Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: KosiMazaki w Czerwca 05, 2012, 20:52:52

Tytuł: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 05, 2012, 20:52:52
Jak widać z wypowiedzi mamy tutaj typowo polski przysmak: nie ma euro - źle, euro jest - też źle.
Ja się cieszę, że w Polsce jest euro, trochę się nabudowało... ale co z tego skoro zaraz "większość" zacznie, że za parę lat wszystko zgnije.

Nie przypominam sobie aby ktoś z ludzi przed decyzją jakoś specjalnie narzekał na brak Euro w Polsce. Ubrali nas w to politycy, bo to impreza polityków. Dobrze wygląda w CV. Przeciętny obywatel dołoży do interesu spłacając te stadiony, nie mówiąc o tym, że trochę bezrobotnych przybędzie z racji upadku wielu firm. Zwykły obywatel nic nie zyska. Dróg nie ma, inwestycje kolejowe poszły w las, stadiony też za kilka lat będą się sypać, bo pewne oznaki już można zaobserwować (jak na takiej inwestycji można było zapomnieć o bieżni?) Z perspektywy społeczeństwa to ten stary bazar miał lepszy wydźwięk, bo utrzymywali się z niego Ci których na zakupy w sklepie stać nie było, a i jakieś podatki się płaciło. Wiem jak w Polsce się odwala przetargi i o ile nie mam nic do samej imprezy to z obietnic i złych decyzji powinni być rozliczeni wszyscy Ci co tego pilnowali. UEFA też w zwyczaju podatku VAT nie ma płacić, więc znowu kasa w plecy. Kurde u nas o nawet denną piosenkę pochamrali się! lol :D.

Jascha, bulwersu na temat flag na samochodach nie rozumiem. Przypomnij sobie jak wyglądały nagrania z innych państw w których odbywały się mistrzostwa, też pełno flag na samochodach i w innych miejscach. Jest okazja, ludzie podchwycili, wolno im. Tylko że u nas jakoś tak jest, że flaga kojarzy się tylko z oficjalnymi uroczystościami, 3 maja i akademiami w szkole. Najlepiej w garniturze, na baczność i na proporczyk. Porównaj to do np. USA i tego jak tam obnoszą się z flagą.

Do flagi powinien być pewien szacunek i postawa. Nie mam nic przeciwko jeśli ktoś sobie wywiesza normalnych wymiarów flagę przed domem/klatką, bo czuje potrzebę manifestacji patriotyzmu. Coś ala w US i A. Natomiast skrajną głupotą jest obwieszanie samochodu jak choinkę chorągiewkami za 5zł dodawanymi do piwa. Potem jedzie Ford Focus, gdzie na każdych drzwiach chorągiewka, za tylną szybą szalik z napisem "Polska", do tego tak na wszelki wypadek flaga na masce i antence jakby nikt nie zauważył. Szkoda, że przy okazji (albo i przez cały rok) ważnych świąt państwowych jeden z drugim tak nie jeździ. Ba! nawet nie wie specjalnie co to za święto, bo wtedy już patriotyzm nie działa. Kibicowanie i utożsamianie się - jestem za ale w granicach dobrego smaku i rozsądku. Za przeproszeniem godła na dupie też się nie nosi.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 05, 2012, 21:11:24
Amen.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Janek.K. w Czerwca 05, 2012, 21:27:18
Cytuj
Nie przypominam sobie aby ktoś z ludzi przed decyzją jakoś specjalnie narzekał na brak Euro w Polsce...

A ja nie poprzypominam sobie aby po ogłoszeniu że eruo będzie u nas  były jakieś narzekania, wręcz przeciwnie były zachwyty.  Co do dróg to może nie wykonano planu w 100% ale gdyby nie euro to by nawet tyle nie zrobili i by były narzekania że dróg się nie buduje.  Co do przekrętów i afer przy tych budowach to one by był tak czy siak. Tylko że po pierwszej aferze by cała robota stanęła na dobre a tak to ich terminy goniły i w myśl zasady nie kijem go to pałką jakoś się sprężyli i to załatwili. A co do tego że się po zimie rozpadną, to i tak by się rozpadły. Myślicie że bez euro by budowali lepiej ? budowali by tak samo tylko że wolniej  :002:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 05, 2012, 21:33:50
Mazak, daj już spokój, kto z tych Wietnamców handlujących na bazarze płacił podatki, no proszę Cię. Co do bieżni, taka była decyzja, że nie robimy stadionu lekkoatletycznego. Jakby była bieżnia, to trybuny byłyby dalej, byłoby ich mniej, itd. Słusznie czy nie, taka decyzja była od początku.

Stadion X lecia i dworce kolejowe w Wawie to był taki syf, że człowieka skręcało na sam widok. Gdyby nie Euro, wyglądałyby tak samo jeszcze przez 20 lat, dopóki nie zawaliłyby się same. Zresztą już zaczynały się walić. Kolej owszem, dała ciała z większością inwestycji, ale przynajmniej jest skończona warszawska linia na lotnisko, którą robili w bólu ileśtam lat.

Natomiast co do tego że nie ma dróg i nie będzie, to:
(http://ssc-mapa.x14.eu/trunk/wykres_plany.png)
[(http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/d/dd/PL-Motorways-pl.svg/800px-PL-Motorways-pl.svg.png)
Oraz pozostałe statystyki budowy dróg:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261

Oczywiście nie wszystko to zasługa Euro, ale drogi w tym kraju o dziwo się budują. I nawet jeśli z czymś nie zdążono na pierwszy gwizdek, to zaczęte inwestycje zostaną ukończone.

Żeby nie było, daleki jestem od hurraoptymizmu. Wiem, że jakby wszystko było poukładane jak należy, to inwestycji byłoby o połowę więcej, ze wszystkim byśmy zdążyli w terminach, nie trzeba by robić igrzysk z ukończenia głupich kilkunastu kilometrów autostrady (przez te same media które miesiąc temu obwieściły głosem "ekspertów", że drogi nie będzie) i w ogóle mielibysmy wieczną wiosnę, zarabiali średnią Europejską, a paliwo i autostrady mieli za darmo.

Ale mam już dosyć tego pieprzenia wszędzie że w tym kraju wszystko jest równo zjeb****.
Bo nie jest.

Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Leon w Czerwca 05, 2012, 21:59:03
Nawet jeżeli Euro będzie klęską sportową i organizacyjną to sam fakt pozbycia się stadionu-bazaru z centrum Warszawy będzie tego wart ;).
A tak na poważnie, jest OK. Polacy pokazują się z jak najlepszej strony. Na treningach tłumy, piłkarze są zaskoczeni - zwłaszcza Niemcy i Irlandczycy. Pozytywny obraz idzie w świat. Oby tak dalej.
Euro infrastrukturowo mi lotto. Wiadomo, że na kresach III RP inwestycji żadnej z tej przyczyny nie będzie. I jak jeździłem po wąskich drogach pełnych idiotów, tak będę jeździł dalej. No, może do Warszawy będzie lepiej.
A sportowo, jako sympatyk kopanej, czekam na Euro, jak na każdą imprezę międzynarodową, od Copa America rok temu. Ktoś chce sobie pojojczyć, niech sobie pojojczy. Inny sobie przypomni jak wygląda jego flaga, dobre i to. Nie przeszkadza mi to.

PS
Sam jeżdżę Fokusem, i to czerwonym, ale chorągiewek ani szalików nie woziłem nigdy, nie mam zamiaru także teraz.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 05, 2012, 22:02:16
Statystyka to był podstawowy dyskurs PRLu jak to żyje się lepiej z roku na rok. Oby te drogi nie przypominały jakością budownictwa z wielkiej płyty, choć już pękają i ponoć nie z dziadostwa ale z dumy narodowej... ale w ogóle co mają jakieś drogi do Euro? Ok, budują się, jednak jakoś chyba nie dla mnie, bo skoro przez lata nikogo nie obchodziło, że ja nie mam dróg, to teraz niby obchodzi? Wolne żarty. Tak więc budują bo Euro? Ok, ale to oznacza, że dla kibiców z Europy, dla ich kilkunastodniowego pobytu w Polsce, buduje się coś, na co ja, jako obywatel tego kraju nie zasługiwałem. Miłe to dla mnie i faktycznie cieszę się, że zmiany w kraju są motywowane starym powiedzeniem "bo co ludzie powiedzą".
 

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 05, 2012, 22:17:31
Byli tacy co płacili i tacy co nie płacili. Na bank była tam jakaś spółka kupiecka, która podatek gruntowy płaciła. Nawet jeśli ów Wietnamczyk nie miał swojej firmy to ktoś z niego za miejsce handlowe opłatę pobierał. Nie wierzę, że ten teren nie miał żadnego zarządcy i wszyscy sobie tam na wesoło siedzieli. Poza tym czytaj uważnie. Napisałem Ci, że było to miejsce gdzie ktoś kto ledwo koniec z końcem wiąże mógł coś taniej kupić.

Z dworcami był syf i jest syf. Co z tego, że kilka z nich wyremontowali jak reszta leży nie wspominając o infrastrukturze, taborze i rozkładzie. Ciapciąg jak się wolno kolibał tak się kolibie ale fakt budowa dworca na pewno poprawi sytuację. Nie mówiąc o tym, że we WRO na dworcu nie przewidzieli ławek na peronach co na pewno poprawi komfort czekania pasażerów na spóźniony transport. Byłem tam 28 kwietnia i jakoś nie widzę tego aby ze wszystkim zdążyli do otwarcia. O dworcu PKS nie wspomnę, bo tam to dopiero syf.

Nigdzie też nie napisałem, że w tym kraju się dróg nie buduje. Co prawda większość z resztki środków UE ale jest. Strach pomyśleć, co się stanie jak nam odetną źródełko. Poza tym tu chodzi o rozliczenie z wykonania inwestycji. Porównaj sobie co było przed Euro, jakie obietnice czego się nie zrobi i co z tego wyszło. Nie pokazuj mi jakiś tabelek z kosmosu, bo takie same pokazywali przed euro prezentując choćby co zrobi się na kolei. A teraz się rakiem z tego wycofano. Nawet ostatnio w Gazecie Prawnej w pracy czytałem raport NIK na temat ile dróg i od jakiego wykonawcy zaraz po oddaniu nadaje się do poprawki. Wszystko ładnie wyszczególnione w procentach. Ledwo się ze stadionami zdążyło, a i tak na łeb komuś jak nie schody to sufit spadnie. Twierdzenie, że się wszyscy uwzięli to też jest jakaś bzdura, bo gdyby tak fajnie było to by przecież nikt dla jaj nie narzekał na ceny paliw, na brak dróg czy też ich stan. Ja nie słucham ekspertów, jestem daleki od ksenofobii itp. zjawisk ale ślepy też nie jestem i skoro wszyscy na prawo i lewo podniecają się Euro i mówią mi jak mam kogo przywitać, to ja mam prawo mieć swoje zdanie i kilka słów krytycznych tez napisać. Kij ma dwa końce.

Dlatego też daj spokój Same1 i tyle.

@Leon
Do Forda Focusa nic nie mam to był tylko przykład z życia wzięty ;).

PS. Euro to kupa kiedy RKS HUWDU w piłę nie puka!  :D
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: rutkov w Czerwca 05, 2012, 22:25:02
Statystyka to był podstawowy dyskurs PRLu jak to żyje się lepiej z roku na rok.
Ta ja jeszcze pamiętam że podawali iz inflacja spadła i to sporo bo choc masło, chleb i mięso podrożało po kilkadziesiąt procent to cena lokomotyw spadła :D . Dzisiejsi - pożal się Boże rządzący - mają podobny PR.

Oczywiście że czekam na te EURO z niecierpliwością i obejrzę być może wszystkie mecze, w tym conajmniej jeden -ćwierćfinał - na żywo :P . I mam nadzieję że zobaczę w nim Niemców lub Holendrów powiedzmy z Polakami choć pewnikiem będą to Rosjanie.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: MikeS w Czerwca 05, 2012, 22:34:47
I mam nadzieję że zobaczę w nim Niemców lub Holendrów powiedzmy z Polakami
Niemiecką reprezentację na pewno zobaczysz z Polakami  :020:

(http://i1.kwejk.pl/site_media/obrazki/2012/06/dab449186777fdfdd10cc3faf8a76f79.jpg)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Ger0nim0 w Czerwca 05, 2012, 22:38:46
http://www.youtube.com/watch?v=ZpkT7zfgH24#t=0m56s
I to tyle na temat koko.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: EGHI w Czerwca 05, 2012, 22:53:10
Panowie, dajcie spokój z wytykaniem co jest dobre, co złe,  co wypada, co jest wiocha....etc.  To jest impreza sportowa i dla przykładu kibice w UK już teraz tym żyją. Nie widzę żadnych obaw po "reklamie" Polski w BBC, nikt się tym nie przejmuje. Flagi UK, Polski, Grecji itd widzę na prawie każdym samochodzie. Czuć pozytywne emocje, zero antagonizmu.
Za dużo koncentrujecie się na drobnych niedociągnięciach. Takie sprawy załatwia się po imprezie.

Trzymajcie kciuki za "naszych" i.. żeby Jarka ktoś uśpił w tym czasie ;).

Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 05, 2012, 23:01:01
Cytuj
Statystyka to był podstawowy dyskurs PRLu jak to żyje się lepiej z roku na rok.  Tak więc budują bo Euro? Ok, ale to oznacza, że dla kibiców z Europy, dla ich kilkunastodniowego pobytu w Polsce, buduje się coś, na co ja, jako obywatel tego kraju nie zasługiwałem.

Statystyka ma to do siebie, że o ile jest porządnie opracowana, ciężko z nią dyskutować nawet mając doktorat z filozofi. Co najwyżej można zdeprecjonować jej znaczenie powołując się na PRL i inne bzdety. Zresztą skoro nie czujesz się godzien, nie musisz po tych drogach jeździć.

Mazak, tabelki które zacytowałem nie są z kosmosu, a z forum na którym siedzą tacy sami ludzie jak my, tylko mający hopla na punkcie budownictwa i infrastruktury zamiast lotnictwa. Nie przedstawiają tego co politycy obiecują że zrobią, tylko co zrobiono, lub się robi (czyli zostanie ukończone w najbliższym czasie). Tam ludzie też patrzą na inwestycje, wytykają błędy gdzie trzeba ale również opisują to co zostało zrobione jak należy. A jest tego nie mało i ogólny nastrój jest zupełnie inny niż tutaj w tym wątku. Euro jest po prostu batem który część z tych inwestycji przyspieszył a część w ogóle doprowadził do fazy wykonania.

Argumentację o tym, że Jarmark Europa był lepszy od czegokolwiek pominę milczeniem. Nawet jakby zaorali stary stadion i nic nowego nie postawili, byłaby to zauważalna poprawa sytuacji.

Dobra, już Wam nie bronię narzekać, miejcie choć trochę radości skoro Wam tak źle.  :021:


Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Jascha w Czerwca 05, 2012, 23:05:20
Ale Wódz mnie uprzedził... właśnie chciałem to samo podlinkować a'propos wypowiedzi:

Ale mam już dosyć tego pieprzenia wszędzie że w tym kraju wszystko jest równo zjeb****.

;)

I skoro some1 pozwolił to jeszcze trochę ponarzekam. Do 8 czerwca mamy jeszcze czas. ;)

Zastanawia mnie jak UEFA (sprawiająca czasem wrażenie, że funkcjonuje niczym organizacja mafijna) może mieć taki posłuch i siłę przebicia wśród urzędników państwowych. Tu trawa krzywa - jeb, zaorać, posadzić nową, koszt 1.000.000 PLN (Wrocław). No i ten handel sponsoringiem, gadżetami, prawami transmisji, dystrybucja biletów, absurdalne obostrzenia i regulacje - niczym haracze. Nie zdziwiłbym się, jakby jakiś procent z prostytucji również czerpali, hehe. :) Nawiasem mówiąc jest to branża, która zanotuje chyba największy wzrost obrotów. Wrażenie mam takie, że oto wszyscy harujemy by tym panom "żyło się lepiej". Przyjadą, zjedzą, wypiją, spakują pieniądze i pojadą. Fajnie, że nam chociaż te drogi i dworce zostaną - wybudowane chyba na ich cześć. Oczywiście przesadzam, ale coś jednak jest na rzeczy.

Ale tymczasem, jak to się ponoć mówi: "Feel like at home". :)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 05, 2012, 23:20:34
Statystyka ma to do siebie, że o ile jest porządnie opracowana, ciężko z nią dyskutować nawet mając doktorat z filozofi. Co najwyżej można zdeprecjonować jej znaczenie powołując się na PRL i inne bzdety. Zresztą skoro nie czujesz się godzien, nie musisz po tych drogach jeździć.


Podoba mi się stwierdzenie "porządnie opracowana", szczególnie jeśli potrafimy brać odpowiednie dane do statystyk. Powiedzmy, że jeśli mamy odcinek autostrady od A do G, który ma 60 km. Następnie otwieramy A-B (10km), B-C (10km), C-D, D-E, E-F, G-H, a na koniec A-G, to mamy prosty rachunek, w jednym roku oddaliśmy 10 km, w drugim to już mamy oddane 20km, w trzecim 30km etc., a w np. w szóstym roku, to aż 60. Potem sobie to ładnie latami rozkładamy na słupki i wychodzi nam nie 60 km, ale np. 260 (w rozłożeniu na kolejne lata). To nic, że liczymy podwójnie, to nic, że ten sam odcinek otwiera nowy minister po 2x, to nic, że autostrady powstają nagle z dróg już istniejących, to nic....

Do tego żeby zauważyć jak można manipulować danymi do statystyki nie trzeba mieć doktoratu z filozofii, ale czasami wystawiać nos spoza kompa i exela. Niestety, rzeczywistość to nie są statystyki, bo w nich zawsze władze są do przodu. Pamiętam taki fragment z "Bruneta wieczorową porą", jak się główny bohater pytał czy można przewidzieć liczby (w kontekście totka), jego rozmówca nie wiedząc jaki jest kontekst, odpowiedział coś w stylu "oooo, liczby to najłatwiej przewidzieć" - święte słowa.

Kokoko,
Zaratustra

EDIT


Mazak, tabelki które zacytowałem nie są z kosmosu, a z forum na którym siedzą tacy sami ludzie jak my, tylko mający hopla na punkcie budownictwa i infrastruktury zamiast lotnictwa. Nie przedstawiają tego co politycy obiecują że zrobią, tylko co zrobiono, lub się robi (czyli zostanie ukończone w najbliższym czasie). Tam ludzie też patrzą na inwestycje, wytykają błędy gdzie trzeba ale również opisują to co zostało zrobione jak należy. A jest tego nie mało i ogólny nastrój jest zupełnie inny niż tutaj w tym wątku. Euro jest po prostu batem który część z tych inwestycji przyspieszył a część w ogóle doprowadził do fazy wykonania.



Jakiś czas temu widziałem dokument nt. najnowocześniejszych sposobów reklamy. Wyobraźmy sobie, że stoi 2 studentów i głośno rozmawia o tym jaki to widziało świetny film, albo jak fajnie się bawili w jakiejś knajpie, albo sobie rozmawiają o super płycie... Rozumiem some1, że Ty znasz tych wszystkich optymistów z tego super pr0 forum. Nie ma możliwości, żeby ktoś tam uprawiał sponsorowaną propagandę sukcesu.... nieeeeee.... takie bzdety?
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: sroczka w Czerwca 05, 2012, 23:31:48
Weź nie pierdol i zajmij się książkami, bo z rzeczywistością masz najwyraźniej problemy. W dupie byłeś, gówno widziałeś. Jakbyś czasem wstał od kompa i książek, pojechał w Polskę to byś zobaczył że jest! I że nic postawione w ciągu ostatnich 20 lat się nie sypie bardziej niż statystyczna zachodnia Autostrada.
Statystki podrzucone przez some1 nie są oszukiwane. Te drogi tam ujęte to w chwili obecnej albo nowo wybudowane albo całkowicie zaorane i wymienione po Hitlerze. Masz nawet rozpisane ile oddawane w poszczególnych latach itp. Jak nie pasuje to nawet masz mapkę. I powtórzę jeszcze raz linka:
http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=1142261
I pierdolne mapkę:
(http://ssc.siskom.waw.pl/nowa-mapa.png)
I link do niej:
http://ssc.siskom.waw.pl/nowa-mapa.png
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 05, 2012, 23:38:20
OMG, jakich to obrońców doczekał się nasz poczciwy some1. LOL.
Czyżby była pełnia, że trolle wychodzą z nor?!

Kokoko,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Janek.K. w Czerwca 05, 2012, 23:57:05
Gdy na świecie budowano autostrady u nas budowano socjalizm  :002: Takich zaległości nie da się nadrobić w kilka lat. Jeszcze jest sporo roboty ale nie gadajcie bzdur że nic się nie robi.  Mieszkam w tzw. Polsce B mała niesina na Podkarpaciu. Jeszcze dwa lata temu starych było jeździć z obawy aby się samochód nie rozleciał.  felgi w moim bidzie ze stajni Fiata były powyginane na wszystkie strony. A dzisiaj, wszystkie główne drogi przeszły generalny remont, wybudowano dwa nowiutkie mosty i takie tam bajery. Aż se nowe felgi kupiłem  :002: i cisnę ile fabryka dała bez obawy że się fiacik rozpadnie. Na pewno można by wiele rzeczy zrobić szybciej, sprawniej ale nie popadajcie w jakieś skrajności że tylko syf i dziadostwo.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: uziel101 w Czerwca 06, 2012, 00:54:37
Dżizzzz... zaczęło się od Euro, a teraz jest już o autostradach i zaraz będzie skakanie sobie do gardeł na pełną skalę :). Umówcie się na mapę u Qrdla i rozstrzygnijcie sprawę po męsku :D - za pomocą R-73.

Co do Euro. Ja wiem, że nie każdy musi lubić piłkę nożną i ja na co dzień się tym nie jaram. Ale jak jest taka duża impreza u nas to mnie to cieszy. Największego bazaru Europy mi nie żal, za to cieszą mnie takie rzeczy jak:
http://ofsajd.onet.pl/newsy/gwiazdy-reprezentacji-niemiec-dziekujemy-polsko,1,5152238,artykul.html (http://ofsajd.onet.pl/newsy/gwiazdy-reprezentacji-niemiec-dziekujemy-polsko,1,5152238,artykul.html)
czy
http://www.rmf24.pl/raport-euro2012/multimedia/zdjecie,iId,687177,iSort,5,iTime,1,iAId,49066 (http://www.rmf24.pl/raport-euro2012/multimedia/zdjecie,iId,687177,iSort,5,iTime,1,iAId,49066).
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: działo w Czerwca 06, 2012, 01:31:23
sroczka chyba nie lubi swoich kolan...

Żeby nie było OT, to właściwie w jakiś sposób mnie cieszy fakt, że tylu ludzi z całej Europy Polskę odwiedzi. Bo mamy się też czym chwalić, a co.

A w moim ulubionym irlandzkim pubie w piątek ma być 400 Irlandczyków. Od godziny 14.

Mam po prostu nadzieję, że atmosfera będzie fajna i parę wieczorów pełnych emocji będzie można przy piwie spędzić.

Tylko zaraz potem myślę o korkach w mieście...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: Leon w Czerwca 06, 2012, 01:35:17
Jeżeli zamiast o piłce chcecie dyskutować o polskich drogach to:
1. Wydzielcie sobie odpowiedni temat.
2. Nie zaśmiecajcie tego wątku, Qrdl zakładając go nie pisał nic o naszych hajłejach. A tu sama forumowa śmietanka oftopuje ;).
3. Myślę, że GUS może być miarodajnym źródłem, niestety dane do 2010: http://www.stat.gov.pl/bdl/app/dane_podgrup.display?p_id=279632&p_token=0.5201958755496889 http://www.stat.gov.pl/bdl/app/dane_podgrup.dims?p_id=279632&p_token=0.07120774290524423
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: YoYo w Czerwca 06, 2012, 06:42:57
Mnie bardziej interesuje co Górniakowa ma takiego białego na ustach w reklamie ING :)

A jak sadzisz ? :D
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 06, 2012, 07:28:02
To nic, że liczymy podwójnie, to nic, że ten sam odcinek otwiera nowy minister po 2x, to nic, że autostrady powstają nagle z dróg już istniejących, to nic....

Siła tego argumentu powala  :karpik
Niestety świadczy o tym, że nawet nie zerknąłeś na to co podlinkowałem. Ale ok, przejrzałeś ICH wszystkich i jak zwykle wiesz lepiej.


kokokoko
Sponsorowany Propagandzista Sukcesu, lol  :002:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 06, 2012, 07:43:58
Tak..
Zobaczycie co będzie po Euro.
Inwestycji drogowych w latach 2013-14 zero, null, ziro...
Większość dużych przerzuci się na koleje reszta będzie zwalniać i próbować przetrwać na remontach wojewódzkich i powiatowych dróg...

Drogi będą się sypać i zacznie się łapanie "frajerów" na których winę by można zwalić.. o tym jak się te drogi robi nie na papierze tylko w realu to epopeję mógłbym napisać.

Dymanie podwykonawców to już sport narodowy w majestacie prawa (ktoś takie prawo ustanowił?).

Na marginesie co wy chcecie od wielkiej płyty stały, stoją, i będą stać - technologia się sprawdziła.
To, że jest brzydka i toporna to jedno ale przetrwała więcej niż było w założeniach projektowych.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2012, 07:59:21
Argumentację o tym, że Jarmark Europa był lepszy od czegokolwiek pominę milczeniem. Nawet jakby zaorali stary stadion i nic nowego nie postawili, byłaby to zauważalna poprawa sytuacji.

Nigdzie nie napisałem, że był lepszy od czegokolwiek. Był to syf, malaria i relikt poprzednich czasów ale dawał chleb jakiejś grupie ludzi. Trochę podobnych miejsc sprowadzając samochodu poodwiedzałem i znam klimaty takich przybytków. Zrobiono z tym porządek i jest ok tylko zobaczymy za kilka lat co z tym stadionem zrobią. Popatrz na to trochę w szerszym kontekście, a nie tylko syfu, brudu i wiochy.

Z drogami też Ci nie napisałem, że nic się w PL nie robi. Mi tylko chodzi o krótki wycinek sprzed Euro i tylko do tego się odnoszę. Obiecanki macanki, było mówione, że jak zorganizujemy Euro to gospodarka się napędzi, będą (drogi, które po Euro zostaną) itd., więc pomimo wysiłku jaki państwo w to wkłada po Euro coś zostanie. Euro miało być swoistym katalizatorem dla kilku poważnych inwestycji i za wiele z tego nie wyszło. Dlatego nie przedstawiaj mi tabelek na budowę dróg w xx lat, bo ja wiem i widzę, że owe się buduje tylko obwodnica południowa JG czy Wrocławia ma się nijak do Euro. Jedna i druga była w planach od 20 lat.

W projektach obecnie siedzę i też wiem jakie są realia. Różnica polega na tym, że mnie trzepią od pół roku na prawo i lewo za 15 tyś. zł, a na tych inwestycjach rzeka pieniędzy popłynęła i nikt tego nie skontrolował. Nie wspominając o firmach wysadzonych w kosmos i pozostawionych samych sobie. Szczerze tym ludziom współczuję i wcale im się nie dziwię, że nie klaskają uszami na myśl o tej imprezie.

Do samego Euro nic nie mam, niech wypali, niech się ludzie bawią i wygra najlepszy. Na pohybel wszystkim Cambellom, stereotypom itd. Nie miejmy też złudzeń - jedna impreza raptem nie będzie remedium na nasz wizerunek. Nie jest to dla mnie jakaś szczególna impreza i nie podzielam całego entuzjazmu i PR jaki jest robiony. Staram się troszkę dalej popatrzeć, a nie tylko do Euro i potem ciemność.

Ps. Barwnego posta kolegi sroczka nie skomentuję i on chyba raczej już też nie...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 06, 2012, 08:14:01
A czy ja napisałem że wszystko jest ładnie, cacy, a drogi to tylko zasługa euro? Też nie. Zresztą przecież widzę protesty i problemy różnych spółek i wykonawców. Tylko że tutaj też Euro nic nie zmieniło ani na plus, ani na minus. Mamy teraz spiętrzenie inwestycji które normalnie pokończyłyby się w 2013 i 2014, ale mamy też trochę inwestycji, które nie ruszyłyby w ogóle. Jasne że mniej niż obiecywano na samym początku. Jakby nie było Euro, nowe drogi sypałyby się niestety tak samo, a podwykonawcy dostawali tak samo po dupie, tylko byłoby to wszystko mniej medialne i wiedziałby o tym tylko Traun i parę zainteresowanych osób. A tak robią się z tego publiczne afery, kto wie, może takie coś ruszy w tej branży. Ale specjalnie na to nie liczę.

Natomiast cieszę się po prostu tym co jestm jako zwykły człowiek, który mieszka w tym kraju, bo jakby nie patrzeć, wszystkiego nie udało się rozkraść ani zepsuć.

A tak w ogóle to w pierwszym poście napisałeś tylko "dróg nie ma", a qrdl tylko przyklaskuje i cytuje Bareję.  :118:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Czerwca 06, 2012, 08:35:49
Tak..
Zobaczycie co będzie po Euro.
Inwestycji drogowych w latach 2013-14 zero, null, ziro...
Większość dużych przerzuci się na koleje reszta będzie zwalniać i próbować przetrwać na remontach wojewódzkich i powiatowych dróg...

Eeetam ... nie przesadzałbym, aż tak strasznie :-)
Ruszył drugi etap schetynówek, no i z fogr'u można jakieś dofinansowanie wycisnąć. Polska to nie Niemcy i ja nie muszę mieć dwupasmówki z jednego końca gminy na drugi. Duża firma nie musi robic od raz uautostrad, może robić drogi gmine czy powiatowe.
Wystarczy porządna droga klasy L - 5m równego asfaltu z metrowymi poboczami z destruktu  :banan

Dymanie podwykonawców to już sport narodowy w majestacie prawa (ktoś takie prawo ustanowił?).

Powiem tak : takie prawo w Polsce nazywa się ustawa z 29 stycznia 2004r. Prawo Zamówień Publicznych tekst jednolity z dnia 8 czerwca 2010 r. - Dz. U. Nr 113, poz. 759 (ostatnia zmiana: Dz.U. z 2011 r., Nr 240, poz. 1429)

Na marginesie co wy chcecie od wielkiej płyty stały, stoją, i będą stać - technologia się sprawdziła.
To, że jest brzydka i toporna to jedno ale przetrwała więcej niż było w założeniach projektowych.

Tak jak każda prefabrykacja oferuje przede wszystkim szybkość montażu. I ta szybkość (ale niestety nie połączączona z jakością) w jakiś sposób wypełniła zapotrzebowanie na mieszkania we latach 70-tych. Wtedy liczyłą się ilość, nie jakość :-P

Ramm.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2012, 08:42:10
A tak w ogóle to w pierwszym poście napisałeś tylko "dróg nie ma", a qrdl tylko przyklaskuje i cytuje Bareję.  :118:

Tak tylko ja to cały czas piszę w kontekście co miało być na Euro (w sensie było obiecane), a ostatecznie nie ma. Wszak ktoś robił plany, rozeznanie i się pod tym podpisywał. Jak wtedy wszyscy - od ekspertów po polityków, że co to taką drogę wybudować, zdążymy, damy radę, pikuś i pestka tak teraz się raczkiem wszyscy wycofali i zaczęli kręcić. Stąd moje stwierdzenie - "dróg nie ma".

Po prostu some1 w moim odczuciu wygląda to tak, że jakiś pan polityk w garniturze pokazuje mi zdjęcie ze stadionem w tle, gdzie wszyscy są uśmiechnięci, dobrze się bawią i jest fajnie, a w rzeczywistość jest trochę bardziej szara i smutna.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 06, 2012, 08:43:28
Wtedy liczyłą się ilość, nie jakość :P
Za to dzisiaj liczy się niski koszt, a nie jakość...  :121:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Jascha w Czerwca 06, 2012, 09:04:30
Zobaczycie co będzie po Euro.
Inwestycji drogowych w latach 2013-14 zero, null, ziro...

I to jest właśnie chore. Dobrze, że Euro było bodźcem dla inwestycji, ale jak się trochę człowiek zastanowi, to takie stawanie na głowie na wariata nie bardzo ma sens. I dla kogo to? Dla UEFA, czy kibiców którzy przyjadą na kilka dni? Już wolałbym rozłożenie tych inwestycji w czasie = bardziej staranne planowanie, bardziej przemyślane wydawanie pieniędzy, dokładniejsza kontrola, lepsza jakość produktu końcowego, stabilniejsza gospodarka.

Wykonaliśmy zryw w stylu "hula na Józia" i na ch## to komu (to szalone tempo znaczy się, bo potrzeba wielu inwestycji jest niekwestionowana)? Widać na refleksje przyjdzie czas później i dopiero wówczas ktoś sobie przypomni jak Portugalia na Euro 2004 wyszła i jak jej gospodarka dzisiaj stoi.

Drogi będą się sypać i zacznie się łapanie "frajerów" na których winę by można zwalić.. o tym jak się te drogi robi nie na papierze tylko w realu to epopeję mógłbym napisać.

Czy jako specjalista możesz wytłumaczyć czy te absurdalne terminy wykonana i tempo prac rzeczywiście nie mają wpływu na efekt końcowy?
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: iq85 w Czerwca 06, 2012, 09:11:10
Mnie jakoś mocno całe to "erło" nie rusza. W naszą reprezentację nie wierzę, na mecze się nie wybieram (co najwyżej przed tv, może raz się skuszę na jakąś strefę kibola).
Ale trochę pozytywnych rzeczy z tego całego zamieszania może wyniknąć (pomijając koszty i zadłużenie  :118:).
Jest okazja żeby popstrykać trochę samolotów przylatujących na EPGD. Lotnisko zostało mocno rozbudowane i może przyjmować 2x więcej samolotów na godzinę. Wreszcie się ruszyło coś z autostradami. Bez takiego bata nad sobą (w postaci EURO) pewnie nic byśmy nie wybudowali. Dzisiaj mają otworzyć południową obwodnicę Gdańska (z najdłuższą estakadą w Polsce). Może dzięki PGE Arenie będę miał wreszcie bliżej duże koncerty (a nie tylko w Chorzowie itp.).

Ciekawostka: w Pruszczu nawet postawili już "fajerwerka" specjalnie na mecze:
(https://lh4.googleusercontent.com/-1frDPCSKE_k/T8778T60E9I/AAAAAAAAMxQ/nc_GCdvi-L4/s400/DSC_1863.jpg)(https://lh3.googleusercontent.com/-iHLORkmmB-w/T8778JGQFbI/AAAAAAAAMxQ/HnWMNGkbcIo/s400/DSC_1851.jpg)
(https://lh6.googleusercontent.com/-Wy02Y0nYU9I/T8777718TmI/AAAAAAAAMxQ/4yuzOgpYYCs/s400/DSC_1855.jpg)(https://lh6.googleusercontent.com/-sFxc4yXbSfY/T8779y0Q0LI/AAAAAAAAMxQ/8yNPo9Eu5i8/s400/DSC_1864.jpg)

Duże tu (http://"https://picasaweb.google.com/101862361157833837811/49PSB?authuser=0&feat=directlink").

PS: Mam tylko nadzieję, że "platfusy" nie zrobią z tej imprezy swojego politycznego sukcesu, bo mnie krew zaleje.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: yano w Czerwca 06, 2012, 09:13:36
Samo Euro mam raczej głęboko. Piłka nożna dla mnie nie istnieje. Natomiast cała otoczka wokoło... obietnice, inwestycje... Moje oceny odnoszą się tylko do przewidywanych efektów późniejszych, już po imprezie kiedy emocje opadną


Mogę przyjąć argument że jakaś część z nowych dróg powstała szybciej, jednak pamiętajmy, że inwestycje drogowe nie były planowane w kontekście Euro. Powstałyby (lub nie) może troszkę wolniej. Faktem natomiast jest że powstanie tych dróg należy ocenić pozytywnie. Po zakończeniu całej tej szopki, drogi zostaną i będą wykorzystywane. Rozwój infrastruktury drogowej na pewno polepszy naszą sytuację. Ocena jednoznacznie pozytywna.

Dworce kolejowe ... Miło że nie śmierdzi skisłym moczem na centralnym. Miło że w kilku innych miejscach też jest ładnie i zajefajnie. Tyle że w odniesieniu do sytuacji całego transportu kolejowego to raczej nic nie zmienia. W tym wypadku głównym problemem jest: jakość, szybkość, pewność, punktualność, opłacalność itp. W tym wypadku za pomocą niewielkiej ilości pudru upiększyliśmy zapryszczone ciało kolejnictwa. Pryszcze jednak pozostały i po pierwszym deszczu wyjdą znowu. Ocena ledwo dostateczna, a za całkowite rozminięcie się z najważniejszymi problemami dodatkowy minus.

Obiekty sportowe to naprawdę kupa forsy. Fakt, cieszą oko (choć warszawski Narodowy nadal kojarzy mi się z obsranym gniazdem). Jak się chce mieć organizację EURO to trzeba mieć i stadiony. Na maciejowej łące się po prostu nida. Pytanie pozostaje co dalej. Czy obiekty te po całej imprezie do czegoś się przydadzą (poza ewentualnymi bazarami?) To już trudniejsza gdybologia. Plany są szumne i wielkie i pozostają nieznaną przyszłością. Taki warszawski narodowy jest jednak, jak by nie patrzeć własnością państwową, sterowaną przez wspaniały system rozdawnictwa stołków. Pozytywnych przykładów takiego sterowania mamy kilka, negatywnych też kilka tyle że tysięcy. W efekcie podejrzewam że będzie to kolejna przytulna przystań dla kolesi, na zawsze połączona z korytem. Może i przyniesie jakiś dochód, może przyczyni się w niewielkim stopniu do rozwoju społeczeństwa, ale jeżeli już to lokalnie. Optymistycznie zakładam że stadiony utrzymają się finansowo na zero. Ocena ledwo dostateczna - inwestycje powinny się zwracać inaczej to tylko zamrożenie kapitału.

Dzięki organizacji EURO ogólny rozwój gospodarczo społeczny nastąpił, ale w Chinach. To zapewne tam szyją te wszystkie flagi, szaliki, rękawiczki i inne takie. U nas też coś skapnie. Ktoś to zamawia, sprzedaje, zapłacono cło, VAT, podatki dochodowe, wypłacono pensje (czy aby na pewno wypłacono?). Hotelarze liczą planowane wpływy (to akurat, w większości wypadków, przypływ gotówki z zewnątrz więc spory plus) podobnie gastronomia. Szczęśliwcy sprzedają na allegro ze sporym zyskiem cudem wylosowane wejściówki. Ogólnie każdy się stara łapać okazję i coś z tego mieć, im więcej tym lepiej. No i w sumie czemu nie? I tak wszyscy wiedzą że to chwilówka. 99% gości nie przyjedzie tutaj znowu, nie zapłaci ponownie za hotel czy piwo. Ocena dostateczna plus - Dostateczna za ogólnonarodowe wyczucie sytuacji a plus za dodatkowy brak złudzeń co do przyszłości takiego działania.

Generalnie naopowiadano sporo o tym co to nie będzie i że lepiej i że rozwój na przyszłość.
Rozwój na przyszłość widzę tylko w drogach, które to są z samą organizacją EURO najmniej powiązane. Pozostała większość to działania doraźne, konieczne dla samej organizacji, lecz nie będące specjalnie atrakcyjnymi w dłuższej perspektywie. Niechlubna mniejszość to maskowanie naszych słabości (głównie kolej) Zupełnie źle wydane pieniądze.

Ogólna moja ocena późniejszych (poimprezowych) skutków ekonomiczno społecznych wypada w granicy dostateczny i raczej jest trochę na wyrost.
Na koniec zaznaczam że są to moje subiektywne oceny, prawdziwe tylko dla mojej własnej "wartości" prawdy i szczerze i głęboko ubolewam nad wszystkimi którym to nie będzie pasowało.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Ranwers w Czerwca 06, 2012, 10:18:09
Minus na drogach - bramki na A-4  :005:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: yano w Czerwca 06, 2012, 10:35:12
Minus na drogach - bramki na A-4  :005:

Tyle że kwestia płacenia za użytkowanie drogi która i tak powstała z naszych pieniędzy to już nie sprawa EURO.
A przy okazji:
.       __!__
.____o(''''')o____.
          " " "
ogon siem wygł temu samolotu  :021:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Głos z kibla PKP w Jaworze w Czerwca 06, 2012, 11:22:22
Nic sie mu nie wygło, Ran jest trÓ pr0 i eLo, więc należy domniemywać że to jest ujęcie z profilu 3/4 a niesymetryczne podwozie przednie wyjaśnia że jest to samolót typu Trident a łun tak miał. I gra muzyka.
W ub. tygodniu kolejny raz na szybko stuknąłem po tym śmiesznym kraju 5kkm, w przyszłym będzie podobnie. Ja widzę różnicę między Polską którą rozkradały oszołomy PiSiory a którą rozkradają białe kołnierzyki Platfusów. Śmieszny dla mnie jest były min. Polaczek i jego wieczna krytyka i dobre rady; jego niemniej utalentowany kolega min. Pol przynajmniej ma tyle taktu że siedzi cicho. Buduje się w kwestii infrastruktury mnóstwo, jak nigdy dotąd. Jak ktoś siedzi na dupie i kręci się wokół komina to może tego nie widać. Polska C, gdzie jakakolwiek normalna infrastruktura kończyła się na Olsztynie i podróż zimą do Suwałk to była niebezpieczna wyprawa to już coraz odleglejsza przeszłość. Polska B na ścianie wschodniej też się mocno zmieniła na +. Na zachód od Wisły widać to może mniej, bo tu zawsze była jakaś cywilizacja (najczęściej jeszcze w spadku po Szefie). Nie można powiedzieć że nic się nie dzieje, inna sprawa że jakość tego wszystkiego, jak się posłucha na CB nocą ludzi którzy to budują, to się można trochę za głowę złapać.
Myślę że najbliższa zima sporo wyjaśni, szczególnie na wiosnę...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 06, 2012, 12:34:56
Czy jako specjalista możesz wytłumaczyć czy te absurdalne terminy wykonana i tempo prac rzeczywiście nie mają wpływu na efekt końcowy?
Oj tam zaraz specjalista.. jestem tylko malutkim trybikiem (i bardzo dobrze przynajmniej może mnie nie posadzą), który ma trochę lepszy pogląd na całość od zwykłego śmiertelnika...

Z niektórymi problemami nie wiem jak sobie poradzić np. Z Ustawą o Zamówieniach Publicznych,( nie jestem prawnikiem więc nie wiem jakie zabezpieczenia kontraktu powinny być by za robotę nie brali się bankruci i dyletanci), ale że jest źle to mówią i widzą wszyscy ale od lat nie zmienia się nic.

Na budowach wszyscy od dyrektorów urzędów po wykonawców wiedzą że terminy są nierealne, kosztorysy zaniżone itd. a później trwa próba sił kto kogo bardziej wydyma czy urząd firmę czy odwrotnie.
Walka o terminy, dopychanie wszystkiego kolanem, (nie mogę za wiele pisać bo tajemnica zawodowa).
Drogi projektuje się na lat 20 a gwarancja wykonawcy to 2 lata jak na suszarkę do włosów, w skrajnych wypadkach niedoróbek przedłuża się gwarancję do 4-5lat.
Itd. itp. dzisiaj wykonawca z mojego rejonu śmiał się z tego jak robili A2 bo widział (zdjęcia czy film) jak było przygotowane podłoże pod warstwę ścieralną i jak to nazwał w żartach: - takiej chały to nawet my nie robimy....
W całej tej zabawie chodzi tylko by na każdym etapie wyprodukować papier i podkład dopiero jak się zaczyna sypać to jest zlot krawatów i cmokanie: Aj waj taka pikna droga się sypie a jak to tak..
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sorbifer w Czerwca 06, 2012, 13:26:53
Aż chce się ustawić niektórych pod płotem i ckm na maksa, aż lufa się zagrzeje...

No dobra, żartowałem.

Z tego co wiem, to z budowaniem / remontowaniem dróg dość podobny system jest w Niemczech (!!!). Robią niby trochę lepiej niż u nas (nie taka chała), ale przy każdej pierdole biadolenie i nowy kontrakt na remoncik z kasy landu, a zestaw firm do obsługi kontraktu jest z góry wiadomy...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 06, 2012, 13:47:58
Przedsmak tego jak się buduje u nas mamy na A4 pomiędzy Wrocławiem a Legnicą. Tak co kilometr, dwa były np. wykorzystywane różne rodzaje piasku i to czuć i widać jak się zmienia nawierzchnia. Niby wszystko ok... dla mnie to jednak pokazało możliwości całej tej bandy drogowej, pamiętam że np. odbiory były bez pani, która podpisywała się pod papierkami (jakaś obywatelka Wądroża Wielkiego, ponoć miała siedzieć) etc. Nawet sobie nie wyobrażam co musiało się dziać jeśli w dodatku wszystko robi się na 100% normy, żeby Pan Premier mógł w radio zapewnić, że jutro Polska będzie połączona z Europejskimi stolicami autostradami. Szkoda, że na razie Wrocławia nie przyłączyli do reszty kraju.

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sorbifer w Czerwca 06, 2012, 13:55:48
Wrocław masz przyłączony do Gliwic - Katowic - Krakowa od dawna, więc o co ten krzyk? Przecież nie o Warszawę, albo (puk!puk!) o Poznań! A nad morze - przez Niemcy! ;)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 06, 2012, 14:01:40
Ja zwykle jadę z Wrocławia drogę 8, czyli do gierkówki, potem 50, dołem omijam Warszawę, potem na Mińsk i na Siedlce. Autostrady to mam może z 5 km (ta na Łódź co się z gierkówką rozchodzi). Czyli którędy mam jechać żeby korzystać z tych wspaniałych autostrad? :-)

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 06, 2012, 14:03:11
To ja jeszcze.
Bo wszyscy psy wieszają na mojej kochanej firmie, ale co taki urzędnik może?
Jest prawo (stanowią go u nas od lat bardzo "ciekawi" ludzie) o planowaniu inwestycji, przetargach itd. ,i tylko w obrębie  tegoż prawa urzędnik musi się poruszać.
Rozkazy przychodzą z góry i czasami musi kombinować jak "zinterpretować" przepisy by w ogóle ruszyć z robotą a jednocześnie mieć choć trochę chronioną własną dupę.
Więc szerzy się spychologia stosowana i szukanie jelenia który pod niektórymi decyzjami się podpisze..
Z zaniżonych kontraktów biorą się u wykonawców całe komórki które szukają błędów projektowych i jakichkolwiek nieścisłości i ślą aneksy do kontraktu itd.
Jak już nie da się wydymać GDDKiA to zaczynają dymać podwykonawców bo ktoś musi ten zaniżony kontrakt wyprowadzić na plus...
Ogólnie jest wesoło, wiele się dzieje, a w budżecie nie ma takich pieniędzy których by się "wydać" nie dało..
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2012, 14:18:54
Z tego co wiem, to z budowaniem / remontowaniem dróg dość podobny system jest w Niemczech (!!!). Robią niby trochę lepiej niż u nas (nie taka chała), ale przy każdej pierdole biadolenie i nowy kontrakt na remoncik z kasy landu, a zestaw firm do obsługi kontraktu jest z góry wiadomy...

Chyba dawno w Niemczech nie byłeś. Nie wiem jakim systemem się buduje tam drogi ale na pewno jest on lepszy czego dowodem jest sieć dróg, ich stan, a i nawet te po Hitlerze oferują większy komfort, nie mówiąc już o pasie awaryjnym i wszystkim tym co buduje się wokół autostrad. Często gęsto dwa lata jazdy po naszych drogach jest w stanie wykończyć zawieszenie w aucie, które tam przejeździło na fabrycznym 10-15 lat. W pracy mam kontakt z Niemcami jak i Czechami w ramach Euroregionu Nysa i czasami z nimi pogadam, sporo też najeździłem się za żelazami co tez pozwoliło mi wyrobić sobie zdanie na ten temat.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: damos w Czerwca 06, 2012, 14:23:03
Z zaniżonych kontraktów biorą się u wykonawców całe komórki które szukają błędów projektowych i jakichkolwiek nieścisłości i ślą aneksy do kontraktu itd.
Jak już nie da się wydymać GDDKiA to zaczynają dymać podwykonawców bo ktoś musi ten zaniżony kontrakt wyprowadzić na plus...
Traun - jak to jest z tym zaniżaniem? Część pismaków podnosi duży krzyk, że drogi u nas są droższe za kilometr niż np. w Alpach, wliczając w to drążenie tuneli. Nie mówię, że w to wierzę lub nie. Media najczęściej sieją dezinformację a nie informują.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2012, 14:44:57
Tam gdzie musisz zrobić przetarg pewnie sytuacja wygląda tak samo. Zbierasz oferty załóżmy na sprzątanie obiektu, wśród wszystkich innych ofert trafia się coś 20, 30, 60 tyś. niższe, więc teoretycznie nie masz wyboru i ta firma wygrywa. Potem się okazuje, że oni celowo zaniżyli swoje koszta, bo w danym mieście/rejonie chcą załapać się na jak najwięcej obiektów. Myją byle czym, zatrudniają byle kogo za śmieszne stawki. Owszem, można odrzucić taką ofertę ale wtedy zaczynają się chocki klocki, bo taka firma jest rozgoryczona, a Ty musisz dobrze uargumentować skąd ta decyzja wynikła. W przypadku gdy twoja firma ma plecy to takie oszczędności na przetargu to bardzo dużo, bo najczęściej ciśnie Cię ktoś z góry jeszcze. Powstaje takie błędne kółeczko i zabawa w kotka i myszkę.

Podobny mechanizm był jak startowałem w przetargach na dostawy sprzętu komputerowego pracując jeszcze w sklepie komputerowym. Ni jak nie miałem możliwości konkurować ze sklepami/firmami które są od 20 lat na rynku. Tutaj sprawa była o tyle prosta, że i tak mieliśmy sprzęt z tych samych hurtowni i po tych samych cenach. łatwo było wyczaić kto zaniża koszty. Taka firma na tym przetargu straci, na następnym zarobi, a w międzyczasie na bieżącej działalność np. sprzedaży i swoje przytuli, tak aby na koniec roku się to im opłacało :).

Mniej więcej taki jet mechanizm.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: EMP w Czerwca 06, 2012, 15:02:13
Cieszyłem się kiedy okazało się że Euro będzie u nas ale nie wziąłem pod uwagę że nasze państwo nie radzi sobie z organizacją i zarządzaniem więc przygotowanie infrastruktury jest poza jego możliwościami. W Warszawie we wrześniu zeszłego roku HGW chrzciła tarcze do drążenia tuneli metra i wtedy miały ruszać lada dzień ale nie wyszło - trzeba było atestów, badań, pozwoleń i opinii geologicznych, przesunięć kabli i takich tam. To wszystko w trosce o bezpieczeństwo choć może niektóre przygotowani można by zrobić wcześniej. No tak czy siak po 8 miesiącach tarcza ruszyła i po chwili zapadła się jezdnia 20 metrów od punktu startowego. Ach i okazało się że ktoś źle obliczył ile miejsca będzie zajmować stacja na lewym brzegu Wisły więc trzeba będzie od Elektrimu odkupić działkę którą to wcześniej Elektrim dostał od miasta za budowę mostu :)
Pamiętacie jak Chińczycy mieli budować autostrady?
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/covec-zarobil-na-autostradzie-51-mln,1,5153310,wiadomosc.html
Oczywiście będziemy się z Chińczykami sądzić a jakże z tym że w umowie jest zapis że sądem właściwym dla tej sprawy będzie sąd w Chinach. Gdzie językiem urzędowym jest chiński :) .
Z rzeczy naprawdę dobrych to uruchomienie połączenia kolejowego między Lotniskiem Chopina a Centralnym , z tym że wymagało to położenia 2km torów więc może nie ma się czym chwalić?
Niestety jest słabo - nasz państwo (w sensie administracja, urzędnicy, służby) jest niewydolne, nieuczciwe i niekompetentne. Jak pracuje na pół gwizdka to tego tak nie widać ale jak troszkę zwiększy się obciążenie to bije to po oczach.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: _michal w Czerwca 06, 2012, 15:06:52
A wszystko dlatego, że urzędnik nie odpowiada za swoje błędy.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 06, 2012, 15:30:19
Panowie! Wiem co was boli... ale nie bójcie, zaczęli rozpylać przed Euro...

(http://img502.imageshack.us/img502/8215/pic158.jpg)

Zrobione dziś rano przed robotą. Ja już czuję się spokojniejszy  :karpik.

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 06, 2012, 15:35:31
A wszystko dlatego, że urzędnik nie odpowiada za swoje błędy.
Jak zacznie odpowiadać to z kolei zapadnie absolutny paraliż decyzyjny, bo przy tym prawie nikt niczego podpisywać nie będzie chciał  :121:


Ilość debilizmów jakich wysłuchałem w pracy w ciągu ostatnich 3 dni przekroczyła wartość krytyczną, dobrze, że jutro wolne, bo by musieli szukać jelenia na te 3 stanowiska jakie piastuję.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Shaitan w Czerwca 06, 2012, 15:36:07
http://www.polityka.pl/swiat/analizy/1526777,1,portugalia-miala-euro-i-stadiony-teraz-ma-klopot.read

Oczywiście w PL nie musi tak się skończyć.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 06, 2012, 15:37:27
Jak zacznie odpowiadać to z kolei zapadnie absolutny paraliż decyzyjny, bo przy tym prawie nikt niczego podpisywać nie będzie chciał  :121:

Jak nie chcą odpowiadać za swoją pracę, to może niech zmienią zawód? Ja się mogę zamienić z kimś z erki, z chęcią wezmę odpowiedzialność za własne decyzje (jak to robię obecnie) :-).

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: _michal w Czerwca 06, 2012, 15:41:13
Jak nie chcą odpowiadać za swoją pracę, to może niech zmienią zawód? Ja się mogę zamienić z kimś z erki, z chęcią wezmę odpowiedzialność za własne decyzje (jak to robię obecnie) :-).

Tako rzecze,
Zaratustra

+1

W prywatnej firmie, a tym bardziej na swoim za złe decyzje odpowiadasz. Nie rozumiem dlaczego urzędnicy państwowi mogą być pod jakimś dziwnym kloszem. Taki urzędnik złą decyzją może zniszczyć dorobek czyjegoś życia, bez żadnych konsekwencji.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 06, 2012, 15:48:51
Problem to przepisy, w których każdy paragraf ma numer 22 - jakiej decyzji nie podejmiesz jeżeli ktoś zechce to skończy się prokuratorem.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rolam w Czerwca 06, 2012, 16:23:13
+1 do kociokwiku z drogami.
Dziś z Grodziskam Mazowieckiego na Bemowo dojechałem w 9 min... :)))

Jakby nie mamrotać , może w końcu coś "im" wyjdzie. Może poleci parę głów, do tej pory nietykalnych... A może okaże się że da sie ułożyć kilka kilometrów asfaltu w tydzień.. ;)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: EMP w Czerwca 06, 2012, 16:50:54
A może okaże się że da sie ułożyć kilka kilometrów asfaltu w tydzień.. ;)

Da się :
http://www.dailymail.co.uk/news/article-1369307/Japan-tsunami-earthquake-Road-repaired-SIX-days-destroyed.html#ixzz1HXwX2EAi
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Czerwca 06, 2012, 17:22:04
Nie rozumiem dlaczego urzędnicy państwowi mogą być pod jakimś dziwnym kloszem. Taki urzędnik złą decyzją może zniszczyć dorobek czyjegoś życia, bez żadnych konsekwencji.

Pracowałem w firmie prywatnej, teraz pracuję w urzędzie. Jeszcze cztery lata temu pewnie bym Ci przyklasnął i napisał w poście "+100".
Teraz napiszę tylko tyle, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
I ustawa z dnia 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa, nie ma tu nic do rzeczy.

Ramm.
 
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: _michal w Czerwca 06, 2012, 17:37:23
Możliwe, jednak z tego co widziałem, to przepisy sobie, a rzeczywistość sobie.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Czerwca 06, 2012, 18:14:28
....jednak z tego co widziałem, to przepisy sobie, a rzeczywistość sobie.

Dokładnie. Bardzo dobrze to sformułowałeś ;-)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sorbifer w Czerwca 06, 2012, 18:24:41
Zrobione dziś rano przed robotą. Ja już czuję się spokojniejszy  :karpik.

A co to za wiocha? Psary? Coś jak bym troszkę poznawał...

Rzeczywistość jest taka, że zarobić każdy chce, i jak się da przy budowie drogi dorobić, to "czemu ni". A im mniejsza "mała ojczyzna", tym większe "układy". Ni i nie ma jednego Wielkiego Układu, jest milion malutkich...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: damos w Czerwca 06, 2012, 19:12:30
Pracowałem w firmie prywatnej, teraz pracuję w urzędzie. Jeszcze cztery lata temu pewnie bym Ci przyklasnął i napisał w poście "+100".
Teraz napiszę tylko tyle, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
I ustawa z dnia 20 stycznia 2011 r. o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa, nie ma tu nic do rzeczy.
Pracowałem kilka lat w firmie państwowej i wiem o czym piszę. Brak zdefiniowanej osoby odpowiedzialnej, brak odpowiedzialności karnej/finansowej, brak konsekwencji podjęcia lub braku podjęcia decyzji to przyczyny obecnego stanu. I mam na to kilkaset przykładów. Przepisy? Znam przykłady rażącego łamania obecnego prawa przez instytucje państwowe, ale praktycznie to one są sędzią we własnej sprawie więc sprawy nie ma. Decyzje podejmuje anonimowy urzędnik a pod nią podpisuje się dyrektor - i odpowiedzialność ulega duuużemu rozmyciu a praktycznie zanika. Zatrudnianie rodziny i znajomych, którzy nie potrafią obsłużyć komputera i zamiast korespondencji seryjnej zrobionej w 2 godziny ręcznie piszą kilka tysięcy pism i ręcznie adresują koperty przez miesiąc... znów rażąca niekompetencja pozostająca bez skutku. Nikt własnych pieniędzy nie wyrzucał by w w błoto w wysokości 24 tys. miesięcznie przez dwa lata...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 06, 2012, 19:42:59
Traun - jak to jest z tym zaniżaniem? Część pismaków podnosi duży krzyk, że drogi u nas są droższe za kilometr niż np. w Alpach, wliczając w to drążenie tuneli. Nie mówię, że w to wierzę lub nie. Media najczęściej sieją dezinformację a nie informują.
Nie obrażając ale pismak który wie o czym pisze i choć trochę chce mu się wniknąć w temat to jak jednorożec, bardzo rzadkie zjawisko...

Wszyscy piszczą np. o Konotopie że wyszło ponad 200mln za kilometr - a ile miało wyjść w ścisłym centrum miasta, gdzie większość trasy przebiega w kilkumetrowych ścianach oporowych, gdzie jest pełno obiektów, węzłów zjazdów itd.. itp.

Drogo jest i drogo będzie..bo:
Wszystko zaczęto robić na hurra – to ma plusy bo się dużo robi i „doganiamy” Europę ale ma też minusy bo ilość surowców i „łopat” jest ograniczona. Zwiększony  nagle do niebotycznych rozmiarów popyt  podkręcił ceny  materiałów (kruszyw, asfaltów) jak i zarobki robotników.. i reszty menagerów.

Wszystkie wymogi środowiskowe to horror, najpierw analizy i plany na etapie projektu a później już wydatki na etapie budowy. Ktoś powie brawo, znakomicie tylko że te wszystkie przejścia dla płazów, ogromne przepusty dla zwierząt wszystkie zlewnie, odstojniki i zbiorniki zbierające deszczówkę z drogi kosztują krocie. Oczywiście każda najdrobniejsza rzecz użyta do budowy od piachu po rury itd. musi mieć atesty, certyfikaty i dopuszczenia za którymi ktoś stoi i też dobrze doi. Wy nawet nie wiecie ile kosztuje jeden głupi znak drogowy – niby trochę blachy i folii  eeee  więcej kosztują te wszystkie legalizacje niż ta folia i blacha...

Inna sprawa to ekrany akustyczne – kiedyś nawet broniłem dyplom z hałasu drogowego ale to co się dzieje z ich stawianiem tego mój mały ograniczony móżdżek nie jest w stanie ogarnąć. Ostatnio byłem na budowie gdzie ekrany idą w wykopie i to takim że korona wykopu jest wyżej niż wysokość ekranów ?????

No i biedny wykonawca staje przed tymi wszystkimi problemami. Ma wygrać przetarg a robotnicy chcą zarobić, materiały zdrożały o 50% w stosunku do pierwszych planów, paliwo drogie. To robi przetarg po kosztach lub poniżej bo lepiej mieć robotę i później kombinować jak wyjść na swoje niż nie mieć w ogóle. I później kombinuje – albo oficjalnie aneksami, o konieczności dodatkowych niezaplanowanych robót albo ordynarnie na materiałach, grubościach warstw jakości zagęszczenia itd. Jak się nie uda bo nadzór nie da to się wyżywa na podwykonawcach, przeciągając płatności w nieskończoność lub nie płacąc w ogóle...

Jest pojęcie odrzucenia ofert z powodu „rażąco niskiej ceny”.
Moim zdaniem tak nie powinno być.
W kapitalizmie a tak podobno mamy cena powinna być jedynym kryterium.
Lecz umowy powinny być tak zabezpieczone prawnie i finansowo by później jak wykonawca nie wywiąże się z jakości i terminu (oczywiście z pewnym marginesem) to go powiesić za jaja. Jak by jeden zwisł to by reszta się przestała wygłupiać.
 
Inna sprawa jest z nadzorem. Ja rozumiem że jak stawiam prywatny hotel to ja wynajmuję inspektora który mi tego przypilnuje bo to moja sprawa i moja kasa. Natomiast nieporozumieniem jest że dyrektor oddziału wyłania nadzór który na jego terenie budowy pilnuje. To powinien być nadzór niezależny wybrany  np. z Warszawie który będzie twardo egzekwował jakość i tylko jakość. Teraz jest tak że bardziej trzeba się wykazać ilością oddanych km na koniec roku niż jakością więc jak terminy zaczynają gonić to się sprowadza inspektorów na ziemię (jeśli się jeszcze nie dostosowali do systemu) bo czas goni i dotacje unijne mogą przepaść itd. itd..
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Czerwca 06, 2012, 20:32:21
Pracowałem kilka lat w firmie państwowej i wiem o czym piszę. Brak zdefiniowanej osoby odpowiedzialnej, brak odpowiedzialności karnej/finansowej, brak konsekwencji podjęcia lub braku podjęcia decyzji to przyczyny obecnego stanu. I mam na to kilkaset przykładów. Przepisy? Znam przykłady rażącego łamania obecnego prawa przez instytucje państwowe, ale praktycznie to one są sędzią we własnej sprawie więc sprawy nie ma. Decyzje podejmuje anonimowy urzędnik a pod nią podpisuje się dyrektor - i odpowiedzialność ulega duuużemu rozmyciu a praktycznie zanika. Zatrudnianie rodziny i znajomych, którzy nie potrafią obsłużyć komputera i zamiast korespondencji seryjnej zrobionej w 2 godziny ręcznie piszą kilka tysięcy pism i ręcznie adresują koperty przez miesiąc... znów rażąca niekompetencja pozostająca bez skutku. Nikt własnych pieniędzy nie wyrzucał by w w błoto w wysokości 24 tys. miesięcznie przez dwa lata...

Skoro pracowałeś to na pewno zorientowałeś się, że nie pisałem o rażacym naruszaniu prawa, czy zatrudnianiu osób niekompetentnych czy rodziny.
Nie twiedzę, że urzędasy wszelkiej maści są święci, bo i wśród właścicieli firm prywatnych oraz ich pracowników z tą świętością jest różnie.
Piszę o prawie na jakim urządas ma się opierać, aby wydać decyzje takie, a nie inne. O jego przejrzystości i co najważniejsze interpretacji. Bo jak się zamówi w trzech kancelariach prawnych opinię nt danego przepisu, to można dostać cztery opinie ;-)
Ostatnio jak byłem na szkoleniu, to prawnik je prowadzący najpierw mnie zapytał pod jakie SKO podlegam. "Widzi Pan, to ważna informacja - z jakim SKO ma się do czynienia".
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, prawda stara jak świat.

Ramm.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: mmaruda w Czerwca 06, 2012, 22:47:45
Częściowo zgodzę się z tym co pisze Ramm - też się o urząd obiłem, ale wyrobić tam się nie dało. 90% winy za wszystko ponosi samo polskie prawo, które jest tak pisane, żeby nikt absolutnie nic z niego nie zrozumiał. Jak mimo wszystko jest zrozumiałe, to trzeba dorobić błędów gramatycznych. Jednak nie jest tak, że urzędnik jest biedną gąską pomiędzy sierpem a młotem. Sporo urzędów tonie w biurokracji - na wszystko musi być podpis, papierek, wszystko trzeba załatwić osobiście, mieć stempel, a potem cały ten burdel ląduje w papierowej teczce gdzieś na jakimś regale i po jakimś czasie jest archiwizowany. Lata 50 to mało powiedziane. Najlepsze jest to, że te wszystkie papiery to masa kłopotu, bo ciężkie, bo się teczka rozpada, bo nie ma spisu treści, albo potwierdzeń odbioru z poczty itd. Tego typu robotę dostają zazwyczaj mało ogarnięte paniusie, które bojąc się o zniszczenie świeżo pomalowanych paznokci zlecają to stażystom albo praktykantom, którzy szczerze nienawidzą tak tej pracy, jak i korpusu urzędniczego i leją na to ciepłym moczem, czego efektem jest burdel, do posprzątania którego zostają przydzieleni kolejni stażyści i kółko się zamyka.

Nie twierdzę, że wszyscy urzędnicy są źli i leniwi, ale sporo jest takich, co traktuje swoją pracę jak skaranie boskie, ale ani myśli o zmianie, a ludzie kompetentni i pracowici nie są spokrewnieni z dyrektorem.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 07, 2012, 01:16:22
A co to za wiocha? Psary? Coś jak bym troszkę poznawał...


Sorb, masz jakiś kompleks o Psarach? Nie, to nie są Psary, to Sępolno, te budowane przez Szefa jeszcze.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: kozlov22 w Czerwca 07, 2012, 11:41:02
Ja oczywiście ciesze się, że coś powstało w naszym kraju tylko...

Z mojego stanu wiedzy wynika, że większość firm budownictwa drogowego balansuje na krawędzi upadku przez : 1) niskie marże i przetargowe wymuszanie dziadostwa 2) rosnące ceny surowców 3) zbyt duże zatrudnienie i realizowanie inwestycji ze środków własnych. O tyle korporacje budowlane się wybronią o tyle średnie firmy już mają kłopot. Chyba troszkę za szybko chcieliśmy pomalować trawę na zielono co nie?

Jakość? Bądźmy poważni. Budowanie czegoś w takim tempie wymusza pewne kompromisy - finansowe i jakościowe. Układanie masy w ulewie, delikatnie zaniżona grubość podbudowy pod drogą i drobne "wałki" na pracach ziemnych to niby są standardy zachodnie?  :003:

Moim zdaniem, jeśli to wszystko było zaplanowane i jest na to kasa to lepiej było poczekać - robić to stopniowo zgodnie z możliwościami polskich przedsiębiorstw, albo np. zacząć trochę wcześniej.

I kiedy na drogi pieniędzy było mało, o tyle przy stadionach lody kręciły się w najlepsze. 1 mld złotych za przebudowę stadionu w Poznaniu?:) Jeśli ktoś ma wątpliwości, że to jakieś 400 mln za dużo to chętnie się rozpiszę :)

Podsumowując - targnęliśmy się na coś ponad nasze siły i kiedy za rok - dwa skończy się pęd inwestycji i wszystko zostanie wykończone to poczujemy smak recesji gospodarczej.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 07, 2012, 14:37:25
kozlov22--> dobrze gadasz. Dokładnie tak jest.

Trochę tego bajzlu wymusiła Unia (bo na hurra trzeba wykorzystać pieniądze), ale reszta to już nasze dzieło...

Mam też znajomych z budownictwa ogólnego to przy piwku mi opowiadali jak się w Warszawce buduje. Takie są umowy że na stadion to nawet tujki z Niemiec jechały itd...
I dlatego ten ustrój się nie wali bo wielu ludzi na tym całym bajzlu dobre lody kręci.....

Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 07, 2012, 14:42:41
Chciałbym wprowadzić nowy termin do języka mediów: eurówki (TM) analogicznie do nazwy "gierkówka". Za kilka lat, a może i miesięcy, będziemy tak określać spartaczone inwestycje drogowe :-). "Kolejna eurówka wymaga napraw i.... bla bla bla.... przewidywany termin wykonania remontu i ponownego oddania do użytku: koniec 2015 roku". :-))

Kokoko,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 07, 2012, 14:54:42
Eurówka kojarzy mi się także z pewną działalnością przy drodze :).
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Czerwca 07, 2012, 15:14:04
Eurówka kojarzy mi się także z pewną działalnością przy drodze :).

To są leśne ssaki Mazak ;-)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Toyo w Czerwca 07, 2012, 16:31:12
Nie będę zakładał nowego wątku.
WQRA mnie już sama chęć organizacji marszu Rosjan w Warszawie, wybór jest prosty, albo mecze, albo marsze, do (...) nędzy. Moim zdaniem powinien być zakaz i już, idę o zakład, że mer Moskwy nie poszedłby na to, aby ktokolwiek łaził mu po mieście w jakimś marszu, tym bardziej Polacy.
Co innego nasi: "Dziesiątnicykażdegomiesiąca", peda... geje, Narodowcy, związkowcy i hej kto Polak na... marsz, ale nie QRA Ruscy.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: EGHI w Czerwca 07, 2012, 16:50:08
E tam... Postawić Żuka z darmową wódką to będą się czołgać. ;)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Czerwca 07, 2012, 19:02:02
Ostatnio miałem okazję rozmawiać ze znajomym, który pracuje w Instytucie Budownictwa Dróg i Mostów i włos mi się zjeżył na głowie. Termin eurówek to niestety dość bliska perspektywa. Nasi mistrzowie świata spod znaku PO wykreślili z ustawy o zamówieniach przepis, który mówi o szczególnych warunkach, które mogą pozwolić na warunkową zmianę projektu drogi. Teraz jak GDDKiA zatwierdzi projekt, to nie ma zmiłuj - musi być wykonany, choćby były w nim błędy.

I tak oto np. ostatnie 20 km A1 na południu jest gotowe, ale nie będzie otwarte, bo nadzór budowlany nie dopuścił do użytku jednego mostu budowanego przez Strabag. Most ten wykonano w technologii nieodpowiedniej do rozmiarów (jakiś rodzaj podwieszenia) i pomimo apeli Strabagu do GDDKiA nie dopuszczono do zmiany projektu. Strabag zatem most wykonał wg projektu i stoi sobie tak wspaniały, świeży, nowy, drogi i bezużyteczny.

O obwodnicy południowej Warszawy też sporo opowiadał. To ile jest fuszerek spowodowanych wadliwymi projektami GDDKiA po prostu można napisać książkę.

Kwintesencją tego, jak się te drogi buduje jest sprawa z DSS. Firma nie płaci państwu za kupioną kopalnię, jest zadłużona i ma kłopoty z płynnością. Dostaje bez gadania kontrakt na budowę autostrady i otrzymuje pieniądze przed ukończeniem budowy. Następnie cudownie wprost upada ciągnąc za sobą setki małych firm, z których niektórzy tracą dorobek swojego życia i zastawione domy. O samobójstwach nie wspominając. Ale to nie koniec.
GDDKiA przecież umywa ręce i dobrodusznie twierdzi, że od teraz wprowadzi specjalne zaświadczenia, które wykonawca będzie musiał zbierać od podwykonawców i potwierdzające, że nie zalega im z płatnością. Dopiero potem dostanie pieniądze. Piękny pomysł? Piękny. Tyle, że obowiązuje od wielu lat.

Tym samym GDDKiA złamała dwukrotnie prawo - płacąc przed wykonaniem i nie zbierając przedtem zaświadczeń.
I niech mi ktoś powie, że ktoś za to nie dostał porządnej kasy.

Słyszał o tym ktoś w telewizji albo gazecie?
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: MazuR w Czerwca 07, 2012, 19:21:42
Jak się posłucha właśnie takich ludzi - tych wewnątrz tego bagna, to naprawdę dochodzi się do wniosku, że z tego kraju trzeba uciekać jak najdalej, póki tonie i nie stoi nic podobnego jak mur Berliński mający zapobiegać masowej emigracji, jak to wszystko rozsypie się w pi***. Przerażają mnie takie opowieści, że na przykład taka banda urzędasów w GDDKiA w żywe oczy odwala fuszerę i nic im nie można zrobić. A co gorsza jest więcej takich jak GDDKiA, tylko w innych dziedzinach życia na przykład w służbie zdrowia.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Destracto w Czerwca 07, 2012, 20:28:24
To są leśne ssaki Mazak ;-)
No co Wy gadacie ... to są przecież automaty do lodów  :004:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 07, 2012, 23:15:08
MazuR --> banda urzędasów w GDDKiA
Miło mi.

Labienus --> che che ja też bardzo pozdrawiam Panów z IBDiMu. Kontakty z nimi zawsze dają mi wiele radości i nowych doznań.
Nie obraź się ale teraz napisałeś jak typowy pismak który wie że dzwonią ale nie wie w którym kościele.

1)-To ile jest fuszerek spowodowanych wadliwymi projektami GDDKiA po prostu można napisać książkę.
Może być najwyżej "wadliwymi projektami przyjętymi przez GDDKiA" bo GDDKiA jako taka sama nic nie projektuje. Zleca wykonanie projektu na dany odcinek w zwykłym przetargu i jakieś biuro wygrywa i projektuje. Ostatnio jest modne rozwiązanie "Projektuj i buduj" wspomnę o nim jeszcze...

2)- bo nadzór budowlany nie dopuścił do użytku jednego mostu budowanego przez Strabag
Temat znam ogólnie więc ciężko mi się odnieść. Odpadł kawał betonu pod linami sprężającymi konstrukcję. Trwa spychologia stosowana - Strabag mówi że projekt i projektant są do dupy a ten ostatni mówi że Strabag to niechluje i spartaczyli robotę.

3)- Kwintesencją tego, jak się te drogi buduje jest sprawa z DSS. Firma nie płaci państwu za kupioną kopalnię, jest zadłużona i ma kłopoty z płynnością. Dostaje bez gadania kontrakt na budowę autostrady Następnie cudownie wprost upada ciągnąc za sobą setki małych firm, z których niektórzy tracą dorobek swojego życia i zastawione domy. O samobójstwach nie wspominając. Ale to nie koniec.
GDDKiA przecież umywa ręce i dobrodusznie twierdzi, że od teraz wprowadzi specjalne zaświadczenia, które wykonawca będzie musiał zbierać od podwykonawców i potwierdzające, że nie zalega im z płatnością. Dopiero potem dostanie pieniądze. Piękny pomysł? Piękny. Tyle, że obowiązuje od wielu lat.


Tu się zgodzę tylko że ja jestem od budowy i jakości, kwestie prawne i przetargowe to wierchuszka i nieraz sam zachodzę w łeb jak niektóre sprawy się dzieją...
Poza tym ustawę o zamówieniach publicznych to nie GDDKiA sobie wymyśliła...o reszcie mechanizmów pisałem wcześniej...

4)- i otrzymuje pieniądze przed ukończeniem budowy.
No kochaniutki pieniądze zawsze płaci się w transzach po zakończeniu kolejnych wcześniej uzgodnionych etapów budowy.. nigdy nikt nie buduje za swoje a kasę dostaje na końcu. Mogą być potrącenia za uchybienia w jakości lub za przekroczenie terminu.

5)- i na koniec ciekawostka w sprawie pękających autostrad po zimie.
Budowane są właśnie na zasadzie "Projektuj i buduj" z tym że wbrew zasadzie z nazwy, konstrukcja samej nawierzchni jest narzucona z góry.
Nazywa się to WMS (wysokie moduły sztywności) i polega na tym, że do mas podbudowy stosuje się bardzo twarde asfalty. Ma to na celu ochronę przed koleinowaniem w letnich wysokich temperaturach ale asfalty te mają granicę łamliwości już przy kilku stopniach na minusie (w przeciwieństwie do asfaltów miękkich) i na to powołują się wykonawcy.
Technologię tę zapożyczono i ściągnięto na nasz grunt z Francji a wdrożył i dostosował ją na nasz grunt właśnie IBDiM.
W wielu pracach wytknięto im błędy i zaniechania ale oni z pozycji profesorów bronią się do upadłego (bo jak by się przyznali do błędów to musiały by spaść jakieś głowy).
Ja mam swoje zdanie ale zostawię je dla siebie..

Tak na koniec to Drogi mamy dobre tylko wy używacie ich niezgodnie z przeznaczeniem..(tak często mówią jak się buty reklamuje)...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 07, 2012, 23:41:39

Tak na koniec to Drogi mamy dobre tylko wy używacie ich niezgodnie z przeznaczeniem..(tak często mówią jak się buty reklamuje)...


Może niekoniecznie my... ale tak mi się od kilku lat składa, że koło jamy jeżdżą mi ciężarówki z kopalni do składu kolejowego. Kiedyś jeździły inaczej, ale Pan Sędzia miał niemiłe wrażenia pod oknami. Cóż.... większość tych ciężarówek powoduje, że dom drży, a do najmniejszych nie należy i tak się dzieje w przypadku 4/5 przejazdów. Nie dziwię się, że pojawiły się koleiny, a niektóre domy już pękają. Nie mamy dróg z prawdziwego zdarzenia i raczej nie będziemy mieć, taka mentalność. Pewnie pan szoferak ledwo wiąże koniec z końcem. Bliżej nam chyba do Indii, Pakistanu niż np. Niemiec.

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 07, 2012, 23:59:14
Nietzscheański Nadczłowiek--> cha cha kiedyś kierowca patelni (tej co wozi asfalt lub kruszywa) mi palną:
- Oj Panie ja nie pamiętam kursu jak byłem nieprzeładowany.....

Trochę się działa aby to ograniczyć.
Będą wagi bramkowe i zważą każdego ale co z tym dalej to nie wiem (podobno za parę kilosów mają stać zwyczajnie krokodyle i doważać).
Nie moja działka nie jestem do końca zorientowany co i jak....
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Redspider w Czerwca 08, 2012, 07:41:31
Wtrącę tylko 1 grosz z mojego podwórka. Póki co. Pracuję w firmie, która dostarczała stal na bodaj 90% budów związanych z Euro (nie mam na myśli 90% dostarczonej stali). Łącznie z "osławionym" Coveciem. Tylko dzięki twardym zabezpieczeniom nie ponieśliśmy znaczących strat z tytułu nie zapłaconych faktur. Wyżej wspomnianą firmę trzeba było ścigać w Chinach, a nie tu w Polsce, aby odzyskac pieniądze. Kilka spraw się jeszcze ciągnie. Dość szybko wtedy doszedłem do wniosku, że wszystko co było związane z Euro jest obarczone wielkim ryzykiem.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: rutkov w Czerwca 08, 2012, 08:53:41
A chcecie dzieci bym Wam opowiedział bajkę o tym jak PKP buduje nowe dworce i linie kolejowe i jakie są systemy bezpieczeństwa na torach? :)
Bajka nie będzie krótka i na mecz dzisiejszy nie zdążymy. To może kiedy indziej przy piwie żeby święta POlaków nie psuć.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: VB_TAG_yello w Czerwca 08, 2012, 08:55:01

Drogo jest i drogo będzie..bo:

Wszystkie wymogi środowiskowe to horror, najpierw analizy i plany na etapie projektu a później już wydatki na etapie budowy. Ktoś powie brawo, znakomicie tylko że te wszystkie przejścia dla płazów, ogromne przepusty dla zwierząt wszystkie zlewnie, odstojniki i zbiorniki zbierające deszczówkę z drogi kosztują krocie. Oczywiście każda najdrobniejsza rzecz użyta do budowy od piachu po rury itd. musi mieć atesty, certyfikaty i dopuszczenia za którymi ktoś stoi i też dobrze doi. Wy nawet nie wiecie ile kosztuje jeden głupi znak drogowy – niby trochę blachy i folii  eeee  więcej kosztują te wszystkie legalizacje niż ta folia i blacha...

Tak nieśmiało zapytam. Czy na zachodzie te rzeczy nie obowiązują?
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 08, 2012, 09:42:44
rutkov--> serdecznie pozdrawiam. Mam kumpla maszynistę...

VB_TAG_yello--> Tak nieśmiało zapytam. Czy na zachodzie te rzeczy nie obowiązują?
 
Oni co mieli wybudować to już dawno wybudowali. W końcu nie na darmo się trąbi że to my gonimy Europę.
Oni nie mają napstrzone co parę metrów obszarów Natura 2000.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 08, 2012, 09:45:27
A chcecie dzieci bym Wam opowiedział bajkę o tym jak PKP buduje nowe dworce i linie kolejowe i jakie są systemy bezpieczeństwa na torach? :)
Bajka nie będzie krótka i na mecz dzisiejszy nie zdążymy. To może kiedy indziej przy piwie żeby święta POlaków nie psuć.

Tak tak kcemy...  ja kcem :D Wujku Rutkovie prosimy :D.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: VB_TAG_yello w Czerwca 08, 2012, 10:00:09
Oni co mieli wybudować to już dawno wybudowali. W końcu nie na darmo się trąbi że to my gonimy Europę.
Oni nie mają napstrzone co parę metrów obszarów Natura 2000.

Ulala. Czyli nie budują nowych dróg? Jest szansa, że ich w końcu dogonimy...
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: geni w Czerwca 08, 2012, 14:21:04
Oni sobie najpierw drogi pobudowali, a dopiero potem wymyslili, że należy chronić wyjątkowo przyrodniczo cenne obszary.
Takim wyjątkowo cennym obszarem po procesie tzw. weryfikacji granic obszarów Natura 2000 w terenie, której oczywiście w rzeczywistości nie było i odbywała się palcem po mapie, stały się niektóre obszary przemysłowe. Ot się pewnie panu stażyście, co mapy w ręku nigdy nie trzymał pociągnęła kreseczka po płocie, drodze itp.
A potem odkręcaj ten burdel człowieku.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Marcoone w Czerwca 08, 2012, 22:50:13
Potwierdzam. Miałem okazję współuczestniczyć w procesie uzgadniania branżowego obszarów "Natura 2000". W obszarze energetyki na terenie byłego woj. jeleniogórskiego.
Pewnego dnia przyszły mapy z naniesionymi granicami obszarów objętych "Naturą". Czas na uzgodnienie - niecały 1 dzień - znaczy "dziś pytanie - dziś odpowiedź". Dziwnym nie jest, że po takiej partyzantce trzeba wszystko odkręcać.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 09, 2012, 13:15:09
Dla poważnego transportu drogi to chyba przeżytek.... myślę, że na Zachodzie z chęcią by zamienili część dróg na szybką kolej. Oczywiście u nas musi być odwrotnie. Pchamy się w durne autostrady zamiast zrobić na to miejsce kilka nowoczesnych linii kolejowych. Dokończyć obecne inwestycje drogowe i dać sobie spokój. Tylko kolej. U nas pewnie będzie tak, że jak już sobie wybetonujemy pół kraju, poniszczymy ostatnie dziewicze tereny, to ostatni spalinowy egzemplarz samochodu zejdzie z linii i trafi do muzeum techniki. Na długim dystansie samochód to zło konieczne vide każdy kto ma rozum i +500 km do przejechania wybiera samolot, a obecnie coraz częściej na Zachodzie, pociąg.

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Razorblade1967 w Czerwca 09, 2012, 13:26:25
Na długim dystansie samochód to zło konieczne vide każdy kto ma rozum i +500 km do przejechania wybiera samolot, a obecnie coraz częściej na Zachodzie, pociąg.
Tu nawet nie chodzi o jakąś ekologię tylko po prostu o wygodę. Samochód w wielu przypadkach to zło konieczne, bo i tak nawet jak do celu dojedziesz autostradą to na miejscu docelowym trafiasz na zawalone samochodami miasta. I też nawet nie chodzi o odległości ponad 500km (choć o te też), ale o takie zarówno w granicach 200-300km, jak i te bardzo bliskie w okolicach 50km, bo coraz częściej ludzie do roboty dojeżdżają do większych ośrodków, a z braku sensownej komunikacji kolejowej zawalają samochodowym złomem (bo wielu ludzi dojeżdżających do kiepsko płatnej roboty kupuje złom, aby tylko dojechać do pracy) miasta.

Tyle, że obecnie koleją jeździ się dłużej niż za PRL-u. Niby coś tam czasem poprawią (modernizacją tego nie nazwę - raczej wymiana tego co się rozsypuje), ale i tak czas podróży co najwyżej dorówna temu z PRL. To nijak ludzie się do pociągów nie przesiądą - choć jak znam życie i wielu znajomych, zrobili by to z chęcią. Tylko, że nie w warunkach takich jak obecnie.

Całkowicie zgadzam się z koniecznością inwestowania właśnie przede wszystkim w kolej (i to nie tylko tą "dalekodystansową") - tyle, że to "stado baranów" na to nie wpadnie jeszcze przez 10 lat.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: kozlov22 w Czerwca 09, 2012, 14:28:39
Akurat autostrada pozwala znacznie zmniejszyć spalanie samochodu i na dystansie 500km nie widzę w tym nic złego. Problem jak już polega na tym, że w mieście każdy ale to każdy musi przemieszczać się samochodem gdzie popadnie, a jak do tego dołożymy ciężarówki to efekt gwarantowany.

Amerykanie mieli taki fajny model w latach 60 że ludzie mieszkali na przedmieściach, dojeżdżali do danego punktu i brali pociąg, a dalej metro do centrum :) Ja dla przykładu dojeżdżam do pierwszego sensownego punktu komunikacji miejskiej, zostawiam auto i jadę do pracy. Da się? Da.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Leon w Czerwca 09, 2012, 14:49:21
Da się, moja rodzina robi tak od lat w Paryżu. Tylko warunek musi być jeden - parking w okolicy dworca/przystanku.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Razorblade1967 w Czerwca 09, 2012, 14:52:25
Problem jak już polega na tym, że w mieście każdy ale to każdy musi przemieszczać się samochodem gdzie popadnie...
Nie sądzę, aby w mieście każdy musiał się poruszać samochodem i to gdzie popadnie, choć zdecydowana większość, która do tego miasta samochodem dojedzie to już musi.

Jakoś samochodu się pozbyłem parę lat temu (stwierdziłem, że jego utrzymywanie jest bez sensu - wychodzę taniej i wygodniej na taksówkach jak się gdzieś spieszę) i do dzisiaj nie uważam, że jest mi potrzebny - wewnątrz miasta (no żadna metropolia, takie sobie 350 tys.) poruszam się całkiem sprawnie, często w podobna prędkością jak ci samochodów używający, bo nawet jak idę (a nie korzystam z komunikacji czy taksówki) to idę, a nie stoję w korku. Ale jakoś bywając w większych miastach też sobie radzę całkiem sprawnie - szczególnie w tych gdzie są sensowne rozwiązania komunikacji publicznej.

Moim zdaniem odpowiednia sieć szybkich kolei pomiędzy miastami, dobra sieć koli podmiejskich i dobrze rozwiązana komunikacja miejska (z ułatwionym przejazdem) to jedyne lekarstwo na przeładowanie ulic samochodami - bo miasta z gumy nie są, problemów zakorkowanych centrów czy "wlotówek" nijak inaczej się nie rozwiąże.

No ale dość marudzenia - spadam na pociąg i na weekendowe grillowanko ...  :003:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: traun w Czerwca 09, 2012, 15:54:54
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia..
Moje kochane miasto jest całkowicie przejezdne - do pracy jadę 15min a jak zawożę małą do szkoły to 25min autobusem zajęło bi mi to 50min lub 70 min rachunek prosty i oczywisty....
Poza tym ja lubię prowadzić.. z rana radyjka i świeżych wiadomości posłuchać.
Nie, nie zamienię samochodu na żaden rower, w ostateczności mógłbym na skuter ale jakbym miał go gdzie trzymać....
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 09, 2012, 18:31:30
Komunikacja miejsca jest ok - o ile można na niej polegać. Ja po 12 latach dojeżdżania do szkoły/uczelni/pracy pociągiem przesiadłem się na własny samochód i:

-codziennie oszczędzam na samych dojazdach 1 - 1,5 h.
-mogę jeździć tak jak lubię, czyli na około 7:00. Nie stoję specjalnie w korkach, a po pracy mam więcej czasu.
-przez całą zimę nie miałem nawet kataru.
-miesięcznie eksploatacja auta kosztuje mnie tyle, co bilet kwartalny na komunikację miejską, a samochód wcale nie należy do tych ekonomicznych.
-o różnicy w komforcie podróży nawet nie ma się co rozwodzić.

Żeby nie było, lubię kolej i jeśli mam wybrać się gdzieś dalej w podróż, to wolę pociągiem niż samochodem. A najlepiej samolotem :) Najbardziej nie lubię autobusów.

Co do dyskusji transport samochodowy kontra kolejowy. Nie mam terz jak poszukać dokładniej, ale gdzieś mi się obiło o uszy, że kolej nie jest ani bardziej ekonomiczna, ani bardziej ekologiczna jeśli chodzi przewóz osób. A przy kosztach budowy i utrzymania infrasruktury kolejowej, nasze autostrady to małe piwo.

Przypominam też, że pociągi nie są na sprężone powietrze i w przypadku kryzysu energetycznego który doprowadzi do "wymarcia" samochodów, kolej czeka to samo. ;)
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 09, 2012, 18:59:07
Droga dom-praca:
a. wsiąść na rower godzinę wcześniej, dojechać do pracy przemoczony;
b. wsiąść do busa, zapłacić 2,5zł za kurs w jedna stronę, wysiąść 4km od miejsca pracy i resztę drogi przejść na piechotę;
c. wsiąść w samochód i po 15 minutach być na miejscu.


Naprawdę ciężki wybór.


Droga dom-rodzinka:
a. wsiąść w autobus A do miejscowości B - godzina drogi, czekać godzinę, wsiąść w następny autobus do miejscowości C, jechać 8 godzin, czekać 30 minut, wsiąść w autobus D i jechać do miejscowości E 6 godzin i od razu przesiadać sie do miejscowości F... chyba, że autobus sie spóźni, wtedy czekamy 2 godziny na następny. 4 godziny jazdy do miejscowości F i potem dzwonimy po kogoś z rodziny aby nas odebrał, bo te 40km o tej porze już nic nie jeździ;


b. wsiąść w autobus by dojechać na odległy o 20km dworzec, gdzie jest pociąg jadący na stację odległą o 60km, gdzie po półtorej godzinie czekania jest pociąg jadący bezpośrednio do miejscowości odległej o 40km od rodziny - i ten pociąg jedzie 12 godzin, po czym trzeba albo brać taksówkę, albo prosić rodzinę o odebranie, bo autobus te 40km jedzie 3 GODZINY.


c. wsiadam w samochód i po 8-9 godzinach jestem na obiedzie u rodzinki za połowę powyższych kosztów.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: _michal w Czerwca 09, 2012, 19:04:14
Droga dom-rodzinka:
a. wsiąść w autobus A do miejscowości B - godzina drogi, czekać godzinę, wsiąść w następny autobus do miejscowości C, jechać 8 godzin, czekać 30 minut, wsiąść w autobus D i jechać do miejscowości E 6 godzin i od razu przesiadać sie do miejscowości F... chyba, że autobus sie spóźni, wtedy czekamy 2 godziny na następny. 4 godziny jazdy do miejscowości F i potem dzwonimy po kogoś z rodziny aby nas odebrał, bo te 40km o tej porze już nic nie jeździ;


b. wsiąść w autobus by dojechać na odległy o 20km dworzec, gdzie jest pociąg jadący na stację odległą o 60km, gdzie po półtorej godzinie czekania jest pociąg jadący bezpośrednio do miejscowości odległej o 40km od rodziny - i ten pociąg jedzie 12 godzin, po czym trzeba albo brać taksówkę, albo prosić rodzinę o odebranie, bo autobus te 40km jedzie 3 GODZINY.


c. wsiadam w samochód i po 8-9 godzinach jestem na obiedzie u rodzinki za połowę powyższych kosztów.

Do tego bym dodał - wyjazd z rodziną (żona i córka). W samochodzie bagaż wrzucam w bagażnik - a przy dwóch kobietach trochę tego jest. ;) Korzystając z komunikacji publicznej wszystko muszę targać w ręku/na plecach. Been there, done that, dziękuję, nie chcę więcej. Odkąd kupiłem pierwsze auto jakieś osiem lat temu, nigdy z rodziną nie jechałem na wakacje/do rodziny pociągiem i nie wyobrażam sobie, bym to zrobił.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 09, 2012, 19:07:33
Jest jeszcze czynnik bezpieczeństwa. Samochody dziennie mają na sumieniu kilka, kilkanaście ofiar... Energię do napędzania pociągu można uzyskać z elektrowni atomowych lub podobnych, a samochód to w dalszym ciągu coraz droższa ropa.
Dla jasności, samochodów się nie wyeliminuje, to bez sensu by było, ale można faktycznie ograniczać. Więcej środków na infrastrukturę kolejową, a nie na drogi. Jak skończą to co rozpoczęli w PL, to będzie akurat. Po co więcej?

Tako rzecze,
Zaratustra
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Luke w Czerwca 09, 2012, 20:10:50
IMO transport samochodowy jest najlepszy, 'od drzwi do drzwi', szybki, stosunkowo przyjemny, jedziesz sobie gdzie chcesz etc. Nie ma sensu małpować zachodnich trendów od tak, dla zasady. Własny wóz to niezależność, w przeciwieństwie do transportu publicznego (nie ma jak zapachy w autobusie :020:). Myślę, że powinniśmy budować jak najwięcej dróg, autostrad i parkingów. Rower ? Sam jeżdżę, ale traktuje go raczej w celach sportowych a nie komunikacyjnych. Jakoś mi się nie widzi, żeby jeździć do pracy/na uczelnie rowerem. Człowiek się poci, czasem męczy lub brudzi podczas jazdy. Kolej ? Ja wiem, że są nowe technologiczne rozwiązania, ale pociągi to nadal niemal epoka średniowiecza. Może jako dodatek do autostrad, ale nie zamiast !
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 09, 2012, 20:37:05
(....) ale pociągi to nadal niemal epoka średniowiecza. Może jako dodatek do autostrad, ale nie zamiast !

Ta epoka średniowiecza potrafi bez problemów robić ponad 200 kh/h, a obecnie to już nawet 300 km/h. W tym sensie to samochód raczej przypomina średniowiecznego konia - ma te same zalety co kuń: pod dom, kiedy chcesz i gdzie chcesz.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 09, 2012, 20:53:07
Tylko jak na 300km odcinku torów jest 20 ważnych stacji, to ten pociąg niespecjalnie ma się gdzie u nas rozpędzić do tych prędkości.


Natomiast co do wypadków - zdarzają się w każdym środku lokomocji, a po to są autostrady by ograniczyć ilość miejsc gdzie do wypadku może dojść i sprawić by ruch był płynniejszy, a nie jak obecnie - gdzie trasa północ-południe, to od wioski - do wioski, gaz i hamulec w ciągłym użyciu, a nasz kraj staje się najwyższym rynkiem zbytu na sprzęgła w europie.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Luke w Czerwca 09, 2012, 21:45:49
Ta epoka średniowiecza potrafi bez problemów robić ponad 200 kh/h, a obecnie to już nawet 300 km/h.

No tak, ja to wiem tylko, że pociąg mi nie podjedzie pod same drzwi, pociągiem nie dojadę we wszystkie miejsca i w końcu w pociągu nie mam tego komfortu podróży typu: z kim, jak, przez jakie miejsca. Więc jednak samochód jest bardziej praktyczny. Jazda samochodem też może być szybka, tylko do tego trzeba dobrych dróg + liberalne prawo. Ceny paliwa mimo że rosną, to wcale nie muszą być tak wysokie jak obecnie. Tylko trzeba by dokonać radykalnych zmian politycznych.  :002:
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Głos z kibla PKP w Jaworze w Czerwca 10, 2012, 16:16:47
Ta epoka średniowiecza potrafi bez problemów robić ponad 200 kh/h, a obecnie to już nawet 300 km/h. W tym sensie to samochód raczej przypomina średniowiecznego konia - ma te same zalety co kuń: pod dom, kiedy chcesz i gdzie chcesz.
Życzę Ci serdecznie, naprawdę szczerze, abyś dożył czasów kiedy z Jawora dojedziesz do swojej pracy z taką prędkością za pomocą firmy PrędkośćKomfortPunktualność. Na razie jednak przypomnę że pokonuję tę trasę ponad dwa razy szybciej, nieskończenie wygodniej i co najważniejsze- kiedy mi się akurat zachce ruszyć. I nie jeżdżę jakoś wybitnie dobrze ani wybitnym samochodem.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Razorblade1967 w Czerwca 10, 2012, 19:49:00
Szanowni Koledzy - chyba nastąpiło niezrozumienie ... Porządna (wygodna i szybka) kolej nie zamiast sieci drogowej, ale OBOK jako uzupełnienie (odciążenie, alternatywa itd.). Bo oczywiście jest wiele przypadków, że samochód jest wygodniejszy z wielu powodów. Jednocześnie jest jednak wiele przypadków (również z paru powodów), że gdyby nie opłakany stan naszej kolei to człowiek wybrałby kolej. Zysk dla obu stron - bo tym co byłoby wygodniej koleją wybrali by kolej, a nie na siłę jechali samochodem, a jednocześnie tym co muszą się poruszać samochodem byłoby wygodniej bo na drodze mieliby mniej pojazdów, a więc poruszali by się szybciej, bezpieczniej i wygodniej.

Po prostu nie można ładować tylko w jedną opcję - czyli sieć drogową, bo i tak będzie problem z wybudowaniem dostatecznych ilości (choćby dlatego, że nie zawsze i nie wszędzie się po prostu da). Należy równomiernie rozkładać środki tak aby jednocześnie rozbudowywać alternatywę dla podróży samochodem - dopiero wtedy będzie można mówić o jakimś rozwiązaniu problemów komunikacyjnych. Ładowanie tylko w jeden system komunikacji niewiele da, ktoś sobie musi wbić do głowy, że trzeba myśleć kompleksowo, że rozwój jednego ułatwia rozwój drugiego.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 10, 2012, 20:17:24
Razor, a przeczytaj post Nadczłeka z poprzedniej strony od którego zaczęła się dyskusja o kolei ;)

Z tym że potrzeba i jednego i drugiego oczywiście się zgadzam, tylko że stan infrastruktury transportowej w Polsce jest taki, że gdzie nie spojrzeć potrzeba ogromnych inwestycji aby chociaż zbliżyć się do zachodniej Europy. I koło się zamyka.

Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Razorblade1967 w Czerwca 10, 2012, 21:15:50
Z tym że potrzeba i jednego i drugiego oczywiście się zgadzam, tylko że stan infrastruktury transportowej w Polsce jest taki, że gdzie nie spojrzeć potrzeba ogromnych inwestycji aby chociaż zbliżyć się do zachodniej Europy. I koło się zamyka.
Tyle, że te inwestycje należy prowadzić równomiernie i proporcjonalnie, a nie skupiać się tylko na jednej - a dopuszczać by druga podupadała.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: qrdl w Czerwca 10, 2012, 21:45:43
... potrzeba ogromnych inwestycji aby chociaż zbliżyć się do zachodniej Europy. I koło się zamyka.


Wystarczy pojeździć czeskimi kolejami, żeby się przekonać w jak czarnej..... tzn. czarnym tunelu jesteśmy.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 10, 2012, 21:49:47
A widziałeś czeskie drogi ? Też do pięt im nie sięgamy.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Leon w Czerwca 10, 2012, 21:59:20
A na Litwie byliście autem?
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Acheron w Czerwca 10, 2012, 22:12:20
Byłem, byłem - myślałem że plomby z zębów pogubię.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Leon w Czerwca 10, 2012, 22:27:54
A popatrz, ja mam dobre wspomnienia. Jeździłem do Wilna, Drusiennik, Kowna, Troków w okresie 2004 - 2010 i drogi były OK. Jeździłem sporo zadupiami - tam było różnie ale w porównaniu z naszymi drogami w Polsce B i C nie było też źle.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Acheron w Czerwca 10, 2012, 22:43:11
To było półtora roku temu - zrobiliśmy wypad do Finlandii przez Litwę, Łotwę i Estonię. Najgorzej wspominam właśnie Litwę. Nie jechaliśmy wprawdzie autostradami, ale też nie jakimiś lokalnymi dróżkami. Poza tym na drogach dzicz jeszcze większa niż u nas (szczególnie w wykonaniu ciężarówek), ale w końcu na Litwa jest jedynym krajem który ma większy od nas (co wydaje się nieprawdopodobne) współczynnik zabitych na drogach.

Dobre półtora miesiąca temu robiłem dłuższą trasę (Poznań-Kołobrzeg-Międzywodzie-Kołobrzeg-Poznań) i naprawdę byłem miło zaskoczony naszymi drogami a połowę trasy jechałem lokalnymi. Ani razu nie martwiłem się że skrzywię felgę albo coś w tym stylu.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Głos z kibla PKP w Jaworze w Czerwca 10, 2012, 23:19:08
Wtrącę się, bo mam porównanie i doświadczenia praktyczne: najgorsza infrastruktura w każdym wymiarze (drogi, łapówki, kultura jazdy, oznakowanie, złodzieje-bandyci i złodzieje-milicjanci) na wschód od nas to bez żadnych wątpliwości Ukraina. Im dalej od naszej granicy tym gorzej- nieoświetlone nocą jeżdżące wraki z epoki ZSRR, nieoznakowane dziury w których można wyrwać koło z wahacza, itp.
Najgorsi kierowcy- Litwini; absolutny brak instynktu samozachowawczego i szacunku dla fizyki. Ciągnik z naczepą bez kagańca, nalewane opony, kierownik od 20 godzin na kawie z colą i bałwankiem a całość 130km/h- normalka. Rozpadające się i poskładane z dwóch zwłoki BMW ukradzione 20 lat temu w Niemcowni, kierownik "wczorajszy", wyprzedzanie na trzeciego- normalka.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: Rola w Czerwca 12, 2012, 11:47:41
Za przeproszeniem godła na dupie też się nie nosi.


Arjusiur? (http://pictures.playboy.com/assets/pictorials/b98b4f57-7087-49ac-b477-cbc13510b5b5/pictures/0a944656-2893-456c-bbed-e3fcf722da2a-standard.jpg?nvb=20120612083621&nva=20120612103621&hash=049472321fc6cc33f3c7f)

Ucieszyła mnie Twoja wypowiedź, myślałem, że to tylko ja jestem konserwą... nigdy nie tolerowałem amerykańskiej mody na podcieranie tyłka flagą-ręcznikiem.

Notabene spodziewam się, że przyszła młodzież na matóże będzie pisać o owych biało-czerwonych cylindrach czy hełmach z rogami jako o tradycyjnych polskich narodowych nakryciach głowy... :D

* * *

Za moim domem (kto u mnie był, ten wie gdzie) przez ponad pół roku pracowali nad przejściem kolejowym. Biorąc pod uwagę zakres prac (nowy nasyp, asfalt, tłuczeń, barierki, duperelki...) spodziewałem się, że uruchomią je jako przejazd (droga jest po obu stronach i kiedyś to był przejazd). Całość skończyła się na... dodaniu szlabanu i świateł.
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: BOCZEK w Czerwca 12, 2012, 23:42:02
Hehe Mazak! Stara Gwardia czuwa.

Jestem dokładnie tego samego zdania. Ostatnio "dalszy szwagier" się zapytuje :"Czemu nie masz chorongiewek na szybach? Nie jesteś Polakiem?".
Odpowiedziałem spokojnie, wiedząc że raczej nie załapie: "Flagę wieszam 3 maja i 11 listopada na balkonie"... Nie załapał.

Każdy przeżywa na swój sposób. Nie każdy zdaje sobie sprawę z wartości.

PS.: Nie jestem kibicem ale mecze Reprezentacji oglądam.
PS2.: Proszę nie szerzyć "propagandy sukcesu OJRO", ratunkiem dla infrastruktury drogowej w Polsce. Dr Joseph Goebbels się w grobie przewraca ze śmiechu. Poczytajcie o zwolnieniach z podatku osób fizycznych i firm biorących udział w "OJRO".
Tytuł: Odp: Euro: okradli, oszukali, zabiorą, zepsuje się
Wiadomość wysłana przez: some1 w Czerwca 13, 2012, 07:38:07
Nikt tu propagandy sukcesu nie szerzy, więc pohamuj się z tym Goebbelsem.