Jak byłem w OLL to, pracował tam jeszcze jako opiekun rocznika mjr Ż.
Ponoć bardzo ciekawa postać. Zanim zaczął pracę w OLL, wcześniej był instruktorem na WSOSP. Chodziła wtedy legenda, jakoby mjr Ż. założywszy się o skrzynkę wódki przeleciał pod mostem na Wiśle Iskrą.
Może Toyo, albo ktoś starszy ode mnie, w OLL swego czasu pobierający naukę będzie mógł potwierdzić tę historię.
Raz pamiętam jak pod koniec II klasy ( 1999r. ), kiedy mieliśmy skoki spadochronowe, pewien pan 1/2kownik, jak szliśmy sobie po terenie lotniska
przeleciał nad nami Iskrą. Efekt fajny zwłaszcza ,że kilka osób wyłożyło się na glebę, jak nagle pojawił się nad głowami.