieco ogarnie.

1. Celność - w Jaku zużyłem cały zapas amunicji, strzelając z bliska i ze średniego dystansu. Udało mi się uszkodzić dwa F4. Dla porównania w Foce strąciłem 2 Ławoczkiny i jeszcze dwa uszkodziłem. Nie ma żadnego problemu ze zbieżnością armat. Żadnego! Jak ktoś dalej widzi, że coś jest nie tak, to przypominam, że nie ma możliwości zmiany domyślnej zbieżności i to pewnie jest problem, zwłaszcza jak ktoś zęby zjadł na Iłku, gdzie nawet w Mustangu można sobie było ustawić 100m. Nie wiem, możliwe, że mam jakiś dar ostatnio, ale bardziej prawdopodobne, że ludzie, którzy widzą problem mają jakiś głęboko zakorzeniony bias ze starego Iłka.

2. Nurkowania. Ani Foka ani Mietek nie wpadają w korka przy oddaniu drążka, jak są wytrymowane. Wpadają jak w ułamku sekundy pchniemy na full, ale tak raczej powinno być. Ucieczka nurkiem nie jest jakimś problemem.

3. Bujanie. W pionie jest tak samo dla ruskich i dla niemieckich maszyn, kluczem jest dobra krzywa na joyu i trym. Jeśli idzie o sam rudder, to nawet sobie dziś pofolgowałem i pomagałem nim sobie przy celowaniu w Foce. Wszystko działa jak należy. Nie ma też jakichś ciężkich różnic, między jedną a drugą stroną. Macie jakiś efekt odwrotnego placebo albo coś. Nie wiem, może lata obcowania ze starym Iłem wywołały u Was jakiś ciężki backlash, ale to co widzę w grze to żadne UFO FM. Po prostu trzeba się nauczyć latać i to wymaga czasu, cierpliwości i otwartego umysłu.

Podsumuję może całą dyskusję tak... Może to moje odczucia, może kwestia sprzętu, może kwestia ustawień, ale w ramach samej symulacji, nie ma jakichś karygodnych różnic w zachowaniu samolotu, które faworyzowałyby jedną stronę i sztucznie utrudniały życie drugiej. Na przykład uszkodziłem sobie dziś Jakiem F4, dość mocno się kopcił. Skończyło się ammo, więc zawijam do bazy. Chłodnice zamknięte, maksymalna moc, nurkowanie, grzeję ile fabryka dała. Kopcący się Mietek zawrócił i dogonił mnie do dystansu około 200 metrów. Artyleria na lotnisku nie reagowała. Foka i G2 spokojnie uciekną, lub dogonią nawet cud radzieckiej techniki z numerem 5, za to lepiej nie wchodzić z nim w walkę kołową.

Nie twierdzę, że to jest best sim ever, że FMy są perferkt, że tak było w realu. Uważam jednak, że w ramach symulacji, wszystko jest mniej więcej jak powinno być, tylko trzeba się przestawić i nie latać jak w starym Sturmoviku.

Zresztą zobaczcie sobie sami:
https://www.youtube.com/watch?v=Gdma9gBpaYM&list=UUkU2hcoP3Ex1k_46FwCL4qw

Jak widać Kraut nie ma jakiegoś dziwnego bujania, nie narzeka na celność, FM na gumce itp. Jedzie noobów aż miło i raczej dobrze się bawi.

Mam wrażenie, że całe nasze grzebanie w temacie bierze się z tego, że weterani Iłka siadają do nowego sima i jest inaczej bo to nie FM od Ola, więc od razu jest podejrzliwość, że to przez ruską propagandę. Jeśli dalej tak uważacie, to wsiądźcie na godzinę do Jaka. Polatajcie dogi, zróbcie sobie beczkę (polecam zaopatrzyć się w coś do czytania w trakcie - może potrwać), spróbujcie ogarnąć, która wajcha jest do czego i jakie położenie co oznacza. Potem możecie trochę popłakać i z pokorą wczołgać się z powrotem do Mietka.

Nie mam nic przeciwko narzekaniu na FMy i dyskusji, wręcz popieram wszelką, nawet nieuzasadnioną krytykę na forum developera, bo całe moje doświadczenie pokazuje, że marudzenie i jęczenie przynosi efekty w postaci lepszego produktu i większego dbania o klienta. Jak ktoś się nie zgadza, to możecie mi oddać swoje bonusowe dolary z konta na DCSie i prosiłbym też o wymodowanie sobie kokpitów 6dof z Flaming Cliffs 3. Z drugiej jednak strony narzekanie tutaj, że Foka i Mietek to nie X-Wingi i w takim razie na pewno jest spisek, zaczyna mi się kojarzyć nieco z działalnością komisji Maciarewicza. Gra nie jest skończona i nie jest to Forgotten Battles. Nie widzę tutaj żadnego balansowania, ani faworyzowania Ruskich. Jeśli jest, to chyba najnieudolniejsza próba balansu od czasów wprowadzenia Brytyjczyków i Panzer Elite do Company of Heroes.

PS Heinkel to wspaniała maszyna. Ślicznie im to wyszło, zwłaszcza efekt płonących silników i drgającego powietrza. :)

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #582 dnia: Sierpnia 26, 2014, 23:28:10 »
1. Celność - w Jaku zużyłem cały zapas amunicji, strzelając z bliska i ze średniego dystansu. Udało mi się uszkodzić dwa F4. Dla porównania w Foce strąciłem 2 Ławoczkiny i jeszcze dwa uszkodziłem. Nie ma żadnego problemu ze zbieżnością armat. Żadnego! Jak ktoś dalej widzi, że coś jest nie tak, to przypominam, że nie ma możliwości zmiany domyślnej zbieżności i to pewnie jest problem, zwłaszcza jak ktoś zęby zjadł na Iłku, gdzie nawet w Mustangu można sobie było ustawić 100m. Nie wiem, możliwe, że mam jakiś dar ostatnio, ale bardziej prawdopodobne, że ludzie, którzy widzą problem mają jakiś głęboko zakorzeniony bias ze starego Iłka.

A kto tu mówi o problemie zbieżności mmaruda ? Oczywiście, nie mogę się doczekać, kiedy to w końcu będę mógł ustawić na 100m.
Robiłeś test o którym pisałem ? Nie o zbieżność mi tu chodzi. Pocisk to pocisk. Po prostu leci. Nie chodzi również o opad. Wyjaśnisz mi więc dlaczego w jaku i parchu leci wszystko w jeden konkretny punkt, a w mietku szaleje po całym revi ??

2. Nurkowania. Ani Foka ani Mietek nie wpadają w korka przy oddaniu drążka, jak są wytrymowane. Wpadają jak w ułamku sekundy pchniemy na full, ale tak raczej powinno być. Ucieczka nurkiem nie jest jakimś problemem. 
Polecam poczytać taką książkę jak "Fighter Combat: Tactics and Maneuvering" Robert L. Shaw. A następnie przeczytać relację  Johna Godfreya lecącego na P-47 i zaatakowanego z zaskoczenia przez Me-109. To daje dużo do myślenia odnośnie tego jak szybko powinno się wykonywać uniki w walce ;-) Bo sekunda to trochę za dużo czasami ...

3. Bujanie. W pionie jest tak samo dla ruskich i dla niemieckich maszyn, kluczem jest dobra krzywa na joyu i trym. Jeśli idzie o sam rudder, to nawet sobie dziś pofolgowałem i pomagałem nim sobie przy celowaniu w Foce. Wszystko działa jak należy. Nie ma też jakichś ciężkich różnic, między jedną a drugą stroną. Macie jakiś efekt odwrotnego placebo albo coś. Nie wiem, może lata obcowania ze starym Iłem wywołały u Was jakiś ciężki backlash, ale to co widzę w grze to żadne UFO FM. Po prostu trzeba się nauczyć latać i to wymaga czasu, cierpliwości i otwartego umysłu. 

Ruder po prostu wyłączyłem prawie, więc mi zwisa jak jest modelowany w grze.
Ale bujanie - to już inna rzecz. Nie wiem, być może się nie znam. Ale skoro nie tylko ja mam takowe odczucia, to chyba coś w tym jest.
W zalinkowanym przez Ciebie filmiku - tak od 5:08 gość atakuje lądującego parcha. Zobacz jak mu chodzi celownik (5:20 do 5:28), a gość ma przecież na budziku około 500 km/h !!
Jeżeli powietrze to próżnia - ok, nie ma tematu i się więcej nie odzywam.

... Na przykład uszkodziłem sobie dziś Jakiem F4, dość mocno się kopcił. Skończyło się ammo, więc zawijam do bazy. Chłodnice zamknięte, maksymalna moc, nurkowanie, grzeję ile fabryka dała. Kopcący się Mietek zawrócił i dogonił mnie do dystansu około 200 metrów. Artyleria na lotnisku nie reagowała. Foka i G2 spokojnie uciekną, lub dogonią nawet cud radzieckiej techniki z numerem 5, za to lepiej nie wchodzić z nim w walkę kołową. 

Popróbuj na serwerze expert tego samego na Fw190 z zewnętrznymi działkami. Tak tylko przypominam, że wszystkie testy prędkościowe, wytrzymałościowe oraz wznoszeniowe były przeprowadzane w standardowej konfiguracji (kaemy oraz wszystkie działka). Zewnętrzne działka zdejmowano w jednostkach, aby jeszcze bardziej zwiększyć prędkość i wznoszenie.
Owszem można uciec 5-ce , ale tylko w czystej konfiguracji bez zewnętrznych. G-2 nie ma szans na ucieczkę przed parchem. Sprawdziłem parokrotnie osobiście. Jedyna opcja to uciec w górę. O ile masz trochę prędkości.

W porównaniu do Jak-1,Ła-5 a już Łagg'a-  BF-109 to był X-Wing. A Fw-190 to już raczej Imperial Star Destroyer ;-)
Przeczytaj post rutkova, być może zrozumiesz :-)

Ramm.


 
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

mmaruda

  • Gość
Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #583 dnia: Sierpnia 27, 2014, 01:41:18 »
Ramm, jak już pisałem, nie twierdzę, że wszystko jest idealnie, ale mam wrażenie, że przesadzasz. Czytając Twoje posty odnosi się wrażenie, że Mietek i Foka to jakiś niedorobiony shit, a to zwyczajnie nieprawda. Nie wiem jak ustawiana była zbieżność w niemieckich maszynach, ale wiem, że nie w każdym samolocie była możliwość ustawienia sobie 100m. Taki Mustang miał fabrycznie zamontowane 300 jardów i w dodatku specjalnie tak, żeby strzelało po całej siatce. Istnieje jeszcze coś takiego jak odrzut, właściwości balistyczne pocisku i masa innych czynników. Nie ma absolutnie żadnego problemu z zestrzeleniem czegokolwiek i jak porównam ze starym Iłkiem, w którego bawiłem się z tydzień temu, to jest nawet łatwiej. A to że Foka nie ma w tym simie zamontowanych laserów, to już nic nie poradzę.

Co do tych sekund na manewr, to poczucie czasu bywa względne i trzeba by było zrobić testy ze stoperem, żeby cokolwiek ostatecznie ustalić w tej kwestii. Jeśli uważasz, że niemieckie samoloty za wolno reagują, to jak pisałem, polataj takim Jakiem.

Powietrze też nie jest próżnią, ale to też nie woda ani ołów, a te samoloty miały latać po 600 na godzinę i miało się nimi dać sterować. Siła działania powietrza na samolot jest odczuwalna, to jak bardzo powinna być odczuwalna pozostaje wciąż do ustalenia. Porównując z DCSem, nie widzę jakichś szokujących rozbieżności. Odnośnie tego co widać na filmiku, to potrzebny by był jeszcze jakiś wskaźnik położenia drążka i pedałów, żeby cokolwiek określić na 100%, bo nie wiadomo, jak bardzo Kraut machał i czym, a jest jeszcze coś takiego jak 'pilot induced oscilation', za którego to zjawiska sprawą, nawet F-16 potrafi się bujać przy podejściu do tankowca lecąc 350 węzłów.

Jak już pisałem, nie będę się upierał, że wszystko jest perfekt, ani że nia ma błędów, ale będę się upierał, że przy przyjętym w BoSie odwzorowaniu fizyki, nie zauważyłem niczego, co klasyfikowałoby się jako niewiarygodne. Rzucanie osądami pilotów sprzed 70 lat, książkami  i odczuciami obecnych pilotów było i chyba dalej jest wałkowane na Iłkowych forach (na tym żółtym chyba wciąż walczą z Corsairem) i prowadzi dokładnie donikąd, bo 99% tego całego materiału nie jest weryfikowalne do n-tego miejsca po przecinku, a symulator to tylko kawałek softu, który musi się opierać na jakichś założeniach fizyki, które na tyle, na ile pozwala technologia są odwzorowane w komputerze. Zaś na tyle na ile BoS odwzorowuje tę fizykę, z mojego punku widzenia wszystko mieści się w akceptowalnych ramach i pewnie to i owo jeszcze przydałoby się podkręcić, ale na pewno nie jest to grecka tragedia, którą tu malujesz.

Nie popadajmy w paranoję, bo czytając to forum, można odnieść wrażenie, że idealny sim, to taki, gdzie Mietek ma zamontowane fly-by-wire, a Jaki zestrzeliwują się same.

Mnie nowy Sturmovik sprawia masę frajdy z latania i widzę tu olbrzymi potencjał na naprawdę dobrze oddający wrażenie lotu symulator. To co mnie martwi, to jego przyszłość po premierze i podejście autorów do klienta, ale jeśli idzie o celowe "nerfienie" niemieckiej strony, to po prostu go tu nie ma.

Odp: Wczesny dostęp już uruchomiony!
« Odpowiedź #584 dnia: Sierpnia 27, 2014, 01:46:25 »
Mnie nowy Sturmovik sprawia masę frajdy z latania....

Polatałem dzisiaj trochę i zgadzam się z mmarudą. Ten sim daje już dużo frajdy i immersji a zapowiada się jeszcze lepiej.